Całkowicie się z tym zgadzam. Ma facet niesamowity talent, muzykalność, pięknie się porusza, nerwy czasem (dobra, często) zawodzą, ale mentalności wojownika jakoś nie traci, co idealnie pokazał na sobotnich zawodach. Mógł się wycofać pod jakimkolwiek pretekstem, ale wolał zostać i walczyć do końca.na 200% był to żart. Ale widzę, że antyfani Patricka będą interpretować wszystko na jego niekorzyść. J asie nie dziwię wypowiedziom Patricka. Co, ma teraz mówić, że Yuzuru to bóg, a on jest małym nic nie znaczacym i nie mającym nic do zaoferowania człowieczkiem? Zastanówcie się, czego wy dokładnie od niego oczekujecie? Wiecie, ze Javi przed GPF też mówił, ze będzie walczył o zwycięstwo? I w sumie racja, mają niby wszyscy z góry zakładać, że przegrają? Po co w ogóle brać udział w zawodach, których nie ma zamiaru się walczyć o zwycięstwo? Rzygać mi się chce od wyciągniętych zdań z kontekstu i robienie do tego ideologii. Ogarnijcie się trochę ludzie. Nie ma nic przeciwko wychwalaniu Yuzuru za jego osiągnięcia, należy mu się, ale jeżdżenie po innym zawodniku? Yuzu by się za was wstydził.
Ojejejejej, na tych samych zawodach Trankov powiedział, że nawet na najniższym stopniu podium jest wyższy niż Szolkowy, no straszne, szkoda go od razu mu nie zabronili startować w Igrzyskach.Bardzo proszę. Było to dość dawno, bo o ile mnie pamięć nie myli, a na Tumblrze trudno teraz odnaleźć, było to po przegranym przez Chana finale GP bezpośrednio przed Igrzyskami. Wtedy to Chan w wywiadzie radośnie i butnie obwieścił, że tym razem pozwolił wygrać Yuzuru i że następnym razem to on będzie górą. Niestety słowa jak wiemy nie dotrzymał.
3 razy z rzędu zdobył tytuł mistrza świata, a później dwa srebra olimpijskie. Co ma jeszcze komu udowadniać?Dobry, owszem. Ale najpierw niech to udowodni tak, by to było raz na zawsze oczywistą oczywistością.
Bez urazy, ale wyżywanie się na zawodniku jest głupie i zupełnie dziecinne. Chan JEST świetnym łyżwiarzem, nikt z nas nie może temu zaprzeczyć, chyba że jest ślepy i głuchy. To, że ma potknięcia - cóż, każdy je ma. Niech się facet stara, będzie ciekawiej, gdyby Hanyu nie miał konkurencji, to zrobiłoby się sennie. Czy sobie przygotuje 4S, czy nie - to się zobaczy. Ja mam nadzieję, że przygotuje i - uwaga, będzie lincz i pomidory - że w Korei przełamie w końcu tę niesławną klątwę kanadyjskich solistów.