Cup of China, 6-8.11.15
Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea
Javier - mi się tam podobał, i było co posłuchać i na kogo popatrzeć ale tak na poważnie - jego program nie jest czymś innym niż to, do czego nas przyzwyczaił. Wpisuje się bardzo dobrze w taki swój styl. Może warto byłoby trochę poeksperymentować. Ja bym spróbowała raczej. Ale muszę powiedzieć, że ta propozycja mi się bardziej podoba niż ubiegłoroczna. Niech będzie
Jin - wielki szacun za wynik i za wytrzymałość. WOW.
Tańce:
Podpisuję się po tym co Haley napisała. 2 pierwsze pary - nudnawo, jak do ich programów nie wracam. Lubię Włochów, wydają się sympatyczni, mają fajną ekspresję no ale nigdy nie mieli tańca, który mógłby mnie olśnić. Może nawet nie olśnić tylko skłonić do obejrzenia sobie jeszcze kilka razy. Ten też się do takich zalicza. Niby jest ok no ale... no ale cieszę się, że zaczęli tak dobrze, będzie ciekawie.
C/B - tak samo, z tą różnicą tylko że ich niezbyt lubię.
A tacy Papadakis/Cizerone np. wystrzelili rok temu jak z armaty i ich Mozarta obejrzałam już mnóstwo razy, musi mieć po prostu to coś, koniec kropka. (nie wspominając już nawet o D/W - ich tańce obejrzałam setki razy )
I/Z - program jest fajny, do ekspresji Eleny już się przyzwyczaiłam. Wydaje mi się, że Rusłan też sobie radzi. Jak dla mnie nie był aż tak przez nią przytłoczony.
Mao- ach ta Mao, były wzloty i upadki. Ale program jest piękny. Aksel był imponujący.
Radionova - byłam zdziwiona jak mocno urosła i wypiękniała. A jej postawa razi mnie już trochę mniej.
Anna - nie mogę przeboleć. Taka zawodniczka, ma dobre skoki, dalekie, wysokie, piękne piruety, no szkoda. Te upadki mnie też bolały. A program sam w sobie bardzo ładny
Jin - wielki szacun za wynik i za wytrzymałość. WOW.
Tańce:
Podpisuję się po tym co Haley napisała. 2 pierwsze pary - nudnawo, jak do ich programów nie wracam. Lubię Włochów, wydają się sympatyczni, mają fajną ekspresję no ale nigdy nie mieli tańca, który mógłby mnie olśnić. Może nawet nie olśnić tylko skłonić do obejrzenia sobie jeszcze kilka razy. Ten też się do takich zalicza. Niby jest ok no ale... no ale cieszę się, że zaczęli tak dobrze, będzie ciekawie.
C/B - tak samo, z tą różnicą tylko że ich niezbyt lubię.
A tacy Papadakis/Cizerone np. wystrzelili rok temu jak z armaty i ich Mozarta obejrzałam już mnóstwo razy, musi mieć po prostu to coś, koniec kropka. (nie wspominając już nawet o D/W - ich tańce obejrzałam setki razy )
I/Z - program jest fajny, do ekspresji Eleny już się przyzwyczaiłam. Wydaje mi się, że Rusłan też sobie radzi. Jak dla mnie nie był aż tak przez nią przytłoczony.
Mao- ach ta Mao, były wzloty i upadki. Ale program jest piękny. Aksel był imponujący.
Radionova - byłam zdziwiona jak mocno urosła i wypiękniała. A jej postawa razi mnie już trochę mniej.
Anna - nie mogę przeboleć. Taka zawodniczka, ma dobre skoki, dalekie, wysokie, piękne piruety, no szkoda. Te upadki mnie też bolały. A program sam w sobie bardzo ładny
ale jedno trzeba przyznać, TESy Boyang będzie wkładał mocne, tylko Hanyu może to przebić , reszta odpada technicznie w tym wyścigu
jakby tylko Boyang mógł poprawić jakość pozostałych skoków poza 4lz, któy jest świetny, brakuje tam płynności przy lądowaniach, spada jak głaz z powietrza, troche taka bardziej rosyjska szkoła
no i mam nadzieję, że będą pracować nad całością programu, bo ma te 4 quady w dowolnym, ale to jest od najazdu do najazdu bez żadnych kroków przed quadami
jakby tylko Boyang mógł poprawić jakość pozostałych skoków poza 4lz, któy jest świetny, brakuje tam płynności przy lądowaniach, spada jak głaz z powietrza, troche taka bardziej rosyjska szkoła
no i mam nadzieję, że będą pracować nad całością programu, bo ma te 4 quady w dowolnym, ale to jest od najazdu do najazdu bez żadnych kroków przed quadami
Jeżeli Boyang skoczy wszystko - nawet przy słabszych lądowaniach - to i Hanyu nie ma szans w ocenie technicznej. BV Boyanga wynosi 102,70 :x Rekord Yuzuru w TES to 103,30. Obecnie bezbłędny Hanyu może liczyć na jakieś 110 TES i to zakładając solidną jakość wykonania. Oczywiście druga ocena ma znaczenie, ale kiedy ostatnio Hanyu pojechał czysto program dowolny? (uwaga: pytanie podchwytliwe :mrgreen: :x ). Sądzę, że Boyang maksymalnie może dostać jakieś 115TES i 76-78PCS, to daje ledwo ponad 190punktów - do pokonania przez Chan'a, Hanyu, Ten'a i Fernandeza w dobrej formie.
no nie do końca, bo liczyłem ile TES może wyciągnąć Hanyu, i wychodzi że jeszcze może dołożyć +15 z tego co pojechał w KanadziePoice pisze:Jeżeli Boyang skoczy wszystko - nawet przy słabszych lądowaniach - to i Hanyu nie ma szans w ocenie technicznej. BV Boyanga wynosi 102,70 :x Rekord Yuzuru w TES to 103,30. Obecnie bezbłędny Hanyu może liczyć na jakieś 110 TES i to zakładając solidną jakość wykonania. Oczywiście druga ocena ma znaczenie, ale kiedy ostatnio Hanyu pojechał czysto program dowolny? (uwaga: pytanie podchwytliwe :mrgreen: :x ). Sądzę, że Boyang maksymalnie może dostać jakieś 115TES i 76-78PCS, to daje ledwo ponad 190punktów - do pokonania przez Chan'a, Hanyu, Ten'a i Fernandeza w dobrej formie.
No i właśnie to jest przerażające i to (przynajmniej) mnie tak zbulwersowało podczas SC.
Nie pasuje by wygrał ten czy tamten? No to albo walimy mu punkty, dajemy dodatnie GOE itd, albo ucinamy, odejmujemy i wygrywa ten/ta co ma wygrać. Przykre.
Mogę to tylko podsumować, że podczas CoC Javier dostał syndromu "głębokich krawędzi". Normalnie drugi Chan. (jakieś 3 pkt różnicy pcs w fp)
I ten sam mechanizm. W sp Chanowi dali w PCS jakieś 8,9 pkt w każdej kategori, tylko jedno było powyżej 9. Ale już w fp same 9 i powyżej.
Javi - w sp pół na pół, trochę 8 z kawałkiem i 9 z kawałkiem, ale już w fp same powyżej 9, z wyjątkiem ss, ale i to nieco tylko poniżej 9, a nie jak w sp "marne" 8,70.
COP miał wyeliminować tego typu patologię, a jak widać jest w nim o wiele większe pole do popisu niż w systemie 6,0.
Obejrzałam wszystko z wyjątkiem tańców, jak nadrobię to się wypowiem o całości.
Nie pasuje by wygrał ten czy tamten? No to albo walimy mu punkty, dajemy dodatnie GOE itd, albo ucinamy, odejmujemy i wygrywa ten/ta co ma wygrać. Przykre.
Mogę to tylko podsumować, że podczas CoC Javier dostał syndromu "głębokich krawędzi". Normalnie drugi Chan. (jakieś 3 pkt różnicy pcs w fp)
I ten sam mechanizm. W sp Chanowi dali w PCS jakieś 8,9 pkt w każdej kategori, tylko jedno było powyżej 9. Ale już w fp same 9 i powyżej.
Javi - w sp pół na pół, trochę 8 z kawałkiem i 9 z kawałkiem, ale już w fp same powyżej 9, z wyjątkiem ss, ale i to nieco tylko poniżej 9, a nie jak w sp "marne" 8,70.
COP miał wyeliminować tego typu patologię, a jak widać jest w nim o wiele większe pole do popisu niż w systemie 6,0.
Obejrzałam wszystko z wyjątkiem tańców, jak nadrobię to się wypowiem o całości.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Nawet jeśli Chan za dużo otrzymał w komponentach w SkateCanada, wygrał zasłużenie, zatem żadna tragedia się nie stała.
Kilka słów na temat CoC. Jeśli chodzi o tańce, cieszę się ze zwycięstwa Włochów. Już wcześniej gdzieś pisałam, że klimatem ich FD przypomina mi ich SD z sezonu olimpijskiego, a takie klimaty wyjątkowo im leżą. Zgoda, nie jest to jakieś arcydzieło, ale ogląda się przyjemnie. Nie jestem w stanie polubić Chock i Bates'a, ich FD mnie nudzi, ale w sumie wykonali go dobrze, bardzo płynnie i z gracją.
Rosjanie wypadli dużo lepiej według mnie niż w tańcu krótkim. Ale jednak dla mnie ta Frida, sprzed dekady, jest bez porównania lepsza
Dziwię się, że nikt, oprócz Poice, nie wypowiada się na temat par sportowych. Tymczasem, chyba K&S sprawili niespodziankę i wygrali (zresztą zasłużenie) z Chińczykami. Coraz więcej par ma w swoim repertuarze te najtrudniejsze elementy. Oj będzie bardzo ciekawie.
Kilka słów na temat CoC. Jeśli chodzi o tańce, cieszę się ze zwycięstwa Włochów. Już wcześniej gdzieś pisałam, że klimatem ich FD przypomina mi ich SD z sezonu olimpijskiego, a takie klimaty wyjątkowo im leżą. Zgoda, nie jest to jakieś arcydzieło, ale ogląda się przyjemnie. Nie jestem w stanie polubić Chock i Bates'a, ich FD mnie nudzi, ale w sumie wykonali go dobrze, bardzo płynnie i z gracją.
Rosjanie wypadli dużo lepiej według mnie niż w tańcu krótkim. Ale jednak dla mnie ta Frida, sprzed dekady, jest bez porównania lepsza
Dziwię się, że nikt, oprócz Poice, nie wypowiada się na temat par sportowych. Tymczasem, chyba K&S sprawili niespodziankę i wygrali (zresztą zasłużenie) z Chińczykami. Coraz więcej par ma w swoim repertuarze te najtrudniejsze elementy. Oj będzie bardzo ciekawie.
Ivi, pozwól, ze się nie zgodzę - dla mnie się stała. Bo to kolejny raz gdy się pompuje punktację, by ustawić wynik. Niepokojące, że precedensy stały się zwyczajem.ivi pisze:Nawet jeśli Chan za dużo otrzymał w komponentach w SkateCanada, wygrał zasłużenie, zatem żadna tragedia się nie stała.
Taaaa, ten X jest dobry, ale się posypać może, a ten Y może pojedzie fajniej i trudny program, no i nie daj borze szumiący wygra, no to walmy Xowi ile się da, niech ma chłopak, a co sobie i jemu będziemy żałować. Może ironizuję i nieco przejaskrawiam, ale tak to niestety wygląda.
Pomijając oczywiscie to, że na tych konkretnych zawodach Chan wygrał zasłużenie, bo w sp Yuzu się posypał. Ale z drugiej strony, czy nie było niejednokrotnie tak, ze ktoś z nastego nawet miejsca po SP awansował po świetnym FP? Np Mao w Soczi, czy wcześniej bodajże Menshow na medalową pozycję z 11? Czyli można. Ale tu się wytwarza taki za przeproszeniem "dupochron" dla tego co ma wygrać.
A konkretnie o zawodach? Yuko i Sasza w parach podobali mi się najbardziej. I cieszę się, że wygrali. Sui i Chan byli jacys zgaszeni.
Pozostałe pary mnie nie zachwyciły.
U pań - cóż, mnie najbardziej podobała się Rika. Może sp ma gorszy niż fp, może nie jest szybka, ale nie pogniewałabym się gdyby była pierwsza. Bo program fp Mao piękny, ale błędów sporo.
Elena wcale mi się nie podobala. Wyrosła, jest śliczna, ale ja nie widzę w niej elegancji. Jedzie tak chaotycznie, jakby się miotała. Do tego koszmarny wybór aranżacji muzyki.
Anna, och Anna. te jej upadki. Ma bardzo dobry program, fajnie go jedzie. Short też niczego sobie. I głupie błędy. Ech, szkoda mi jej. Będzie coraz trudniej dobić do reprezentacji, w Rosji konkurencja silna. Choć z drugiej strony, Liza, Elena i Julka w takich sobie formach, to kto wie. Bardzo bym chciała by Anna zdobyła medal na MŚ.
Panowie - Javi, och Javi. Zaczął jechać i cóż, już to widziałam, tylko strój miał inny. Zaczyna mnie denerwować tak jak Liza, styl stylem, ale wszystko na jedno kopyto też niefajne. No i jak pisałam, dostał nagle tak głębokich krawędzi jak Chan. Ciekawe jak ich potraktują w bezpośredniej rywalizacji :P
Pozostali panowie - cóż, 2 gie miejsce zasłużone, skoki trudne, poza tym tak sobie. Ale ogólne wrazenie ok. A 3cie, mnie nie porwał, ale było dobrze. Voronow cieniutko. Widziałam jeszcze Włocha (ogląałam na rai). Kocham Pink Floydów, program z werwą, ale skoki cieniutkie. No i ja nie lubię takiego typu urody. Stąd może lubię, ale nie mogę pokochać Javiego, bo dla mnie to nie męska uroda, a jedyni styl kelnersko - fryzjerski
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Oj tam, Yenny, nie dramatyzuj. Yuzuru i tak zanotował duży awans, a zwycięstwo nad Chanem mu się tak czy inaczej nie należało.yenny pisze: Pomijając oczywiscie to, że na tych konkretnych zawodach Chan wygrał zasłużenie, bo w sp Yuzu się posypał. Ale z drugiej strony, czy nie było niejednokrotnie tak, ze ktoś z nastego nawet miejsca po SP awansował po świetnym FP? Np Mao w Soczi, czy wcześniej bodajże Menshow na medalową pozycję z 11? Czyli można. Ale tu się wytwarza taki za przeproszeniem "dupochron" dla tego co ma wygrać.
Możemy brnąć w te dyskusje w momencie kiedy faktycznie zdarzy się z tego powodu jakaś niesprawiedliwość, ale powiedzmy sobie szczerze, ani Hanyu nie zasługiwał na zwycięstwo, ani Boyang. No bo łyżwiarstwo to nie tylko skoki, w dodatku chwiejne.
Zgadzam się. Jak Titanic to tylko ten utwór:Elena wcale mi się nie podobala. Wyrosła, jest śliczna, ale ja nie widzę w niej elegancji. Jedzie tak chaotycznie, jakby się miotała. Do tego koszmarny wybór aranżacji muzyki.
Generalnie ja też niestety nie widzę w niej ten wartości artystycznej, którą widzą np. komentatorzy.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Oby. Niestety nie mam jakoś złudzeń, że nie będzie to wykorzystywane.Haley452 pisze:
Oj tam, Yenny, nie dramatyzuj. (...)
Możemy brnąć w te dyskusje w momencie kiedy faktycznie zdarzy się z tego powodu jakaś niesprawiedliwość,
O?? A ostatnimi laty wydawało mi się, że ja jedyna tak myślę. Wydawało się, własnie skoki to jest to a już ten co zdobywał dobre lokaty bez quadów był hejtowany.No bo łyżwiarstwo to nie tylko skoki, w dodatku chwiejne.
Ws. Eleny :
No ja tez nie. Jest przesympatyczna i prześliczna, rok temu niebywale skuteczna też była. Ale jakoś nigdy mi nie "iskrzyła". Poprawiła nieco sylwetkę, już nie wciąga tak bardzo głowy w ramiona. Ale mimo wszystko nie mogę się do niej przekonać.Zgadzam się. Jak Titanic to tylko ten utwór:
Generalnie ja też niestety nie widzę w niej ten wartości artystycznej, którą widzą np. komentatorzy.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
No bo balans musi być :P Ale pomiędzy panem bezquadowym a maszyną która jedzie od quada do quada jest właśnie ten ideał - facet, który skoczy ze dwa quady a do tego będzie miał to coś w sferze interpretacji, no i oczywiście osławione głębokie krawędzieyenny pisze: O?? A ostatnimi laty wydawało mi się, że ja jedyna tak myślę. Wydawało się, własnie skoki to jest to a już ten co zdobywał dobre lokaty bez quadów był hejtowany.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Haley452 pisze:No bo balans musi być :P Ale pomiędzy panem bezquadowym a maszyną która jedzie od quada do quada jest właśnie ten ideał - facet, który skoczy ze dwa quady a do tego będzie miał to coś w sferze interpretacji, no i oczywiście osławione głębokie krawędzieyenny pisze: O?? A ostatnimi laty wydawało mi się, że ja jedyna tak myślę. Wydawało się, własnie skoki to jest to a już ten co zdobywał dobre lokaty bez quadów był hejtowany.
Chcialbym tylko przypomniec,ze Yuzuru Hanyu w swim pierwszym roku seniorskim, w 1 konkursie GP NHK Throphy zdobył 69 pkt , skacząc 3A, 3L3T i 3F(z błedami) i otrzymujac 31 pkt za PCS -same 6 , nawet 5 sie posypały i trzy 7 .A wy chcecie od tego chlopaka głebokich interpretacji ,krawędzi i bog wie czego.I tak nie ma sie czego wstydzic...wiekszosc seniorów moze sobie pomarzyc o takiej sekwencji kroków jaką on miał w programie krótkim.Jest bardzo muzykalny.
Tylko odkąd Hanyu do seniorów wchodził, to trzeba jednak przyznać że poziom juniorów ogólnie całościowo zaliczył mocny skok. Quady to teraz norma u juniorów nawetRob pisze:Haley452 pisze:No bo balans musi być :P Ale pomiędzy panem bezquadowym a maszyną która jedzie od quada do quada jest właśnie ten ideał - facet, który skoczy ze dwa quady a do tego będzie miał to coś w sferze interpretacji, no i oczywiście osławione głębokie krawędzieyenny pisze: O?? A ostatnimi laty wydawało mi się, że ja jedyna tak myślę. Wydawało się, własnie skoki to jest to a już ten co zdobywał dobre lokaty bez quadów był hejtowany.
Chcialbym tylko przypomniec,ze Yuzuru Hanyu w swim pierwszym roku seniorskim, w 1 konkursie GP NHK Throphy zdobył 69 pkt , skacząc 3A, 3L3T i 3F(z błedami) i otrzymujac 31 pkt za PCS -same 6 , nawet 5 sie posypały i trzy 7 .A wy chcecie od tego chlopaka głebokich interpretacji ,krawędzi i bog wie czego.I tak nie ma sie czego wstydzic...wiekszosc seniorów moze sobie pomarzyc o takiej sekwencji kroków jaką on miał w programie krótkim.Jest bardzo muzykalny.