Seriale
Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice
"Allo, Allo" śmieszyło mnie gdy byłam dzieciakiem. Kiedy dziś natykam się na ten serial na Comedy Central to czuję coś jakby zażenowanie. To ciekawe (i nawet fajne), że w Polsce komedia o wojnie miała tylu fanów. Niestety dla mnie nie wytrzymuje próby czasu i zderzenia z moim "obecnym ja" i z moim gustem "20 lat później" . Na podobnej zasadzie próby czasu nie wytrzymał też "Przystanek Alaska". A takie np. "Archiwum X", w swoim czasie coś oryginalnego, nigdy mnie nie jarało. Nie lubię się bać, strachliwa jestem. Ostatnio zrobiłam podejście do "miasteczka Twin Peaks" i odpadłam, zbyt porąbane jak dla mnie chociaż motyw muzyczny pierwsza klasa i znany chyba każdemu.
Kasik, Alllo Allo to bardzo przasny i prosty humor, ale taki jest z zalozenia, ma w sobie cos bardzo konwencjonalnego. Ja w nim lubie to, ze mimo tej przasnosci wszystko tonie w oparach absurdu, a ja bardzo lubie absurd A poza tym paryskie zycie czasami czlowieka tak dobija, ze potrzeba jakiegos rozweselacza wieczorem.
Przystanku Alaska ani Archiwum X nigdy nie ogladalam, (jakies pojedyncze odcinki) ale o ile do AX raczej nie mam ochoty wracac, to mysle ze PA kiedys nadrobie, niby taki kultowy dla naszego pokolenia. Twin Peaks tez mialam jedno podejscie, ale w telewizji, a ja nie umiem ogladac seriali w telewizji :P
A co do Desperatek- ja lubie chyba wszystkie, poza Susan (no i potem Katherine tez nie za bardzo).Na poczatku nawet byla moja ulubiona, ale potem tak nie moglam zniesc jej mimozowatosci i jednoczesnie manipulowania...
Ah, musze wrocic do tego serialu, zatrzymalam sie chyba na 5 sezonie
Przystanku Alaska ani Archiwum X nigdy nie ogladalam, (jakies pojedyncze odcinki) ale o ile do AX raczej nie mam ochoty wracac, to mysle ze PA kiedys nadrobie, niby taki kultowy dla naszego pokolenia. Twin Peaks tez mialam jedno podejscie, ale w telewizji, a ja nie umiem ogladac seriali w telewizji :P
A co do Desperatek- ja lubie chyba wszystkie, poza Susan (no i potem Katherine tez nie za bardzo).Na poczatku nawet byla moja ulubiona, ale potem tak nie moglam zniesc jej mimozowatosci i jednoczesnie manipulowania...
Ah, musze wrocic do tego serialu, zatrzymalam sie chyba na 5 sezonie
"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Ja sie musialam bardzo dlugo do niego przekonywac. Jak czlowiek oglada jakies urywki i widzi Gabi w tych szpiczastych butach i Bree w cardiganach, to sobie mysli "Hmm, to chyba nie dla mnie...".
A potem jedengo popoludnia siadlam wlaczylam pierwszy odcinek... i od pierwszej minuty mnie wciagnelo
A potem jedengo popoludnia siadlam wlaczylam pierwszy odcinek... i od pierwszej minuty mnie wciagnelo
"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Ja na seriale niestety w większym wymiarze nigdy nie miałem czasu, ale są dwa wyjątki, dla których zawsze łamię/łamałem tę regułę:
Pierwszego z nich pewnie łatwo się domyślić.
Drugi może jest trochę większym zaskoczeniem, ale tylko trochę.
Nie wiem, czy znajdę tu jakichś sojuszników, ale i tak oba tytuły gorąco polecam! Teoretycznie mogą one się wydawać zupełnie różne, ale dla mnie mówią w pewnym sensie o tym samym
Pierwszego z nich pewnie łatwo się domyślić.
Drugi może jest trochę większym zaskoczeniem, ale tylko trochę.
Nie wiem, czy znajdę tu jakichś sojuszników, ale i tak oba tytuły gorąco polecam! Teoretycznie mogą one się wydawać zupełnie różne, ale dla mnie mówią w pewnym sensie o tym samym
hej.
Moje seriale - z tego co pamiętam teraz - uwielbiałam i uwielbiam właśnie Twean Peaks, Z archiwum X, Przystanek Alaska tez lubiłam.
A już wszystko biją kultowe dla mnie Cudowne lata. Związek Kevina i Winnie, Paul, obleśny brat Kevina, siostra hippiska, matka i ojciec - jako przykład klasy średniej w USA w latach 60 tych - miodzio. niedawno (4 latat temu) odświeżyłam i oglądałam z taką samą przyjemnością.
Poza tym ja pamiętam takie seriale jak Pogoda dla bogaczy albo Aniołki Charliego - stare i niezle, nie tak głupie jak współczesne ekranizacje, choć do dzisiejszych seriali kryminalnych nie się umywają.
Lubię kryminaly takie jak z serii CSI, Kości, lubię Zabójcze umysły.
niestety nie mam za bardzo czasu na oglądanie a wieczorem odpadam.
teraz na tapecie mam Grę o tron, sezon 4ty, na razie kręcony na podstawie części 3ciej. Ale oprócz 1sezonu, który był rewelacyjny - teraz jest kiszka. Drugi sezon to kompletne dno, trzeci nieco lepiej, ten dopiero się zaczyna - nie wiem jak będzie dalej, ale pierwszy odcinek ma u mnie 4 z wielkim minusem.
True blood oglądam, raczej z przyzwyczajenia niż zachwytu, większej idiotki niż Sookie nie widziałam :P ale jest to faktycznie odtrutka na wszelkie wampirze love story.
Czaję się na Breakin bed, ale nie mam kiedy oglądać, choć płytki leżą i czekają.
Moje seriale - z tego co pamiętam teraz - uwielbiałam i uwielbiam właśnie Twean Peaks, Z archiwum X, Przystanek Alaska tez lubiłam.
A już wszystko biją kultowe dla mnie Cudowne lata. Związek Kevina i Winnie, Paul, obleśny brat Kevina, siostra hippiska, matka i ojciec - jako przykład klasy średniej w USA w latach 60 tych - miodzio. niedawno (4 latat temu) odświeżyłam i oglądałam z taką samą przyjemnością.
Poza tym ja pamiętam takie seriale jak Pogoda dla bogaczy albo Aniołki Charliego - stare i niezle, nie tak głupie jak współczesne ekranizacje, choć do dzisiejszych seriali kryminalnych nie się umywają.
Lubię kryminaly takie jak z serii CSI, Kości, lubię Zabójcze umysły.
niestety nie mam za bardzo czasu na oglądanie a wieczorem odpadam.
teraz na tapecie mam Grę o tron, sezon 4ty, na razie kręcony na podstawie części 3ciej. Ale oprócz 1sezonu, który był rewelacyjny - teraz jest kiszka. Drugi sezon to kompletne dno, trzeci nieco lepiej, ten dopiero się zaczyna - nie wiem jak będzie dalej, ale pierwszy odcinek ma u mnie 4 z wielkim minusem.
True blood oglądam, raczej z przyzwyczajenia niż zachwytu, większej idiotki niż Sookie nie widziałam :P ale jest to faktycznie odtrutka na wszelkie wampirze love story.
Czaję się na Breakin bed, ale nie mam kiedy oglądać, choć płytki leżą i czekają.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Ja jestem duzo starsza a mimo to Gossip Girl ogladalam- tak jak w przypadku TB, zdaje sobie sprawe, ze nie dla kazdego, ale uwazam, ze zrealizowany byl swietnie i mial swoje smaczki. Niestety w pewnym momencie jakosc zaczela spadac na leb na szyje i nie bylam w stanie nawet zainetersowac sie kolejnymi odcinkami.olcia pisze:jakoś traciłam w trakcie zainteresowanie, trochę tu było tych licealnych typowo dla młodzieży typu Plotkara
Hmm, nie fascynuje sie "wampirami" i nie ogladam wszystkiego jak leci, ale lubie te tematyke, lubie fantasy i filmy kostiumowe, a wampiry jakos lacza te dziedziny Bardzo lubie np pierwszy "Underworld", nie pogardze "Dracula" itd. True Blood lubie poniewac, z jednej strony czerpie z tej wampirzo/wilkolaczej tradycji, z drugiej troche ja wysmiewa. A Sooki owszem, jest idiotka, ale taka ma chyba bycolcia pisze:Hortensja, mam pytanie bo pisałaś że oglądasz True Blood, i o Zmierzchu tez coś pisałaś, to znaczy czy lubisz tą tematykę wampirzą (o ile można tu podciągnąć Zmierzch). Bo ja to ogólnie Zmierzchu nie znoszę, ale właśnie w liceum wciągnęłam się w TVD i nawet mi się spodobało.
Natomiast co do Zmierzchu... nie przebrnelam nawet przez kilka stron. I mowie to ja- ktora przeczytala Greya (ktory jest jakby nie bylo fanfikiem Zmierzchu). Probowalam raz obejrzec jeden film, ale nie dalam rady. Strasznie mnie to nudzi. Ale moze gdybym miala 13 lat... To jest przede wszystkim strasznie infantylne.
Te wszystkie seriale lecialy w telewizji a ja nigdy nie lubilam ogladac seriali w telewizji :mrgreen: Dlatego np Alaska jest kultowym serialem mojego pokolenia, a mnie ominela. Jedyny serial ktory ogladalam wtedy w TV to "Alf" (niedawno go sobie przypomnialam, bo duzo odcinkow jest na youtubie, wiem, ze wielu go uwaza za dosc "sucharski" ale ja naprawde lubie absurdalny humor Alfa).yenny pisze:Moje seriale - z tego co pamiętam teraz - uwielbiałam i uwielbiam właśnie Twean Peaks, Z archiwum X, Przystanek Alaska tez lubiłam.
A już wszystko biją kultowe dla mnie Cudowne lata.
Dlatego Alaske mam nadzieje kiedys nadrobic.
A jeszcze z takich starych seriali z TV z tamtych czasow to oczywiscie Robin Hood... :00:
Ja wlasnie CSI jakos nigdy nie ogladalam. Ja tam ogladam te spokojne kryminaly w ktorych nic sie nie dzieje, podgladam angielska sielska wies spokojna i wesola, w ktorej trup sciele sie gesto ale wazniejsze sa wszystkie smaczki obyczajowe, niezwykle role drugoplanowe i piekne krajobrazy.yenny pisze:Lubię kryminaly takie jak z serii CSI, Kości, lubię Zabójcze umysły.
Yenny, co do Gry o Tron, caly czas czekam na troche czasu, zeby zabrac sie za ksiazki, wiec serialu nawet nie zaczynam
Co do "Glee" to wiem tez, ze byl moment, ze byl on niesamowicie popularny, ale jakos sie nie zalapalam.eastern_star pisze:Drugi może jest trochę większym zaskoczeniem, ale tylko trochę.
"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Ja jeszcze uwielbiałam "Bill Cosby show" w czasach gdy niewiele więcej było w polskiej "TV" a "Cudowne lata" to dopiero teraz mając tyle lat ile mam jestem w stanie docenić klimat Ameryki tamtych lat. Wspaniale sportretowana epoka. Nawiasem mówiąc mam zamiar kupić i przeczytać książkę która ukazała się niedawno: "Żony astronautów". Żony Armsrtonga i spółki musiały w latach pierwszych lotów kosmicznych, "wyścigu" z ZSRR odgrywać role "perfekcyjnych pań domu" w celach propagandowych. Nie zawsze było to łatwe. Astronauci byli wtedy niczym gwiazdy rocka i nie grzeszyli wiernością.
Robin Hood, ok, ale jakby mniej lubiłam, to takie bardziej dla facetów było, ale Michael Pred był całkiem calkiem, bo już młody Connery mniej mi się w roli Robina podobal. .
Za to przypomniałam sobie inne serialowe miłości - Północ - Południe z Patrickiem Swayze i przecudną, przepiekną muzyką Billa Contiego. Ach, jaki mógłby być do tego piękny program łyżwiarski!
A z seriali obyczajowych to w LO oglądałyśmy BH 90210. uwielbiałam Brendę i nigdy nie wybaczyłam Kelly, że odbiła jej Dylana. :lol:
Za to przypomniałam sobie inne serialowe miłości - Północ - Południe z Patrickiem Swayze i przecudną, przepiekną muzyką Billa Contiego. Ach, jaki mógłby być do tego piękny program łyżwiarski!
A z seriali obyczajowych to w LO oglądałyśmy BH 90210. uwielbiałam Brendę i nigdy nie wybaczyłam Kelly, że odbiła jej Dylana. :lol:
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
eastern_star co do Glee to ja jestem fanką, ale utknęłam na 3 sezonie (kompletny brak czasu i w sumie w celu przypomnienia oglądam od początku) ... Będąc w gimnazjum jeszcze, czyli nie tak dawno temu, oglądałam TVD i Plotkarę, ale przyznam szczerze, że wtedy mnie to znudziło... Jeśli TVD to wolę przeczytać książki :D... Ooo jeszcze oglądałam Pretty Little Liars, ale w sumie tylko kilka odcinków (jak moja siostra oglądała to ja z nią :P), no ale dziewczyny z mojej klasy się tym ekscytują więc chyba zobaczę co tam takiego jest :D . I pamiętam, że oglądałam jeszcze "Jak poznałem waszą matkę" - świetny serial, podobał mi się bardzo. Też był Doktor House, ale to w moim przypadku normalne, bo ja oglądam wszystko co jest związane z medycyną :D .
Mao Asada - Julia Lipnicka - Daisuke Takahashi - Yuzuru Hanyu - Zijun Li