Solistki - program krótki

Rosja, Sochi, 6-20.02.

Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea, Poice

Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#46

Post autor: Poice »

Misiek idealnie oddaje mój obecny stan ducha:
Obrazek


Protokoły.


Awatar użytkownika
eastern_star
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#47

Post autor: eastern_star »

Haley452 pisze:Julia dostała za niedoręconego flipa z upadkiem GOE -0.9 a Ashley za kombinację z niedokrętką w drugim skoku - 1.7 :roll:
Haley, flip Julii niestety nie był niedokrętką. Tam zabrakło więcej niż 180 stopni i absolutnie słusznie został on zdegradowany do flipa podwójnego. A w przypadku flipa podwójnego GOE na poziomie -0.9 oznacza, że wszyscy sędziowie ocenili go na -3. Za ten konkretny element nie możesz dostać niższego GOE.

Edycja - u Ash też widzę degradację, więc i GOE na poziomie -2/-3 też nie dziwi. Tylko, że w przypadku tej kombinacji GOE na poziomie -3 oznaczałoby -2.1 za wykonanie. Czyli wykonanie Ash zostało ocenione wyżej niż Julii.


Awatar użytkownika
Haley452
Posty: 655
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#48

Post autor: Haley452 »

Faktycznie, wybacz, umknęła mi ta degradacja do podwójnego.

Inne przemyślenia na temat pań, eastern?


"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Awatar użytkownika
eastern_star
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#49

Post autor: eastern_star »

Dzika Róża pisze:Niestety, Mao Asada jest Japonką i pretendentką do olimpijskiego medalu. Jestem przekonana, że dla Julii po tak wykonanym SP znalazłoby się miejsce w pierwszej dziesiątce (brak kombinacji? oj tam, oj tam...)
Nie znalazłoby się. To już nie system "szóstkowy", gdzie można się zastanawiać co by było gdyby. Teraz wystarczy po prostu podstawić element za element i obliczyć. Gdyby (podobnie jak Mao) zamiast kombinacji Julia wykonała podwójnego loopa, obecnie zajmowałaby szesnaste miejsce z notą 54.93. Czyli byłaby za Mao.
Dzika Róża pisze:Mam wrażenie, że Mao przez tego 3A w swojej karierze więcej straciła niż zyskała...
Upór i konsekwencję trzeba doceniać, ale myślę, że powiedziałaś głośno coś, co przynajmniej raz pomyślał(a) każdy/a fan(ka) Mao. Wczoraj robiłem taką mini-analizę punktową, ale cały czas miałem nadzieję, że będzie ona zupełnie niepotrzebna, a Mao raz jeszcze potwierdzi swoje mistrzostwo. Niestety, skończyło się całkowitą katastrofą, doszedł ponadto upadek i tak naprawdę szczęście, że udało jej się załapać na "<", bo wcale tak dużo do degradacji nie brakowało. A wtedy byłoby jeszcze o 1.8 punkta mniej.
Poice pisze:Polina Edmunds - nie rozumiem dlaczego ta juniorszczyzna jest w TOP10.
Naprawdę wyrzuciłabyś Polinę poza "dziesiątkę"? Pojechała bardzo ambitny program, z kombinacją 3Lz-3T i potrójnym flipem skakanym solo. Zestaw skoków identyczny jak u Julii (flip Poliny oczywiście z łatwiejszego wejścia, ale jest). Co do komponentów to paradoksalnie zastanowiłbym się, czy nie pociągnąłbym ich nawet trochę w górę, szczególnie w przypadku SS. Dziewczyna naprawdę czysto krawędziuje (ok, z jedną usterką), dobrze jeździ na jednej łyżwie, jej program jest bardzo urozmaicony. A poza tym naprawdę słyszy muzykę. Oczywiście, nie ustawiałbym jej PCS nad Akiko, ale tym bardziej nie spychałbym jej w tym segmencie np. za Weinzierl.
Poice pisze:Adelina Sotnikova - chyba tylko ona i Akiko dostały wszystkie poziomy 4. Kombinacja była ogromna. Jej 3T równie dobrze mógł być 4T (mam nadzieję, że się pokusi w przyszłości, bo ma dobrą technikę i moc!). Skokowo była rewelacyjna, dużo energii, widać, że jest w formie. Jednakże w PCS sędziowie poszaleli...
Oj tak! Skokowo dzisiaj była masakra, w pozytywnym znaczeniu tego słowa! Każdy dobrze wykonany element jeszcze ją napędzał, co było doskonale widać podczas programu. Kolejny raz udowodniła też, że powrót do 3T-3T w krótkim był chyba najlepszą z możliwych decyzji. 4T u Adeliny? Absolutnie nierealny, przynajmniej na chwilę obecną. A co do PCS ... Adelina nakręciła dziś siebie, sędziów i publiczność. Obserwując jej grę ciałem i twarzą nawet nie słysząc muzyki można było powiedzieć, w którym momencie programu się znajduje. Nawet wyjścia z elementów technicznych zagrały dzisiaj jak nigdy wcześniej w sezonie. A na koniec programu jeszcze cudowny camel. Też bym poszalał ...

Co do pozostałych zawodniczek:

Yuna/Caro - absolutnie zasłużyły na każdy otrzymany punkt. Ich jazda naprawdę może być pokazywana jako coś, do czego każda łyżwiarka powinna dążyć. Nie wiem, czego zabrakło Caro do otrzymania poziomu 4 w sekwencji kroków, przypuszczam, że przyczepili się do niewystarczającego zróżnicowania obrotów/kroków. Niby detal, ale w obecnej sytuacji te 0.6 punkta bardzo by się Włoszce przydało.

Julia/Ash - myślę, że minimalna różnica w którąkolwiek ze stron odzwierciedla to, co obie zaprezentowały na tafli. Popełniły po jednym poważnym błędzie technicznym, u obu można mieć zastrzeżenia do tempa (większe do Julii za drugą część programu, +3 GOE za ostatni piruet wklepali chyba bardziej z przyzwyczajenia). Osobiście wyżej po programie krótkim postawiłbym Ash, która zasłużyła też chyba na większą przewagę w P/E, ale wielkiej przepaści pomiędzy tymi programami nie było.

M-BM - napiszę to jeszcze raz - jej 3T-3T uważam za jedną z najlepszych obecnie kombinacji w wykonaniu pań. Tylko szkoda znowu tego loopa. Podobne problemy były przecież w Budapeszcie, a M-B jako zawodniczka, która przewagę wypracowuje sobie elementami technicznymi, nie może w taki sposób gubić punktów. Chociaż trochę pracy nad postawą w przerwie międzysezonowej też by nie zaszkodziło, bo inaczej nawet przy perfekcyjnie technicznych programach o przychylność sędziów będzie ciężko.

Nathaile - jeśli pojedzie dowolny jak na Mistrzostwach Europy, to będzie mogła z czystym sumieniem przybić sobie "piątkę" z Liebersem, a Niemców zapamiętam jako rewelację tych Igrzysk w kategoriach solistek i solistów. Tyle, że tak naprawdę jutro pierwszy raz chyba w całej karierze pojedzie pod taką presją. W Budapeszcie atakowała z dalszej pozycji i wszystko, co wykonała w dowolnym było jej plusem. Tutaj to ona musi bronić swojej pozycji.

Największym negatywnym zaskoczeniem dla mnie dzisiaj nawet nie Asada, a Viktoria Helgesson. Formy w tym sezonie nie było wcale, ale porażki z Gjersem (skutkującej na dodatek przedwczesnym odpadnięciem z rywalizacji) chyba nikt w klanie Helgesson nie brał pod uwagę.


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2403
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#50

Post autor: yenny »

Oglądałam najpierw dwie najsłabsze grupy, a potem skrót najlepszych przejazdów.
Nie widziałam Mao - tu akurat może to lepiej, nie widziałam Gold, Suzuki :-?
Transmisje w tvp to jakaś porazka.
Serio Mao pojechała tak źle? Strściłby ktoś minuta po minucie? Bo chyba nie chę tego ogldać :(
Kurcze, miałam normalnie dejavu - oglądam tv, przejechała Adelina, zajmuje 2gie miejsce, czekam na Mao a tu pokazują klasyfikację, nie ma MAo, ja :shock: oczy trę, patrzę, nie ma, za chwilę druga 10tka i pokazują Mao na 16 miejscu! Jak Brian w Vancouver! :beksa:

Pierwsza trojka - Robot-Yuna - skoki super, antomiast nic innego mnie nie porwało w tym programie. Jechała sobie, muzyka obok, zero jakiegokolwiek życia w tym programie. Oprócz jednej figury w piruecie niczego nie zapamiętałam.
Natomiast Adelina - SUPER. Brawo. Wcale nie uważam, ze zaszaloano na jej korzyść. Zagralo wszystko. Skoki, piruety, kroki, tam nie ma nawet jednej pustej sekundy, a ja ten program mogę teraz odtworzyć - każda chwila warta zapamiętania. W ogóle jej sp mnie od początku sezonu bardzo się podobał. mam nadzieję, że nie posypie się w dowolnym! Woję ją ze złotem niż robocopa.

No i Karolina. Mogę napisac tp samo co HAley i Poice - szkoda, że tak późno Karolina się otworzyła. Wczoraj po jej programie długo o tym myślałam, kiedyś nie zachwycała, jeździła bardzo dobrze, dobrze skakała, ale bez szału było. Potem zaczeła jeździć lepiej, ale z kolei skoki jej nie wychodziły, a bez skoków, szorując tylkiem po lodzie i jeszcze wygrywając do tego - budziła niechęć i agresję niemal.
Za to od tego sezonu zaczęło się to zmieniać, w Gp jeszcze potrafiła wnerwić, natomiast (chyba) brak finału GP podziałał na nią jakoś pozytywnie i w ME mi się podobala. A wczoraj wręcz zachwycila. Jeżeli chodzi o jazdę i interpretację, to ją postawiłabym na 1 miejscu. Rewelacja. tak cudnie prowadzonych rak nie ma nikt! I skoki wyszły, były takiejak trzeba. I jeszcze piękna sukienka. zyczę jej medalu :shock: sama nie wierzę w to co piszę. Ale takie są fakty.

Ashley, nieźle, Julia - faktycznie spięta - i niesttey wczoraj oprócz błędu ten program był po prostu nudny, jazda od elementu do elementu. I tak jest wysoko.
jak pisałam, Suzuki nie widziałam, nie widziałam tez meite, Wenzril,. Marchei...

Osmond widziałam, zaczyna mnie denerwować tą swoją manierą kokietki. Wszystko na jedno kopyto u niej, byleby tyłkiem pokręcić.
Widziałam Polinę - mnie nie zachwyciła, mało tego, w ogole mi się nie podobała. Skoki ok, trudne ale reszta - nie moje klimaty. Pierwszy raz ją widziałam i naprawdę negatywny odbiór jak na tą chwilę.


alex
Posty: 17
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

#51

Post autor: alex »

Wzloty i upadki - tak można podsumować short solistek. Na początek o tych pozytywach:

1. Yu Na Kim - pojechała dobrze, skokowo bez zarzutu, można tylko podziwiać jej dobrą technikę, bez tego nie byłaby w stanie wrócić do tych skoków na takim samym poziomie jak 4 lata temu. Jednak zgadzam się z zarzutem, że jechała kompletnie bez wyrazu. Artystycznie dla mnie ten program był nijaki. Mam wrażenie, że jedzie na siłę, jakby jej ktoś kazał, moim zdaniem tak jakby "zgasła". Nie widzę ani błysku w jej oku, ani zadziorności, ani żadnej przyjemności z tego, że jedzie. Szkoda, chyba tylko Orser potrafił wyciągnąć z niej to co najlepsze. A już tak bardzo subiektywnie mówiąc to odnosze wrażenie, że nawet nieco zbrzydła, choć może jest to spowodowane tym, że tak mało się uśmiecha i że nie ma frajdy z jazdy... Reasumując - zasłużone 1. miejsce.
2. Adelina Sotnikova - bardzo się cieszę z jej przejazdu i drugiego miejsca. Prawdziwa Carmen, tutaj było wszystko i zadziorność i wspaniałe skoki, piruety, sekwencja kroków. Brawo, wszystko zagrało tego wieczoru. Zasłużone oceny! Cieszę się też, bo chyba już wszyscy o niej zapomnieli i w koło podniecają się młodziutką Lipnitską, która jak to dobrze Sarkis określił - jest dobra, ale to jeszcze dziewczyneczka i tak też jeździ. Sotnikova z kolei to już rasowa solistka, jej jazda jest niezwykle dojrzała, a przy tym jest niezwykle skromną, sympatyczną i poukładaną dziewczyną. Życzę jej dziś medalu!
3. Carolina Kostner - brawo. Po raz pierwszy od dłuższego czasu przekonuje się do niej. 3F3T - nie spodziewałem się że zaryzykuje te kombinacje i do tego tak dobrze ją wykona, ale widocznie wcześniejsze starty w sezonie uświadomiły jej, że nie można lecieć na łatwiznę. Oby tylko utrzymała tę formę i dziś, a medal będzie gwarantowany.

Upadki:
1. Mao Asada - chyba nikt się nie spodziewał aż tak fatalnego przejazdu. Mao potrzebuje naprawde dobrego specjalisty-psychologa. Już po Vancouver gdzieś ta pewność siebie jej uciekła i od tamtej pory cały czas walczy ze sobą. Jej skoki zawsze były na granicy, ale nie sądziłem, że aż tak się posypie. Na treningach wyglądał obiecująco. I dołączam się do wszystkich tych, którzy odradzają jej tego potrójnego axla. To taka nieustanna walka z wiatrakami. Lepiej wróciłaby do kombo 3F-3Lo, popracowała nad krawędzią w lutzu. Ech, żal było na nią patrzeć po tym programie... Mam nadzieję, że nie zakończy swej kariery w tym sezonie, bo jednak chciałoby się ją zapamiętać bardziej pozytywnie, z lepszym programem.
2. Julia Lipnitskaya - posypała się dziewczyna nerwowo. Za duże oczekiwania, niepotrzebne przedwczesne wieszanie jej złota na szyję i te wszystkie komentarze na temat jej genialności etc. Flip nie jest jej najlepszym skokiem, zmienia w nim nie raz krawędź i to było widać również w shorcie. Był to błąd techniczny, który w połączeniu z nerwami doprowadził do upadku.

Dalsze rozczarowania to Akiko Suzuki i Kanako Murakami. Gold i Wagner - poprawnie, ale jakoś bez polotu. Natomiast podobała mi się Edmunds - bardzo ładne krawędzie i czystość skoków. Zgadzam się z opiniami, że zasługuje na więcej punktów niż otrzymała.

Dawno nie było chyba jednak takiej sytuacji, żeby 3 zawodniczki po shorcie dzieliła tak mała różnica punktów. Dziś będzie prawdziwa wojna nerwów. Kto ją wytrzyma - ten wygra. Trochę przypomina mi to rywalizację solistek z Turynu, gdzie też były tak minimalne różnice punktowe, no i wygrała Arakawa, która pojechała zachowawczo, ale bezbłędnie. Podejrzewam, że Kim powinna wygrać, choć wolałbym widzieć na najwyższym podium kogoś innego.


alex
Posty: 17
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

#52

Post autor: alex »

Idąc tym tokiem myślenia może ISU powinna zakazać wykorzystywania utworów klasycznych zawodnikom do lat 20? To co, mając 17 lat mogą jeździć tylko do piosenek typu Britney Separs albo jeśli już klasyka to Kalinka lub inne skoczne rytmy, np. Czardasz? No nie popadajmy w skrajności. Nawet jeśli występ Adeliny był tylko choreografią wymyśloną przez dorosłego człowieka, to jeszcze trzeba umieć "sprzedać" tę choreografię na lodzie. I nie każdy to potrafi. A ona akurat zrobiła to perfekcyjnie, czego nie można powiedzieć chociażby o jej koleżance z reprezentacji, Julii, której problemy techniczne spowodowały również braki w odpowiedniej interpretacji i odbiorze artystycznym wybranego przez nią utworu. Choć podkreślam, ze Julia i tak jest bardzo dojrzała jak na swój wiek, a jak posłucha się jej wywiadów to aż dziw bierze, jak ta młoda dziewczyna ładnie buduje zdania, jak w ogóle mówi i myśli. Jest nad wyraz dojrzała jak na swój wiek. Co ciekawe to ona wpadła na pomysł Listy Schindlera i to ona powiedziała do swojej trenerki - chcę być tą dziewczynką w czerwonym płaszczyku.


Awatar użytkownika
eastern_star
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#53

Post autor: eastern_star »

dont_lick_it pisze:Adelina prawdziwą Carmen? Proszę Was ludzie, co może 17 latka wiedzieć o carmen? Tak jak Julia o Annie Kareninie .Ta "interpretacja " to tylko choreografia wymyslona przez dorosłego człowieka
To, że niemal każdy łyżwiarz/gimnastyk/tancerz współpracuje z choreografem, to chyba nic bulwersującego. A choreografowie z reguły są dorosłymi ludźmi. Poza tym ...
alex pisze:Nawet jeśli występ Adeliny był tylko choreografią wymyśloną przez dorosłego człowieka, to jeszcze trzeba umieć "sprzedać" tę choreografię na lodzie.
alex pisze:Choć podkreślam, ze Julia i tak jest bardzo dojrzała jak na swój wiek, a jak posłucha się jej wywiadów to aż dziw bierze, jak ta młoda dziewczyna ładnie buduje zdania, jak w ogóle mówi i myśli. Jest nad wyraz dojrzała jak na swój wiek. Co ciekawe to ona wpadła na pomysł Listy Schindlera i to ona powiedziała do swojej trenerki - chcę być tą dziewczynką w czerwonym płaszczyku.
Prawda. Nie jest to zarzut do nikogo z naszego forum, ale czasami mam wrażenie, że niektórzy chcieliby układać wszystko "od linijki" (piętnastolatka - taki program, siedemnastolatka - taki). A dojrzewanie psychiczne każdego człowieka jest kwestią indywidualną. Może o tyle łatwiej mi wczuć się w tę sytuację, że sam jako nastolatek też zdecydowanie lepiej czułem się w towarzystwie starszych od siebie niż rówieśników.
dont_lick_it pisze:A co do interpretacji Julii niby gorszej na olimpiadzie, nie była gorsza ani inna od tej np z mistrzostw europy gdzie wygrała ,po prostu była spięta i zdenerwowana ,zreszta została oceniona srednio 8.00 -8.75 na ZIO to az tak zle?
Też mi się wydaje, że "ósemki" są w porządku. O ile P/E można było uciąć jeszcze trochę bardziej, o tyle IN bym chyba zostawił. Charakter muzyki przekazany był, rytmu też Julia nie zgubiła.


alex
Posty: 17
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

#54

Post autor: alex »

Każdy ma prawo do wyrażania swoich uczuć. Na wybór muzyki do shortu z tego co pamiętam również miała wpływ sama Lipnitskaya. Ona przedstawiła to tak jak czuła. Mając tyle lat co ma. I wiadomo, że pewnie interpretacja tego samego utworu dajmy na to przez Kostner byłaby zupełnie inna. Pewnie nawet i sama Julia za 10 lat jeszcze inaczej by to pojechała. To nie zmienia faktu, że jeśli dziewczyna rzeczywiście czuje tę muzykę (a co do tego raczej nie ma wątpliwości) to może pod nią jechać tak jak ona to czuje, mając tyle lat co ma.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#55

Post autor: kasik8222 »

Mnie coś trafia jak czytam o Julii jako o "ulubienicy Putina", bo mam poczucie, że ta dziewczynka została wmanewrowana w coś na co nie ma ochoty i wpływu. Mam nadzieję na jej rehabilitację w LP.


Awatar użytkownika
eastern_star
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#56

Post autor: eastern_star »

kasik8222 pisze:Mnie coś trafia jak czytam o Julii jako o "ulubienicy Putina", bo mam poczucie, że ta dziewczynka została wmanewrowana w coś na co nie ma ochoty i wpływu. Mam nadzieję na jej rehabilitację w LP.
Akurat gdyby Julia przeczytała te teksty, to pewnie co najwyżej potraktowałaby je jako ciekawostkę, bo sama doskonale wie, że w rzeczywistości było dokładnie odwrotnie. Inną kwestią jest to, że rosyjskie media i politycy z Jekatrynburga w ostatnich dniach momentami zachowywali się tak, jakby zostali trafieni jakimś odłamkiem meteorytu z Czelabińska. Ale na te dyskusje przyjdzie czas po IO, a dzisiaj jest jeszcze jeden program do odjechania.


alex
Posty: 17
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Warszawa

#57

Post autor: alex »

dont_lick_it pisze:Muzyka jest piękna.Nie trzeba byc genuszem zeby ją czuć .Jezeli ktoś ma poczucie rytmu to proscizna. Ale ona nie czuje jej duchem,nie wie o czym ona jest.
No to już chyba zbyt duży zarzut i Twoja subiektywna interpretacja. Nie możemy wiedzieć co czuje duchem ta dziewczyna, bo nie jesteśmy nią. O tym mogłaby powiedzieć tylko sama Julia:) Byłbym zatem ostrożny z takimi odważnymi stwierdzeniami.


Awatar użytkownika
eastern_star
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#58

Post autor: eastern_star »

Ktoś mądry powiedział mi kiedyś, że sztuka tym różni się od matematyki, że tu nie ma jednego prawidłowego rozwiązania. W przypadku jakiejkolwiek formy sztuki trudno zatem mówić o właściwym/niewłaściwym jej odbiorze. Jeśli interpretacja jest spójna i logiczna nikt nie ma prawa jej podważać, nawet jeśli jest odmienna od jego własnej. A co do programu krótkiego Julii - ona sama akurat twierdzi, że jest to pierwszy w jej karierze program, w którym do końca pokazuje siebie.


Awatar użytkownika
Haley452
Posty: 655
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#59

Post autor: Haley452 »

Kiedyś na jednym z dziecięcych festiwali tanecznych, w których brałam udział, główną nagrodę zdobyły trzy małe, ok. 10-letnie dziewczynki, które prezentowały bardzo ciężki, psychodeliczny wręcz układ. Jedna z nich była ubrana na biało, druga na czarno, trzecia na czerwono. Biała i czarna miałby ciasno spięte w kok włosy, ich ruchy były spokojne, ale "surowe", zimne. Czerwona miała rozwichrzone rozpuszczone włosy, gwałtowne, szybkie ruchy i mało kontaktu wzrokowego z widownią. Generalnie biała i czarna były "normalne" i kontrolowały czerwoną, wariatkę. Muzyka do tego tańca była taka, że do dziś ją pamiętam (minęło ponad 10 lat od tego czasu) i do dzisiaj przyprawia mnie ona o dreszcze.

Taniec był niesamowity, a te trzy małe dziewczynki tak dojrzałe w swojej jego interpretacji, że ręce same składały się do oklasków. Oczywiście ich trenerka mogła przygotować im wesoły układ o kwiatkach albo motylkach, ale one właśnie w takiej ciężkiej, dramatycznej tematyce doskonale się odnalazły. Więc można.

Taka mała dygresja na temat wieku i doboru muzyki - myślę, że nie chodzi o wiek, a o zdolności interpretacyjne. U Julii akurat jej interpretacja do mnie nie przemawia, ale to nie dlatego, że jest niby za młoda na swoją muzykę, tylko po prostu jej twarz niczego nie wyraża, a ruchy pasowałyby do każdej innej muzyki.

Swoją drogą wolę młode dziewczyny jadące do poważnych utworów (jeśli potrafia je jako tako udźwignąć) niż dorosłe kobiety jadące do Somewhere over the rainbow (Kiira Korpi).


"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Awatar użytkownika
eastern_star
Posty: 235
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#60

Post autor: eastern_star »

Haley452 pisze:U Julii akurat jej interpretacja do mnie nie przemawia, ale to nie dlatego, że jest niby za młoda na swoją muzykę, tylko po prostu jej twarz niczego nie wyraża, a ruchy pasowałyby do każdej innej muzyki.
O właśnie, i to jest jakaś konkretna uwaga. Z którą nawet w jakimś stopniu bym się zgodził, chociaż w kwestii na przykład mimiki twarzy uważam raczej przeciwnie. Ale w przerwie międzysezonowej będziemy pewnie mieli sporo czasu, żeby powymieniać się ewentualnymi spostrzeżeniami ;)


ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „ZIO - Sochi 2014”