Książki i ich autorzy...

Czyli wszystko to co nie pasuje do innych kategorii :)

Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice

kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#61

Post autor: kasik8222 »

Nie wiem czy już wspominałam o książce "Widok na taras" A. Plumińskiej-Mieloch. To coś w stylu dziewczyn z Portofino. Rzecz dzieje się na początku lat 90-tych, uwielbiam książki osadzone w tym przedziale czasowym i wciąż narzekam, że tak ich mało. Czyta się łatwo i szybko. Polecam. Krótka, miła lektura na weekend (tyle czasu wystarczy).
U mnie w kolejce czeka druga część "Róży z Wolskich" Gutowskiej-Adamczyk (wyszła niedawno też nowa książka tej autorki "Klątwa"), kilka książek Judith Kraantz (do tej pory przeczytałam "Córkę Mistrala", "Klejnoty Tessy Kent" i "Póki się znów nie spotkamy"), "Kane i Abel" Archera (kiedyś podobno nakręcono serial), chociaż jak czytam polskie wątki w zagranicznych książkach to najczęściej zgrzytam zębami :-/ , do tego "Seks, sztuka i alkohol, życie towarzyskie lat 60-tych" Andrzeja Klima. Pewnie wreszcie przeczytam też coś z Agathy Christie, bo póki co tylko ekranizacje oglądam. Moja ciocia jest nieoceniona, dzięki niej mam z głowy wydatki na książki na najbliższych parę miesięcy. Jakoś nie lubię wypożyczać, czytam zrywami, nie lubię gdy czas mnie goni, a książkę trzeba oddać.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#62

Post autor: kasik8222 »

Czytam teraz "Podróż do miasta świateł" Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, część II. Jak ktoś lubi "Cukiernię pod Amorem" to powinien sięgnąć i po to. Na wakacjach przeczytałam "Znów mnie pokochaj" Anny Siwek, to coś z cyklu, babska, lekka, z przewidywalnym zakończeniem. Nie jest to oczywiście wybitna literatura, ale w sam raz "na plażę".
Jako "młodsza nastolatka" czytałam chętnie Krystynę Siesicką (zmarła niedawno). Ostatnio dostałam od cioci kilka jej książek i pewnie je przeczytam. Obawiam się tylko, że z perspektywy Pani po 30-tce to już nie będą te same wrażenia co kilkanaście lat temu, ale chętnie poeksperymentuję. Chyba niedługo wrócę do kryminałów Cobena, bo się stęskniłam i narobiłam sobie zaległości, a nigdy się na nim nie zawiodłąm ;).


Awatar użytkownika
Hortensja
Posty: 685
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Paryż

#63

Post autor: Hortensja »

kasik8222 pisze:Obawiam się tylko, że z perspektywy Pani po 30-tce to już nie będą te same wrażenia co kilkanaście lat temu, ale chętnie poeksperymentuję.
Czasami jako starsi patrzymy z innej perspektywy na dziela naszego dziecinstwa czy mlodosci. A poza tym ja lubie czytac te stare polskie ksiazki dla mlodziezy, zeby troche poznac realia tamtych czasow.

A propos literatury sentymentalnej (nie ze romantycznej, ale czytanej z sentymentu dla danej epoki np) to mam ochote poczytac Fleszarowa-Muskat. Czytalam o niej kiedys ciekawy artykul w WO ( tutaj http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... PRL_u.html ) i zachecilo mnie to zeby kiedys sprobowac.


"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 212
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#64

Post autor: Ania »

Lato i wakacje, więc nie wiem, czy wypada, ale jeśli ktoś przeczytał już wszystkie powieści Majgull Axelsson i nadal niestraszne mu miażdżące opowieści o matkach niekochających własnych dzieci i wszystkich innych odmianach wewnątrzrodzinnych zaburzeń, to serdecznie polecam "Lucy Crown" Irwina Shawa (tak, tego od "Pogody na bogaczy", swoją drogą też świetna saga, lepsza na piśmie niż na ekranie). Rzadko zdarza mi się zapłakać nad książką, bo swoje już i przeczytałam, i przepłakałam, ale ta pozycja wbiła mnie w fotel. Naprawdę mocna, doskonała rzecz.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#65

Post autor: kasik8222 »

A polecam jeszcze "Wałkowanie Ameryki" Marka Wałkuskiego, korespondenta radiowej "Trójki", takie lekkie spojrzenie autora na USA. Jakiś czas temu było głośno o książce "Stażystka", wspomnienie romansu z Kennedym pewnej starszawej już Pani, można przekartkować. Jak macie ochotę na cegłę to polecam "Ćwiartkę raz" Korwin Piotrowskiej i uprzedzam uprzedzonych, że nie jest to książka plotkarska. Samą Korwin Piotrowską bardzo cenię, oglądałam ją już kilkanaście lat temu gdy prowadziła "Filmidło" w TVP ze świętej pamięci Marcinem Pawłowskim. Ta kobieta jest z wykształcenia historykiem sztuki, ma bardzo cenne obserwacje, przeczytała w życiu tony książek, ma wiedzę o kulturze jakiej można pozazdrościć i coś mnie trafia gdy ktoś przykleja jej łatkę tylko na podstawie "Magla Towarzyskiego", że niby chamska i plotkara. To jest zbytnie uproszczenie.
I byłabym zapomniała o książce Andrzeja i Kamili Łapickich "Łapa w łapę". Różnie można oceniać związek z 60-letnią różnicą wieku, ale ja nie o tym. Ta książka to taka ciągła intelektualna stymulacja. Widać, że tych dwoje lubiło ze sobą rozmawiać, uczyło się od siebie nawzajem, każde z nich z racji wieku i doświadczeń inaczej patrzyło na życie, ale intelektualnie wspaniale się uzupełniali i to widać na kartach tej książki/wywiadu.


Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#66

Post autor: Poice »

Jakiś czas temu ponownie obejrzałam serial ,,Rodzina Borgiów" (swoją drogą polecam!) i postanowiłam przeczytać pierwowzór, czyli książkę autorstwa Mario Puzo pod takim samym tytułem. Póki co po autorze ,,Ojca Chrzestnego" spodziewałam się czegoś innego....stanęłam na 50 stronie i to będzie raczej dłuższa przerwa.

Ostatnio również na fali oczekiwania na najnowszą część Gwiezdnych Wojen wróciłam do czytania książek z tego uniwersum. Wsiąknęłam jak rzadko kiedy. Minus jest taki, że od kiedy Disney przejął prawa do Star Wars to Amber (wydawnictwo, które miało prawa do wydawania książek w Polsce) po niedogadaniu się z Disneyem zaprzestał dodruków....Skutek? Brak możliwości zakupu książek w księgarniach internetowych, a ceny niektórych książek np. na allegro są absurdalne (książkę, którą kupiłam w Real'u za 4,99zł widziałam za 50 zł :roll: ). Pozostaje mi szukanie książek w antykwariatach i "wystawkach w hipermarketach"... W dwa miesiące udało mi się zakupić (swoją drogą wielkim nakładem czasu :D) 15 książek (podstawowy cykl stanowi 26 tomów). Jeżeli są tu fani filmowych Gwiezdnych Wojen to polecam sięgnąć po książki, gdyż w większości prezentują znacznie wyższy poziom niż sztuczne/mdłe dialogi autorstwa Lucasa :)


TheSpecialUnit
Posty: 3
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Legnica
Kontakt:

#67

Post autor: TheSpecialUnit »

Serdecznie polecam wszystkim miłośnikom książek psychologicznych pana Haruki Murakami. Dotychczas przeczytałem dwie jego książki z zapartym tchem, a konkretnie chodzi o "Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa" oraz "Norwegian Wood". Pewnie każdego trapią pewne pytania czy zalegają w głowie sytuacje z przeszłości i pierwszy z tytułów z pewnością pomoże pomóc odpowiedzieć sobie na te pytania. Czasami warto zrobić to czym prędzej niż problem urośnie do wielkiego formatu (przypadek Tsukuru). "Norwegian Wood" jest pisany w podobnym charakterze. Tutaj tematem przewodnim są rozterki młodego studenta o imieniu Watanabe, który traktował imprezy i zabawy z kobietami niczym sport. Sprawa uległa skomplikowaniu kiedy zaczął się spotykać z byłą dziewczyną jego przyjaciela, który popełnił samobójstwo w wieku 16 lat. Od tego czasu toczył regularne wojny myśli. Wszystko nabrało rumieńców kiedy poznał na studiach Midori. Brzmi jak typowy romans, ale tak nie jest :) Pojawia się wiele wątków, w których może siebie z nimi utożsamić. Brzmi strasznie, ale w cale tak nie jest! :P Wręcz przeciwnie daje nadzieję i poszerza horyzonty. Kolejną książką,którą bym chciał przeczytać to 1Q84 nawiązanie do 1984 Georga Orwella. Jeśli ktoś czytał prosił bym, o krótką recenzję :)


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2401
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#68

Post autor: yenny »

Ja czytałam ostatnio "przygodę z owca" i "Po zmierzchu" Murakamiego i choć fajne to nie porwało.
Ja kocham czytać i pochłaniam książki, odkąd mam czytnik e-booków to czytam w każdej wolnej chwili a mój mąż mówi, że bardziej kocham czytnik niż jego :lol:
Od czerwca przeczytałam masę książek - przypomniałam sobie całą sagę o Wiedźminie, którą kocham, potem przeczytałam "Bułgarski bloczek" Chmielewskiej i przypomniałam sobie "całe zdanie nieboszczyka" co jest moją ulubioną pozycją śp pani Chmielweskiej.
Potem przeczytałam trylogię Miłoszewskiego o prokuratorze Szackim. W tzw. międzyczasie przeczytałam Tysiac wspaniałych słońc Hosseiniego, straszne jak żyją ludzie zwłaszcza kobiety pod rządami islamistów.
W kolejnym tzw. międzyczasie pochłonęłam Zółte oczy krokodyla Katherine Pancol, babskie czytadło, ale mnie się podobało. Przeczytałam też calkiem niedawno Klub matek-swatek Ewy Stec i coś od pani Michalak, ale akurat tego nie polecam, Stec - letnia a Michalak beznadziejna strasznie, przewidywalna do bólu i beznadziejnie pisząca o seksie.
Przypomniałam sobie też niemal całego Cobena, którego polecam, bo pisze rewelacyjnie, odświeżyłam trochę Henninga i mojego ulubionego komisarza Wallandera.
Teraz czytam Zabójcę strachu Deana Knootza - niezłe, ale nie porywa.
A mąż dał mi dziś czwarty tom Millenium, podchodzę do niego z rezerwą, zwłaszcza, że wiem o tym, że w sejfie partnerki życiowej Larssona leży manuskrypt kontynuacji sagi...
A wcześniej przeczytałam Metro 2033 i 2034 Dymitrija Glukowskiego, kolejne przerażające pozycje - apokaliptyczna wizja przyszłosci, brrrrrrrrrrr
A z lzejszych pozycji, to podobały mi się Laska nebeska i Zróbmy sobie raj Mariusza Szczygła - książki jak sam o sobie pisze "czechofila" o Czechach - rewelacja. Niby tak nam bliscy, a mentalnie - kosmos.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#69

Post autor: Poice »

TheSpecialUnit pisze:Serdecznie polecam wszystkim miłośnikom książek psychologicznych pana Haruki Murakami. Dotychczas przeczytałem dwie jego książki z zapartym tchem, a konkretnie chodzi o "Bezbarwny Tsukuru Tazaki i lata jego pielgrzymstwa" oraz "Norwegian Wood". Pewnie każdego trapią pewne pytania czy zalegają w głowie sytuacje z przeszłości i pierwszy z tytułów z pewnością pomoże pomóc odpowiedzieć sobie na te pytania. Czasami warto zrobić to czym prędzej niż problem urośnie do wielkiego formatu (przypadek Tsukuru). "Norwegian Wood" jest pisany w podobnym charakterze. Tutaj tematem przewodnim są rozterki młodego studenta o imieniu Watanabe, który traktował imprezy i zabawy z kobietami niczym sport. Sprawa uległa skomplikowaniu kiedy zaczął się spotykać z byłą dziewczyną jego przyjaciela, który popełnił samobójstwo w wieku 16 lat. Od tego czasu toczył regularne wojny myśli. Wszystko nabrało rumieńców kiedy poznał na studiach Midori. Brzmi jak typowy romans, ale tak nie jest :) Pojawia się wiele wątków, w których może siebie z nimi utożsamić. Brzmi strasznie, ale w cale tak nie jest! :P Wręcz przeciwnie daje nadzieję i poszerza horyzonty. Kolejną książką,którą bym chciał przeczytać to 1Q84 nawiązanie do 1984 Georga Orwella. Jeśli ktoś czytał prosił bym, o krótką recenzję :)
Bardzo lubię Murakamiego. Co do Norwegian Wood - najpierw obejrzałam film, później przeczytałam książkę i od razu inne wrażenia. Film jest niezrozumiały bez wcześniejszej lektury. Czytałeś może Kafka nad morzem lub Koniec świata i hard-boiled wonderland? Moim zdaniem dwie jego najlepsze książki. Dobra jest też Kronika ptaka nakręcacza. Niestety nie miałam okazji przeczytać 1Q84, ale mam ją w planach.


Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#70

Post autor: Poice »

yenny, a czytałaś może Sezon Burz Sapkowskiego? To kontynuacja sagi wiedźmińskiej, a moim zdaniem niezły zapychacz :) Chyba przymusili pana Sapkowskiego do jej napisania, bo generalnie nic do sagi nowego nie wnosi.


kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#71

Post autor: kasik8222 »

Nie czytałam Godland, ale faktem jest, że Polacy i Czesi mają zupełnie inną mentalność. Czechów coś trafia jak wrzuca się ich do worka z napisem "Europa Wschodnia". Oni chcą być postrzegani jako "prawie Niemcy". Ja lubię czeskie filmy. W Polsce wszystko musi być z patosem i zadęciem, a Czesi mają wywalone i potrafią śmiać się nawet z poważnych tematów. Polacy natomiast mają tyłkościsk jak ktoś ich skrytykuje. Na Polaków Czesi patrzą z góry i widzą w nas jakiś religijny, zacofany kraj. Mnie się akurat podoba ich ateizm, ale to temat na inną dyskusję. Mariusza Szczygła bardzo cenię i chętnie czytam, ale akurat nie tematy typowo czeskie. Wolę gdy opisuje polskie podwórko. W ogóle Polska ma fantastycznych reportażystów, dokumentalistów. Mamy się czym pochwalić. Chętnie czytuję też "Duży Format", bo to jedno z niewielu miejsc gdzie reportaż się trzyma.


Kathiea
Posty: 910
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#72

Post autor: Kathiea »

Ja Norwegian Wood czytałam parę lat temu, miałam trochę "WTF", więc mimo, że miałam ze 4 inne książki Murakamiego w domu, to się nie rwałam. Ostatnio postanowiłam wrócić i powoli czytam sobie Kroniki Ptaka Nakręcacza, a potem chyba się zabiorę za Spustnika Sweetheart, a Murakamich w kolekcji siostra ma już z 10 :D Co do filmu Norwegian Wood, to słyszałam, że można się pośmiać z tego, jak można zepsuć książkę xD


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2401
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#73

Post autor: yenny »

Poice, tak, czytałam zaraz jak tylko wyszła. Nie jest zła, taka "pomiędzy" - nic nowego nie wnosi, krytykowano Sapowskiego, że dla kasy ją napisał. Cóż, powód jak każdy inny, a fanom przyjemnie wrócić w Wiedxmiński świat.
A jeżeli chodzi o Sapkowskiego to ja bardzo lubię trylogię husycką czyli Narrenturn, Boży wojownicy i Lux perpetua. Tzn. kocham NArrenturn, dalsze tomy już mniej, za dużo w nich "zabili go i uciekł". Uwielbiam Szarleja i jego powiedzonka, no i uwielbiam Samsona Miodka.

Kasia, idealnie to o czym piszesz opisuje Szczygieł w swoich książkach. Wśród znajomych mam wielu, którzy krytykują Czechów min za ateizm, zbyt dużą tolerancję, ale mnie to nie przeszkadza. FAktycznie mamy dupościsk. U nas wszystko jest na smutno i na poważnie, a mnie to wnerwia. Od zawsze w kościele trzeba było być sztywnym i pomurym, jakby się tam było za karę. Moja śp. babcia nie pozwalała mi we wszystkich świętych zakładać kolorowych ubrań itd. Przecież w katolickich krajach Ameryki Południowej te same święta obchodzi się zupełnie inaczej.
Ale to faktycznie temat na inną okazję.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
TheSpecialUnit
Posty: 3
Rejestracja: 9 lat temu
Lokalizacja: Legnica
Kontakt:

#74

Post autor: TheSpecialUnit »

Poice nie miałem okazji przeczytać reszty z pewnością jak trafią się jesienne wieczory to przysiądę do tego z herbatą i przeczytam. Co do Sezonu Burz to książka zrobiona na siłę, by coś zarobić, ale i to przeczytałem ochoczo. Choćby dla Geralta i Jaskiera oraz ich złotych myśli. Yenny z trylogii przeczytałem Narrentrum i Bożych Bojowników co do Lux Perpetua to przeczytałem połowę i męczę się z tym okrutnie. Lubię Sapkowskiego za jego poczucie humoru, ale trylogia jak dla mnie jest słaba, a czytam to tylko dlatego, że to moje okolice. Reynewan przypomina mi kota Filemona co ciągle mu w głowie harce, natomiast Szarlej to Bonifacy i ściąga naszego bohatera na ziemie. Genialny był motyw kiedy wykonywali egzorcyzm. Pamiętam też kilka powiedzonek, ale chyba najbardziej mnie rozbawił mnie tekst "Diakon milczał otwarłszy gębę, gdyż nie wiedział co to "logika" ale podejrzewał najgorsze" :D


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2401
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#75

Post autor: yenny »

TSU (mogę tak skracać Twój nick?) - z Lux perpetua to widzę, że masz jak ja Narrenturn łyknęłam w 2 dni, Bożych wojowników czytałam tydzień co na mnie jest tak długo, a Lux Perpetua chyba z miesiąc, co jest rekordem.

A moje ulubione powiedzonka z trylogii husyckiej to:
"Popatrz jeno – rzekł Szarlej, zatrzymując się. – Kościół, karczma, bordel, a w środku między nimi kupa gówna. Oto parabola ludzkiego żywota."
Szarlej do Reynewena

"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
Zawisza Czarny do Reynewena

"Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata. (…) Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można. "
Samson Miodek po tym jak uratował kota z pożaru

Z kolei ulubionym cytatem z Wiedźmina są słowa Yarpena:
"Postęp (...) jest jak stado świń. I tak należy na ów postęp patrzeć, tak go należy oceniać. Jak stado świń łażących po gumnie i obejściu. Z faktu istnienia tego stada wypływają rozliczne korzyści. Jest golonka. Jest kiełbasa, jest słonina, są nóżki w galarecie. Słowem, są korzyści! Nie ma co tedy nosem kręcić, że wszędzie nasrane. "


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Hyde Park”