Jeżeli chodzi o dziewczyny, to połowa z nich zaprezentowała się już na jakichś zawodach. Liza, Sofia, Zenia i Anna debiut tego sezonu mają za sobą. Sofia nie do końca może zaliczyć go do udanych, ale i tak fp był o niebo lepszy niż na testach.
Sofia jedzie do MR i Stanisława też. I oba programy mnie nie zachwycają. Chyba po Ashley i tym co pokazali Tessa i Scott to ten, kto wybierze tę muzykę musi naprawdę badzo się postarać. I o ile Sofia się stara to nie powala. Podobnie jak Stanisława. Sofię lubię i wiem, że potrafi dobrze jechać. Natomiast do Stanisławy mam mieszane uczucia. Może nie jest zła, ale tak nierówna, tak nieprzewidywalna, że nie umiem się do niej przekonac.
O Lizie, Żeni i Annie już pisałam, nie będę się powtarzać. Trusowa - kolejna skacząca quady dziewczynka. I co? Nic, mnie też to kompletnie nie rusza. Najlepiej z debiutujcych IMO wypadła Kostornaja, ale i ona nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nawet aksel nie jest taki piekny jak w zeszłym roku.
Ogólnie to tak - jest spora grupa pretendujących do kadry, pewnie Alina to beton niezależnie co by się nie stało. Ja już chyba nie dam rady się do niej przekonać, nic a nic się nie zmienia, jedzie zgięta i tyle. Nie rozumiem jej fp, nie rozumiem o co w nim chodzi. SP muszę jeszcze z raz obejrzeć, najlepiej na zawodach, bo na razie jest dla mnie niezapamiętywalmny.
A panowie - jakby nie Woronow to bym się chyba popłakała. Jedynie on jakieś emocje we mnie wzbudził, może nie zachwyt, ale naprawdę mi się podobał. On się dobrze czuje w takiej muzyce i dobrze to sprzedaje. Do tego wiek conajmniej dekadę lub więcej starszy od konkurencji, a bije ją na głowę. Samosin, Kolyada przewracający się jak na komendę, potykający się o własne nogi Łazukin. Pomimo, że panie też na kolana nie rzucały, to zaprezentowały się o niebo lepiej niż panowie. Dlatego wielkie brawa dla Sergieja, chyba jemu jedynemu z Rosjan będę kibicować, bo naprawdę arnie jest. A przy tym nudno, Chaplin Kolyady jest też nudny jak flaki z olejem.
Pisałam wyżej - tak to u mnie działa - jak się widzi coś super pojechanego do jakiejś muzyki, jak np. Trvil/Dean do Bolero, Katia i Sergiej do Sonaty, Witt do Carmen, Ashley do MR, to się ma wymagania. Chaplin Eleny i Antona, a potem Javiego to coś, do czego się wraca. Dlatego też drażni mnie ciągłę wałkowanie jednej i tej samej muzyki, dla mnie to coś jak próby odkrycia koła... Zamiast szukać czegoś swojego w nieprzebranych przecież zasobach muzycznych łyżwiarze i łyżwiarki idą w sztampę i mamy w kółko upioropodobne łabędzie i inne temu podobne. Brrrrrrrrrrrr
Test skates
Re: Test skates
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Re: Test skates
FP w tańcach już za mną. I tak - jak nie jestem fanką Sinsitiny i Katsałapowa, tak ten program nawet mi się podoba. Może nie jest to coś co wywołuje ciary, ale jest ok. Szkoda też, że kolejny rok idą w takie omdlewające klimaty. No, ale co by nie mówić, to widać ogromny postęp jaki para zrobiła. Kilka lat temu nie wyglądało to obiecująco, a tu wyrośli na liderów rosyjskiej kadry. Osobiście wolę Bukinów, ale nie mogę nie docenić tego, ze to para pracowita i z ambicjami.
Drugim programem który mi się podobał to program Sofi i Jegora. Ja w zeszłym sezonie zwróciłam na nich uwagę, w juniorskiej gp. I będę za nich kciuki trzymać, bo mają przeogromny potencjał. Przyjemnie też oglądało się program pary Morozova/Bagin. Może jeszcze to nie poziom na reprezentację, ale też wyglądają obiecująco.
Konkina/Drozd, Shpilevaya/Smirnov, Skoptsova/Aleshin, Evdokimova/Bazin - te pary są dla mnie niezapamiętywalne. Miło i przyjemnie, ok, ale bez błysku, ciar, czegokolwiek co by sprawiło, że te programy zapamiętam. I niestety wielkie rozczarowanie Tiffany i Jonatanem, oraz Betiną i Sergiejem. Obie pary poszły w nowoczesność i obie pary zawodzą. Nie wiem jak innym, mnie te programy się zwyczajnie nie podobają. Słabe, bez pomysłu, do tego widać, ze jeszcze niedojeżdżone. Moze z sezonem się rozwiną i będzie lepiej, ale na razie jest IMO słabo.
Drugim programem który mi się podobał to program Sofi i Jegora. Ja w zeszłym sezonie zwróciłam na nich uwagę, w juniorskiej gp. I będę za nich kciuki trzymać, bo mają przeogromny potencjał. Przyjemnie też oglądało się program pary Morozova/Bagin. Może jeszcze to nie poziom na reprezentację, ale też wyglądają obiecująco.
Konkina/Drozd, Shpilevaya/Smirnov, Skoptsova/Aleshin, Evdokimova/Bazin - te pary są dla mnie niezapamiętywalne. Miło i przyjemnie, ok, ale bez błysku, ciar, czegokolwiek co by sprawiło, że te programy zapamiętam. I niestety wielkie rozczarowanie Tiffany i Jonatanem, oraz Betiną i Sergiejem. Obie pary poszły w nowoczesność i obie pary zawodzą. Nie wiem jak innym, mnie te programy się zwyczajnie nie podobają. Słabe, bez pomysłu, do tego widać, ze jeszcze niedojeżdżone. Moze z sezonem się rozwiną i będzie lepiej, ale na razie jest IMO słabo.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Re: Test skates
To jak tak super późno parę luźnych uwag... Wychodzę z założenia, że na początku września nikt nie jest w szczycie formy, świeżutkie programy nikomu nie leżą, więc raczej ogólne spostrzeżenia.
Najprzyjemniej oglądało mi się pary. Od razu widać, że w Rosji trenuje się pary sportowe, a nie ludzi którym nie wyszło w singlach. Jest jakość jazdy i elementów, jest synchronizacja, każda para ma jakiś pomysł i styl, nawet jeśli nietrafiony lub mi się osobiście nie podoba to i tak imponuje ogólne wrażenie dopracowania. Wiadomo, dużo do dopracowania, ale wielki pozytyw zwłaszcza że tyle par jest młodziutkich.
Dlatego, szczerze mówiąc, na tle pozostałych par które widocznie są razem dobrze najeżdżone, S/N jakoś mnie nie porwali. Owszem elementy im siedzą ale pomiędzy nimi kompletnie ze sobą nie współgrają, a Ksenia wyraźnie jest dużo szybsza na lodzie i ciągle wyrywa do przodu. Znając podejście Morozova to on raczej będzie to ukrywał sztuczkami choreograficznymi zamiast zaadresować ten problem, więc mam duże wątpliwości na razie. Ale oczywiście trzymam kciuki za Ksenię i muszę przyznać, że ona już wygląda na dużo bardziej zadowoloną z życia więc cieszy fakt, że nowa sytuacja jej służy (aczkolwiek osobiście nie cierpię Morozova i nie rozumiem dlaczego jeszcze jest dla niego miejsce w sporcie i fakt, że tym razem wyjątkowo jego dziewczyna jest pełnoletnia tego nie zmienia). Baaardzo pozytywnie B/K i M/G, T/M też po raz pierwszy od lat zmiany w dobrym kierunku. Trochę smuteczek, że w przypadku par sportowych prawdopodobnie testowe przejazdy w Rosji są na wyższym poziomie niż zawody Grand Prix.
Solistki... dla mnie duże rozczarowanie i jakieś takie poczucie zmarnowania tylu możliwości? Może zacznę od tego, że jako jedyna podobała mi się Konstantinova, za którą ogólnie nie przepadam. Jej programy nie są jakieś odkrywcze, ale jako jedyne wśród Rosjanek mają jakiś koncept, treść, ręce i nogi jako całość, jako jedyne stanowią dla zawodniczki jakieś wyzwanie, i zarazem pasują do jej stylu jazdy. Interesujący jest jeszcze program krótki Shcherbakovej, który z wierzchu wydaje się być takim typowym obrazkiem niewinnej dziewczynki, ale dzięki niepokojącej muzyce kojarzy mi się z tymi scenami w horrorach, kiedy przyszła ofiara jeszcze niczego się nie spodziewa, a widz już wie co jej grozi
W ogóle w grupie Eteri mam wrażenie że zaszła jakaś próba personalizacji, dobrania stylu do zawodniczki, ale chyba dalsza część procesu ich przerosła bo programy wyszły nie dość że mdłe, to jeszcze akcentujące niedostatki każdej łyżwiarki? (Np. słynne "złamanie" Aliny w pasie, ale nie tylko.) Do tego po programach niestety bardzo widać, kto tam jest priorytetem a kto jednak mniej. Wśród starszych zawodniczek nie jest lepiej. Programy Lizy są po prostu meganudne, Evgenia jeździ jak manekin (nie rozumiem zupełnie, jak niektórzy mogą nazywać to dojrzałą interpretacją, skoro nie ma to nic wspólnego ani z dojrzałością, ani tym bardziej z interpretacją), a u Sofii wyszło na jaw, że jeśli nikt jej nie powie jak ciągle ruszać rękami i twarzą to jest interpretacyjnie zupełnie bezradna.
Podsumowując, większość programów to krok w tył pod względem artystycznym i technicznym - bo do tego wszędzie wyłażą niedokrętki, prerotacje, noga wolna przy kolanie, mielenie rękami z przykurczem barków w gratisie... problemy pogłębiające się od lat, nad którymi nikt nie pracuje bo po co skoro sędziowie i tak rzucą kompletem punktów. Ja bardzo nie lubię takiej bylejakości, a postawa, gdzie np. mając ewidentne problemy z krawędzią wrzuca się lutza/flipa do SP i powtarza w FS, bo wolno i bo techniczny i tak pewnie nie wywoła, mnie osobiście zajeżdża cynizmem, a wręcz bezczelnością.
Pierwsze wrażenie w tańcach miałam nawet pozytywne, zwłaszcza że to dla mnie pierwszy sezon od lat, w którym nie cierpię aż tak oglądając programy krótkie. Niektóre programy mają jakiś pomysł, zarys ciekawej koncepcji, przebłyski fajnych elementów. Ale wtem przypomniałam sobie, że to mają być tańce i moje wrażenie się bardzo zmieniło Większość par, poza S/K i może E/B to jeden wielki bałagan. Jak oglądam parę taneczną to oczekuję, że nawet jeżeli program nie do końca siedzi czy pojawiają się błędy to jednak w krawędziach, w pracy kolan, w trzymanej ramie czy w ogólnej prezentacji nadal widzę parę taneczną. A tu niestety panuje chaos. Niektóre pary wręcz wyglądają jakby mało co trenowały wspólnie... Dlatego też na razie S/K biją wszystkich na głowę, bo może i programy niczego nie urywają, ale przynajmniej ich wykonanie ma jakąś jakość.
Solistów nie dooglądałam wszystkich bo nie dałam rady. Podziwiam Voronova i tak dalej, ale jego styl jazdy męczył mnie jeszcze gdy był młody i piękny. Samarin to totalna załamka, dosłownie całe obydwa programy jedzie na dwóch nogach, calutkie, nawet sekwencje kroków ma tak skonstruowane, że co sekundę lub dwie się podpiera. Jego skoki są przerażające, przy nim Trusova to profesor techniki. Aliev i Kolyada nie są aż tak tragiczni ale niestety nie wystarczy mieć umiejętności, trzeba jeszcze z nich korzystać, a tu nie dość że programy delikatnie mówiąc pustawe, to jeszcze u obu chłopaków widać jak rok po roku korzystają z identycznych gestów, tych samych form i w ten sam sposób. O ile program krótki Dimy to takie moje małe światełko w tunelu i może z tego coś się kiedyś wykluje... ale co do Miszy to pogłębia mi się podejrzenie, że słoń mu na ucho nadepnął i nie słyszy muzyki, bo jedzie tak bardzo obok rytmu, że chyba dalej się nie da.
Nawiasem mówiąc, bardzo podobało mi się w testach to, że ma żadnych rezultatów i nie trzeba się denerwować sędziowaniem
Najprzyjemniej oglądało mi się pary. Od razu widać, że w Rosji trenuje się pary sportowe, a nie ludzi którym nie wyszło w singlach. Jest jakość jazdy i elementów, jest synchronizacja, każda para ma jakiś pomysł i styl, nawet jeśli nietrafiony lub mi się osobiście nie podoba to i tak imponuje ogólne wrażenie dopracowania. Wiadomo, dużo do dopracowania, ale wielki pozytyw zwłaszcza że tyle par jest młodziutkich.
Dlatego, szczerze mówiąc, na tle pozostałych par które widocznie są razem dobrze najeżdżone, S/N jakoś mnie nie porwali. Owszem elementy im siedzą ale pomiędzy nimi kompletnie ze sobą nie współgrają, a Ksenia wyraźnie jest dużo szybsza na lodzie i ciągle wyrywa do przodu. Znając podejście Morozova to on raczej będzie to ukrywał sztuczkami choreograficznymi zamiast zaadresować ten problem, więc mam duże wątpliwości na razie. Ale oczywiście trzymam kciuki za Ksenię i muszę przyznać, że ona już wygląda na dużo bardziej zadowoloną z życia więc cieszy fakt, że nowa sytuacja jej służy (aczkolwiek osobiście nie cierpię Morozova i nie rozumiem dlaczego jeszcze jest dla niego miejsce w sporcie i fakt, że tym razem wyjątkowo jego dziewczyna jest pełnoletnia tego nie zmienia). Baaardzo pozytywnie B/K i M/G, T/M też po raz pierwszy od lat zmiany w dobrym kierunku. Trochę smuteczek, że w przypadku par sportowych prawdopodobnie testowe przejazdy w Rosji są na wyższym poziomie niż zawody Grand Prix.
Solistki... dla mnie duże rozczarowanie i jakieś takie poczucie zmarnowania tylu możliwości? Może zacznę od tego, że jako jedyna podobała mi się Konstantinova, za którą ogólnie nie przepadam. Jej programy nie są jakieś odkrywcze, ale jako jedyne wśród Rosjanek mają jakiś koncept, treść, ręce i nogi jako całość, jako jedyne stanowią dla zawodniczki jakieś wyzwanie, i zarazem pasują do jej stylu jazdy. Interesujący jest jeszcze program krótki Shcherbakovej, który z wierzchu wydaje się być takim typowym obrazkiem niewinnej dziewczynki, ale dzięki niepokojącej muzyce kojarzy mi się z tymi scenami w horrorach, kiedy przyszła ofiara jeszcze niczego się nie spodziewa, a widz już wie co jej grozi
W ogóle w grupie Eteri mam wrażenie że zaszła jakaś próba personalizacji, dobrania stylu do zawodniczki, ale chyba dalsza część procesu ich przerosła bo programy wyszły nie dość że mdłe, to jeszcze akcentujące niedostatki każdej łyżwiarki? (Np. słynne "złamanie" Aliny w pasie, ale nie tylko.) Do tego po programach niestety bardzo widać, kto tam jest priorytetem a kto jednak mniej. Wśród starszych zawodniczek nie jest lepiej. Programy Lizy są po prostu meganudne, Evgenia jeździ jak manekin (nie rozumiem zupełnie, jak niektórzy mogą nazywać to dojrzałą interpretacją, skoro nie ma to nic wspólnego ani z dojrzałością, ani tym bardziej z interpretacją), a u Sofii wyszło na jaw, że jeśli nikt jej nie powie jak ciągle ruszać rękami i twarzą to jest interpretacyjnie zupełnie bezradna.
Podsumowując, większość programów to krok w tył pod względem artystycznym i technicznym - bo do tego wszędzie wyłażą niedokrętki, prerotacje, noga wolna przy kolanie, mielenie rękami z przykurczem barków w gratisie... problemy pogłębiające się od lat, nad którymi nikt nie pracuje bo po co skoro sędziowie i tak rzucą kompletem punktów. Ja bardzo nie lubię takiej bylejakości, a postawa, gdzie np. mając ewidentne problemy z krawędzią wrzuca się lutza/flipa do SP i powtarza w FS, bo wolno i bo techniczny i tak pewnie nie wywoła, mnie osobiście zajeżdża cynizmem, a wręcz bezczelnością.
Pierwsze wrażenie w tańcach miałam nawet pozytywne, zwłaszcza że to dla mnie pierwszy sezon od lat, w którym nie cierpię aż tak oglądając programy krótkie. Niektóre programy mają jakiś pomysł, zarys ciekawej koncepcji, przebłyski fajnych elementów. Ale wtem przypomniałam sobie, że to mają być tańce i moje wrażenie się bardzo zmieniło Większość par, poza S/K i może E/B to jeden wielki bałagan. Jak oglądam parę taneczną to oczekuję, że nawet jeżeli program nie do końca siedzi czy pojawiają się błędy to jednak w krawędziach, w pracy kolan, w trzymanej ramie czy w ogólnej prezentacji nadal widzę parę taneczną. A tu niestety panuje chaos. Niektóre pary wręcz wyglądają jakby mało co trenowały wspólnie... Dlatego też na razie S/K biją wszystkich na głowę, bo może i programy niczego nie urywają, ale przynajmniej ich wykonanie ma jakąś jakość.
Solistów nie dooglądałam wszystkich bo nie dałam rady. Podziwiam Voronova i tak dalej, ale jego styl jazdy męczył mnie jeszcze gdy był młody i piękny. Samarin to totalna załamka, dosłownie całe obydwa programy jedzie na dwóch nogach, calutkie, nawet sekwencje kroków ma tak skonstruowane, że co sekundę lub dwie się podpiera. Jego skoki są przerażające, przy nim Trusova to profesor techniki. Aliev i Kolyada nie są aż tak tragiczni ale niestety nie wystarczy mieć umiejętności, trzeba jeszcze z nich korzystać, a tu nie dość że programy delikatnie mówiąc pustawe, to jeszcze u obu chłopaków widać jak rok po roku korzystają z identycznych gestów, tych samych form i w ten sam sposób. O ile program krótki Dimy to takie moje małe światełko w tunelu i może z tego coś się kiedyś wykluje... ale co do Miszy to pogłębia mi się podejrzenie, że słoń mu na ucho nadepnął i nie słyszy muzyki, bo jedzie tak bardzo obok rytmu, że chyba dalej się nie da.
Nawiasem mówiąc, bardzo podobało mi się w testach to, że ma żadnych rezultatów i nie trzeba się denerwować sędziowaniem
Efforts will lie, but will never be in vain.