O łyżwiarstwie - ludzie i wydarzenia

Co nam w duszy gra czy tam po lodzie jeździ ...

Moderatorzy: yenny, Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice

Awatar użytkownika
mavie
Posty: 242
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#481

Post autor: mavie »

Jeszcze odnośnie Eleny i Nikity znalazłam ich występ, w trakcie którego kamera cały czas jest skierowana na Morozova. Jego miny w drugiej części programu są śmieszne, ale w samym jego zachowaniu jest coś obleśnego, doprawdy co te wszystkie dziewczyny w nim widzą :23:


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#482

Post autor: kasik8222 »

Jestem bardzo ciekawa tej współpracy. Larionov mało mnie interesuje, a Aliona pewnie szybko zrazi się do współpracy z Brunem. Ambicja i niecierpliwość będą ją zżerać.


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2411
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#483

Post autor: yenny »

Viera z partnerem skaczą całkiem obiecująco. Może coś z tego wyjdzie.
Bardzo ciekawa jestem też Aliony.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#484

Post autor: LittleLotte »

Wlasnie przeniesienie tych trudnych elementow do drugiej polowy wyjatkowo rzuca sie w oczy w tym programie, i to jest zla choreografia, bo nie jest proporcjonalna. Ja rozumiem, ze to sie oplaca. Ale ladne nie jest.
Each part and section has equal weight in achieving the aesthetic pursuit of the
composition.
- czyli niezupełnie chodzi o 2 połowy i kwestię "+10%". Ogólnie ten punkt stanowi o tym, że każda z części ma być tak samo zapełniona, części z odróżniającą się muzyką (akurat w przypadku JCHS to jest dość płynne, no ale jednak da się wysłyszeć). Akurat jestem zbyt leniwa, żeby to sprawdzać, ale z tego, co pamiętam, to tak jest istotnie. Na samo "Superstar" składają się aż dwa podniesienia, a jest najkrótsze. Clue tkwi w tym, żeby i uwertura, i "Gethsemane", i "Superstar" były mniej więcej w tym samym stopniu wypełnione muzyką. I chyba są ;)
Jak od poczatku sezonu wielu psioczylo na wybor JCHS, to ja akurat bylam zadowolona, bo tez zawsze bardzo lubilam te muzyke, wyjatkowo sie Webber popisal, a i wykonan bylo kilka genialnych (nie moge mu za to wybaczyc Phantoma, ale to calkiem inna historia :x ). Natomiast nie zgodze sie z tym, ze jest to trudna muzyka- jest dosc... nawet nie oryginalna, ale charakterystyczna, ale jest jednoczesnie calkowicie osadzona w zachodniej tradycji muzycznej, jest to muzyka na wskros konwencjonalna, ponadto bardzo barwna i dramatyczna miejscami, no i co wazne juz od poczatku ilustrujaca pewna opowiesc. Wiec raczej nie powinna sprawiac duzych problemow choreograficznych ani interpretacyjnych. Ja to w ogole bardzo dobrze rozumiem, w parach sportowych nie wymagam (choc sprawia mi przyjemnosc ;) ) wielkej oryginalnosci i innowacyjnosci, rozumiem, ze trudnosc techniczna jest na pierwszym miejscu.

Ponadto ten program naprawde choreograficznie nie powala- gdyby wylaczyc dosc sugestywna muzyke, sam program naprawde jest niezapamietywalny dla mnie. Dobrze mi sie na niego patrzylo wlasnie ze wzgledu na Webbera, no i ogolnie na Tanie i Maxa dobrze sie patrzy, jest chemia, charyzma, jest bardzo dobra i jazda i olsniewajace elementy techniczne, ale choreografia sama w sobie sie nie broni moim zdaniem.
A moim zdaniem się broni. Choreografia ma współgrać z muzyką, ilustrować ją, przekazywać jej sens, a ta - moim zdaniem - właśnie taka jest. Ale o to trudno się kłócić, bo to trochę, jakby dyskutować, czy jabłka są lepsze od gruszek :viva:
Problem polega na tym, że na pewno nie byłby uboższy, gdyby zawodnicy znajdowali się w ruchu wykonując elementy łyżwiarskie. Klęczenie do nich nie należy. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby były to sekundy, ale nie aż 20. Jest to bardzo rozpraszające dla samej kompozycji, ale przede wszystkim... mało wymagające. Cała sztuka polega właśnie na tym, żeby przekazać wizję przy wykorzystaniu środków charakterystycznych dla danej formy. Więc nawet jeśli nie ma konkretnych wytycznych na temat tego jak długo zawodnik może pozostawać bez ruchu (a w łyżwiarstwie akurat nie ma, niestety), to powinno to znaleźć swoje odzwierciedlenie w nocie za choreografię.
V/T dostali 10, czyli wychodzi na to, że wszystko było perfekcyjne i z tym się nie mogę zgodzić. Choreo za 10 powinno chyba wliczać także trudność danej kompozycji (mówimy o zawodach, nie o pokazach, oczywiście).
Z tym bym się zgodziła. Sęk w tym, że to taki łyżwiarski "kruczek prawny" - w kryteriach nie ma nic o trudności, ruchu w każdej sekundzie itd. Ja okiem laika stwierdzam, że to pozytywnie wpływa na kształt całości w sensie estetycznym, i chyba pozostaje nam przyjąć, że sędziowie uznali tak samo. PCS są ultrasubiektywne, ale - patrząc na te wszystkie kryteria - naprawdę nie bardzo da się przyczepić do tego stania w miejscu. To po prostu nie łamie żadnej reguły. Żeby ich za to ukarać, należałoby zmienić kryteria (a należałoby). Po prostu Morozov wie - przede wszystkim - co jego zawodnicy MOGĄ i na tym się skupia, a nie na tym, czego im nie wolno. Możemy lubić jego choreografię, a możemy nie, ale rzemieślnikiem jest świetnym, nie sposób zaprzeczyć.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#485

Post autor: LittleLotte »

A co do muzyki z JCHS - osobiście wielbię i ubóstwiam. Akurat uważam, że Webber miał przebłysk geniuszu, jeśli chodzi muzykę. On w ogóle pisze świetną muzykę, to twórcy jego librett są mniej lub bardziej zdolni :P
JCHS to jest muzyka oryginalna. W kontekście warunków, w jakich powstała, samego czasu powstania, różnorodności, niejednorodności (czasem wręcz skrajnej w jednej piosence, jak w "Gethsemane"), duża trudność w odtwarzaniu i kopiowaniu, praktycznie niezauważalna, kiedy się słucha oryginału. Może aż tak inne i oryginalna jak "Hair" nie jest, ale - moim zdaniem - raczej sprawia problemy w interpretacji.
1) Nie opowiada o miłości - wiadomo, że w konkurencjach parowych to najprzyjemniejszy temat. Patrzenie sobie głęboko w oczy, trzymanie za ręce, rozpaczliwe gesty... 3/4 programów par tak tanecznych, jak sportowych obraca się wokół miłości/porzucenia/zauroczenia i tym podobne. A JCHS nie bardzo :-> niby też o miłości, ale jakoś mniej "linearnej" i oczywistej, no i trzeba było nieźle się wysilić, żeby nie przerobić JCHS na "Kod da Vinci".
2) Muzyka płynnie przechodzi w kolejne utwory - muzyka do programu, oczywiście:). I szybko zmienia tempo, więc względnie trudno się dostosować.
3) Nie nasuwa bezpośrednich skojarzeń - na pewno nie uwertura, ani nie "Gethsemane". "Superstar" może trochę. Ale, ogólnie rzecz biorąc, zilustrować muzykę, która sama w sobie jest połączeniem rytmów rocka ze statycznymi pieśniami religijnymi, nie jest łatwym zadaniem.
4) Bo brakuje takich kontemplujących własną liryczność utworów, jak w PotO. Mimo, że PotO jestem fanką, jak pewnie widać po nicku.
Aliona pewnie szybko zrazi się do współpracy z Brunem. Ambicja i niecierpliwość będą ją zżerać
Hmm, jesteś pewna? Myślę, że jeśli wyczuje szansę, to będzie chciała ją wykorzystać, a tym bardziej Bruno. Ten ostatni też chyba skromnością nie grzeszy, a z tego co czytałam, to ostatnie wspólne momenty Aliony i Robina do najprzyjemniejszych nie należały. Chociaż, w zasadzie, Bruno wyczuł szansę, zapowiada, że chce być lepszy niż Szolkowy, pewnie da się prowadzić, a Aliona nie odpuści. Tylko czemu ona to robi, nie jestem w stanie tego pojąć.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
rzepecha
Posty: 429
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław/Szczecin

#486

Post autor: rzepecha »

LittleLotte pisze:z tego co czytałam, to ostatnie wspólne momenty Aliony i Robina do najprzyjemniejszych nie należały
I tego najbardziej szkoda :( wyjątkowo przykre.

Wyznaję zasadę, że każdy ma prawo do własnych planów, tj. nie uważam, że Aliona jest zobowiązana zakończyć karierę wspólnie z Robinem, ani że Robin powinien kontynuować występy w pokazach, skoro nie ma na to ochoty. Rozumiem, że obie strony mogą czuć się rozgoryczone i rozczarowane, choć tak naprawdę nikt nikogo na lodzie nie zostawił, po prostu ich drogi się rozchodzą. Ale nie znoszę jawnego przejawiania jakichkolwiek animozji względem swoich współpracowników w mediach (Aliona i Ingo i ich sugestie w stronę narzeczonej Robina - no cóż, stało się, sprawa między wami. Robin ponoć nie chciał komentować sprawy i powiedział, że życzy Alionie jak najlepiej i może ona zawsze na niego liczyć, jeśli będzie miała jakiś problem - nie wiem, czy było od tej pory jakieś nowe oświadczenia :P).

Niemniej, pod względem sportowym Steuer i Savchenko mi imponują i uważam, że Aliona ma pełne prawo kontynuować, więc jestem ciekawa tego nowego duetu i życzę im tylko jak najlepiej.


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#487

Post autor: LittleLotte »

Niemniej, pod względem sportowym Steuer i Savchenko mi imponują i uważam, że Aliona ma pełne prawo kontynuować, więc jestem ciekawa tego nowego duetu i życzę im tylko jak najlepiej.
I ja również. Ale w takich chwilach przypominam sobie, dlaczego tak bardzo lubię Michelle Kwan ;) Aliona jest wybitną łyżwiarką, ale przerost ambicji nikomu nie służy. Osiągnęła status naprawdę fantastycznego sportowca, ona i Robin mają i będą mieć tysiące wielbicieli, a za kilka lat będziemy mówić "kolejna wybitna para, której się nie poszczęściło na olimpiadach". Bo to naprawdę często kwestia szczęścia, im go zabrakło, może jeszcze odrobiny zdrowego rozsądku (w Sochi). Nikt przy zdrowych zmysłach nie mówi, że Stolbova/Klimov są lepsi czy bardziej utalentowani. Po prostu uważam, że trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść. Ale - zobaczymy. Może z Bruno odniesie wymarzony sukces. :razz:

Jeśli już jesteśmy przy temacie Stolbovej i Klimova, to nie chcę wyjść na jakiegoś outsidera, ale ta wszechobecna histeria na ich temat zaczyna mnie drażnić. Ludzie, dajcie im przynajmniej jeszcze jeden sezon. Program mają - moim zdaniem - mało oryginalny, dość typowy, praktycznie skopiowany z routine Savchenko i Szolkowego, do łatwej w interpretacji, rytmicznej muzyki. Mało tego, jeżdżą go już drugi sezon, w sumie mieli dwa, trzy naprawdę udane występy - z tym, że jeden na Olimpiadzie. Czy jest sens traktować ich jak objawienie, następców Gordeevej i Grinkova? Przynajmniej poczekajmy do następnego sezonu, niech chociaż udowodnią, że zasługują na peany. Jak na razie, to bardziej imponują mi Sui/Han.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
rzepecha
Posty: 429
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław/Szczecin

#488

Post autor: rzepecha »

http://rsport.ru/figure_skating/20140413/742845516.html
Sinitsina/Katsalapov jadą na 3 tygodnie potrenować u Zuevej.
LittleLotte pisze:Jeśli już jesteśmy przy temacie Stolbovej i Klimova, to nie chcę wyjść na jakiegoś outsidera, ale ta wszechobecna histeria na ich temat zaczyna mnie drażnić. Ludzie, dajcie im przynajmniej jeszcze jeden sezon. Program mają - moim zdaniem - mało oryginalny, dość typowy, praktycznie skopiowany z routine Savchenko i Szolkowego, do łatwej w interpretacji, rytmicznej muzyki. Mało tego, jeżdżą go już drugi sezon, w sumie mieli dwa, trzy naprawdę udane występy - z tym, że jeden na Olimpiadzie. Czy jest sens traktować ich jak objawienie, następców Gordeevej i Grinkova? Przynajmniej poczekajmy do następnego sezonu, niech chociaż udowodnią, że zasługują na peany. Jak na razie, to bardziej imponują mi Sui/Han.
:shock: porównań do G/G nigdzie nie słyszałam i zastanawiam się komu w ogóle mogłyby przyjść takowe do głowy...
Natomiast objawienie tego sezonu - jak najbardziej. Progres zaliczyli niesamowity.

S/K przygotowywali program długi na ten sezon i mieli go debiutować na ME (nie zdążyli wcześniej, bo Fedor miał w międzysezonie złamaną nogę). Wydaje mi się jednak całkiem rozsądne, że zrezygnowali z tego pomysłu, ponieważ zeszłoroczny program zbierał dobre opinie, a oni wyrobili sobie świetną powtarzalność.

Uwielbiam ich jeszcze z juniorów, od 2010 roku. Co sezon mieli ciekawe programy (polecam szczególnie La Stradę i Bolero). Choć faktycznie przyszłego sezonu trochę się obawiam, w końcu za choreo weźmie się Morozov :P

Sui/Han równie zdecydowanie uwielbiam i cieszę się ogromnie, bo wygląda na to, że jej problemy ze wzrostem nie będą chyba większą przeszkodą w dalszej karierze tej pary. Oni też cały sezon pechowo zmagali się kontuzjami, ale także w tym sezonie wyglądali o wiele lepiej. Przede wszystkim wyglądają bardziej jak para, bo do tej pory były to dwa rozentuzjazmowane zajączki, przy czym każde skakało sobie samo ;)

Liczę na jak najbardziej zaciętą rywalizację tych par w następnych sezonach. Tak jak to było w juniorach (będę żałować tylko, że trzecia piękna para tamtego podium nie włączy się już do gry - Takahashi/Tran opłakuję na każdym kroku :P )


kibic
Posty: 75
Rejestracja: 11 lat temu

#489

Post autor: kibic »

Dlugi i interesujacy wywiad Mariny Zujewej:
http://rsport.ru/interview/20140410/742362417.html


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2411
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#490

Post autor: yenny »

Ja o porównaniach S/K do Grinkowów nie słyszałam nawet nie wiem komu to do głowy mogłoby przyjść, bo akurat są to zupełnie różne pary.
I owszem, może być tak, że za rok nie będzie już dobrze, ale nie przeszkadza mi się to zachwycać nimi teraz. Mieli naprawdę kiepski początek sezonu i taki rewelacyjny koniec, ze nie ma się jak nie zachwycać.
Już na ME pokazali klasę - byli jako jedyni bezbłędni i do tego mają trudne elementy. Gdyby nie świetny sp V/T, to kto wie, czy nie zdobyliby złota. Na ZIO i MŚ znów pokazali klasę - wytrzymując nerwowo, jadąc czysto i z pazurem.
A, że muzyka łatwa i rytmiczna? Cóż, Różowa pantera do arcydzieł melodyki tez nie należy.
Mnie oni przypominają Abitbol, Bernadis - głównie przez skojarzenia z muzyką.
poza tym uważam, że taka muzyka pasuje do Stolbowej i Klimowa, bardziej niż np. jakieś liryczne czyz romantyczne utwory.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
Awatar użytkownika
ivi
Posty: 566
Rejestracja: 11 lat temu

#491

Post autor: ivi »

Dlugi i interesujacy wywiad Mariny Zujewej:
http://rsport.ru/interview/20140410/742362417.html
Zgadzam się, ciekawy wywiad. A kto nie zna rosyjskiego, oto link do angielskiego tłumaczenia.
http://www.fsuniverse.net/forum/showthr ... azade-quot


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#492

Post autor: LittleLotte »

porównań do G/G nigdzie nie słyszałam i zastanawiam się komu w ogóle mogłyby przyjść takowe do głowy...
Natomiast objawienie tego sezonu - jak najbardziej. Progres zaliczyli niesamowity.

S/K przygotowywali program długi na ten sezon i mieli go debiutować na ME (nie zdążyli wcześniej, bo Fedor miał w międzysezonie złamaną nogę). Wydaje mi się jednak całkiem rozsądne, że zrezygnowali z tego pomysłu, ponieważ zeszłoroczny program zbierał dobre opinie, a oni wyrobili sobie świetną powtarzalność.
Zobaczymy, co będzie w przyszłym. Ja nie mówię, broń Boże, że są słabi :P Chociaż przyznam szczerze, że robią na mnie wybitnie antypatyczne wrażenie. Ale łyżwiarzami są niewątpliwie utalentowanymi i życzę im jak najlepiej. Niemniej, drażni mnie już wszechobecny zachwyt nimi - jak by na to nie patrzeć, to oni na ZIO byli na największym luzie, nie mając nic, ale to nic, do stracenia. Gdyby poszło źle, to ludzie po prostu wzruszyliby ramionami i zawyrokowali "mają czas, spróbują w Korei". Poszło bardzo dobrze ;) no i świetnie. A co do porównań do G/G to YT jest nimi wypełniony po brzegi. Są w porządku, ale jednak bez przesady ;)
A, że muzyka łatwa i rytmiczna? Cóż, Różowa pantera do arcydzieł melodyki tez nie należy.
No błagam, Mancini a Shaiman? :shock: Nie grzesz :faint:


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#493

Post autor: LittleLotte »

Sui/Han równie zdecydowanie uwielbiam i cieszę się ogromnie, bo wygląda na to, że jej problemy ze wzrostem nie będą chyba większą przeszkodą w dalszej karierze tej pary. Oni też cały sezon pechowo zmagali się kontuzjami, ale także w tym sezonie wyglądali o wiele lepiej. Przede wszystkim wyglądają bardziej jak para, bo do tej pory były to dwa rozentuzjazmowane zajączki, przy czym każde skakało sobie samo ;)
Od 4CC jestem w nich sportowo zakochana ;) Trenowani są przez Hongbo Zhao, co może przynieść niezłe rezultat. I widać, że zdeterminowani są w stanie wiele pokazać. Ogromny talent, widać że się zgrali, przyjemnie się na nich patrzy :) Same superlatywy.
Tylko nie jestem pewna, czy Zoueva jest w stanie wyciągnąć z nich wszystko, co najlepsze. Szkoda, że to nie Krylova układa choreografię, jej i Pasquale'a estetyka pasowałaby mi do tej pary, z ich energią i świeżością.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
rzepecha
Posty: 429
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław/Szczecin

#494

Post autor: rzepecha »

Myślę, że bardziej napawa mnie optymizmem współpraca z Yao Binem, niż z Zhao. Kariera trenerska tego drugiego dopiero się rozpoczyna i warto będzie ją śledzić, ktoś w końcu musi przejąć schedę po 'ojcu chińskiego łyżwiarstwa'.

Przy okazji: chińska federacja wysyła swoje trzy zespoły taneczne do Canton, aby trenowały pod okiem Maurizio Margaglio. Margaglio od 2011 zajmował się trzyletnim projektem rozwoju tańców na lodzie w Finlandii. Kiedy zaczynał istniała tam jedna para, obecnie miał trzy na równym i dość przyzwoitym poziomie (Lindholm/Kanervo zakwalifikowali się do programu dowolnego ME). Oby współpraca przyniosła także i Chińczykom korzyści ;)
LittleLotte pisze:Tylko nie jestem pewna, czy Zoueva jest w stanie wyciągnąć z nich wszystko, co najlepsze. Szkoda, że to nie Krylova układa choreografię, jej i Pasquale'a estetyka pasowałaby mi do tej pary, z ich energią i świeżością.
Też ich bardzo lubię, ale w tańcach i solistach. K&C nie układają zbyt wiele dla par sportowych (jeśli się mylę proszę o korektę), kojarzę właściwie jeden program, ale był baaaardzo słaby:

Za to współpraca z Julie Marcotte, albo Steuerem mogłaby być bardzo ciekawa :D
W zasadzie lubiłam też programy, które układał im Zhang Wei, zwłaszcza ten country.

Kolejny news przy okazji: Massimo Scali opuszcza Detroit Skating Club, czyli Krylovą i Camerlengo i dołączy do Mariny Zouvej w Canton. Ciekawe, co będzie z parami, którymi się zajmował Paul/Islam i Hubbell/Donohue?


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2411
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#495

Post autor: yenny »

LittleLotte pisze:
A, że muzyka łatwa i rytmiczna? Cóż, Różowa pantera do arcydzieł melodyki tez nie należy.
No błagam, Mancini a Shaiman? :shock: Nie grzesz :faint:
Inaczej.
Muzyka do PP jest rewelacyjna, ale podobnie jak rytmiczne podskakiwanie do Rodziny Adamsów jest łatwa w interpretacji, oczywista dla widza, wpadająca w ucho i popularna. więc tu też Aliona i Robin się nie popisali ;-) Bo program owszem, jest fajny, ale nie jakoś wybitnie choreograficznie trudny i skomplikowany i do tego ten różowy kostium ;-)


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Ogólnie o łyżwiarstwie”