Muzyka/piosenka jaką chcielibyście usłyszeć do programu
Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice
Teledysk średni, Edyta ma jednak odchyły z koniami (teledyski, sesje, tu koń, tam koń), ale im częściej słucham tej piosenki tym bardziej mi się podoba chociaż i tak wolę, z sentymentu, starszy repertuar. Ogólnie uważam Panią za zmarnowany talent, ale głos ma i jedna z niewielu Polek świetnie śpiewających/mówiących po angielsku
A tego nigdy wcześniej nie słyszałam, takie umpa-umpa w którym nie gustuję, podaję jako ciekawostkę
A tego nigdy wcześniej nie słyszałam, takie umpa-umpa w którym nie gustuję, podaję jako ciekawostkę
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Moi państwo, czy ktoś z Was wie, skąd to pochodzi?
Jak już jestem w temacie, to poświęcę post mojemu ulubionemu niemieckiemu głosowi Jego posiadacz zwie się Uwe Kroeger.
- Liebe endet nie z "Wizyty starszej pani". Z cudowną Pią Douwes, która zasłużyła sobie na osobny post
- Kein Laecheln war je so kalt - świetny kawałek z "Rebeki". Nie radzę słuchać, jak ktoś zna niemiecki i jest akurat w trakcie czytania "Rebeki" Daphne du Maurier, bo zepsuje sobie suspens. Cała reszta może posłuchać jego dykcji, możliwości głosowych i interpretacyjnych
- Hilf mir durch die Nacht, też z "Rebeki".
- jego Paraderolle, czyli Śmierć z musicalu "Elisabeth". To w ogóle jest musical niesamowity, o życiu cesarzowej Elżbiety - czyli słynnej Sissi - opowiedziany z punktu widzenia jej... mordercy, Luigiego Lucheniego. Zapytany na sądzie umarłym, czemu zabił uwielbianą Sissi, odpowiada, że była ona zakochana w Śmierci z wzajemnością. Następnie przytacza bardzo interesującą historię - ale nie fantastycznej, szczęśliwej Sissi z filmów, tylko zaszczutej, sfrustrowanej, niepozbawionej destrukcyjnych skłonności cesarzowej Elżbiety, która już od dziecka "romansowała" ze śmiercią. Ten musical jet ponoć megapopularny w Japonii, miał tam kilka całkiem intereujących przedstawień :P
- chyba jeszcze lepszy kawałek, Der letzte Tanz Ten pierwszy link też jest z "Elisabeth".
- to akurat z "Rudolfa", niemiecka wersja "Writings on the wall"
- Die Faeden in der Hand też z "Rudolfa..."
I dziękuję, Svietka :42:
Jak już jestem w temacie, to poświęcę post mojemu ulubionemu niemieckiemu głosowi Jego posiadacz zwie się Uwe Kroeger.
- Liebe endet nie z "Wizyty starszej pani". Z cudowną Pią Douwes, która zasłużyła sobie na osobny post
- Kein Laecheln war je so kalt - świetny kawałek z "Rebeki". Nie radzę słuchać, jak ktoś zna niemiecki i jest akurat w trakcie czytania "Rebeki" Daphne du Maurier, bo zepsuje sobie suspens. Cała reszta może posłuchać jego dykcji, możliwości głosowych i interpretacyjnych
- Hilf mir durch die Nacht, też z "Rebeki".
- jego Paraderolle, czyli Śmierć z musicalu "Elisabeth". To w ogóle jest musical niesamowity, o życiu cesarzowej Elżbiety - czyli słynnej Sissi - opowiedziany z punktu widzenia jej... mordercy, Luigiego Lucheniego. Zapytany na sądzie umarłym, czemu zabił uwielbianą Sissi, odpowiada, że była ona zakochana w Śmierci z wzajemnością. Następnie przytacza bardzo interesującą historię - ale nie fantastycznej, szczęśliwej Sissi z filmów, tylko zaszczutej, sfrustrowanej, niepozbawionej destrukcyjnych skłonności cesarzowej Elżbiety, która już od dziecka "romansowała" ze śmiercią. Ten musical jet ponoć megapopularny w Japonii, miał tam kilka całkiem intereujących przedstawień :P
- chyba jeszcze lepszy kawałek, Der letzte Tanz Ten pierwszy link też jest z "Elisabeth".
- to akurat z "Rudolfa", niemiecka wersja "Writings on the wall"
- Die Faeden in der Hand też z "Rudolfa..."
I dziękuję, Svietka :42:
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Kim są ci wszyscy ludzie, którzy usilnie próbują szpanować "nowościami" i tym, jak bardzo są na fali, kopiując siebie sprzed lat?Kim są w ogóle ci wszyscy ludzie, te zespoły których nazw jutro pamiętać nie będę?
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Opole trzymało poziom w latach 90-tych. Jako że już dawno pożegnałam się ze stacjami telewizyjnymi typu Viva to jakoś nie jestem na bieżąco z dzisiejszymi rzekomymi gwiazdami. Nawet Maleńczuk, którego normalnie czasem słucham, dziś pojechał klimatami bliskimi weselnych :roll: . Już się nauczyłam, że jak człowiek chce posłuchać wartościowej polskiej muzyki, istnieje taka, to musi sam poszperać i na pewno znajdzie. Nie wiem kim są te wszystkie Mariny, Natalie Szredery i Mrozy :roll: . Chyba niewiele tracę.
Powala mnie choreografia i konferansjerka Opola. Reszta świata niech się schowa :P .
Taka Lipnicka od lat odmawia udziału w polskich festiwalach, bo to już nie to samo co 20 lat temu. Nazwało to kiedyś jakoś tak: "Młodzi śpiewają ze starymi, groch z kapustą pomieszany z bigosem".
Powala mnie choreografia i konferansjerka Opola. Reszta świata niech się schowa :P .
Taka Lipnicka od lat odmawia udziału w polskich festiwalach, bo to już nie to samo co 20 lat temu. Nazwało to kiedyś jakoś tak: "Młodzi śpiewają ze starymi, groch z kapustą pomieszany z bigosem".
Ja polskiej muzyki już od lat prawie nie słucham, nie dlatego że nie chcę, ale dlatego że nie ma czego. Pewnie jak mówisz kasik coś i by się znalazło, ale szukać trzeba naprawdę głęboko, Opola od lat nie oglądam. Wiem że kiedyś na tym festiwalu rodziły się gwiazdy, a dzisiaj to raczej taka chałturka na której niby gwiazdy śpiewają swoje hity sprzed 20 lat, a młodzi nie mają absolutnie nic ciekawego do zaprezentowania.
W sumie to nawet nie wiem z czego to się bierze, że u nas nie da się zrobić muzyki na naprawdę fajnym poziomie. Nie wiem może to chodzi o gust muzyczny ogółu, bo skoro podobają się piosenki takiego zespołu jak np. Feel czy inna Doda, to reszta chcąc osiągnąć sukces komercyjny także idzie w tą stronę.
W sumie to nawet nie wiem z czego to się bierze, że u nas nie da się zrobić muzyki na naprawdę fajnym poziomie. Nie wiem może to chodzi o gust muzyczny ogółu, bo skoro podobają się piosenki takiego zespołu jak np. Feel czy inna Doda, to reszta chcąc osiągnąć sukces komercyjny także idzie w tą stronę.