Vanessa Gusmeroli podczas jazdy w 3:30 robi szpagat - pierwszy raz takie coś widziałem. Coś wspaniałego!!! Można powiedzieć, że to jej taki znak rozpoznawczy, jak u Trusowej głębokie odchylanie się do tyłu podczas jazdy w pozycji mondo lub trudne wejście do podnoszenia u Madison Hubbelll i Zachary Donohue. Zawsze mocno cenie takie indywidualne znaki rozpoznawcze u łyżwiarzy.
Czyli raz na 5 lat... Ja znacznie częściej np. do nokturnów w wykonaniu Władimira Aszkenaziego lub do koncertów fortepianowych Chopina w wykonaniu oczywiście Krystiana Zimermana.
Yuzu dobrze się w tym występie prezentuje, co za koszula! i jeszcze taki szczególik: płozy są w kolorze łyżew - całe czarne, czekam aż u jakiejś solistki płozy będą nie srebrne ale całe białe jak łyżwy
Yuzuru po występie dostał bardzo dużo pluszaków. Dzieci zbierające je miały pełne ręce roboty - miło było na to patrzeć. Pamiętam jak w innym wstępie (vide: https://www.youtube.com/watch?v=jn_U8hjbFoM ) Yuzuru dostał tak dużo maskotek, że dzieci zbierające je miały dodatkowo s i a t k i na te pluszaki a sam Yuzuru pomagał im w oprzątaniu lodowiska.
O tak, muzyka do tanga też jest bliska mojemu sercu. Bardzo zgrabna i sympatyczna Yuna Kim wczuła się w tę zmysłową i wspaniałą muzykę np. w 3:27 tak w punkt zatrzymała się zgodnie z dźwiękiem aby potem zmienić styl jazdy. Gładko i bezbłędnie pojechała dość trudny program.
tatianalarina bardzo Ci dziękuje za tę propozycję. To jeden z tych występów, które jak choć raz się zobaczy, to pamięta się go przez wiele lat. Istna perełka! Wybitny przejazd i tak eksponujący męskość / rycerskość. Też widzę tę damę w 3:10 - jest wniebowzięta. Bardzo lubię jak występ opowiada jakąś historię, jest aktorski i ma swoją dramaturgię. Podobało mi się, że Candeloro po przejeździe założył kapelusz z piórami - bardzo to pasowało do niego i jakby chciał przedłużyć swój występ. Dla niego spektakl cały czas trwał.tatianalarina pisze: ↑2 lata temu Philippe Candeloro jako D'Artagnan w Nagano. Nawet jeżeli miał problemy z lądowaniami pod koniec programu, to choreograficznie jest to majstersztyk i nie dziwię się tym piskom na trybunach. Około 3:10, kiedy D'Artagnan przechadza się z jakąś panią pod rękę, to ja po prostu widzę tę damę.
Teraz soliści bardziej idą w stronę sportu koncentrują się na ilości obrotów w skokach i liczbie skoków oraz przeróżnych kombinacji skokowych zapominając o artystycznej stronie łyżwiarstwa. Yuzuru to raczej wyjątek potwierdzający regułę. Przyznam się, że z tego powodu przestałem oglądać występy solistów ale ostatnio podczas tegorocznych mistrzostw świata "dałem szansę" solistom... i co się okazało, po tak pół godzinie oglądania nie mogłem utrzymać skupienia i wyłączyłem. Oczywiście aby ta "dana szansa" solistom była stuprocentowa, to powinienem obejrzeć wszystkie występy ale nie dałem rady... Soliści jechali tak jakby im słoń nadepnął na ucho. Co chwile skok, skok, piruet, skok, skok, itd. aby nałapać jak największą liczbę punktów. Wg mnie ta maksymalna liczba skoków i kombinacji powinna być radykalnie zmniejszona np. max 3 skoki i 2 kombinacje w programie dowolnym ale na to chyba nie ma co liczyć. Jeśli dla solistów jestem zbyt ostry, to wybaczcie
Z drugiej strony jak skok wykonany jest w dobrym momencie muzyki i z dobrym wejściem oraz wyjściem to, to jak najbardziej podnosi walory występu. Np. U Kaori Sakamoto do muzyki z Matrixa w około 1:25, po skoku i odgłosie burzy jest takie uspokojenie. Świetnie to wkomponowała. Bardzo lubię jej interpretacje do muzyki z Matrixa np. w 3:48 jak uchyla się przed kulami niczym Neo. Ogólnie cały soundtrack do części:
I (Prodigy 'Mindfields', Massive Attack 'Disolved Girl'),
II (Fluke 'Zion', Juno Reactor vs Don Davis 'Burly Brawl')
i III (Don Davis 'Neodämmerung', Don Davis 'Spirit of the Universe') Matrixa jest bardzo dobry.