Seriale

[blue cat]

Ja też ostatnio czasem podglądam, tym bardziej, że znowu leci. Jeden z moich ulubionych odcinków to ten, w którym Hiacynta i Ryszard wybrali się w rejs statkiem:)

[kasik8222]

Wrzucam płytę jaką nagrała aktorka grająca Hiacyntę. W serialu często fałszowała, w prawdziwym życiu miała wielki talent wokalny. Widziałam z tą aktorką wiele wywiadów.Ona w życiu prywatnym jest taka za jaką Hiacynta chciała uchodzić. Prawdziwa dama. Na ten odcinek ze statkiem jakoś trafić nie mogę. To podobno ulubiony odcinek filmowej Hiacynty. Kręcono go w trakcie prawdziwego rejsu. Rozesłano listy do wszystkich gości, że jak chcą to mogą robić za statystów, przyszły tłumy. No i ten taniec Hiacynty z Powolniakiem... Powolniak to chyba moja ulubiona postać. Taki obibok, ale wcale nie głupi.

[kasik8222]

Ostatnio słucham bez przerwy. Hipnotyzujące

[yenny]

Oglądam obecnie Downton Abbey. Tyle czasu odkładałam i w końce serial doczekał się obejrzenia. Bardzo mi się podoba. Jestem w trakcie 5tego sezonu i faktycznie pierwsze 3 są lepsze niż to co później nakręcono.

Oglądam jak na netfliksie pojawia się coś z Cobena - wszystkie ekranizacje są niezłe.

Teraz czytam Kasztanowego ludzika, w planie mam serial, na obejrzenie czeka też Ślepnąc od świateł, książka przeczytana.

[kasik8222]

A ja właśnie jestem po 3 sezonach "The Fall" z Gillian Anderson i tym kolesiem co to grał Pana Greya (nie żebym oglądała to wiekopomne dzieło). Minimalistyczny, hipnotyzujący, dwie świetne role i momentami klimat jak w "milczeniu Owiec". Trzecia seria to trochę coś innego niż pierwsze dwie, ale potrzebna dla zamknięcia całości". Teraz chyba obejrzę dobrze ocenianą sprzątaczkę. Niby kolejna seria "Sukcesji" ma być na dniach, ale moim zdaniem ten serial nie zasługuje aż na takie zachwyty. Co do Ślepnąc od świateł" to ja sobie darowałam po pierwszym odcinku i nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo wiele osób twierdzi, że serial "kultowy" Co do twórczości Bartosza Żulczyka to jestem świeżo po lekturze książki "Informacja zwrotna". Lektura trudna, dobijająca, "rzygowiny" na co drugiej stronie, ale talentu Żulczykowi odmówić nie sposób.

[Hortensja]

Boze, ja z Tha Fall zrobilam ten blad ktorego nie nalezy nigdy popelniac, to znaczy zaczelam go ogladac jak bylam sama w domu. A przyjaciolka mnie ostrzegala! Doszlam do drugiego odcinka, ale sie poddalam, za bardzo mnie stresowal. Ale serial swietny. Scena ze skorka z mandarynki z pierwszego odcinka do dzis pozostaje jednym z moich najwiekszych koszmarow.

[kasik8222]

Hortensja, rozumiem cię. Mój mąż pytał "To co Następny odcinek?" A ja: "Nieeee, jeden przed snem wystarczy, muszę sobie dawkować".