Muzyka/piosenka jaką chcielibyście usłyszeć do programu
Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice
Ja też uwielbiam musicale, opery itd ale na lodzie już mi się przejadły, tym bardziej, że najczęściej ich interpretacja wygląda tak - jadą/jedzie jadą/jedzie jadą/jedzie - skok/poza/podnoszenie - jadą/jedzie jadą/jedzie jadą/jedzie - skok poza podnoszenie - jadą/jedzie jadą/jedzie jadą/jedzie
Mało w nich elementów łączących, cała dramaturgia skupia się na tych kilku elementach skokowych czy podnoszeniach. Mało jest takich, które zapadałyby w pamięć jak np. "Upiór" Dorbiazko i Vanagas czy Carmen Virtue/Moir.
Siedząc teraz w necie i pracując wrzuciłam sobie na yt muzykę lat 80 tych, czyli moje młode lata I choć nie gustuję w takiej muzyce, to odsłuchałam sporo piosenek pop i fajnie by było zobaczyć programy do piosenek takich gwiazd lat 80tych jak Kim Wilde, Sandra, Madonna. Po Madonnę jeszcze czasem ktoś sięgnie, ale reszta to całkiem posucha. A naprawdę można zrobić do nich o wiele lepsze pokazówki niż do tych współczesnych "jęczących" lasek...
Mało w nich elementów łączących, cała dramaturgia skupia się na tych kilku elementach skokowych czy podnoszeniach. Mało jest takich, które zapadałyby w pamięć jak np. "Upiór" Dorbiazko i Vanagas czy Carmen Virtue/Moir.
Siedząc teraz w necie i pracując wrzuciłam sobie na yt muzykę lat 80 tych, czyli moje młode lata I choć nie gustuję w takiej muzyce, to odsłuchałam sporo piosenek pop i fajnie by było zobaczyć programy do piosenek takich gwiazd lat 80tych jak Kim Wilde, Sandra, Madonna. Po Madonnę jeszcze czasem ktoś sięgnie, ale reszta to całkiem posucha. A naprawdę można zrobić do nich o wiele lepsze pokazówki niż do tych współczesnych "jęczących" lasek...
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
A ja mam dwa muzyczne łyżwiarskie marzenia
Od lat czekam bezskutecznie na "The Lord of the rings" na lodzie - najlepiej w programie dowolnym par tanecznych.....
+ małe patriotyczne marzenie - program do muzyki z serialu "Czas honoru" - też najlepiej w tańcach - przy odpowiednich strojach i wizażu z lat 40 - tych .... eh marzenie
Od lat czekam bezskutecznie na "The Lord of the rings" na lodzie - najlepiej w programie dowolnym par tanecznych.....
+ małe patriotyczne marzenie - program do muzyki z serialu "Czas honoru" - też najlepiej w tańcach - przy odpowiednich strojach i wizażu z lat 40 - tych .... eh marzenie
Ooo tak, czytasz mi w myślach :D mój ulubiony utwór to Isengard Unleashed i chyba był płakała ze szczęścia, jakby ktoś do tego pojechał. Imho najlepszy kawałek spośród trzech soundtracków <3Olla pisze:A ja mam dwa muzyczne łyżwiarskie marzenia
Od lat czekam bezskutecznie na "The Lord of the rings" na lodzie - najlepiej w programie dowolnym par tanecznych.....
Uwielbiam muzyke z LOTR (bo w ogole kocham Wladce), ale wydaje mi sie, ze o ile to swietne tlo dla tego filmu, to srednio nadaje sie na lod- muzyka jest troche przyciezka, epicka, powolna, program nie nioslby zawodnika, ale go przytlaczal... Ale moze z kims zdolnym, z dobrym uchem daloby rade dobrac odpowiednie fragmenty.
Ja caly czas czekam na programy do Jeffa Buckleya (i to nie do Hallelujah) i moze cos Lany del Rey (ale pls nie Gatsby, juz wystarczy!).
I troche mniej oczywiste wybory z muzyki klasycznej (dowolny Lubov i Dylana do Rachmaninova byl przepiekny, uwielbiam symfonie Rachmaninowa! a wszyscy tylko mloca koncerty fortepianowe).
Ja caly czas czekam na programy do Jeffa Buckleya (i to nie do Hallelujah) i moze cos Lany del Rey (ale pls nie Gatsby, juz wystarczy!).
I troche mniej oczywiste wybory z muzyki klasycznej (dowolny Lubov i Dylana do Rachmaninova byl przepiekny, uwielbiam symfonie Rachmaninowa! a wszyscy tylko mloca koncerty fortepianowe).
"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Z moich muzycznych lodowych marzeń: z klasyki koncert e-moll Chopina (najlepiej początkowy fragment), a z muzyki współczesnej- uwielbiam Coldplay i żałuję, że tak mało go na taflach- najbardziej podobałby mi się "Magic" albo "Sky full of stars" chociaż ciężko mi wskazać łyżwiarza, który mógłby się z tym zmierzyć. Skrycie marzy mi się też program do piosenki Pink "Try"- aż się prosi o jakiś fajny taniec dowolny, w wykonaniu jakiejś odważnej i ekspresyjnej pary- może Gabi i Guillaume?
O, faktycznie :D hm, wiecie co Wam powiem, te stroje są takie dziwne, nic się nie błyszczy nie ma koronek ani kamieni... nie no, żartuję, ale przyznam się że w ogóle nie pamiętam łyżwiarstwa z tamtych lat, jak już to pewnie wybiórczo, no i porównując do tego co ostatni widziałyśmy na MŚ w parach sportowych no to - wow, różnica w trudności wykonywanych elementów i jakości robi (przynajmniej na mnie) wrażenieKathiea pisze:
Program krótki z sezonu 2002/2003
Co do muzyki, swego czasu zasłuchiwałam się w zespole Emancipator, zwłaszcza Minor Cause i Old Devil lubię i często do nich wracam. Miło było by usłyszeć takie bardziej nowoczesne brzmienia
No i, nie ukrywam, muzyka Clinta Mansella ze Źródła mogłaby zrobić odpowiednie wrażenie. Death is the Road to Awe może jest trochę monotonny, ale aż się prosi o przeniesie na lód, wyobraźcie sobie twizzle od momentu ok. 7:30 :D byłby czad! Together We Will Live Forever jest przepiękne. Sekwencja kroków w parach tanecznych byłaby niezwykła, jestem pewna ^^
Nie wiem, na ile się nadaje do programu, ale chciałabym zobaczyć program do Won't get fooled again The Who:
Najlepiej w wykonaniu jakiejś pary sportowej (do tańców chyba nie pasuje), ale nie obraziłabym się na solistów również
Najlepiej w wykonaniu jakiejś pary sportowej (do tańców chyba nie pasuje), ale nie obraziłabym się na solistów również
Bardzo ładna muzyka. Ja bym dodała jeszcze Julię Lipnitskayę i może So Youn Park.Poice pisze:Z serii Final Fantasy:
- Aerith's Theme oraz To Zanarkand- dla solistki, jeżdżącej stylowo, z gracją - np. Zijun, Mao, Satoko.
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
To ja się tutaj powyżywam, coby nie zaśmiecać wątku o nowych programach.
A więc.
W tym broadwayowskim sezonie mialy premierę dwa naprawdę niesamowite musicale.
Natasha, Pierre and the Great Comet of 1812, który w wątku o programach skrócilam do The Great Comet to bardzo nowowczesna adaptacja miewielkiego fragmentu Wojny i pokoju, a konkretnie 70 stron traktujacych o tym, jak to Natasza rzucila księcia Andrzeja dla Anatola, a Piotr ma swoje problemy egzystencjalne.
Musical jest przegenialny, i serio mówię to serio. Jest niesamowicie nowoczesny, autonarracyjny, totalnie sung-through (wylącznie jedno zdanie niewyśpiewane). Aktorzy de facto śpiewają powieść (stąd też niezwykła uroda tekstôw), muzyka jest bardzo zróżnicowana - od klasycznych broadwayowskich rytmów w Dust and Ashes, przez fragmenty popowe, indie (Sonya Alone), elektro (Duel), recytatywy (Natasha and Pierre) az po rosyjski folk (Balaga, Abduction).
Broadwayowska obsada to taka próbka typu "idealna obsada broadwayowskiego przedstawienia XXI wieku". I tak, w rolę Soni wciela się obdarzona oryginalną i zupelnie nie klasycznie musicalową barwą glosu (oraz wymową ) Brittain Ashford, Nataszę gra mloda czarnoskóra sopranistka Denee Benton, a Piotra - Josh Groban własnie.
To kilka przykładów:
- Sonya Alone, czyli Sonia zamartwia się o Nataszę
- Charming, czyli Helena Kuragin/Bezuchow nakręca Nataszę na Anatola
- Dust and Ashes, czyli moralne rozterki Piotra, albo dlaczego Josh to geniusz
- No One Else, czyli Natasza o miłości do księcia Andrzeja
- Balaga/Abduction, czyli dlaczego warto mieszkac w NY (podpowiadam - żeby zobaczyc to na żywo)
A więc.
W tym broadwayowskim sezonie mialy premierę dwa naprawdę niesamowite musicale.
Natasha, Pierre and the Great Comet of 1812, który w wątku o programach skrócilam do The Great Comet to bardzo nowowczesna adaptacja miewielkiego fragmentu Wojny i pokoju, a konkretnie 70 stron traktujacych o tym, jak to Natasza rzucila księcia Andrzeja dla Anatola, a Piotr ma swoje problemy egzystencjalne.
Musical jest przegenialny, i serio mówię to serio. Jest niesamowicie nowoczesny, autonarracyjny, totalnie sung-through (wylącznie jedno zdanie niewyśpiewane). Aktorzy de facto śpiewają powieść (stąd też niezwykła uroda tekstôw), muzyka jest bardzo zróżnicowana - od klasycznych broadwayowskich rytmów w Dust and Ashes, przez fragmenty popowe, indie (Sonya Alone), elektro (Duel), recytatywy (Natasha and Pierre) az po rosyjski folk (Balaga, Abduction).
Broadwayowska obsada to taka próbka typu "idealna obsada broadwayowskiego przedstawienia XXI wieku". I tak, w rolę Soni wciela się obdarzona oryginalną i zupelnie nie klasycznie musicalową barwą glosu (oraz wymową ) Brittain Ashford, Nataszę gra mloda czarnoskóra sopranistka Denee Benton, a Piotra - Josh Groban własnie.
To kilka przykładów:
- Sonya Alone, czyli Sonia zamartwia się o Nataszę
- Charming, czyli Helena Kuragin/Bezuchow nakręca Nataszę na Anatola
- Dust and Ashes, czyli moralne rozterki Piotra, albo dlaczego Josh to geniusz
- No One Else, czyli Natasza o miłości do księcia Andrzeja
- Balaga/Abduction, czyli dlaczego warto mieszkac w NY (podpowiadam - żeby zobaczyc to na żywo)
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)