Soliści - program krótki
Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea, Poice
Nic nie widziałam z solistów, ale wyniki dość ciekawe. Ile bym dała za to, żeby któryś z czołowych panów się posypał i zrobił na podium miejsce dla Vernera. Aż trudno uwierzyć, że taki zawodnik nie ma medalu MŚ w swoim dorobku. No, ale znając Tomasa to pewnie przyjdzie jakiś moment dekoncentracji i sam sobie ten medal odbierze... poza tym i tak jego szanse są nikłe.
Ok, spadam nadrabiać zaległości
ETA: Ok, obejrzałam sobie kilka występów.
Machida zasłużenie prowadzi, ale to jest taki typ, którego nie lubię, baletmistrz na lodzie bez wyraźnie zaznaczonej osobowości. Skoki super, ciekawe, czy utrzyma pozycję medalową, bo wygląda na to, że jest w życiowej formie.
Fernandez - nie przepadam za tym programem, nie lubię takiego pajacowania. Skoki wyszły, ale nie porwał mnie.
Hanyu - :roll: niby taki świetny a regularnie szoruje lód tyłkiem w tym sezonie (sorry, Poice :P). Nie jest zagadką to, że go nie lubię, więc wolałabym kogoś innego ze złotem.
Verner - super, jak ja go uwielbiam :D Jak mu wszystko wychodzi to gęba sama się cieszy na widok jego radości. Właśnie o to mi chodzi, jak oglądam łyżwiarstwo, o indywidualny styl, osobowość i w tym przypadku męską jazdę nie rozumiem jego oceny za komponenty, bo co jak co, ale muzykę to on potrafi interpretować.
Miło było zobaczyć Kozukę, jest to obecnie mój ulubiony z Japończyków. Jeździ trochę podobnie do Daisuke, też po męsku, choć bez takiego błysku. Szkoda by było, gdyby już zakończył karierę.
Na plus oczywiście też występ Maćka, te skoki trochę niepewne i brak 3a trochę kłuje w oczy, ale ważne, że udało się wejść do finału, brawo! Poza tym Maciek naprawdę fajnie jeździ, jest pierwszym polskim łyżwiarzem od dawna, który ma własny styl i którego przyjemnie się ogląda.
Ok, spadam nadrabiać zaległości
ETA: Ok, obejrzałam sobie kilka występów.
Machida zasłużenie prowadzi, ale to jest taki typ, którego nie lubię, baletmistrz na lodzie bez wyraźnie zaznaczonej osobowości. Skoki super, ciekawe, czy utrzyma pozycję medalową, bo wygląda na to, że jest w życiowej formie.
Fernandez - nie przepadam za tym programem, nie lubię takiego pajacowania. Skoki wyszły, ale nie porwał mnie.
Hanyu - :roll: niby taki świetny a regularnie szoruje lód tyłkiem w tym sezonie (sorry, Poice :P). Nie jest zagadką to, że go nie lubię, więc wolałabym kogoś innego ze złotem.
Verner - super, jak ja go uwielbiam :D Jak mu wszystko wychodzi to gęba sama się cieszy na widok jego radości. Właśnie o to mi chodzi, jak oglądam łyżwiarstwo, o indywidualny styl, osobowość i w tym przypadku męską jazdę nie rozumiem jego oceny za komponenty, bo co jak co, ale muzykę to on potrafi interpretować.
Miło było zobaczyć Kozukę, jest to obecnie mój ulubiony z Japończyków. Jeździ trochę podobnie do Daisuke, też po męsku, choć bez takiego błysku. Szkoda by było, gdyby już zakończył karierę.
Na plus oczywiście też występ Maćka, te skoki trochę niepewne i brak 3a trochę kłuje w oczy, ale ważne, że udało się wejść do finału, brawo! Poza tym Maciek naprawdę fajnie jeździ, jest pierwszym polskim łyżwiarzem od dawna, który ma własny styl i którego przyjemnie się ogląda.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Niestety, tegorocznych MŚ nie dam rady szerzej skomentować, gdyż dopiero w sobotę będę miał możliwość, żeby w miarę uważnie śledzić rywalizację. Ale dziś, zupełnie dla siebie niespodziewanie obejrzałem na żywo ostatnią grupę (a przed chwilą nadrobiłem jeszcze Machidę). Widziałem więc między innymi katastrofę Majorowa, solidny występ Vernera (ale u niego tradycyjnie z pochwałami warto wstrzymać się do piątku) i potknięcie Yuzuru przy 4T. Nie jestem miłośnikiem oglądania zawodów na ekranie smartfona (na dodatek będąc w drodze), ale lepsze to niż nic
Początkowo zdziwiła mnie stosunkowo niska ocena techniczna u Hanyu, ale okazało się, że oprócz upadku pojawiła się jeszcze niedokrętka. Mimo tego złoty medal cały czas zależy jedynie od samego Yuzuru; jeśli nie popełni w programie dowolnym więcej błędów niż najgroźniejsi rywale to zwycięży. Póki co w czołowej ósemce nie ma chyba większych zaskoczeń, rzecz jasna oprócz kolejności w pierwszej trójce.
Przy okazji, warto zwrócić uwagę na bardzo solidny poziom zawodów, przynajmniej w odniesieniu do czołówki. Tak trzymać!
Początkowo zdziwiła mnie stosunkowo niska ocena techniczna u Hanyu, ale okazało się, że oprócz upadku pojawiła się jeszcze niedokrętka. Mimo tego złoty medal cały czas zależy jedynie od samego Yuzuru; jeśli nie popełni w programie dowolnym więcej błędów niż najgroźniejsi rywale to zwycięży. Póki co w czołowej ósemce nie ma chyba większych zaskoczeń, rzecz jasna oprócz kolejności w pierwszej trójce.
Przy okazji, warto zwrócić uwagę na bardzo solidny poziom zawodów, przynajmniej w odniesieniu do czołówki. Tak trzymać!
Czyli uważasz, że Fernandez powinien był pierwszy?Poice pisze: Tatsuki Machida - wow! Piękne skoki, ale czy na pewno zasłużył na 98+? Moim zdaniem sędziowie bardzo mu sypnęli w GOE i PCS. Jednak zasłużył na pierwsze miejsce, gdyż był to jego program życia, ale bardziej racjonalna byłaby nota 95-96 punktów.
Javier Fernandez - czysty, dobry przejazd. Nie przepadam za jego SP, ale naprawdę zasłużył na 96+. Brawo!
Osobiście się nie zgadzam, uważam, że Machida pojechał program życia i różnica punktowa pomiędzy nim, a Fernandezem jest odpowiednia.
Komponenty Machidy były regularnie zaniżane przez cały sezon, obecnie otrzymał tyle, ile powinien.
Swoją drogą komentatorzy brytyjskiego Eurosportu uważali, że przejazd Machidy wart był nowego rekordu świata.
Quad Kozuki zdecydowanie niedokręcony i wylądowany na dwie nogi powinien od góry do dołu otrzymać -3.
Ponoć Brezina skręcił kostkę na flipie. Szkoda, że Gorodozha nie może go zastąpić. Zawsze w takich sytuacjach zastanawiam się dlaczego właściwie?
Cieszy fakt, że Cieplucha w końcu w finale! Brawo :D
Przecież napisałam: ,,Jednak zasłużył na pierwsze miejsce, gdyż był to jego program życia". Innymi słowy zgadzam się z prowadzeniem Machidy i ogólnie pierwszą trójką po SP. Jednak nie zgadzam się z UR przy 4T Yuzuru (skoro Kozuka nie dostał UR to ja nie wiem dlaczego Hanyu dostał), no i ogólnie PCS pierwszej trójki były za wysokie. Sędziowie rozdają 9+ w komponentach jak cukierki. Machida był świetny, ale czy był to program porównywalny z programem Chana z TEB? Zgadzam się, że Machida dostawał za niskie PCS cały sezon, ale tutaj sędziowie sypnęli z nadwyżką. Do mnie Machida nie przemawia, nie kupuję jego sposobu interpretacji muzyki. Ale też nie czuję do niego antypatii - dla mnie jest całkowicie neutralny, ale jeśli mam wybierać - złoto dla Javier'a czy Machidy - wybieram Javiera.rzepecha pisze: Czyli uważasz, że Fernandez powinien był pierwszy?
Osobiście się nie zgadzam, uważam, że Machida pojechał program życia i różnica punktowa pomiędzy nim, a Fernandezem jest odpowiednia.
Komponenty Machidy były regularnie zaniżane przez cały sezon, obecnie otrzymał tyle, ile powinien.
Swoją drogą komentatorzy brytyjskiego Eurosportu uważali, że przejazd Machidy wart był nowego rekordu świata.
Lubię Hanyu, ale nie jestem zaślepiona :D Widzę jego błędy, braki, widzę gdy dostaje za dużo w PCS (zresztą sam zawodnik też nigdy nie ukrywa, że dostaje za dużo punktów). Jednak jego SP w tym sezonie był naprawdę świetny - 5 czystych startów z rzędu. Jego nemezis to 4S. Skacze go na treningach regularnie, ale w zawodach ma jakąś blokadę....Ja sama uważam, że jego upadek przy 4S to zaplanowany element choreograficzny.Haley452 pisze:
Hanyu - :roll: niby taki świetny a regularnie szoruje lód tyłkiem w tym sezonie (sorry, Poice :P). Nie jest zagadką to, że go nie lubię, więc wolałabym kogoś innego ze złotem.
Bonus:
No i w K&C da się wyłapać rozmowę Orsera i Hanyu: [tekst z tumblr]"I just don’t know anymore, Pooh… do you really think that this 4S is a good idea?"
"You have to trust our boy, Brian, you have to trust our boy".
Chcę to zobaczyć jutro ^^ :DOrser: So this time you do an amazing free program?
Yuzuru: Yeah, I will.
Orser: I know you will.
Yuzuru: I have to [laugh]
Last edited by Poice 10 lat temu, edited 2 times in total.
Byłam trochę zdezorientowana, bo 95-96 to mniej niż 96+. Dlatego chciałam wiedziećPoice pisze:Przecież napisałam: ,,Jednak zasłużył na pierwsze miejsce, gdyż był to jego program życia". Innymi słowy zgadzam się z prowadzeniem Machidy i ogólnie pierwszą trójką po SP.
Myślę, że jednak przy obecnym systemie mimo wszystko nie można porównywać przejazdów na dwóch różnych turniejach (choć chciałoby się! ). Bardziej chodzi o różnicę (nie sam wynik nawet) pomiędzy zawodnikami na tych samych zawodach. A tutaj się w pełni zgadzam, więc jestem zadowolona z wyników
W sumie ma go od 4 lat, więc już pewnie jest podniszczony, ale nie pozbędzie się go w najbliższym czasie, bo to taki "amulet" na szczęście, a Yuzuru jest bardzo przesądny i dba o takie szczegóły (stąd te wszystkie bransolety, naszyjniki, kolorowe kamienie na stroju LP, wyszyty mały ptak pod ramieniem kostiumu od LP, cały rytuał znaków przed wejściem na lodowisko i przy zejściu, znaki przed startem itp.).kasik8222 pisze:Ciekawe co by się stało gdyby zgubił tego Puchatka. Zakończenie kariery z powodu braku motywacji jak nic
Oby jutro przyniosły mu szczęście :D
Pamiętam, że Dorota i Mariusz zawsze mówili, że nie mają żadnych amuletów na szczęście, bo co by było gdyby je zgubili? Niepotrzebne nerwy, mieli taki rytuał, że zawsze trzymali się za ręce przed startem (w sumie wszystkie duety to robią). Czytałam wywiad z Mozer i mówiła, że Tatiana i Max zawalili finał GP, bo od początku było coś nie tak tj. Tatiana nie wyjechała na lodowisko jako pierwsza, nie zabrała ulubionej poduszki czy coś i takie tam. Ona zawsze trzyma się przed startem za uszy, pociera ręce i poprawia włosy. Niektórym to widocznie niezbędne. Słyszałam , że Rafael Nadal ma jakiegoś fioła i nerwicę natręctw: butelki muszą stać w równych odstępach, ręczniki złożone idealnie, że o drapaniu sie po tyłku i poprawianiu spodenek przed każdym serwisem nie wspomnę :P .
Tak, Nadal jest jednym z większych znanych sportowców-dziwaków pod tym względem. Najpierw mnie to śmieszyło, że ma za ciasne portki, no ale teraz już się przyzwyczaiłam i nawet na to uwagi nie zwracam (a lubię go i to bardzo . Fakt, takie "amulety" mogą być kłopotliwe, ale widocznie niektórzy inaczej nie potrafią. Jeśli ma to im pomóc to niech mają.kasik8222 pisze:Pamiętam, że Dorota i Mariusz zawsze mówili, że nie mają żadnych amuletów na szczęście, bo co by było gdyby je zgubili? Niepotrzebne nerwy, mieli taki rytuał, że zawsze trzymali się za ręce przed startem (w sumie wszystkie duety to robią). Czytałam wywiad z Mozer i mówiła, że Tatiana i Max zawalili finał GP, bo od początku było coś nie tak tj. Tatiana nie wyjechała na lodowisko jako pierwsza, nie zabrała ulubionej poduszki czy coś i takie tam. Ona zawsze trzyma się przed startem za uszy, pociera ręce i poprawia włosy. Niektórym to widocznie niezbędne. Słyszałam , że Rafael Nadal ma jakiegoś fioła i nerwicę natręctw: butelki muszą stać w równych odstępach, ręczniki złożone idealnie, że o drapaniu sie po tyłku i poprawianiu spodenek przed każdym serwisem nie wspomnę :P .