Cup of China
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Ma, ma, pod względem, ekhem, życia prywatnego swoich ulubieńców, ale nie można jej odmówić wiedzy technicznej o tańcu na lodzie. Mnóstwo uwag w punkt. Oczywiście, sporo "uberowania", ale niektóre posty są bardzo ciekawe.
I nie, Rob, podnoszenia Francuzów nie są równie trudne jak podnoszenia VM. Pod żadnym względem nie - przechodzenia do pozycji, wyjścia z pozycji, balansu, stabilności, prędkości, trudności samych pozycji. Nie są. Są eleganckie i dopasowane do programu, ale zgadzam się z Justynką,ze nie powinny dostawać tego samego levelu, co u VM.
I nie, Rob, podnoszenia Francuzów nie są równie trudne jak podnoszenia VM. Pod żadnym względem nie - przechodzenia do pozycji, wyjścia z pozycji, balansu, stabilności, prędkości, trudności samych pozycji. Nie są. Są eleganckie i dopasowane do programu, ale zgadzam się z Justynką,ze nie powinny dostawać tego samego levelu, co u VM.
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Delikatnie rzecz ujmując, kiedy pierwszy raz tam zawitałam w okresie rywalizacji z DW, to przyznam, że zwątpiłam – według mnie jedyną motywacją tej osoby jest osobliwa obsesja na zasadzie miłości i nienawiści w stosunku do Tessy i Scotta, ale nawet wychwalanie VM jako łyżwiarzy i rozprawy o ŁF, czy o ogólnych zagadnieniach ruchu i tańca są totalnie odjechane i świadczą o poważnych zaburzeniach w postrzeganiu rzeczywistości.justyna pisze:Autorka tego bloga ma nieźle namieszane w głowie, ale to rozdział na oddzielną dyskusję xD
No to pewnie wtedy zmieniliby podnoszenia. . Generalnie dla mnie o wiele ważniejsza niż zasady oznaczania poziomów – niech tym się sędziowie zajmują - są kwestie czy podnoszenie jest efektywne, efektowne, estetyczne. Dla mnie liczy się sprawne wykonane, dopasowanie do danej chorografii, jej stylu, charakteru, frazy muzycznej, a nie podnoszenie tylko jako techniczne ćwiczenie jak to powiedział ostatnio Ben Agosto. Jednym z moich ulubionych podnoszeni Tessy i Scotta jest to z Carmen kiedy Scott jadąc w przysiadzie trzyma Tessę w pozycji odwróconej głową w dół, od strony technicznej jest świetne, ale najbardziej podoba mi się jak zakomponowane jest muzycznie, w momencie gdy biją dzwony – jest to idealne skojarzenie formalno-dźwiękowe. Podnoszenia Francuzów są z pewnością mniej akrobatyczne a bardziej dostosowane do ich płynnego przepływu ruchu. Powiedziałbym, że podnoszenia P/C wypływają z choreografii, a u VM są jej spektakularnymi punktami. Chociaż to podnoszenie stacjonarne P/C z MS, będące wstępem do piruetów jest moim zdaniem bardzo efektowne w powiązaniu z określonym momentem muzycznym. Za najmniej ciekawe podnoszenie P/C uznałabym to z tegorocznego SD, rytmicznie może to nawet gra, ale mogli się bardziej postarać.justyna pisze:Dostają lvl 4 zgodnie z zasadami, zasady są do zmiany
Last edited by asunta 7 lat temu, edited 1 time in total.
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Generalnie się z Tobą zgadzam, Asunta, że podnoszenia Francuzów są ładne i pasują do ich stylu, są eleganckie i takie płynne. Ale to sport w którym powinna bardziej liczyć się trudność elementów niż nasz subiektywny odbiór ich jako ładnych albo i nie.
No ale tak, nie bawiąc się w sędziego to podnoszenia Francuzów są bardzo miłe dla oka.
Och, ja się już zaczęłam zastanawiać, czy Oycanada nie robi sobie czasem żartów. Jej posty bywają bardzo ciekawe, na przykład te analizujące różne elementy u Tessy i Scotta, ale jej obsesja na punkcie ich dzieci w piwnicy niezmiennie mnie rozbraja. I to jeszcze jak się zarzeka, że ona nie przypuszcza, ona wie :what: naprawdę zastanawiam się, czy ta osóbka nie założyła bloga dla zabawy i cały czas ma radochę, że ludzie się nabierają.
No ale tak, nie bawiąc się w sędziego to podnoszenia Francuzów są bardzo miłe dla oka.
Och, ja się już zaczęłam zastanawiać, czy Oycanada nie robi sobie czasem żartów. Jej posty bywają bardzo ciekawe, na przykład te analizujące różne elementy u Tessy i Scotta, ale jej obsesja na punkcie ich dzieci w piwnicy niezmiennie mnie rozbraja. I to jeszcze jak się zarzeka, że ona nie przypuszcza, ona wie :what: naprawdę zastanawiam się, czy ta osóbka nie założyła bloga dla zabawy i cały czas ma radochę, że ludzie się nabierają.
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)