Brian Joubert
Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice
Brian Joubert
Wiem, że jest tu parę takich, co tak jak ja mają do niego sentyment
Pomimo, że najlepsze lata ma już za sobą i ostatnio nie błyszczy, nie umniejsza to jego imponującego dorobku:
Mistrz Świata z 2007 roku, trzykrotny Mistrz Europy (2004, 2007, 2009), złoty medlista GPF 2006, 8-krotny Mistrz Francji.
W sumie 10 medali ME i 6 medali MŚ.
Już sam fakt, że stawał na podium ME nieprzerwanie przez 10 lat jest imponujący. Miło by było, gdyby w swoim ostatnim sezonie dołożył medal numer 11.
Osobiście moje najlepsze wspomnienia z nim w roli głównej to ME 2004 kiedy niespodziewanie pokonał Plusha (hell yeah! :mrgreen:), jego LP do Metallici, zwłaszcza występ z CoR, gdzie udały się wszystkie trzy quady, całe ME 2007, kiedy to był niekwestionowaną gwiazdą całych zawodów (miałam wtedy 18 lat, byłam typową rozszalałą nastoletnią fanką napalającą się na przystojnego i zdolnego faceta :lol:) oraz jego powroty w wielkim stylu na podium MŚ po katastrofalnych igrzyskach w 2006 i 2010.
W każdym razie założyłam wątek, bo Brian ostatnio zadebiutował ze swoimi programami w NRW Trophy:
Program krótki
Program dowolny
Osobiście uważam, że SP jest całkiem niezły, w każdym razie ma potencjał, natomiast LP jest dość nijaki i raczej nie zawojuje świata. Generalnie skoki słabo, ale miejmy nadzieję, że forma przyjdzie.
Poza tym niezależnie, co on robi na lodzie, i tak mu kibicuję. Jak mówiłam, mam do niego sentyment
Pomimo, że najlepsze lata ma już za sobą i ostatnio nie błyszczy, nie umniejsza to jego imponującego dorobku:
Mistrz Świata z 2007 roku, trzykrotny Mistrz Europy (2004, 2007, 2009), złoty medlista GPF 2006, 8-krotny Mistrz Francji.
W sumie 10 medali ME i 6 medali MŚ.
Już sam fakt, że stawał na podium ME nieprzerwanie przez 10 lat jest imponujący. Miło by było, gdyby w swoim ostatnim sezonie dołożył medal numer 11.
Osobiście moje najlepsze wspomnienia z nim w roli głównej to ME 2004 kiedy niespodziewanie pokonał Plusha (hell yeah! :mrgreen:), jego LP do Metallici, zwłaszcza występ z CoR, gdzie udały się wszystkie trzy quady, całe ME 2007, kiedy to był niekwestionowaną gwiazdą całych zawodów (miałam wtedy 18 lat, byłam typową rozszalałą nastoletnią fanką napalającą się na przystojnego i zdolnego faceta :lol:) oraz jego powroty w wielkim stylu na podium MŚ po katastrofalnych igrzyskach w 2006 i 2010.
W każdym razie założyłam wątek, bo Brian ostatnio zadebiutował ze swoimi programami w NRW Trophy:
Program krótki
Program dowolny
Osobiście uważam, że SP jest całkiem niezły, w każdym razie ma potencjał, natomiast LP jest dość nijaki i raczej nie zawojuje świata. Generalnie skoki słabo, ale miejmy nadzieję, że forma przyjdzie.
Poza tym niezależnie, co on robi na lodzie, i tak mu kibicuję. Jak mówiłam, mam do niego sentyment
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Też mam wielki sentyment do Briana i miotam się pomiędzy wielką sympatia i niemal miłością do wielkiej złości i chęcią sprania mu tyłka. :roll:
jednak nawet jak jestem na niego wściekła to nie umniejsza to miej sympatii do niego, wiele niezapomnianych wrazeń, tak, to pokonanie Plusza :mrgreen: i w ogóle za to jakim był (i czasem jeszcze jest) łyżwiarzem ma u mnie zawsze :02:
Rany, Haley jaka Ty młoda jesteś. Mój syn jest od Ciebie tylko trochę młodszy.
jednak nawet jak jestem na niego wściekła to nie umniejsza to miej sympatii do niego, wiele niezapomnianych wrazeń, tak, to pokonanie Plusza :mrgreen: i w ogóle za to jakim był (i czasem jeszcze jest) łyżwiarzem ma u mnie zawsze :02:
Rany, Haley jaka Ty młoda jesteś. Mój syn jest od Ciebie tylko trochę młodszy.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Kochamy, uwielbiam, szalejemy na pkt tego pana mimo iż nastolatką już dawno nie jestem (powiem więcej - Brian jest moim rówieśnikiem)
Najcudowniejsze wspomnienia to właśnie Budapeszt 2004 r i ukochany program dowolny Matrix (chyba kocham bardziej niż Metallicę, którą zawojował świat:P) no później Japonia 2007 kiedy został jedyny raz mistrzem świat. Mam nadzieję, że stolica Węgier znowu będzie magiczny. Ah to co zrobił po Turnie w 2006 roku to tylko mógł zrobić wielki łyżwiarz i tego nikt ani nic nie zmieni przy całym bredzeniu o jego braku artyzmu i opieraniu wszystkiego na krokach.
Cóż yenny ja też momentami miotam się między skopaniem mu tyłka a uwielbieniem.
Co do programów to Brian jest po kolejnej kontuzji pleców (?) co zachwiało programem przygotowań - łącznie z tym, że nie wystartował w Masters za co Didier wycofał go z SA i tak naprawdę później już nie dało się z tym nic zrobić - dlatego nie oglądaliśmy Briana w pierwszej części sezonu. W Mistrzostwach Francji przegrał z Flo - ciekawa jestem czy też Dider mu tak spieprzy karierę jak Brianowi.
Najcudowniejsze wspomnienia to właśnie Budapeszt 2004 r i ukochany program dowolny Matrix (chyba kocham bardziej niż Metallicę, którą zawojował świat:P) no później Japonia 2007 kiedy został jedyny raz mistrzem świat. Mam nadzieję, że stolica Węgier znowu będzie magiczny. Ah to co zrobił po Turnie w 2006 roku to tylko mógł zrobić wielki łyżwiarz i tego nikt ani nic nie zmieni przy całym bredzeniu o jego braku artyzmu i opieraniu wszystkiego na krokach.
Cóż yenny ja też momentami miotam się między skopaniem mu tyłka a uwielbieniem.
Co do programów to Brian jest po kolejnej kontuzji pleców (?) co zachwiało programem przygotowań - łącznie z tym, że nie wystartował w Masters za co Didier wycofał go z SA i tak naprawdę później już nie dało się z tym nic zrobić - dlatego nie oglądaliśmy Briana w pierwszej części sezonu. W Mistrzostwach Francji przegrał z Flo - ciekawa jestem czy też Dider mu tak spieprzy karierę jak Brianowi.
Ten cały Didier to pacan jakich mało. Myślałby kto, że facetowi, który tyle medali zdobył dla Francji powinno się należeć trochę więcej szacunku :roll: ja rozumiem, że Florent jest młodszy i bardziej pasuje do CoP, ale na dwóch ostatnich MŚ to Brian był najwyżej sklasyfikowanym Francuzem.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
- Margaretka
- Posty: 18
- Rejestracja: 11 lat temu
no tak....Brian :00: ....kibicuję mu od początku.....co sezon serwuje sporą dawkę wrażeń.: zmiany trenerów, porzucanie programów i wymyślanie nowych/powracanie do starych.
Nigdy nie jest nudno. Będzie mi tego szalenie brakować Zapowiedział, że w Soczi kończy karierę sportową, ale co jakiś czas napomyka, że chciałby spróbować występów w parach sportowych (z Vale Marchei ,jego ex.) - także, kto wie kto wie.
Nigdy nie jest nudno. Będzie mi tego szalenie brakować Zapowiedział, że w Soczi kończy karierę sportową, ale co jakiś czas napomyka, że chciałby spróbować występów w parach sportowych (z Vale Marchei ,jego ex.) - także, kto wie kto wie.
Viva La Vida!
- Margaretka
- Posty: 18
- Rejestracja: 11 lat temu
Pokręcony ten pomysł z parami (i z tego co wiem to tak, oboje są w związkach :P ). Szczerze mówiąc, to wolałbym, żeby Vale jeszcze chociaż z jeden sezon pojeździła solo. Jej kariera wydaje się rozkwitać. Uwielbiam jej energię na lodzie.Haley452 pisze:Jeśli zaczną jeździć jako para z Valentiną to będzie to już materiał na telenowelę :P Poza tym nie sądzę, żeby się to spodobało im obecnym partnerom (jeśli takowych mają) :P
Viva La Vida!