NHK Trophy
Moderatorzy: kasik8222, Kathiea
Tańce straciły na połączeniu CD i OD w SD technicznie. Uchowuje się taka Maddison Chock z okrutnie złymi crossoverami i techniką słabszą od Evana przykrywaną aktorzeniem na lodzie. Gilles i Porier technicznie też dobrzy nie są, ale na szczęście nadrabiają charakterem. Może CD był momentami nudny, ale ja tęsknię za trzyczęściowymi tańcami
BTW. Czy tylko na mnie mega-pozytywne wrażenie zrobiła na NHK Karen Chen, jej program długi bardzo mi się podobał. Świetny jest ten wielki potrójny lutz tej dziewczyny, jak i ogólna prędkość jazdy. Piruety też bardzo szybkie. Przyjemna dla oka była interpretacja muzyki również. Do rzeczy choreografia. Mam wrażenie, że nikt o niej tutaj nie wspominał zbytnio, a właśnie tutaj po raz pierwszy wzbudziła moje autentyczne zainteresowanie, a dla was tak jakby wciaż niewidoczna. Moim zdaniem zasłużyła na trochę wyższe noty od sędziów, nawet biorąc pod uwagę nieszczęsne dokrętki, z których jedna była widoczna gołym okiem nawet dla mnie (ta po 3T w kombinacji z lutzem).
[ Dodano: 2016-12-03, 01:20 ]
A co jest nie tak z ich techniką? Zwłaszcza mam na myśli Piper i Paula, bo ich uwielbiam.
Choć przyznam, że odstają od V/M czy już nie startujących D/W.
[ Dodano: 2016-12-03, 01:20 ]
justyna pisze:Tańce straciły na połączeniu CD i OD w SD technicznie. Uchowuje się taka Maddison Chock z okrutnie złymi crossoverami i techniką słabszą od Evana przykrywaną aktorzeniem na lodzie. Gilles i Porier technicznie też dobrzy nie są, ale na szczęście nadrabiają charakterem. Może CD był momentami nudny, ale ja tęsknię za trzyczęściowymi tańcami
A co jest nie tak z ich techniką? Zwłaszcza mam na myśli Piper i Paula, bo ich uwielbiam.
Choć przyznam, że odstają od V/M czy już nie startujących D/W.
Ja też tęsknię za 3 częściowymi tańcami. W pierwszej części konkurencji świetnie widać było kto jest lepszy technicznie a kto odstaje. W obecnych SD i FD jak słusznie zauważyła Justyna jest wiele miejsca na aktorzenie, nadekspresję i to często przykrywa braki i niedociągniecia w podstawach.
A co do Karen Chen - w sp było słabo, w fd lepiej. Nie umiem sobie o niej zdania wyrobić. Jej tango nie powala, szczerze mówiąc, zlewa mi się z innymi tangami. Ale nie jest zła. Jeżeli będzie powatarzalna w skutecznosci na zawodach, to pewnie sędziowie też zaczną ją traktować jak np. OSmond czy Daleman.
Bo ja jakoś nie widzę jej jako nr 1 w USA, no, ale moge się mylić.
A co do Karen Chen - w sp było słabo, w fd lepiej. Nie umiem sobie o niej zdania wyrobić. Jej tango nie powala, szczerze mówiąc, zlewa mi się z innymi tangami. Ale nie jest zła. Jeżeli będzie powatarzalna w skutecznosci na zawodach, to pewnie sędziowie też zaczną ją traktować jak np. OSmond czy Daleman.
Bo ja jakoś nie widzę jej jako nr 1 w USA, no, ale moge się mylić.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Dołączam do tych, co tęsknią do czasów CD i OD. Guzik rozumiałam jak to oglądałam, ale chyba wtedy łatwiej było zobaczyć różnice pomiędzy Parami tanecznymi a sportowymi. I też myślę, że tańce tracą trochę na jakości. Pary, które uczyły się jeszcze w starym systemie mają jednak to coś, czego najnowsze nabytki taneczne nie mają. I dobija mnie trochę, że każdy może się z solistów/ek przerzucić na tańce i osiągać niezłe wyniki (np. Lorenz/Polizoakis), bo nie musi już znać tańców obowiązkowych... eh. Teraz wszystko jest pod TV, a CD było nietelewizyjne
Co do Karen Chen, to mi się podobała Amerykanki w ogóle mają problem z nieodkrętkami, więc tu w niczym nie ustępuję swoim konkurentkom. Jak dla mnie to ma niezły potencjał. Jeśli pojedzie dobrze na US Nationals, to nie zdziwiłabym się, gdyby była na podium i została wysłana 4CC czy MŚ
Co do Karen Chen, to mi się podobała Amerykanki w ogóle mają problem z nieodkrętkami, więc tu w niczym nie ustępuję swoim konkurentkom. Jak dla mnie to ma niezły potencjał. Jeśli pojedzie dobrze na US Nationals, to nie zdziwiłabym się, gdyby była na podium i została wysłana 4CC czy MŚ