Najbardziej ograna muzyka w lyżwiarstwie

Filmiki, zdjęcia, fan arty - wszystko co związane z naszymi ulubieńcami

Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice

Awatar użytkownika
Svietka
Posty: 627
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#61

Post autor: Svietka »

Yenny, też miałam tak z YT ale już jest ok.
Jak tak sobie wspominam pary sportowe, to z tych dawniejszych, takich, których nie oglądałam na żywo, a znam dzięki YT, to chyba na 1 miejscu postawiłabym Natalię i Artura. Cudowna para, pięknie zgrana, programy okraszone taką nutką artyzmu, jak to u Moskwiny i hipnotyzujące, nie czuć żadnej "toporności", taka moim zdaniem bardzo taneczna para.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#62

Post autor: kasik8222 »

Kocham Natalię i Artura. Ten duet to pierwsi łyżwiarze jakich kojarzę. Dużo w tym programie tarzania się po lodzie ;) A swoją drogą jestem w szoku jak bardzo w ciągu ostatnich 20 lat poziom techniczny par sportowych poszedł w górę. Kiedyś nie do pomyślenia było, że pary będą wykonywać potrójne lutze solo i trójkombinaje z toe loopem. Te stare programy radzieckie/rosyjskie mają jednak nieodparty, niespotykany już u współczesnych urok artystyczny. Łatwe skoki schodzą na dalszy plan.


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#63

Post autor: LittleLotte »

Zgadzam się, że Natalia i Artur byli niezwykłą parą. Jej gibkość i elegancja były niepowtarzalne, a na dodatek miała podobną fryzurę do mojej ;)
Ale Xue i Hongbo uwielbiam chyba jeszcze bardziej :) Może też dlatego, że to bardziej "moje" czasy. Ale przede wszystkim uwielbiam ich za upór i dyscyplinę, którą sobie narzucili. Macie rację, ich postęp w sensie artystycznym był niezwykły. Tak jak Natalię i Artura bardzo lubię, a Katię i Sergeia podziwiam, tak nigdy jakoś nie wywołali we mnie takich emocji, jak Chińczycy. Już Natalia i Artur bardziej, Katia i Sergei byli dla mnie tak perfekcyjni, że aż nudni. Bez urazy dla ich fanów, to niewątpliwie rewelacyjna para, ale nie doprowadzała mnie do łez. A Shen i Zhao tak. Ich historia - w sumie przede wszystkim historia ich trenera w ogóle jest wręcz nieprawdopodobna, do tego stopnia, że nadaje się na hollywoodzki film.

Chiny, druga połowa XX wieku. W 1976 umiera Mao Zedong, rozpoczyna się słynny proces Bandy Czworga - swojego rodzaju dyskretnie i w świetle prawa przeprowadzony zamach stanu. Na czele państwa stoi Deng Xiaoping, który wkrótce otwiera Chiny na świat - wprowadza gospodarkę wolnorynkową, nie rezygnując jednak z ustroju komunistycznego. Deng, który aktualnie w Chinach uznawany jest za bohatera narodowego, chce wprowadzić Chiny w szereg państw wysoko rozwiniętych gospodarczo, jego zamiarem jest przekonanie całego świata, że Państwo Środka to pełnoprawny partner polityczny. A co jest najlepszym środkiem marketingowym? Oczywiście - sport.
Chińska Republika Ludowa do tej pory pojawiła się na Igrzyskach Olimpijskich raz. W 1952 roku. Aż do 1980 roku, kiedy podjęto decyzję o udziale w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Lake Placid. Wysłano tam 24 sportowców, zasadniczo dość wielu, z których żaden nie zdobył medalu. W tym zestawieniu znalazło się też dwóch łyżwiarzy: solistka Bao Zhenghua i solista Xu Zhaoxiao. Oboje znaleźli się na ostatnich miejscach.
Rezultat jest, jak widać na załączonym obrazku, dość makabryczny. Cóż robić? Trzeba gonić świat. Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa świata. Tym razem Chiny wystawiają zawodników w trzech konkurencjach: wśród solistek sił próbuje Liu Zhiying (miejsce 29. na 29), w konkurencji solistów swój kraj reprezentuje Wang Zhili (miejsce 22. na 22), a czerwona flaga podczas występów par sportowych powiewa na cześć Yao Bina i Luan Bo.
On ma 22 lata, ona niedługo kończy 15. Trenują w Harbinie. Nie ma tam specjalnych programów treningowych, tabunu masażystów i ortopedów ani zajęć z umuzykalnienia. Nie ma nawet jednego doświadczonego trenera. Są za to zdjęcia. Z powodu wyjątkowo restrykcyjnej cenzury, nie są im dostępne nawet filmy z zawodów - jedyną rzeczą, jaka pomaga im w treningu to niezliczone fotografie z zawodów. Yao rozwiesza je wszędzie, na ścianach, w każdym wolnym miejscu, jakie może znaleźć. Potem on i Luan Bo usiłują naśladować pozycje, elementy, skoki, nie bardzo mając pojęcie, jak właściwie może to wszytko wyglądać.
Doświadczenia z mistrzostw świata w 1980 roku Yao do dziś gorzko wspomina. Jedynym sukcesem, jaki udaje im się odnieść są salwy śmiechu, które ich występ wzbudził na widowni. Wśród widzów ich występu jest również Irina Rodnina, która mówi później w wywiadzie, że występ Chińczyków był naprawdę bardzo zabawny. Niezrażeni, Yao i Luan biorą udział jeszcze w trzech mistrzostwach świata, za każdym razem zajmując ostatnie miejsce. W 1984 roku nadchodzi następna olimpiada, tym razem w Sarajewie.
Liczba zawodników wystawionych przez Chiny trochę się zwiększa - do 37, i jest to relatywnie spora liczba. Dla porównania - do Sarajewa jedzie 30 Polaków, 19 Rumunów, 13 Holendrów i 32 Francuzów, ale już 107 Amerykanów, 58 Norwegów i 99 mieszkańców ZSRR. I tym razem sukces Chin jest mierny - w dalszym ciągu liczba zdobytych medali jest równa 0, mimo że w czasie zorganizowanych w tym samym roku w Los Angeles igrzysk letnich pozycja Chin jest wcale niezgorsza - 32 medale i 4. miejsce w rankingu.
W stolicy Jugosławii prezentuje się 6 łyżwiarzy figurowych z Państwa Środka - solistka Bao Zhenghua, solista Xu Zhaoxio, para taneczna Xi Hongyan i Zhao Xiaolei oraz para sportowa Yao Bin/Luan Bo. Miejsca też jakby lepsze: pan Xu jest 18. na 23 zawodników, pani Bao 22. na 23 solistki, natomiast obie pary kończą rywalizację ostatnie. Yao i Luan przyjeżdżają na te zawody pełni szacunku dla samych igrzysk olimpijskich, ciężko pracują na każdym treningu, nawet na rozgrzewce dają z siebie wszystko. Te wysiłki dają tylko jeden skutek - kolejne gwizdy i, delikatnie rzecz ujmując, wyrazy dezaprobaty, wśród zgromadzonej widowni.
Poddawanie się nie leży w naturze Chińczyków. Jednak oboje wiedzą, że jako zawodnicy świata nie zwojują. Postanawiają więc chwilowo zawiesić broń, iście po chińsku na moment się wycofać i zająć treningiem nowego pokolenia.
Już dwa lata później Yao Bin zostaje oficjalnym trenerem chińskiej reprezentacji. Na niewiele się to na razie zdaje, bo Chiny przez kilka następnych lat nie wystawiają swojej pary do mistrzostw świata. Dopiero w 1994 r. na światową scenę wkraczają Shen Xue i Zhao Hongbo. Są wtedy parą od około 2 lat, ale udaje im się przebrnąć przez program krótki i zaprezentować dowolny, który pozwolił im przeskoczyć dwie pozycje. Ostatecznie zajęli 21. miejsce. 2 lata później są już na 15., 4 lata później na 4. W 1999 r. Chiny mogą wystawić 2 pary sportowe: im udaje się w końcu zdobyć pierwszy medal, srebro, a Pang Qing i Tong Jian kończą na 14. miejscu.
To, co Shen, Zhao i ich trener osiągnęli w ciągu następnych 12 lat jest nieprawdopodobne. Dzięki determinacji i ciężkiej pracy wypracowali sobie oryginalny styl oraz pewną i świetną technikę. Para na i poza taflą, kiedy w 2010 r. zdobyli mistrzostwo olimpijskie, przerywając wieloletnią dominację Rosjan, w Chinach zyskali sobie status gwiazd. I, koniec końców, to Yao Bin śmiał się ostatni, kiedy w Turynie i ostatecznie w Vancouver stało się jasne dla całego świata, że jeden człowiek stworzył z niczego nieprawdopodobnie silną reprezentację. I dam sobie głowę uciąć, że kiedy w 2003 roku patrzył na reakcję tłumu, przypomniało mu się, jak widownia wyśmiała go 20 lat wcześniej.
Co do Turandota, to dla mnie to program idealny. Po prostu perfekcyjny. Jej determinacja, żeby wystąpić mimo poważnej kontuzji i na dodatek TAK wystąpić, naprawdę robi wrażenie. Ich relacja na tafli, interpretacja, technika... No boski program. :00:
Last edited by LittleLotte 9 lat temu, edited 1 time in total.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#64

Post autor: Poice »

LittleLotte pisze:No to teraz "Notre Dame de Paris"

Madeline Edwards i Zhao Kai Pang:
Johnny Weir:
Vasilisa Davankova i Andrei Deputat:
Rachel Parsons i Michael Parsons:
Stefania Berton i Ondrej Hotarek:
Elena Sokolova: (to taka bomba - mix z Romeo i Julią :P)
Ilia Klimkin:
Viktor Romanenkov:
Lena Marrocco:
Haven Denney i Brandon Frazier:
Gordei Gorshkov:
Mari Vartmann i Aaron van Cleave:
Roberta Rodreghiero:
Nikola Višňová i Lukáš Csölley:
O ile dobrze widziałam to nikt nie wspomniał o:
Ksenia STOLBOVA / Fedor KLIMOV - GPF 2014 - LP
Yuzuru Hanyu - LP
Davis/White- FD
Siobhan HEEKIN-CANEDY / Dmitriy DUN - FD
Aleksandra ZVORYGINA / Maciej BERNADOWSKI - FD


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#65

Post autor: LittleLotte »

O ile dobrze widziałam to nikt nie wspomniał o:
Ksenia STOLBOVA / Fedor KLIMOV - GPF 2014 - LP
Yuzuru Hanyu - LP
Davis/White- FD
Siobhan HEEKIN-CANEDY / Dmitriy DUN - FD
Aleksandra ZVORYGINA / Maciej BERNADOWSKI - FD

Zakręcona je wymieniła stronę wcześniej :P


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#66

Post autor: Poice »

LittleLotte pisze: Zakręcona je wymieniła stronę wcześniej :P
No tak... a myślałam, że uważnie przejrzałam wątek :D Mniejsza o to :D


Awatar użytkownika
Svietka
Posty: 627
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#67

Post autor: Svietka »

Tak, Yao Bin ma niezwykły życiorys, stworzył potęgę zupełnie od podstaw. I potwierdza się stara prawda, że żeby być super trenerem nie trzeba być super zawodnikiem ;) że przytoczę taki przykład jak np. Łukasz Kruczek.

Dla mnie najpiękniejsze programy Shen Xue i Zhao Hongbo to te z Vancouver.


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#68

Post autor: LittleLotte »



Znalazłam coś w temacie :D


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Zakręcona
Posty: 47
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Lublin

#69

Post autor: Zakręcona »

LittleLotte pisze:

Znalazłam coś w temacie :D
Ciekawy program :D dzięki za link LittleLotte


Zakręcona
Posty: 47
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Lublin

#70

Post autor: Zakręcona »

LittleLotte pisze:Tak, piękny soundtrack. Tylko co do wersji Ando - nigdy nie pojmę, jak można było wybrać Gabriel's OBOE w skrzypcowym wykonaniu.
To prawda trochę ... zaskakujący wybór ;) ale z tego co pamiętam to Dorota i Mariusz też mieli ten utwór w trochę "innej" aranżacji, na gitarze chyba ?

Doktor Żywago:
Weir, FS 2004

Czisny, FS 2009

Bazarova/Larionov, FS 2012

Chock/Bates, FD 2013

Weaver/Poje, FD 2009


Może nie nadużywany, ale kilkukrotnie sie pojawia
Blues for Klook
Weaver/Poje, FD 2008

Takahashi, FS 2012

Usova/Zhulin, FD 1992

Vlascenko, SP 1998

Ruh, EX 2000


Ścieżka dźwiękowa z filmu "Lawrence z Arabii" tez chyba się kilka razy przewinęła


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#71

Post autor: kasik8222 »

Do Doktora Żywago jechali też Dorota i Mariusz w sezonie 1997/1998. Pierwszy program którym zrobili wrażenie na szerszej publiczności


Zakręcona
Posty: 47
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Lublin

#72

Post autor: Zakręcona »

Dzika Róża wstawiła "Sonatę księżycową' Belousovej i Protopopova z 1985, ale jest jeszcze wcześniejsza wersja - program dowolny z IO 1968


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#73

Post autor: kasik8222 »

Dzięki za wrzutę. Uwielbiam, od czasu do czasu, zanurzyć się w takich starociach :00:
Last edited by kasik8222 9 lat temu, edited 1 time in total.


Zakręcona
Posty: 47
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Lublin

#74

Post autor: Zakręcona »

Ja też czasem lubię sobie zrobić taką podróż w czasie ;) Myślę, że czasem warto obejrzeć coś mniej współczesnego, chociażby po to żeby zobaczyć jak zmieniało się łyżwiarstwo

La strada
Buttle, FS 2002

Capellini/Lanotte, FD 2012

Takahashi, FS 2010

Nguyen, FS 2014

Stolbova/Klimov, Ex 2012

Griazev, FS 2004

Marchei/Hotarek, FS 2015


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#75

Post autor: LittleLotte »

La Strada - uwielbiam tę muzykę :00:

Jeszcze - Susanna Rahkamo i Petri Kokko

Stolbova/Klimov, Ex 2012
A oprócz EX jeszcze ich FS 2010/2011


I Sui Wenjing/Han Cong


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Dział medialny”