M4K czas zacząć
- tatianalarina
- Posty: 603
- Rejestracja: 9 lat temu
- Kontakt:
Ojej, się porobiło, Mad i Zach nawet na podium nie są. Zajrzałam w protokoły, bo myślałam ,ze odjęcia, jakaś katastrofa zaliczona, a tu spoko oceny, nawet trochę +5 w goe... Mad i Evan wygrali, srebro i brąz dla Kanady. Szkoda, że nie złoto, ale obejrzę to ocenię, na razie mam jeszcze sporo nadrabiania.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
- tatianalarina
- Posty: 603
- Rejestracja: 9 lat temu
- Kontakt:
Tak? Bo w protokołach tego nie widać, albo ja ślepa jestem...
No, ale przy "deductions" jest jak wół - 0
http://www.isuresults.com/results/seaso ... Scores.pdf
No, ale przy "deductions" jest jak wół - 0
http://www.isuresults.com/results/seaso ... Scores.pdf
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Nie odjecie, tylko faktycznie pomiędzy pierwszą a drugą pozą trochę bardzo się przemieścili, więc podnoszenie dostało StaLiB i to jest z miejsca circa -5 punktów Spin2 tu kolejnych kilka i w drugim secie twizzli Maddie na chwilę zatrzymała rotację więc tu też spadł poziom. Mnóstwo punktów pozostawili na stole
Dopiero mam czas by napisać wrażenia z zawodów, wstyd się przyznać, ale dowolnego par nie widziałam.
Zacznę od panów. Wyniki sp były nieco zaskakujące. A nawet nie nieco W każdym razie na tą chwilę wydawało się, że technika wygrywa nad wykonaniem. W dowolnym właściwie wszystko wróciło do normy Shoma wygrał bo nie miał z kim przegrać pod nieobecność Józia i Nathana. Ni duże brawa dla Keegana bo 4te miejsce wśród ty h wszystkich 4skoczków to sukces. choć przyznam, że programy do Chaplina zaczynają mnie nużyć, powatarzalne do bólu.
Panie - cóż, nie pań mogłabym to samo napisać, po dowolnym wszystko wróciło do normy. Bo sorki, ale Bradie nawet w 150% formy nie mogłaby wygrać. Podziwiam, ze szybko wyszła z bycia disnejowską księżniczką i zaczęła interpretować. Ale mimo wszystko, nie jest artystką na miarę Japonek, nawet tych jadących na 70%
W każym razie super, że Rika wygrała. Mnie bardziej podobała się Mai niż Elizabeth, ale ... Kaori przegrała medal na własne życzenie. Plus - MŚ będą super emocjonujące.
A tańce? Wiecie co, wkurzyło mnie to, że czekałam - by nie było, bez emocji - na występ Gabi i Guliama i ich kosmiczna przewagę za programy trudne i jechane dokonale, ale ... nuuuuuuuuuuuudne jak flaki z olejem. I taki szok, oj, ich nie będzie, wygrają Mad i Zach. A nagle szok kolejny - oni też nie wygarją. Hurra. Bo ich Romeo i Julia w wersji geriatrycznej w ogóle mnie nie przekonują. To jest typowy zlepek elementów.
Za to po raz kolejny za serce chwycił mnie program Piper i Paula. Już nie wiem, czy oni, czy Stepbukiny, czy Charlene z Markiem. Te trzy programy rzucają mnie na kolana. Nie mogę się doczekać, az zobaczę te 3 propozycje w rywalizacji. Kolejność jest mi obojętna, byleby byli na podium.
Choć nie wiem, czy nie chciałabym remisu któregoś miejsca z Kaitlyn i Andrew. Pięknie jadą. Nie dość, że elementy które pamięta się jako oddzielne perełki, to też program jako całość
Zacznę od panów. Wyniki sp były nieco zaskakujące. A nawet nie nieco W każdym razie na tą chwilę wydawało się, że technika wygrywa nad wykonaniem. W dowolnym właściwie wszystko wróciło do normy Shoma wygrał bo nie miał z kim przegrać pod nieobecność Józia i Nathana. Ni duże brawa dla Keegana bo 4te miejsce wśród ty h wszystkich 4skoczków to sukces. choć przyznam, że programy do Chaplina zaczynają mnie nużyć, powatarzalne do bólu.
Panie - cóż, nie pań mogłabym to samo napisać, po dowolnym wszystko wróciło do normy. Bo sorki, ale Bradie nawet w 150% formy nie mogłaby wygrać. Podziwiam, ze szybko wyszła z bycia disnejowską księżniczką i zaczęła interpretować. Ale mimo wszystko, nie jest artystką na miarę Japonek, nawet tych jadących na 70%
W każym razie super, że Rika wygrała. Mnie bardziej podobała się Mai niż Elizabeth, ale ... Kaori przegrała medal na własne życzenie. Plus - MŚ będą super emocjonujące.
A tańce? Wiecie co, wkurzyło mnie to, że czekałam - by nie było, bez emocji - na występ Gabi i Guliama i ich kosmiczna przewagę za programy trudne i jechane dokonale, ale ... nuuuuuuuuuuuudne jak flaki z olejem. I taki szok, oj, ich nie będzie, wygrają Mad i Zach. A nagle szok kolejny - oni też nie wygarją. Hurra. Bo ich Romeo i Julia w wersji geriatrycznej w ogóle mnie nie przekonują. To jest typowy zlepek elementów.
Za to po raz kolejny za serce chwycił mnie program Piper i Paula. Już nie wiem, czy oni, czy Stepbukiny, czy Charlene z Markiem. Te trzy programy rzucają mnie na kolana. Nie mogę się doczekać, az zobaczę te 3 propozycje w rywalizacji. Kolejność jest mi obojętna, byleby byli na podium.
Choć nie wiem, czy nie chciałabym remisu któregoś miejsca z Kaitlyn i Andrew. Pięknie jadą. Nie dość, że elementy które pamięta się jako oddzielne perełki, to też program jako całość
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Mad i Zach są przereklamowani, jako przeciwwaga Gabi i Guliame. Może i piekne i głębokie łuki mają, ale nie są Gabi i Guliamem. Gabi i Guliame, nawet ze swoimi nudnymi programami są genialni. Mad i Zach nie.
W zeszłorocznym bluesie zachwycali, nawet jak były błędy. W R&R są nawet nie nudni, są dziwnie nudni.
A Mad i Evan, cóż, mnie nie zachwycili aż tak, by dać im 126 punktow. Mam wrażenie, że ich pomysł na programy do znanych i popularnych utworów jest dziwny. Ale technicznie [poszli do przodu, tego im .
odmówić nie można.
Poza tym dziś moja rok od finału par tanecznych w Pjonczangu. Obejrzałam sobie po raz może setny, może więcej finał i znów mam te same ciary i te same emocje
W zeszłorocznym bluesie zachwycali, nawet jak były błędy. W R&R są nawet nie nudni, są dziwnie nudni.
A Mad i Evan, cóż, mnie nie zachwycili aż tak, by dać im 126 punktow. Mam wrażenie, że ich pomysł na programy do znanych i popularnych utworów jest dziwny. Ale technicznie [poszli do przodu, tego im .
odmówić nie można.
Poza tym dziś moja rok od finału par tanecznych w Pjonczangu. Obejrzałam sobie po raz może setny, może więcej finał i znów mam te same ciary i te same emocje
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .