GPF Barcelona 11-14.12.2014
Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Co się źle zaczyna, to się dobrze kończy! To oczywiście o Yuzu, bo po Szanghaju i Japonii pewnie wielu nabrało wątpliwości, jak będzie z jego finałową dyspozycją. Przecież niewiele brakowało, a wypadek w Chinach mógł mieć jescze poważniejsze konsekwencje. Tak naszła mnie taka refleksja, że Yuzu ma wszystko, żeby za kilkadziesiąt lat być wspominany jako największa legenda męskiego łyżwiarstwa. Nawet ci, których nie do końca przekonuje jego styl muszą przyznać, że jest to po prostu fenomen. Nie wiem, czy trafi się jescze łyżwiarz, który mając jeszcze rezerwy (lutz) będzie w stanie w tak ewidentny sposób zdeklasować konkurencję. Teraz Javi. To miał być jego weekend i super, że udało się pozbierać po nienajlepszym występie w krótkim. Może nie wszystko było jeszcze perfekcyjnie, ale cieszę się, że przed własną publicznością udało się zaprezentować udany w sumie występ, okraszony dwoma quadami. Cieszy mnie też medal Siergieja, choć oczywiście szkoda, że Machida aż tak się posypał.
Jeśli chodzi o Lizę, to pokłony za udany powrót. Jak widać, nie tylko w Moskwie da się przygotować do sezonu. Lena też zrobiła swoje i chyba sprawiedliwie, że dwie najlepsze i najrówniejsze zawodniczki sezonu zajęły ostatecznie dwa pierwsze miejsca. Fanem Ashley nigdy specjalnie nie byłem, ale przyznaję, że za szybko ją skreśliłem. Trochę pomogło jej pewnie doświadczenie i fakt, że żadna z pozostałych Rosjanek "nie chciała" zdobyć tego medalu, ale Ash naprawde pojechała najlepszy program w sezonie. Ciekawe, jak wypadłaby na jej tle zdrowa Gracie, ale tego się nie dowiemy. A Julia? Po tym całym zamieszaniu to cud, że w znalazła się w finale. Teraz trzeba się ogarnąć, bo ciężko będzie cokolwiek zwojować na Mistrzostwach Rosji z takim programem dowolnym.
Jeśli chodzi o Lizę, to pokłony za udany powrót. Jak widać, nie tylko w Moskwie da się przygotować do sezonu. Lena też zrobiła swoje i chyba sprawiedliwie, że dwie najlepsze i najrówniejsze zawodniczki sezonu zajęły ostatecznie dwa pierwsze miejsca. Fanem Ashley nigdy specjalnie nie byłem, ale przyznaję, że za szybko ją skreśliłem. Trochę pomogło jej pewnie doświadczenie i fakt, że żadna z pozostałych Rosjanek "nie chciała" zdobyć tego medalu, ale Ash naprawde pojechała najlepszy program w sezonie. Ciekawe, jak wypadłaby na jej tle zdrowa Gracie, ale tego się nie dowiemy. A Julia? Po tym całym zamieszaniu to cud, że w znalazła się w finale. Teraz trzeba się ogarnąć, bo ciężko będzie cokolwiek zwojować na Mistrzostwach Rosji z takim programem dowolnym.
Stwierdził, że ich program, to taka jazda od elementu do elementu, między którymi niewiele się dzieje. Dlatego też ocena za komponenty była mocno zawyżona. Wspomniał też coś o wpływowej federacji kanadyjskiej. Tak jakby rosyjska federacja nie była wpływowa :roll: .
Nawet jeśli było trochę racji w tym co powiedział, to uważam, że nie brzmiało to zbyt obiektywnie, biorąc pod uwagę fakt, że Megan i Eric mogą stanowić w przyszłości poważną konkurencję dla Maxima i Tatiany
Nawet jeśli było trochę racji w tym co powiedział, to uważam, że nie brzmiało to zbyt obiektywnie, biorąc pod uwagę fakt, że Megan i Eric mogą stanowić w przyszłości poważną konkurencję dla Maxima i Tatiany
- marta280189
- Posty: 47
- Rejestracja: 11 lat temu
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A ja myślę, że nie ma się co oburzać, bo podobną opinię wyraził nasz rodzimy pan Tascher, że o komentatorze Eurosportu nie wspomnę. Kanadyjczycy są dobrzy technicznie, ale czegoś im brak, szczególnie Megan jest bardzo' kanciasta'. Zero wdzięku, miękkości, no i reszta też niezbyt. Piszę ogólnie, bo uroda i figura, to rzecz gustu.
A co do Trankowa, to choć jego fanką nie byłam, przyznač należy, że wielkim łyżwiarzem był.
A co do Trankowa, to choć jego fanką nie byłam, przyznač należy, że wielkim łyżwiarzem był.
Ja obiektywna nie będę :P Zawsze jednak uważałam, że Megan i Eric, nawet przy czyściutkich programach, są parą, której właśnie czegoś brak. Dla mnie jest to właśnie taka jazda od elementu do elementu. Fakt, że te elementy to np. potrójny lutz jakoś nie zmieniają mojego postrzegania tego duetu. Zgadzam się, że V/T mogliby spiąć tyłki i wrócić np. do wyrzucanego potrójnego flipa, ale oni zrobią co chcą. Nic już nie muszą. Nie wiem nawet czy wrócą na przyszły sezon, bo straciłam już złudzenia co do tego sezonu. Prawda jest taka, że dziś konkurencja par sportowych leży i kwiczy, każdej parze czegoś brak. Więcej spodziewałam się po duecie Stolbova/Klimov, ale ich tegoroczne programu są strasznie mdłe. Megan i Eric mogą zostać mistrzami świata, ale parą kompletną nie są. Dziś pary kompletne nie istnieją.
I rozumiem, że Trankov może działać na nerwy, ale ja już wolę jego czasem głupawe wypowiedzi niż PR pitu pitu w wykonaniu Amerykanów, którzy mówią to co jest miłe i dobrze wypada w mediach a nie prawdę. Wywiady z Trankovem przynajmniej nie są wszystkie "na jedno kopyto" i zawsze wywołują jakąś reakcję. Najgorzej w tym sporcie być bezbarwnym.
I rozumiem, że Trankov może działać na nerwy, ale ja już wolę jego czasem głupawe wypowiedzi niż PR pitu pitu w wykonaniu Amerykanów, którzy mówią to co jest miłe i dobrze wypada w mediach a nie prawdę. Wywiady z Trankovem przynajmniej nie są wszystkie "na jedno kopyto" i zawsze wywołują jakąś reakcję. Najgorzej w tym sporcie być bezbarwnym.
a ja właśnie przeczytałam recenzję z występów Rosjan na serwisie rsport.ru- blog Andrieja Simonienki i Marii Worobjewej.
Dla rosyjskojęzycznych wklejam link:
http://www.rsport.ru/figure_skating/
Co mnie zdziwiło- recenzja z występu solistek, żadna z Rosjanek nie dostałą tyle pochwał co Ashley Wagner, o Ashley napisali, że jako jedyna pokazała dojrzałe, stylowe łyżwiarstwo, jeździ do muzyki i ładnie ją interpretuje, trochę po swojemu, a niekoniecznie do ,,obrazu'' (chodziło o sp. do baletu), ale to jest komplement, a nie negatyw.
Co do Anny Pogorilaji- słusznie zauważyli, że się posypała, wypadła z obrazu po upadku w lp, dalej ciągnęła wartswę techniczną, natomiast nie dała rady w komponentach, nie miała kontaktu z publicznością i straciła nerwy.
Julia- jeżeli chodzi o sp. to po kombinacji skoków w programie magapolis (ten program miała dwa lata temu Ksenia Makarowa) zdaniem dziennikarzy nie potrafiła dobrze zinterpretować tej muzyki, jej prezentacja wydaje się dosyć abstrakcyjna. natomiast jeżeli chodzi o lp. no to i forma zawiodła, i poszczególne elementy, ale słusznie nie pastwią się nad nią. Pomimo słabszej formy, plusuje w warstwie komponentów.
Lena- Lenę chwalą,jednocześnie podkreślając, że prezentuje juniorskie łyżwiarstwo, dziecięcą radość i energię, ale piszą też. że Ashley powinna dostać więcej punktów za interpretację niż Lena, a dziewczyny dostały w tym segmencie mniej więcej tyle samo.
Liza- zasłużone zwycięstwo, ale i krytyka. Jej styl określają jako lata 90-te, jej łyżwiarstwo pomiędzy juniorskim a seniorskim, za mało elementów łączących, jedna sekwencja kroków im się tylko podobała w lp, a tak to chciałoby się. żeby zmieniła styl i popracowała nad artystycznym wyrazem w kontekście ,,co jest teraz modne i na topie''.
A co do panów- padło takie stwierdzenie, że Rosjanie muszą gonić ,,pudło'', na tym pudle bezsprzecznie mimo błędów wskoczyli Havi i Yuzuro i oni reprezentują styl jazdy, który jest nowatorski i zdobywa uznanie sędziów. Za to programy Sergieja i Maxima nie mają jeszcze takiego charakteru, oni aby zbliżyć się do czołówki, muszą ryzykować dwa poczwórne w sp i trudne kombinacje w lp. ale jednocześnie dbać o to,aby ich programy nie były tylko ,,męskie''- to znaczy jak za czasów Jagudina jedna mega sekwencja kroków po trudnej kombinacji skoków. Teraz ich zdaniem taki styl nie jest trendy i chciałoby się, aby to pokolenie najmłodszych młodzików rosyjskich było już uczone jeździć pod ,,nową modłę''.
Ja muszę powiedzieć od siebie, że mają wiele racji.
Dla rosyjskojęzycznych wklejam link:
http://www.rsport.ru/figure_skating/
Co mnie zdziwiło- recenzja z występu solistek, żadna z Rosjanek nie dostałą tyle pochwał co Ashley Wagner, o Ashley napisali, że jako jedyna pokazała dojrzałe, stylowe łyżwiarstwo, jeździ do muzyki i ładnie ją interpretuje, trochę po swojemu, a niekoniecznie do ,,obrazu'' (chodziło o sp. do baletu), ale to jest komplement, a nie negatyw.
Co do Anny Pogorilaji- słusznie zauważyli, że się posypała, wypadła z obrazu po upadku w lp, dalej ciągnęła wartswę techniczną, natomiast nie dała rady w komponentach, nie miała kontaktu z publicznością i straciła nerwy.
Julia- jeżeli chodzi o sp. to po kombinacji skoków w programie magapolis (ten program miała dwa lata temu Ksenia Makarowa) zdaniem dziennikarzy nie potrafiła dobrze zinterpretować tej muzyki, jej prezentacja wydaje się dosyć abstrakcyjna. natomiast jeżeli chodzi o lp. no to i forma zawiodła, i poszczególne elementy, ale słusznie nie pastwią się nad nią. Pomimo słabszej formy, plusuje w warstwie komponentów.
Lena- Lenę chwalą,jednocześnie podkreślając, że prezentuje juniorskie łyżwiarstwo, dziecięcą radość i energię, ale piszą też. że Ashley powinna dostać więcej punktów za interpretację niż Lena, a dziewczyny dostały w tym segmencie mniej więcej tyle samo.
Liza- zasłużone zwycięstwo, ale i krytyka. Jej styl określają jako lata 90-te, jej łyżwiarstwo pomiędzy juniorskim a seniorskim, za mało elementów łączących, jedna sekwencja kroków im się tylko podobała w lp, a tak to chciałoby się. żeby zmieniła styl i popracowała nad artystycznym wyrazem w kontekście ,,co jest teraz modne i na topie''.
A co do panów- padło takie stwierdzenie, że Rosjanie muszą gonić ,,pudło'', na tym pudle bezsprzecznie mimo błędów wskoczyli Havi i Yuzuro i oni reprezentują styl jazdy, który jest nowatorski i zdobywa uznanie sędziów. Za to programy Sergieja i Maxima nie mają jeszcze takiego charakteru, oni aby zbliżyć się do czołówki, muszą ryzykować dwa poczwórne w sp i trudne kombinacje w lp. ale jednocześnie dbać o to,aby ich programy nie były tylko ,,męskie''- to znaczy jak za czasów Jagudina jedna mega sekwencja kroków po trudnej kombinacji skoków. Teraz ich zdaniem taki styl nie jest trendy i chciałoby się, aby to pokolenie najmłodszych młodzików rosyjskich było już uczone jeździć pod ,,nową modłę''.
Ja muszę powiedzieć od siebie, że mają wiele racji.
joasia
Szanowanie przeciwnika i dobre wychowanie nie oznacza koniecznie, że jest się bezbarwnym.I rozumiem, że Trankov może działać na nerwy, ale ja już wolę jego czasem głupawe wypowiedzi niż PR pitu pitu w wykonaniu Amerykanów, którzy mówią to co jest miłe i dobrze wypada w mediach a nie prawdę. Wywiady z Trankovem przynajmniej nie są wszystkie "na jedno kopyto" i zawsze wywołują jakąś reakcję. Najgorzej w tym sporcie być bezbarwnym.
Poza tym "w tym sporcie" ważne jest, żeby nie być bezbarwnym na lodzie.
A jeśli chodzi o Amerykanów, to wcale nie zawsze ukrywają swoje zdanie. Przeczytaj np. jeden z ostatnich wywiadów z Ashley Wagner. Mnie najbardziej rozśmieszyła reakcja fanów rosyjskich zawodniczek, którzy się na nią zaraz rzucili.
joasia pisze:Za to programy Sergieja i Maxima nie mają jeszcze takiego charakteru, oni aby zbliżyć się do czołówki, muszą ryzykować dwa poczwórne w sp i trudne kombinacje w lp. ale jednocześnie dbać o to,aby ich programy nie były tylko ,,męskie''- to znaczy jak za czasów Jagudina jedna mega sekwencja kroków po trudnej kombinacji skoków. Teraz ich zdaniem taki styl nie jest trendy i chciałoby się, aby to pokolenie najmłodszych młodzików rosyjskich było już uczone jeździć pod ,,nową modłę''.
Ja muszę powiedzieć od siebie, że mają wiele racji.
Łatwo powiedzieć. Tu jest nie tylko różnica w jakości programów, ale dogonić Yuzuru pod wzgłedem technicznym na obecnym etapie jest prawie niewykonalne, ze względu na jego 3A. Dwie ogromne kombinacje 3A w 2 części programu i przewaga jest duża. Do tego dwa różne poczwórne, a wkrótce będzie wracał do planowanych 3 quadów w LP
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Jego wypowiedź nie była specjalnie taktowna, to prawda, ale nie demonizujmy. Lubię Meagan i Erica, szczególnie Erica :P, ale chemii między nimi jest tyle, co między lalkami na wystawie. Zresztą ich tegoroczne programy są bardzo skoncentrowane na technice. Jeszcze w krótkim to aż tak nie rzuca się w oczy, ale w dowolnym (mnie przynajmniej) bardzo razi. Faktycznie te programy dały im nowy look - tylko nie w pozytywnym sensie. Rozumiem, oni są typowo atletyczną parą, ale w tym sezonie już zupełnie porzucili treść i sens programów na rzecz techniki.Ja obiektywna nie będę :P Zawsze jednak uważałam, że Megan i Eric, nawet przy czyściutkich programach, są parą, której właśnie czegoś brak. Dla mnie jest to właśnie taka jazda od elementu do elementu. Fakt, że te elementy to np. potrójny lutz jakoś nie zmieniają mojego postrzegania tego duetu. Zgadzam się, że V/T mogliby spiąć tyłki i wrócić np. do wyrzucanego potrójnego flipa, ale oni zrobią co chcą. Nic już nie muszą. Nie wiem nawet czy wrócą na przyszły sezon, bo straciłam już złudzenia co do tego sezonu. Prawda jest taka, że dziś konkurencja par sportowych leży i kwiczy, każdej parze czegoś brak. Więcej spodziewałam się po duecie Stolbova/Klimov, ale ich tegoroczne programu są strasznie mdłe. Megan i Eric mogą zostać mistrzami świata, ale parą kompletną nie są. Dziś pary kompletne nie istnieją.
Moim zdaniem żadna z 3 najlepszych par nie powinna była przekroczyć 140 punktów. Przy czym Kanadyjczycy słusznie wygrali, bo jednak nie każdy wykonuje takie elementy. Stolbova i Klimov mają chyba jeszcze nudniejsze programy, które przy tym nie są tak trudne.
Pan Jacek i pan Marek mają zresztą dość podobną opinię.
Z tym, że Trankov wykazuje różne przejawy braku dobrego wychowania, akurat się zgadzam. Ale akurat ta wypowiedź była dla mnie przynajmniej taka dość letnia. Wiadomo, Ksenię i Fedora zna, trenują razem, więc pewnie im kibicuje. Myślisz, że gdyby obok ich nazwisk widniały literki POL, to panowie z Eurosportu nie krzyczeliby, że Megan i Eric to praktycznie obok siebie jeżdżą, a nasi to na taaaaakie komponenty zasługują? :PSzanowanie przeciwnika i dobre wychowanie nie oznacza koniecznie, że jest się bezbarwnym.
Poza tym "w tym sporcie" ważne jest, żeby nie być bezbarwnym na lodzie.
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
To co powiedział Trankov to prawda....Kanadyjczycy nie są wirtuozami, jeżeli chodzi o interpretację. Mają zupełnie inne podejście do łyżwiarstwa - postawili na stronę techniczną i tego się trzymają. Imponują mi stabilnością 3Lz, trudnymi wyrzucanymi skokami (4S!), mają dobre podnoszenia i ciekawe łączenia między elementami. Oczywiście byłoby idealnie gdyby wzbudzali większe emocje pod względem odbioru artystycznego, ale jak już było wspomniane w temacie - obecnie każdej z par czegoś brakuje.
Zastanawia mnie czy i kiedy V/T wrócą do startów. Wiadomo może coś o Mistrzostwach Rosji? Zamierzają się tam pojawić, czy liczą na to, że Związek będzie trzymać dla nich miejsce na ME, MŚ?
Zastanawia mnie czy i kiedy V/T wrócą do startów. Wiadomo może coś o Mistrzostwach Rosji? Zamierzają się tam pojawić, czy liczą na to, że Związek będzie trzymać dla nich miejsce na ME, MŚ?
Ivi bardzo dziękuję za odpowiedz. Cóż podobno prawdziwych mistrzów poznaje się nie po tym jak wygrywają, ale po tym jak przegrywają. Może braku Trankova z powodu kontuzji na GPF nie można traktować jako przegranej, ale docenienie przeciwników za to czego się nie umie to jednak sztuka. Ja choć jestem fanką artystów na lodzie to przyznam, że dla odmiany radosna i pewnie skacząca Megan jest dla mnie pewnym powiewem świeżości wśród par sportowych. A od Tatiany i Maxima oczekuję więcej, bo mimo, że złoto w Sochi im się należało to nadal są daleko w tyle za wieloma innymi rosyjskimi Mistrzami Olimpijskimi. Mam nadzieje, że wrócą do rywalizacji i wreszcie zaprezentują programy z prawdziwego zdarzenia.