Pytam serio, czy Ty widzisz w łyżwiarstwie cokolwiek pozytywnego? Jedną jedyną rzecz, która Cię cieszy?Rob pisze:Chyba im sie spodobali P/C i iuz podbierają ich choreografów/trenerów. Wątpię,zeby im to cos dalo
O łyżwiarstwie - ludzie i wydarzenia
Moderatorzy: yenny, Hortensja, kasik8222, LittleLotte, Haley452, Kathiea, Poice
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Ja jako ich fanka (choc nie bezkrytyczna) sie ciesze, aczkolwiek mam nadzieje, ze to przemysleli i ich forma pozwala na najwyzszy poziom. Co do zmiany trenerow... nie jestem przekonana. Moim zdaniem akurat wszystkie montralskie programy zlewaja sie w jedno i sa tak samo mialkie, chociaz tu i owdzie cos mi sie bardziej spodoba. Chcialabym zobaczyc jeszcze cos w rodzaju Pink Floydow, a nie drugie "the seasons". Jesli chodzi o choreografie i pomysly na programy to wole Krylova i Camerlengo, ale oni ostatnio maja troche tendencje spadkowa z W/P niewiadoma sytuacja, H/B mniej udanym sezonem niz to bylo przewidywane itp. Jesli chodzi o konkurencje to caly czas nie jestem przekonana do P/C, a szegolnie ich techniki i mozliwosci wyrazowych (Guillaume jest boski, ale jako para nie zachwycaja). W/P bardzo lubie, maja skomplikowane choreografie, ale widac ciezka prace, a malo naturalnych zdolnosci technicznych. Ich twizzle sa zawsze takie sobie, a swietne podnoszenia zawdzieczaja posturze Andrew ( a i tak bardzo czesta sa zachwiane). Co do innych to podobnie, cos mi sie podoba, cos jest nie tak. Nie mam sie kim zachwycac Liczylam na H/B to mieli slabszy sezon (a H/D lepszy). Podobaja mi sie molodzi Rosjanie P/V, ale boje sie ze sie nie przebija (skoro nawet Y/M maja z tym problem).
Tak wiec jesli V/M beda mieli programy i technike na poziomie to sie ciesze, troche fermentu sie przyda.
Tak wiec jesli V/M beda mieli programy i technike na poziomie to sie ciesze, troche fermentu sie przyda.
To co powiedziec wlasnie o amerykanskich czy rosyjskich juniorach? Ci to dopiero maja pod gorke, zeby sie przebicKathiea pisze:I bardzo mnie to smuci, bo kanadyjskie tańce zostaną sprowadzone właściwie tylko do dwóch par, a młode i nowe pary będą mieć praktycznie zero szans na przebicie.
"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Mao Asada tez mówiła, ze wróci tylko wtedy, jeśli będzie w stanie być na swoim najlepszym poziomie, a jak widzieliśmy nie do końca jej to wyszło, więc nawet jeśli V/M czuje się na siłach, to w praktyce może być rożnie. Swoją drogą mam nadzieję, że wrócili dlatego, że kochają jeździć, a nie dlatego, że chcą zdobywać nowe trofea (jak np. wygranie GPF czy coś).
Z innej beczki:
1. Alexei Yagudin i Tatiana Totmanina się pobrali dziś: https://www.instagram.com/p/BCFWuoCpGBr ... ei.yagudin
https://www.facebook.com/figureskatingm ... =3&theater Gratulacje :szampan:
2. Elena Ilinykh i Ruslan Zhiganshin przenoszą się na 3 miesiące do Igora Shpilbanda, a potem mają się zdecydować czy zostaną. Rosyjskie źródło: http://www.sport-express.ru/figure-skating/news/969646/
Opinie o tym, ze I/Z powinni zmienić trenerów chodziły już o d dawna, widać sama para uznała, że trzeba coś zmienić. Niezależnie od tego, czy wrócą do Moskwy czy zostaną z Igorem myślę, że to dobry ruch. Jeśłi coś nie wychodzi, trzeba szukać rozwiązań
Z innej beczki:
1. Alexei Yagudin i Tatiana Totmanina się pobrali dziś: https://www.instagram.com/p/BCFWuoCpGBr ... ei.yagudin
https://www.facebook.com/figureskatingm ... =3&theater Gratulacje :szampan:
2. Elena Ilinykh i Ruslan Zhiganshin przenoszą się na 3 miesiące do Igora Shpilbanda, a potem mają się zdecydować czy zostaną. Rosyjskie źródło: http://www.sport-express.ru/figure-skating/news/969646/
Opinie o tym, ze I/Z powinni zmienić trenerów chodziły już o d dawna, widać sama para uznała, że trzeba coś zmienić. Niezależnie od tego, czy wrócą do Moskwy czy zostaną z Igorem myślę, że to dobry ruch. Jeśłi coś nie wychodzi, trzeba szukać rozwiązań
I ja również :DPoice pisze:Jestem zaskoczona, bo również sądziłam, że są małżeństwem już od lat :P
[ Dodano: 2016-02-24, 12:31 ]
A tak wracając do powrotu V&M, wydaje mi się, że możemy szykować się na sporo kłótni między ich fanami a fanami P&C. Wcale nie zdziwiłabym się, jeśli to te dwie pary zdominują scenę tańców na lodzie w najbliższych dwóch latach. Chociaż ciekawiej byłoby, gdyby jednak jeszcze inne pary w tę rywalizację się włączyły. Ale kto? Ewentualnie Shibsy, ale czy ktoś jeszcze ma szansę?
Jak pewnie wiele osób, jestem ciekawa motywów, jakimi kierowali się V&M. W którymś z wywiadów Scott podobno powiedział, że jeśli wrócą, to po to, aby zdobyć złoto na kolejnej olimpiadzie. Jeśli uda im się, to na pewno staną się legendą łyżwiarstwa figurowego. Wydaje mi się, że mimo olbrzymich osiągnięć tego statusu legendy jednak nie osiągnęli, co wielu fachowców i fanów przewidywało kilka lat temu. Udany powrót może to zmienić.
Również przyłączam się do gratulacji dla Alexeia i Tatiany :D jestem fanką par sportowych, życzę im jak najlepiej.
Ili/Zhi - jestem jak najbardziej na tak, ich Frida mi się w ogóle nie podobała (chyba byłam w nielicznej grupie), chociaż Elena dwoiła się i troiła, by jak najlepiej się zaprezentować. Rusłan niestety jest dla mnie w dalszym ciągu niewidoczny. Oni potrzebują kogoś kto odrobinę wyciszy Elenę a w nim wskrzesi ogień :D
Ili/Zhi - jestem jak najbardziej na tak, ich Frida mi się w ogóle nie podobała (chyba byłam w nielicznej grupie), chociaż Elena dwoiła się i troiła, by jak najlepiej się zaprezentować. Rusłan niestety jest dla mnie w dalszym ciągu niewidoczny. Oni potrzebują kogoś kto odrobinę wyciszy Elenę a w nim wskrzesi ogień :D
Nie wydaje mi się, aby ,,niewidoczność" partnera była największym problemem Eleny i Ruslana. Według mnie wciąż brak im pewności siebie w elementach technicznych oraz zgrania - stąd też popełniali błędy, które powodowały słabsze wyniki. Sędziowie byli gotowi dać im wysokie PCS, jeżeli nie będą popełniać błędów technicznych, ale w tym sezonie skorzystali na tym Victoria i Nikita.
I/Z w ogóle miało trochę problemów w tym sezonie. Ja nie liczyłam, ale ponoć na CoR niesłusznie dostali odjęcie jednego punktu. A ten jeden punkt zaważył na tym, że zamiast 4 miejsca, mieli 5. Co prawda nie miało by to wpływu na wyniki na Mistrzostwach Rosji itd., ale zawsze większa nagroda pieniężna i więcej pkt do rankingu. Wielu fanów zarzucało Kutsarowej właśnie, że nie zareagowała na to niesprawiedliwe odjęcie i sugerowało, że taki Igor nigdy by na to nie pozwolił. Tak więc oprócz technicznej stabilności brakowało im kogoś, kto ma silę przebicia u sędziów w razie czego i może zdali sobie z tego sprawę, że pewnych rzeczy sami nie przeskoczą. S/K poszło w tym sezonie w bardzo bezpieczne programy, ale zdało to u nich egzamin. Furory nie robią, ale dostają solidne oceny.
Wiem, że Elena skarżyła się na problemy finansowe, ponoć sami musieli z Rusłanem płacić za choreografię. Chcieli zmienić jeden ze swoich programów, ale zabrakło na to budżetu (na pewno chodziło o ich SD). Rozwiązaniem okazało się znalezienie sponsorów dzięki czemu mogą trenować u Igora przez 3 miesiące, a potem zdecydują co dalej. Mnie tylko dziwi wybór akurat Shpilbanda, podczas ostatnich Mistrzostw Europy stał za bandą 1/3 par tanecznych do tego dochodzą duety z Ameryki i juniorzy. Sam Igor zakomunikował im, że nie będzie miał dla nich dużo czasu, rozpisał plan treningowy i większość pracy rozdysponował między Fabiana Bourzat oraz trenerów od podnoszenń, baletu itp. Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale ja osobiście trzymam za nich kciuki.
Gretchen Donlan i Nathan Bartholomay zakończyli swoją współpracę: https://twitter.com/NateBartholomay/sta ... 0123385856
Nie wiem, gdzie się wypowiedzieć o Kings on Ice, więc wypowiem się tutaj.
Po pierwsze to strasznie się cieszę, że już drugi raz taka gala była zorganizowana w Warszawie. Drugi raz byłam na widowni i wrażenia są niesamowite Co innego oglądać łyżwiarzy w TV (co prawda lepiej wtedy wszystko widać), co innego uczestniczyć i przeżywać ich przejazdy na żywo.
Nie obyłoby się jednak bez kilku zgrzytów. Światła - były tak fatalnie ustawione, że albo raziły po oczach, albo tak oświetlały łyżwiarzy, że widziałam niezidentyfikowany, ciemny kształt w jasnej plamie światła. Temperatura na stadionie - wiem, że jest zima, a stadion jest półotwarty, ale było o wiele zimnej niż w zeszłym roku, gdy temperatury na zewnątrz były niższe. Miałam na sobie chyba trzy warstwy, wełniany szalik i koc i tak zmarzłam, że wracając do domu szczękałam zębami. Opóźnienie - gala miała trwać od 19.30 do 21.30. Ze stadionu wyszłam z rodzicami po 22.30... Trzy godziny siedzenia i trzęsienia się z zimna - wrażenia wrażeniami, ale chyba będę się zastanawiać nad ponownym przyjściem :P Organizatorzy mogliby podać wcześniej informację o możliwym opóźnieniu.
Co do samej gali - ach Stephane Lambiel :00: on jest tak niesamowity na żywo, że uśmiechałam się jak głupia jak jechał. Na szczęście miał dwa przejazdy i w obydwu był wspaniały. Jeden nagrałam w całości (i odmroziłam sobie przy tym palce, coś za coś) więc mam pamiątkę To naprawdę artysta na lodzie. Z przyjemnością oglądałam jego popisy taneczne, no i skokowo dał radę! Tomas Verner jechał raz i jako jedyny ubrał się stosownie do temperatury - był w uroczym sweterku. Ivan Righini pojechał swój SD z tego sezonu i średnio mi się podobał, skoki mu nie wychodziły, a MŚ już za chwilę. Za to Elladj Balde był świetny - niczym Michael Jackson na lodzie, pokazał dużo charakterystycznych ruchów MJ i chyba naprawdę dobrze się bawił. Publiczności również się podobał (chociaż rok temu widownia była bardziej żywiołowa). Adelina Sotnikova - na żywo jest wspaniała. Ma piękne ruchy i z przyjemnością ją oglądałam, mimo że jej programy nie były zbytnio skomplikowane. Plusz - spodziewałam się po nim dwóch programów, w końcu reklamuje swoim nazwiskiem KoI, ale w duecie z Edvinem Martonem pokazał się na pewno ze swojej najlepszej strony. No i Brian Joubert... Czekałam, czekałam, czekałam i się doczekałam jednego występu ale muszę przyznać, że jego kroki robią wrażenie na żywo ^^
Zawiodłam się natomiast na części zwanej Tribute to Chopin. Włodek Pawlik grał pięknie, ale... łącznie to były trzy, cztery utwory? Spodziewałam się, że całą druga części będzie poświęcona Chopinowi (z tego co czytałam, nie tylko ja tak uważałam). Z "nazwisk" tylko Sotnikova pojechała do Chopina. Miałam nadzieję na wspaniałe widowisko, ale niestety musiałam się obejść ze smakiem Szkoda.
Generalnie było super, ale cholernie zimno :D
Po pierwsze to strasznie się cieszę, że już drugi raz taka gala była zorganizowana w Warszawie. Drugi raz byłam na widowni i wrażenia są niesamowite Co innego oglądać łyżwiarzy w TV (co prawda lepiej wtedy wszystko widać), co innego uczestniczyć i przeżywać ich przejazdy na żywo.
Nie obyłoby się jednak bez kilku zgrzytów. Światła - były tak fatalnie ustawione, że albo raziły po oczach, albo tak oświetlały łyżwiarzy, że widziałam niezidentyfikowany, ciemny kształt w jasnej plamie światła. Temperatura na stadionie - wiem, że jest zima, a stadion jest półotwarty, ale było o wiele zimnej niż w zeszłym roku, gdy temperatury na zewnątrz były niższe. Miałam na sobie chyba trzy warstwy, wełniany szalik i koc i tak zmarzłam, że wracając do domu szczękałam zębami. Opóźnienie - gala miała trwać od 19.30 do 21.30. Ze stadionu wyszłam z rodzicami po 22.30... Trzy godziny siedzenia i trzęsienia się z zimna - wrażenia wrażeniami, ale chyba będę się zastanawiać nad ponownym przyjściem :P Organizatorzy mogliby podać wcześniej informację o możliwym opóźnieniu.
Co do samej gali - ach Stephane Lambiel :00: on jest tak niesamowity na żywo, że uśmiechałam się jak głupia jak jechał. Na szczęście miał dwa przejazdy i w obydwu był wspaniały. Jeden nagrałam w całości (i odmroziłam sobie przy tym palce, coś za coś) więc mam pamiątkę To naprawdę artysta na lodzie. Z przyjemnością oglądałam jego popisy taneczne, no i skokowo dał radę! Tomas Verner jechał raz i jako jedyny ubrał się stosownie do temperatury - był w uroczym sweterku. Ivan Righini pojechał swój SD z tego sezonu i średnio mi się podobał, skoki mu nie wychodziły, a MŚ już za chwilę. Za to Elladj Balde był świetny - niczym Michael Jackson na lodzie, pokazał dużo charakterystycznych ruchów MJ i chyba naprawdę dobrze się bawił. Publiczności również się podobał (chociaż rok temu widownia była bardziej żywiołowa). Adelina Sotnikova - na żywo jest wspaniała. Ma piękne ruchy i z przyjemnością ją oglądałam, mimo że jej programy nie były zbytnio skomplikowane. Plusz - spodziewałam się po nim dwóch programów, w końcu reklamuje swoim nazwiskiem KoI, ale w duecie z Edvinem Martonem pokazał się na pewno ze swojej najlepszej strony. No i Brian Joubert... Czekałam, czekałam, czekałam i się doczekałam jednego występu ale muszę przyznać, że jego kroki robią wrażenie na żywo ^^
Zawiodłam się natomiast na części zwanej Tribute to Chopin. Włodek Pawlik grał pięknie, ale... łącznie to były trzy, cztery utwory? Spodziewałam się, że całą druga części będzie poświęcona Chopinowi (z tego co czytałam, nie tylko ja tak uważałam). Z "nazwisk" tylko Sotnikova pojechała do Chopina. Miałam nadzieję na wspaniałe widowisko, ale niestety musiałam się obejść ze smakiem Szkoda.
Generalnie było super, ale cholernie zimno :D
Mi natomiast zeszłoroczny Kings on Ice podobał się bardziej. Organizatorzy nie popisali się, bilety były drogie, a na dobrą sprawę pełna lista uczestników pojawiła się dopiero tydzień przed galą. Nauczona doświadczeniem z zeszłego roku zabrałam ze sobą koc, mimo to prawie zamarzłam. Godziny też nijak się miały do informacji na bilecie.
Największy plus to dla mnie Lambiel, jego występy to czysta finezja. Dla mnie to łyżwiarz nr 1.
Dużo oczekiwałam po obecnej Mistrzyni Olimpijskiej i nie zawiodłam się. Adelina jest wspaniała, straciła przez dwa lata swoją skoczność, ale zyskała dojrzałość i elegancję na lodzie. Bardzo bym chciała, żeby znalazła w sobie motywacje do dalszych startów z zawodach.
Tomas Verner w tym roku był w dużo lepszej formie, jego występ bardzo przypadł mi do gustu. Z ciekawostek napisze, że przed występem biegał po schodach między widzami. Elladj Balde rozbawił publiczność, nie podobały mi się tylko komentarze prowadzącego pod jego adresem. Fajny był też jeden grupowy przejazd, ale nie pamiętam do której piosenki. Świetnie było zobaczyć ponownie na lodzie Anię Rechnio, technicznie nie zachwyca, ale mam olbrzymi sentyment do niej.
Reszta występów była przeciętna. Rozczarowaniem jest fakt, że Brian, Tomas i Plusz wystąpili tylko raz, a przecież to oni tworzą ideę tego show. Tribute to Chopin to jak się okazało tylko 4 występy. Florent Amodio ostatecznie nie pojawił się na gali. Evgieni miał chyba jakąś kontuzję, bo dawno już tak słabo nie występował.
Reasumując cieszę się z wszystkich imprez łyżwiarskich w Warszawie, mam tylko cichą nadzieję, że będą lepiej organizowane. A w przyszłym tygodniu czeka nas relacja telewizyjna z Kings on Ice.
Największy plus to dla mnie Lambiel, jego występy to czysta finezja. Dla mnie to łyżwiarz nr 1.
Dużo oczekiwałam po obecnej Mistrzyni Olimpijskiej i nie zawiodłam się. Adelina jest wspaniała, straciła przez dwa lata swoją skoczność, ale zyskała dojrzałość i elegancję na lodzie. Bardzo bym chciała, żeby znalazła w sobie motywacje do dalszych startów z zawodach.
Tomas Verner w tym roku był w dużo lepszej formie, jego występ bardzo przypadł mi do gustu. Z ciekawostek napisze, że przed występem biegał po schodach między widzami. Elladj Balde rozbawił publiczność, nie podobały mi się tylko komentarze prowadzącego pod jego adresem. Fajny był też jeden grupowy przejazd, ale nie pamiętam do której piosenki. Świetnie było zobaczyć ponownie na lodzie Anię Rechnio, technicznie nie zachwyca, ale mam olbrzymi sentyment do niej.
Reszta występów była przeciętna. Rozczarowaniem jest fakt, że Brian, Tomas i Plusz wystąpili tylko raz, a przecież to oni tworzą ideę tego show. Tribute to Chopin to jak się okazało tylko 4 występy. Florent Amodio ostatecznie nie pojawił się na gali. Evgieni miał chyba jakąś kontuzję, bo dawno już tak słabo nie występował.
Reasumując cieszę się z wszystkich imprez łyżwiarskich w Warszawie, mam tylko cichą nadzieję, że będą lepiej organizowane. A w przyszłym tygodniu czeka nas relacja telewizyjna z Kings on Ice.