Filmy i kinematografia w ogóle, czyli co oglądacie?

Czyli wszystko to co nie pasuje do innych kategorii :)

Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice

Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#46

Post autor: LittleLotte »

Byłam także na filmie Bogowie - dla mnie REWELACJA. Polecam. Świetny film, świetna rola Kota, fajne role drugoplanowe najbliższych współpracowników Religi. Film momentami śmieszy, momentami wzrusza, nie przechodzi się obok niego obojętnie, mi jeszcze kilka dni po obejrzeniu kołatał się po głowie.
Widziałam ten film w kinie. Dwa razy. Rzadko mi się to zdarza - prawdę mówiąc, jeszcze mi się nie zdarzyło :P Film absolutnie rewelacyjny, i to nie tylko "jak na polski kino".
Brak patosu, brak martyrologii, dobrze zgrany obraz. Dobre kino gatunkowe. Tylko? Nie wydaje mi się. Palkowski bardzo zgrabnie połączył tradycyjną sprawdzoną formułę z kilkoma oryginalnymi rozwiązaniami i to wszystko przesączył przez te składniki, którymi nasze kino popisać się może. Sprawdzona formuła to w naszym kinie żaden zarzut, bo większość reżyserów tak bardzo stara się na oryginalność, że powstają w zastraszającym tempie filmy dla emo nastolatków. Szkoda, że kina nie dodają do popcornu żyletki gratis.
No ale, wracając do "Bogów" - sprawdzona formuła sprawuje się o tyle lepiej, że przesączona jest przez najlepsze cechy naszego kina - dbałość o szczegóły, koncentrację na kompozycji kadrów bardziej niż na zbliżeniach i szybkich cięciach, właśnie brak szybkich cięć, tak typowych dla Hollywood, ale z drugiej strony kadry są znacznie mniej statyczne niż na przykład w kinie skandynawskim. Vide scena, kiedy żona Religi przychodzi do jego gabinetu, skontrastowana jeszcze z wyjątkowo dynamiczną poprzednią sekwencją.
Zdjęcia są piękne, a finał wręcz zniewalający, dość paradoksalnie jego lakoniczność robi ogromne wrażenie, tym bardziej, że odcina się od filmu jako całości (na korzyść). Muzyka oryginalna jest bardzo ładna, chociaż trochę patetyczna, ale jej wykorzystanie w filmie to mistrzostwo świata. Bardzo dobrze, że nie wali po uszach bez przerwy, ale - kolejna cecha znamienna i chwalebna dla naszego kina - cisza też jest środkiem przekazywania emocji.
No i aktorstwo. Kot zasługuje na Oscara. :lol:
Ogólnie: tak, tak, tak, więcej takich filmów :10: :bb:


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Tinalka
Posty: 101
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#47

Post autor: Tinalka »

Widziałyście Idę? Jakie są wasze opinie o tym filmie? :-)


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#48

Post autor: kasik8222 »

Widziałam "Bogów" i "Idę". Ten pierwszy-dla mnie rewelacja, bardzo mi się podoba, że Religa został tam pokazany takim jakim był- z piciem, paleniem, przeklinaniem. To nie jest laurka, których w polskim kinie dużo za dużo. To postać z krwi i kości. Film śmieszny, wzruszający, dobrze oddany klimat tamtych lat, Kot-genialny jak zawsze.
"Ida"? Już pisałam w tym wątku, że nie rozumiem fenomenu tego filmu, ale może za głupia jestem. Sukcesów życzę, bo zawsze cieszy gdy polski film zostaje zauważony.
Polecam także "Jack Strong" z moim guru-Marcinem Dorocińskim :mrgreen:


Awatar użytkownika
Hortensja
Posty: 691
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Paryż

#49

Post autor: Hortensja »

kasik8222 pisze:A jakie filmy o świętach polecacie? Może jeszcze o jakimś nie słyszałam.
Juz po swietach, ale moze przyda sie na przyszly rok- bardzo polecam jakos wg mnie niedoceniany "Rodzinny dom wariatow" ("Family Stone" po angielsku). Bardzo swiateczny, bardzo wzruszajacy i nieglupi. I plejada swietnych aktorow.

I lubie tez wracac do staroci - "Sklep na rogu", "Swiateczna gospoda", "To wspaniałe życie".


"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#50

Post autor: LittleLotte »

Oglądałam wczoraj Ciemności skryją Ziemię. Wstrząsający film. Napisałabym polecam, ale to wyrażenie dziwnie brzmi w tym kontekście. Faktycznie pozostawia niezatarte wrażenia.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
Hortensja
Posty: 691
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Paryż

#51

Post autor: Hortensja »

Czytalam o nim artykul, ale jak sprawdzilam ARTE (we Francji to ARTE mialo go puszczac) to juz byla emisja 2 tygodnie temu. Szkoda, sprawdze, moze da rade obejrzec na replay'u.


"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#52

Post autor: kasik8222 »

Ostatnio w ramach nadrabiania tzw. klasyki obejrzałam sobie "Tramwaj zwany pożądaniem". Sam film nie wytrzymuje, moim zdaniem, próby czasu, ale Marlon Brando :42: :00: :02: :42:
Obejrzałam też rosyjskiego "Lewiatana" i myślę sobie, że o ile widza z USA czy Europy Zachodniej wiele w tym filmie zdziwi to polski widz najwyżej wzruszy ramionami. Ot, nieźle nakręcone coś co można pokazać w 20 minutowym reportażu z cyklu "From Russia with love". Piękne zdjęcia, to fakt.
A oglądaliście "Zaginioną dziewczynę" z Benem Affleckiem? Całkiem całkiem dla kogoś kto książki nie czytał. Niezły thriller na weekend (czy jak zwał tak zwał).


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#53

Post autor: kasik8222 »

Jestem tuż po obejrzeniu nominowanych do Oscara "Mandarynek". Film może i naiwny, przewidywalny, ale warto. Bardzo podobny w fabule i wymowie do filmu "Ziemia Niczyja", który zdobył Oskara dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego plus-minus 10 lat temu. Cieszę się z Oscara dla "Idy" chociaż nie rozumiem fenomenu tego filmu, może to nie moja wrażliwość. Zawsze jednak miło gdy polskim twórcom coś się udaje. Za dobrze pamiętam czasy gdy termin "polskie kino" oznaczał obrazę intelektu widza tj. same "komedie" (cudzysłów celowy) romantyczne i lektury szkolne (masz się zachwycać, bo to lektura, bo to Mickiewicz, bo to Sienkiewicz). Naprawdę od paru lat jest coraz lepiej.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#54

Post autor: kasik8222 »

Pooglądałam sobie ostatnio kilka filmów uroczych, z niezbyt skomplikowaną fabułą, ale za to uśmiech na twarzy i miło spędzone dwie godziny gwarantowane. Piękne scenerie, smaki, zapachy, prostota i kilka banalnych prawd o życiu, dobre aktorstwo, także aktorów starszego pokolenia. "Magiczne lato", "Hotel Marigold", "Podróż na sto stóp". W podobnych klimatach polecam także "Kwartet" i "Dobry rok".
Ostatnio stwierdziłam, że ról dla aktorów 60 plus powinno być w kinie więcej. To w większości wspaniali aktorzy (zwłaszcza ci angielscy).


Awatar użytkownika
Svietka
Posty: 627
Rejestracja: 11 lat temu
Kontakt:

#55

Post autor: Svietka »

Też bardzo niedawno oglądałam "Podróż na sto stóp" i byłam po tym filmie bardzo zrelaksowana. Tak jak napisałaś - film ma smak i zapach, przemiły do oglądania i przesympatyczny, polecam ;)


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#56

Post autor: kasik8222 »

Przyznać się kto oglądał :P ? I pomyśleć, że ten aktor zmarł niedawno


Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#57

Post autor: Poice »

kasik8222 pisze:Przyznać się kto oglądał :P ? I pomyśleć, że ten aktor zmarł niedawno
Uwielbiam Anię z Zielonego Wzgórza! Świetnie dobrano aktorów do poszczególnych ról...szkoda odtwórcy roli Gilberta :(


Awatar użytkownika
Ania
Posty: 212
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#58

Post autor: Ania »

Byłam i zawsze pozostanę fanką Ani Shirley :)

Bardzo smutna ta śmierć odtwórcy roli Gilberta w tak młodym wieku...


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#59

Post autor: LittleLotte »

Byłam i zawsze pozostanę fanką Ani Shirley :)
Ja też! Nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy twierdzili, że Ani Shirley nie lubią, książka mojego dzieciństwa, przeczytałam wszystkie części :)
Co do filmów - pierwsza część jest super, druga przyjemna, trzecia (czyli Ania na wojnie) kompletnie mi nie pasowała do klimatu całości (nie mówiąc już o tym, że chronologia "trochę" padła) i była pretensjonalna, sfilmowanie Rilli zdaje mi się lepszym pomysłem.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#60

Post autor: LittleLotte »

Dzisiaj odbyło się moje trzecie podejście do Melancholii Larsa von Triera. Dotrwałam do połowy. No nie mogę, zwyczajnie nie mogę, jak ma zachwycać, jak nie zachwyca, że tak Gombrowiczem polecę. Dla mnie film tak nużący, że nie jestem w stanie go zdzierżyć. I nie o wolne tempo tu chodzi, Jaśniejszą... przecież uwielbiam, Czerwone sorgo czy Harfa birmańska to jedne z najbardziej poetyckich filmów, jakie widziałam. Ale Melancholii nie mogę, panie von Trier - nie przekonałeś mnie pan :|


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Hyde Park”