Mam wrażenie, że dla Maksima choreografia (póki co) oznacza bardziej stylizację. W dodatku pod siebie, czego akurat wielu choreografom, zwłaszcza na początku, nie udaje się uniknąć. Maks dał im muzykę, do której sam chciałby pojechać, stroje, które sam chciałby założyć, cała stylizacja wręcz krzyczy Trankov. Resztę odwzorował z tego, co sam zna najlepiej, czyli ze swoich programów z Tanią. Ciężar interpretacji przerzucony głównie na partnera, partnerka jest tu dopełnieniem, supportem.LittleLotte pisze:Ten program Evgenii i Vladimira... cóż no, Maxim, zostań proszę przy aktywnym łyżwiarstwie. Toż to nawet nie jest przeciętne. Zero elementów łączących, same crossovery względnie partnerka w spread eagle ciągnięta przez partnera. Wzór sekwencji kroków bardzo dziwny, nie pokryli jakoś specjalnie wiele tafli nawet na tym niewielkim lodowisku. Elementy w połowie tafli bliżej sędziów. Na plus bardzo ładna i elegancka pozycja w podnoszeniu i dobrze pomyślane ruchy rąk. Słowem: program pt. Morozov-love.
Chociaż pisząc o odwzorowywaniu mam na myśli nie tylko ogólny obraz, ale także konkretne elementy (spirala śmierci z wyjściem w spread eagles po wewnętrznej i jednoczesnym rozłożeniem rąk nad głową jako przygotowanie do wejścia w piruety kręcone osobno - znamy to już z kilku programów V/T) i ich rozłożenie w programie.
O ile nie uważam, żeby była to dobra robota, o tyle nie sądzę także, że T/M się w tym nie odnajdują. Sprawiają wrażenie naturalnych.
Natomiast z bardziej technicznych uwag: sekwencja kroków. Znalazło się w niej kilka ruchów z sekwencji Volosozhar i Trankova, z którymi młoda para nie była w stanie sobie poradzić. Poza tym jako całość ułożona jest dość przypadkowo, więc w połączeniu z ograniczonymi wciąż umiejętnościami łyżwiarskimi T/M (są świetni, ale jeszcze mnóstwo czasu i pracy przed nimi) sprawia to wrażenie chaosu i niedopracowania.
Pod względem rozłożenia elementów w czasie i na tafli ten program to banał... Dodatkowo całkowity brak dbałości o szczegóły. No bo np. takie zejście z podnoszenia, bardzo ładne i ciekawe, gdzie oboje kończą w spirali (ona tyłem, on przodem). Dlaczego by nie przytrzymać tej pozycji sekundę dłużej? Po to by ją zaakcentować i utrzymać ładne linie (choć prawda, wydawało mi się, że nie mają do tego wystarczająco prędkości po zestawieniu partnerki na lód).
W tym sezonie wymagania odnośnie wejść do piruetów są bardziej wyśrubowane. Stąd pomysł na wejście z Ina Bauer.LitleLotte pisze:Myślę, że pierwszy raz zdarzyło mi się widzieć Inę Bauer jako wejście do piruetu, trochę to dla mnie nie ma sensu, ale wygląda ładnie.
Zgadzam się z Lotte odnośnie trafności wyborów muzycznych dla Poliny Edmunds.
Mi natomiast ta para bardzo sie podoba, jeśli chodzi o interpretację. Jednak martwi mnie fakt, że od zeszłego sezonu nie widać zbyt dużych postępów w sferze technicznej. Do tej pory co roku było widocznie lepiej. Ale zawsze nadchodzi taki moment, że przy osiągnięciu pewnego poziomu o postępy coraz trudniejSara Hurtado i Adia Diaz - taniec krótki. W zeszłym sezonie podobali mi się, teraz troszkę w moich oczach stracili :P . Przede wszystkim bardzo mi przeszkadzało, że Sara nie bardzo potrafi sobie poradzić z długą sukienką. Interpretacja jest inna, ale nie jestem przekonana czy "dziwna" znaczy "lepsza". Ja rozumiem, Sara=byk, ale wygląda to jednak nieco zabawnie. Błędów technicznych (synchron, synchron!) też się nie ustrzegli.
Tu z kolei mam całkiem odwrotnie. Spodziewałam się dokładnie czegoś w tym stylu, przy czym może lepiej określę to słowem 'obawiałam się'. Także nudzę się niemiłosiernie na tym programie i żałuję strasznie, że nie eksperymentują. Widzieliście ich program galowy? Dlaczego nie mogą pójść w tę stronę na zawodach? Ah, no tak. Zoueva :roll:Poice pisze:Maia i Alex Shibutani - nie spodziewałam się takiego FD po nich. Chyba uznali, że nie ma co eksperymentować i lepiej pójść w klasykę i elegancję. Czy to im wyjdzie na dobre - czas pokaże. Ja osobiście nudziłam się.
W takim razie to musiała być śmietana Danone! Czyli jakaś ilość soli (interpretacji) tam jest. Dla mnie ten program to trochę nieudana próba na to, żeby dać zawodnikowi materiał wystarczająco lekki muzycznie do jego wieku, ale jednocześnie uznawany za cięższy interpretacyjnie dla podkreślenia faktu, że z juniorów już wyszedł. Nie zachwycam się.Szukam jakiegoś ciekawego porównania obrazującego poziom interpretacji Nama. Więc jest tu mnie więcej tyle interpretacji, co: wołowiny w bananach, sera w keczupie, orzechów w orzechu kokosowym i soli w śmietanie.
Oj, ten program to dla mnie ogromne rozczarowanie Miałam nadzieję na coś naprawdę ognistego i porywającego w wykonaniu Włochów, bo temperament mają, umiejętności taneczne i interpretacyjne także. A klops.Jest ktoś może zainteresowany, jak w tańcu krótkim prezentują się aktualni mistrzowie świata? Proszę uprzejmie:
W kwestii dowolnego natomiast jestem trochę rozdarta. Uważam, że program ma potencjał i jest inny niż to, co robili do tej pory. Pomysł, sama jestem tym zaskoczona, podoba mi się. Natomiast rozkład sił nie bardzo mnie przekonuje. Być może Marina chciała bardziej uwydatnić partnera, ale za bardzo postarała się wg mnie o wycofanie Anny, która do roli cienia niespecjalnie się nadaje. W tej parze bardzo lubiłam fakt, że fajnie się dopełniają: każde z nich potrafiło zwrócić uwagę na siebie bez zabierania jej partnerowi. Mogłam patrzeć na nich obydwoje, jako na parę. W tym momencie brakuje mi pewnej jedności.
Bo przeszli do cudotwórczyni Mozer. W sprawach technicznych cudów dokonała Swoją drogę bawi mnie trochę fakt, że ich poprzednie programy przechodziły bez echa, wręcz niezauważone, a teraz wiele osób za nimi tęskniJa ich nie lubię, nie ukrywam, ale gdzie są ci Ksenia i Fedor z czasów Bolero? Czemu zerwali współpracę ze Stepinem?
Ja tę parę lubię. Sprawiają niesamowite wrażenie. Problem w tym, że w tym sezonie zwłaszcza program dowolny mają bardzo standardowy, chodzi tylko o świetne elementy. Wiem, że to jest 'zwycięska strategia' w tym momencie i wiem, że działało dla mistrzów olimpijskich, ale mam nadzieję, że po tym sezonie, kiedy utwierdzą swoją pozycję w stawce będą chcieli wrócić do tych charakternych programów, w których się keidyś zakochałam Inaczej pewnie stracę zainteresowanie tą parą.
Miło widzieć Lubov znowu na lodowisku, mam nadzieję, że tym razem współpraca będzie udana i uda się jej zrekompensować te lata oczekiwania w pozwoleniu na start. Póki co jednak nie ekscytuję się przesadnie tym duetem, większego wrażenia na mnie nie zrobili, choć zdecydowanie czekam na więcej.Hortensja pisze:Juz bylo ale w troche lepszym ujeciu- Dylan Moscovitch z nowa partnerka z Warsaw Cup:
A tu program krotki:
W dowolnym mają fantastyczne wejście do spirali śmierci. Mam tylko dziwny problem z ich podnoszeniami. Lubov ma ładne linie, dba o utrzymanie postawy przez cały program, ale w pozycjach, które przyjmuje podnoszeniach nie wygląda najlepiej. Trochę też wiotczeje i rozluźnia się, ale to możliwe, że właśnie kwestia tych nienaturalnych pozycji. Ja wiem, że od tego sezonu są dodatkowe wymagania odnośnie właśnie pozycji w podnoszeniach, ale hm, czasami wyglądają one po prostu koślawo.
Widać, że jest to nowa para. Będą musieli sporo jeszcze popracować nad elementami parowymi, zwłaszcza twistem. Skoki sbs nadspodziewnie dobrze im wychodzą. Energia jest fajna, temperament jest, ogląda się ich przyjemnie, chociaż w programie krótkim cały czas miałam wrażenie, że mamy dwójkę solistów na lodzie. Na temat samych programów w ogóle nie będę się wypowiadać, bo nie sądzę, żeby celem tej pary było w tym sezonie ciekawe i naszpikowane trudnymi elementami i transitions choreoMarchei/Hotarek:
SP :
FS :