Mnie też się bardzo podobał. Jeden z moich ulubionych w tym sezonie. Wszystko gra, choreo i stroje fajne chociaż Joti może mógł się bardziej elegancko ubrać. Ale naprawdę miłe dla oka i będę z przyjemnością do niego wracać.Co do innych programow- byla mowa o programie do Dumy i uprzedzenie. Co prawda wersja filmowa, ale jest nowy:
Nie wiem czemu tak lubie te pare, ale oglada mi sie ich bardzo milo i program jest fajny, akurat takie rzeczy Marina umie robic.
Programy na sezon 2017/2018
No i w końcu co nieco ponadrabiałam.
Tzn, jak rozumiem SD P/C to jest jakaś wielka tajemnica, tak?
Co do FD - to zgadzam się z Hortensją. Widać, że pięknie jadą, mają płynność itd, ale to jest w kółko Macieju ciągle ten sam program, który oglądamy od lat. Nic się u nich nie zmienia. No i po jakimś czasie to też przestaje być takie wow. Mnie nie zachwycili, ale też nigdy specjalnie nie zachwycali, zawsze mi u nich czegoś brakowało. Nawet nie umiem tego nazwać, po prostu czegoś tam nie ma. Może faktycznie chodzi o jakąś autentyczność.
Kavita LORENZ/ Joti POLIZOAKIS podobają mi się od pierwszego momentu kiedy ich zobaczyłam, bodajże ze 2 sezony temu? Mają bardzo dużo uroku, w ogóle mi u nich nie przeszkadzają braki techniczne.
Co do Aliony i Bruna to ręce same składają się do oklasków, przepiękny program! :10:
Ale nie spodziewałam się niczego innego, już rok temu mieli cudeńko.
Tylko naprawdę, gdyby Aliona przestała tak gonić tego aksla, ich szanse byłyby większe.
Ale tak czy inaczej, mam nadzieję, że Aliona zdaje sobie sprawę, że ze złotem olimpijskim czy bez niego, jest jedną z najlepszych łyżwiarek w parach sportowych w historii, jeśli nie najlepszą.
Tzn, jak rozumiem SD P/C to jest jakaś wielka tajemnica, tak?
Co do FD - to zgadzam się z Hortensją. Widać, że pięknie jadą, mają płynność itd, ale to jest w kółko Macieju ciągle ten sam program, który oglądamy od lat. Nic się u nich nie zmienia. No i po jakimś czasie to też przestaje być takie wow. Mnie nie zachwycili, ale też nigdy specjalnie nie zachwycali, zawsze mi u nich czegoś brakowało. Nawet nie umiem tego nazwać, po prostu czegoś tam nie ma. Może faktycznie chodzi o jakąś autentyczność.
Kavita LORENZ/ Joti POLIZOAKIS podobają mi się od pierwszego momentu kiedy ich zobaczyłam, bodajże ze 2 sezony temu? Mają bardzo dużo uroku, w ogóle mi u nich nie przeszkadzają braki techniczne.
Co do Aliony i Bruna to ręce same składają się do oklasków, przepiękny program! :10:
Ale nie spodziewałam się niczego innego, już rok temu mieli cudeńko.
Tylko naprawdę, gdyby Aliona przestała tak gonić tego aksla, ich szanse byłyby większe.
Ale tak czy inaczej, mam nadzieję, że Aliona zdaje sobie sprawę, że ze złotem olimpijskim czy bez niego, jest jedną z najlepszych łyżwiarek w parach sportowych w historii, jeśli nie najlepszą.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Kocham Ashley i uwielbiałam ten program 3 lata temu. Teraz jestem zniesmaczona.AllIwant pisze:Moulin Rouge ujęcie nr 3 (01.10.2017)
A. Wagner
Dla mnie ta zawodniczka zawsze bedzie wyjątkowa. Czy ten program stawia ją w gronie kandytatek do medalu na olimpiadzie.?...zobaczymy
Serio, ciekawe co się dzieje w głowie zawodniczki, która postanawia po raz trzeci pojechać ten sam program.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Ashley pięknie jedzie, ale to już było. Niestety nieświeżych kotletów w tym sezonie aż nadto. :-?
Obejrzałam ponownie program Gabi i Guliama, ale ciar nadal brak. Jadą pięknie, chwilami przecudnie, ale bez efektu WOW. Gdyby pojechali coś innego, pal licho, niechby to byłą nawet Szecherezada czy Upiór, czy nawet Carmen, to można by spojrzeć na nich świeżym okiem, po roku niechby wróciliby do "omdlewania". Niestety to tak działa jak u Javiego, niby wszystko super, ma powalać, a nie powala.
Za to im częściej oglądam Alionę i Bruna tym bardziej ten program zachwyca - ech, dziewczyno, daj sobie spokój z akslem, a złoto będzie Twoje. Za co trzymam kciuki, bo porównując programy Sui/Chan i Duhamel/Radford - są po prostu słabsze.
Obejrzałam ponownie program Gabi i Guliama, ale ciar nadal brak. Jadą pięknie, chwilami przecudnie, ale bez efektu WOW. Gdyby pojechali coś innego, pal licho, niechby to byłą nawet Szecherezada czy Upiór, czy nawet Carmen, to można by spojrzeć na nich świeżym okiem, po roku niechby wróciliby do "omdlewania". Niestety to tak działa jak u Javiego, niby wszystko super, ma powalać, a nie powala.
Za to im częściej oglądam Alionę i Bruna tym bardziej ten program zachwyca - ech, dziewczyno, daj sobie spokój z akslem, a złoto będzie Twoje. Za co trzymam kciuki, bo porównując programy Sui/Chan i Duhamel/Radford - są po prostu słabsze.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Programy Aljony i Bruno są piękne, ale nieskuteczność w skokach jednak razi. Piękna jazda to nie wszystko. Jak będą tak glebać to złoto im odpłynie. Wiem, że to początek sezonu, ale mało pamiętam programów Aljona plus partner pojechanych czystko.
Co do odgrzewanych kotletów to przypomniałam sobie Jamie i Davida i ich "Love story" też jechane trzy sezony (z przerwą na "Tristana i Izoldę" w 2001 roku. Po tej całej aferze w Salt Lake City nawet polska sędzina powiedziała, że te ich kostiumy używane przez tak długi okres (słynne szare sweterki), muszą być już bardzo przepocone pod pachami. Odgrzewany kotlet w sezonie olimpijskim razi i to bardzo. Ja rozumiem niechęć do eksperymentów, w roku igrzysk mało kto podejmuje ryzyko, ale odgrzewane kotlety... No słabo.
Fakt, że kilkanaście lat temu, w czasach Doroty i Mariusza zdarzało się jeździć "przeplatanki" tj. przykładowo zeszłoroczny short, nowy FP (że niby program wymaga "najechania", jak to mawiał Mariusz) albo odwrotnie, ale nawet polska para w końcu od tego systemu odeszła.
Co do odgrzewanych kotletów to przypomniałam sobie Jamie i Davida i ich "Love story" też jechane trzy sezony (z przerwą na "Tristana i Izoldę" w 2001 roku. Po tej całej aferze w Salt Lake City nawet polska sędzina powiedziała, że te ich kostiumy używane przez tak długi okres (słynne szare sweterki), muszą być już bardzo przepocone pod pachami. Odgrzewany kotlet w sezonie olimpijskim razi i to bardzo. Ja rozumiem niechęć do eksperymentów, w roku igrzysk mało kto podejmuje ryzyko, ale odgrzewane kotlety... No słabo.
Fakt, że kilkanaście lat temu, w czasach Doroty i Mariusza zdarzało się jeździć "przeplatanki" tj. przykładowo zeszłoroczny short, nowy FP (że niby program wymaga "najechania", jak to mawiał Mariusz) albo odwrotnie, ale nawet polska para w końcu od tego systemu odeszła.
Zgadzam się. Same ciary nie wystarczą. Mao wywoływała ciary nawet z programem bez czystego skoku, ale nie o to chodzi. Złota nie zdobyła. Poza tym ciągle trzeba brać poprawkę na to, że dla Aljony igrzyska w roli faworytki to żadna nowość, a dla Bruno jak najbardziej.Inna sprawa, że jak sobie przypomnę ich debiutancki FP to postęp jest niewiarygodny.
Mam dokładnie takie samo odczucie. P/C, podobnie jak Liza Tuktamysheva należą do łyżwiarzy których zawsze lubię oglądać, nawet jak jadą w kółko to samo. Nie wydaje mi się też, żeby brak im było autetntyczności, bo nie wyczuwam w nich jakiejś sztuczności czy doboru programów na siłę, wydaje mi się że ten styl im pasuje. Problemem jest to, że wszystkie ich programy zlewają mi się w jedno, bo to jest cały czas podobny styl, podobna nuta, i nawet podobne, minimalistyczne stroje. Podobać mi się podoba, bo jest pięknie i od strony technicznej i artystycznej, ale nie zachwyca. Żeby mnie coś zachwyciło, musi to być oryginalne, a takimi byli P/C dwa sezony temu. Teraz już nie tylko oni jeżdżą w takim lirycznym stylu, ale inne pary starają się z rożnym skutkiem ich kopiować i porobiło się nudnawo.Co do FD - to zgadzam się z Hortensją. Widać, że pięknie jadą, mają płynność itd, ale to jest w kółko Macieju ciągle ten sam program, który oglądamy od lat. Nic się u nich nie zmienia. No i po jakimś czasie to też przestaje być takie wow. Mnie nie zachwycili, ale też nigdy specjalnie nie zachwycali, zawsze mi u nich czegoś brakowało. Nawet nie umiem tego nazwać, po prostu czegoś tam nie ma. Może faktycznie chodzi o jakąś autentyczność.
Kasia, moja odpowiedź to był żart
Z dowolnym Gabi i Guliama mam ten sam problem co z sd Tessy i Scotta.
Owszem, są super w tym co robią, ale starają się tak bardzo o wyjątkowość w tym co robią, że nie do końca się to podoba. Wkrada się sztuczność, przerysowanie - dobrze ujęła to Haley, pewien brak autetyczności.
Bo z jednej strony prezentują to co im bardzo "leży" i w swoim stylu - obie pary - a z drugiej nie powalają.
Zwłaszcza u Gabi i Guliama to razi, bo pomimo całego kunsztu łyżwiarskiego i piękna jakie prezentują po prostu powtarzają to co już było, tylko w nieco innej kolejności.
Z dowolnym Gabi i Guliama mam ten sam problem co z sd Tessy i Scotta.
Owszem, są super w tym co robią, ale starają się tak bardzo o wyjątkowość w tym co robią, że nie do końca się to podoba. Wkrada się sztuczność, przerysowanie - dobrze ujęła to Haley, pewien brak autetyczności.
Bo z jednej strony prezentują to co im bardzo "leży" i w swoim stylu - obie pary - a z drugiej nie powalają.
Zwłaszcza u Gabi i Guliama to razi, bo pomimo całego kunsztu łyżwiarskiego i piękna jakie prezentują po prostu powtarzają to co już było, tylko w nieco innej kolejności.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
ok2yenny pisze:No pewnie, że nie musi być ciar, wystarczy przychylność sędziów. A skoro tak, to po co szumy wobec wygranych na ZIO Navki /Kostomarowa, Lizaka czy wreszcie Adeliny?
Otóż to Yenny. Nie chcę już więcej musieć oglądać mistrzów olimpijskich pokroju N/K czy Lizak. Nigdy.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Trenerka Eleny Ilinikh ogłosiła że nie będzie dalej prowadzić Leny i Antona. Powód- wspólna praca okazała się za trudna, Lena poprosiła o przerwę a ta już trwa długo i dalsza współpraca jest już niemożliwa. Alexei Gorszkow jest wymieniany jako nowy trener Leny i Antona, ale jest to niepotwierdzona wiadomość.
joasia
A ja się trochę wyłamię - bo nie potrafię się zachwycić Alioną i Brunem tak jak Wy. Owszem, ten program jest bardzo ładny ale nie WYBITNY. Nie jest to cud, bynajmniej dla mnie. I jak najbardziej cenię ją za upór i wytrwałość itd. i życzę im złota ale ....... ciągle gdzieś tam w tle będzie Robin.
Co do P/C to ogólnie jestem zawiedziona, że jadą do sonaty, jest to podobna stylistyka i liczyłam na coś więcej, ale patrzeć na nich na lodzie uwielbiam - zawsze tworzą piękne widowisko. Cóż, wybrali coś, w czym czują się bezpiecznie. Jak większość.
Co do P/C to ogólnie jestem zawiedziona, że jadą do sonaty, jest to podobna stylistyka i liczyłam na coś więcej, ale patrzeć na nich na lodzie uwielbiam - zawsze tworzą piękne widowisko. Cóż, wybrali coś, w czym czują się bezpiecznie. Jak większość.