Soliści

Awatar użytkownika
tatianalarina
Posty: 591
Rejestracja: 9 lat temu
Kontakt:

Adam Rippon

#46

Post autor: tatianalarina »

Ale powiem wam po cichu, że to rozczulanie się amerykańskich mediów i internautów nad Adamem Ripponem to mi juz zaczyna bokiem wychodzic. Och, jaki on śliczny! (de gustibus) Och, jak ładnie jeździ! (może ładnie, ale technicznie nowych szlaków nie wytycza). Och jaki on dzielny! Żeby nie było, ja popieram całym sercem to, że jest "out" i że nie pójdzie do Białego Domu. Ale każdego kotka można zagłaskać. Tak mi się musiało ulać. :razz:


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

Re: Adam Rippon

#47

Post autor: kasik8222 »

tatianalarina pisze:Ale powiem wam po cichu, że to rozczulanie się amerykańskich mediów i internautów nad Adamem Ripponem to mi juz zaczyna bokiem wychodzic. Och, jaki on śliczny! (de gustibus) Och, jak ładnie jeździ! (może ładnie, ale technicznie nowych szlaków nie wytycza). Och jaki on dzielny! Żeby nie było, ja popieram całym sercem to, że jest "out" i że nie pójdzie do Białego Domu. Ale każdego kotka można zagłaskać. Tak mi się musiało ulać. :razz:
Wszystko doskonale rozumiem, ze wszystkim się zgadzam, ale zaznaczę jednocześnie, że Adam jest jedynym zawodnikiem w stawce, któremu wybaczam niedociągnięcia techniczne.


joasia
Posty: 279
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Kraków

#48

Post autor: joasia »

Wiecie co, jeśli chodzi o mnie, to niestety nie mam możliwości oglądania igrzysk na żywo.Bardzo się jednak cieszę z tego, że Yuzuru wygrał złoto i poprawił kostium.W to coś,w co się ubrał 4 lata temu w Sochi, to było bezguście.Przewidywałam dwa japońskie medale.Najprzystojnieszy jest dla mnie Javier,cieszę się z jego medalu.Bardzo podobał mi się jego program dowolny,szkoda tych błędów, bo mogło być lepiej.


joasia
Awatar użytkownika
Haley452
Posty: 655
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#49

Post autor: Haley452 »

Moim zdaniem Rippon zdecydowanie za bardzo gwiazdorzy. Za chwilę zrobi się z niego kolejny Johnny Weir :roll:


"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#50

Post autor: kasik8222 »

Haley452 pisze:Moim zdaniem Rippon zdecydowanie za bardzo gwiazdorzy. Za chwilę zrobi się z niego kolejny Johnny Weir :roll:
Jeden i drugi są "przejaskrawieni", ale zawsze "jacyś" Ja mam słabość do takich kolorowych ptaków tego sportu. Pewnie dlatego tak lubiłam Pashę Grishuk (fakt, że ta pani bije wyżej wymienionych na głowę swoimi sukcesami). Czasami mam zresztą niezłą polewkę jak widzę co też Johnny znowu na siebie założył :P .


Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#51

Post autor: Poice »

Kathiea pisze:Czy Poice przeżyła dzisiejszą noc? :mrgreen:
Dużo spóźnione, ale dziękuję za troskę - przeżyłam :)

Żałuję ogromnie, że w naszej strefie czasowej zawody odbywały się w środku nocy, bo niestety nic na żywo nie oglądałam. Chciałam oglądać solistów, ale szczerze to wolałam się nie stresować, bo moje serce jeszcze by tego nie wytrzymało ;)

Odnośnie wyników:
- Yuzuru Hanyu - nie spodziewałam się, że pojedzie dwa praktycznie czyste przejazdy. Oba programy to arcydzieła i mimo że nie jestem fanką powtarzania po raz drugi/trzeci tych samych programów to cieszę się, że np. mogłam zobaczyć tak wykonaną sekwencję kroków w Ballade nr 1. Chyba nigdy wcześniej (no może na galach) nie widziałam Yuzuru, który aż tak wczuł się w muzykę - to było coś pięknego. Przyznam, że jak oglądałam retransmisję to mimowolnie uroniłam kilka łez 8-) Natomiast Seimei to Hanyu w całej okazałości - świetne ukazanie jego przywiązanie do rodzimego kraju, kultury, ale również odzwierciedlenie samego Yuzuru. Idealny program na Igrzyska. Byłam pod ogromnym wrażeniem jego odporności psychicznej, bo ciężar jaki dźwigał na tych Igrzyskach był znacznie większy niż w Sochi. Do tego kontuzja, która praktycznie zniweczyła jego przygotowania i już nawet myślał, że nie wróci na lód i jeszcze konieczność rezygnacji z planowanych skoków, nad którymi tak ciężko pracował....Skończyło się dobrze i mam jedynie nadzieję, że się wyleczy, wróci do formy i zrealizuje kolejny cel, czyli 4A :)
- Shoma Uno - eh....jestem okropną osobą, że to napiszę, ale jedyne czego nie chciałam po LP to wygranej Shomy. Mówiłam sobie, żeby wygrał ktokolwiek inny - nawet Boyang i będę zadowolona. Nie rozumiem jakim cudem jego skoki są czyste, wiem że są od tego specjaliści i nie mnie osądzać, ale nie jestem w stanie oglądać bijącego licznika TES jak skacze. Nigdy nie zrozumiem dlaczego tak wiele osób zachwyca się jego lądowaniami. Natomiast wszystko poza skokami ma naprawdę świetne - piruety, kroki, sporo elementów łączących, fajnie interpretuje muzykę, piękne stroje (zwłaszcza w LP!!)...tylko te skoki...
- Javier Fernandez - kolejne programy niby nowe, jednak to już wszystko było. Ale Javier jak to Javier - czarujący i cieszyłam się z jego miejsca, bo co jak co - ale na medal olimpijski naprawdę sobie zapracował. Uplasowałabym go oczko wyżej, bo skoki Javiera, jak mu wychodzą są świetne. Udało mu się pojechać "na luzie", cieszyć programem i już dawno tak dobrze nie oglądało mi się jego programów.
- Boyang Jin - tak wiele osób wiesza na nim psy, że w jego programach są tylko skoki i nic poza tym. Boyang z każdymi zawodami udowadnia, że jest u niego co raz lepiej z drugą oceną. Jeszcze daleka droga przed nim, ale ma ogromny potencjał i życzę mu z całego serca, aby w Pekinie był jednym z faworytów do złota. Chciałabym jedynie by zmienił choreografa. Lori jest niejako w pakiecie dla całej reprezentacji Chin, ale chętnie zobaczyłabym programy innych choreografów dla Boyanga.
- Nathan Chen - dmuchanie balona przez amerykańskie media skończyło się podobnie jak w przypadku Gracie Gold 4 lata temu. Nie wiem jakim cudem za tę masakrę w SP dostał blisko 42 PCS, no ale...szkoda chłopaka, bo na pewno liczył na więcej. W LP już praktycznie nie miał realnych szans na medal, więc z pewnością łatwiej było pojechać tak napakowany trudnymi skokami program. Smutna prawda jest taka, że dla TES poświęcił program - przez większość czasu było tylko skok, najazd do skoku, skok, przekładanka, piruet, przekładanka, skok itd. W finale opłaciło się, a 126TES przy nieidealnym programie robi wrażenie. Ciekawe jak jego stan zdrowia, ponoć zmaga się z kontuzją - oby miał czas na całkowite wyleczenie.

Chciałabym również krótko wspomnieć o kilku innych zawodnikach. Nie sądziłam, że kiedyś to napiszę, ale naprawdę dopiero teraz, kiedy mamy tak wielki nacisk na skoki, doceniam Patricka Chana. Mogę oglądać jego programy bez skoków, a i tak będzie czym się zachwycać. Szkoda, że pogrążyło go jego nemezis - 3A, ale z pewnością jest zadowolony ze złota w drużynie, bo wiedział, że na złoto indywidualnie praktycznie nie ma szans tylko z jednym typem poczwórnego skoku. Szkoda, że Rosjanie tak słabo wystąpili. Biedny Dmitri trząsł się jak galareta przed LP, straszny był ten jego upadek i mam nadzieję, że sobie wielkiej krzywdy nie zrobił. Kolyada też nie wytrzymał - chyba lepiej było pojechać mniej ambitny program, bo 4Lz chyba tylko raz mu wyszedł w tym sezonie (?). Podobali mi się również Misha i Jorik -
obaj bardzo muzykalni, zawsze z przyjemnością oglądam ich programy. Natomiast byłam zdruzgotana występami Han Yana.....co się z nim porobiło? Tak ogromny talent, a takie rozczarowanie. Do tego Denis Ten poza finałem :x Wiem, że od dłuższego czasu mu nie szło, ale aby nie zakwalifikować się do finału...w końcu to brązowy medalist poprzednich Igrzysk. Chyba największe zaskoczenie SP dla mnie.
Widziałam, że część osób wspominała o Ripponie - ja nie wiem skąd to zachwycanie się jego artyzmem, po prostu tego nie widzę. Jest dobrze przygotowany tanecznie, ale to by było na tyle - proste kroki, praktycznie nieistniejące elementy łączące. Nie kupuję jego gwiazdorzenia na i poza lodem.


ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Igrzyska Olimpijskie 2018”