Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

Dla mnie Chromych jest fizycznie taka dłuuuuga, że aż mnie to rozprasza (sorry za niemerytoryczną uwagę). Konkurencja solistek w Rosji to zero sentymentów, to jest po prostu brutalne z jaką szybkością te dziewczyny spadają ze szczytu, jak szybko jedna zastępuje drugą. Tym bardziej cenię Lizę, że jakoś się trzyma i nie chce jeszcze powiedzieć ostatniego słowa. Kostornaya to ma pecha, przecież w poprzednim sezonie mogła zdobyć złoto MŚ, które się nie odbyły, a teraz to może już na MŚ nie pojechać (tak jak Liza na igrzyska).

Valijeva jeździ ładnie, ale przez te jej gleby przy quadach mam poczucie, że oglądam drugą Trusovą (zachowując wszelkie proporcje). Oczywiście spuszczenie trochę z tonu w tym temacie nie przejdzie u Eteri (Co ona zrobiła z twarzą? Tu czuję się jakbym oglądała bliźniaczkę Putina).

wklejam tu całość -, programy dowolne facetów, pary sportowe, dziewczyny i tańce.

Z facetów- może na tle dziewczyn nie błyszczeli, widać, że po biologii jeszcze nie dojrzali ale chłopaki są fajni. W tej odsłonie z tych, których widziałam, najbardziej utkwił mi w głowie Ilia Jabłokow.
Zaczął super, był poczwórny flip, potem trochę się posypał, ale i tak nieźle. Trzymam kciuki!
Co do dziewczyn - dziewczyny z Rosji zdecydowanie poza konkurencją. Eteri ma już przyszykowane zawodniczki do następnej olimpiady.Jak widzę ich jazdę i niezrównany poziom, to złoto na olimpiadzie bez dwóch zdań, o ile nie całe podium dla wychowanek Eteri. W zasadzie jedyne zmartwienie - jak długo młody organizm wytrzyma taki wysiłek i jak dużo dziewczynki urosną. Maja Chromych to rzeczywiście zawodniczka wyjątkowa - jest naprawdę bardzo wysoka, myślę że tak z 175 cm ma, a skacze poczwórne skoki. Jednak tak na dłuższą metę piękna figura niekoniecznie w tym sporcie może być plusem.
Na mistrzostwa świata wysłałabym Anię Szerbakową Lizę Tuktamyshevą i Saszę Trusową. Aliona Kostorna w tym sezonie wyblakła i na tle swoich koleżanek nie jest konkurencyjna. Sergiejowi Dawidowowi należą się brawa za dwie wspaniałe zawodniczki:Annę Frołową i Ksenię Cybinową. Jewgienij Rukawicin też ma pięknie tańczące dziewczyny:Marię Talalajkinę i Lizę Nugumanową. Odrodziła się też Sofia Samodurowa.

Jest już oficjalny skład kadry Rosji na mś:
dziewczyny:Szerbakowa, Tuktamyshewa i Trusowa,
Faceci:Koliada i Semenenko
pary:Tarasowa Morozow, Miszina Galiamoe, Bojkowa i Kozłowski
tańce:Sinicyna Kacalapow, Stepanowa i Bukin, Tiffany i Jonatan.

Będzie się działo w Sztokholmie!

EwaMag pisze: ↑3 lata temu Puchar Rosji trwa. I dzieje się.

Po programie krótkim: Tuktamyszewa trzecia po juniorkach (Walijewej i Usaczowej); dalej Chromych, Frołowa i Kostornaja z nowym programem - szósta, w histerii. Trudno jej się będzie po tym pozbierać. Straciła triksel, straciła pewność siebie i czystość przejazdów. I trudno powiedzieć, czy zawinił Covid, dorastanie, czy jednak zmiana trenera... Ale ten sezon już raczej musi spisać na straty. Ciekawe, co będzie w kolejnym. Coś czuję, że szykuje się powrót z kwiatami do Tutberidze. Albo koniec kariery.

Wywróżyłaś Ewa, albo masz wtyki w Sambo '70 Renat lajszew już puszcza przecieki, że pogłoski o chęci Kostornej do powrotu do Tutberidze są potwierdzone, on nie ma nic przeciwko i tylko czekają na decyzję Eteri.

Dla mnie niestety to że Kostornaja wyblakła nie jest zaskoczeniem, mnie jej programy jakoś nigdy nie porywały. Jak posypała się technika, to i walory artystyczne jakoś też. A szkoda, bo ma potencjał, niestety wydaje mi się, że atmosfera w grupie Eteri i te całe przepychanki ze zmianą trenera przysłużyły się temu, że teraz dziewczyna nie potrafi się odnaleźć. Mam wrażenie, że trochę jej brak pewności siebie, dla mnie ona zawsze jeździła jakby trochę ostrożnie. Maję generalnie lubię, nawet mi ten jej wzrost nie przeszkadza, ale niestety przy takiej konkurencji trudno jej będzie się przebić. Moim marzeniem jest medal olimpijski dla Lizy, ale szczerze to nie wiem czy rozmowa o perspektywach olimpijskich ma w ogóle sens. Jakoś to czarno widzę, w kontekście kolejnych fal covidu. Nie zdziwiłabym się niestety, gdyby w ostatniej chwili odwołano MŚ.

It's official - Kostornaja odeszła od Pluszczenki, czeka na decyzję team Tutberidze (coś czuję, że ją jeszcze potrzymają za drzwiami...). Plusz się pożegnał z klasą, to mu przyznam.
https://tass.ru/sport/10832605

Jak można odejść nie mając nic w zanadrzu? Medvedeva wróciła do Eteri, ale to nie to samo co wrócić do łask tej Pani.

No to w tańcach pompowanie Siniciny i Kacalapowa na nr. 1 pójdzie na całego. Szkoda że nie będzie Papadakis/Cizeron. Kocham ich tańce. To jest inny poziom. Pary amerykańskie czy nawet Stepanova/Bukin bardziej zasługują niż Ci nudni S/K.

tatianalarina pisze: ↑3 lata temu

EwaMag pisze: ↑3 lata temu Coś czuję, że szykuje się powrót z kwiatami do Tutberidze. Albo koniec kariery.

Wywróżyłaś Ewa, albo masz wtyki w Sambo '70 Renat lajszew już puszcza przecieki, że pogłoski o chęci Kostornej do powrotu do Tutberidze są potwierdzone, on nie ma nic przeciwko i tylko czekają na decyzję Eteri.

Ha ha, teraz myślę, że po powrocie z kwiatami do Tutberidze i tak nastąpi dość rychły koniec kariery. Aliona jechała (i dosłownie i w przenośni na pewności siebie, która teraz jest rozbita w drebiezgi. Moim zdaniem powinna iść w zaparte i zostać u Plusha, przynajmniej zachowałaby jaką taką wiarygodność - ostatnie miesiące spędziła głównie na przekonywaniu całego świata, jak to jej tam dobrze, a teraz znowu histeria i rewolucja. Głupie było już przejście do Plusha - wywołane wyłącznie fanaberiami, bo osiągała wtedy sukcesy i na pewno nie była w Chrustalnym traktowana jak kopciuszek. A teraz będzie i nie ma szans, żeby to się przełożyło na postępy sportowe...

PS. Przejście Kostornej do Tutberidze już oficjalne - ale na "okres próbny". Ma przez dwa miesiące być grzeczna i skoczyć potrójny aksel. Eteri nie odmawia sobie upokarzania Aliony w mediach, opowiadając o warunkach, jakie jej postawiła, i o tym, że przyjęła ją tylko dlatego, że a) córka ją o to poprosiła; b) nie mogłaby znieść myśli, że zostawiła kogoś na całe życie z niespełnionym marzeniem... Stało się przy okazji jasne, że nie ma żadnego "Team Tutberidze", tylko ona sama podejmuje decyzje.

Aliona oczywiście cofa wszystko, co wcześniej powiedziała, miała już w Chrustalnym jakieś treningi i opowiadała potem, że ledwie wytrzymywała tempo. Nie wierzę, że z tego coś wyjdzie. W przyszłym roku nowe trio juniorek będzie już w seniorach, a czym Aliona z nimi wygra - choćby z jedną? Nie ma szans, że ją nauczą z powrotem triksela, a nie nauczą w tym czasie Usaczowej tego albo poczwórnych. W komponentach ani Usaczowa, ani tym bardziej Walijewa jej nie ustępują. Kiedyś, w "anielskim" programie była naprawdę wspaniała, zobaczyłam ją i się zakochałam - ale przez to wszystko, co się stało potem, czar prysł.

czytając to mam poczucie, że Liza ma szczęście mając takiego trenera jak Mishin i jest z dala od całej dramy. Dlatego tez jest długowieczna.

W ogóle całe środowisko łyżwiarskie w Rosji to bagno jakiego świat nie widział. Wszędzie są zapewne układy i układziki, ale tam to tylko na tym chyba się wszystko opiera. No i na wynikach, za wszelką cenę osiągniętych, więc skoro Eteri produkuje szybko (niestety) spadające meteory, to jest nową carycą i może wszystko. Rozkręca afery, zachowuje się jak gówniara i wszystko uchodzi jej płazem.
Ludzie od niej uciekają, głównie dziewczyny, przyczyny są różne. I zwykle to Eteri a nie te młodziutkie dziewczyny produkuje się w social mediach i opowiada jakie one były be. Podobnie jak wracają, nie omieszka wbić szpili.
Nie wiem jak tam jest tak naprawdę, ale wiadomo, ze ona rządzi wszystkim i wszystkimi i od niej w jej klubie wszystko zależy.
Szkoda tylko, że kariery jej podopiecznych trwają tak krótko, że 3 lata to max i koniec kariery plus zrujnowane zdrowie lub psychika.

Może jutro uda mi się cokolwiek nadrobić. Cieszę się, że Liza jedzie na MS i oby się odbyły!

Ale czy te dziewczyny nie widzą, że powrót nie ma sensu, bo i tak zostają one zastąpione przez nowe 14-letnie ulubienice? Wróci taka jedna z drugą, grzeje ławę, znosi przytyki, a szans na wielkie wyniki i miejsce w reprezentacji już i tak praktycznie zerowe. To już lepiej jak Liza, mieć swojego Mishina, spokojną głowę i cieszyć się łyżwiarstwem na nieco niższym szczeblu (zawody GP).

kasik8222 pisze: ↑3 lata temu Ale czy te dziewczyny nie widzą, że powrót nie ma sensu, bo i tak zostają one zastąpione przez nowe 14-letnie ulubienice? Wróci taka jedna z drugą, grzeje ławę, znosi przytyki, a szans na wielkie wyniki i miejsce w reprezentacji już i tak praktycznie zerowe.

Akurat w przypadku Miedwiediewej powrót miał sens o tyle, że ona po prostu nie mogła przez pandemię trenować w Kanadzie z Orserem, a "treningi" online, to wiadomo... Mogła albo się tułać i wypraszać sobie kawałek lodu to tu, to tam, albo się przeprosić z Eteri. Szkoda, że ona się tak szarpie, marząc jeszcze o medalach, olimpiadzie itd., na co nie ma już raczej szans choćby ze względu na zdrowie - ale za jakiś czas pewnie się uspokoi, zacznie cieszyć tym workiem nagród, które ma, jeździć w show itd. Z jej reputacją jest raczej wszystko w porządku, pożegnała się z Eteri niby ze skandalem, ale nie mówiąc niczego kompromitującego, potem się ładnie przeprosiła i w ogóle. Ma dziewczyna rzeszę fanów i dużo medialnego talentu.

Z Kostorną jest inaczej, bo ona zaczęła jako wielki wielki talent, wszyscy mówili, że jest najlepsza, jeździ najładniej i nie będzie miała sobie równych. Tymczasem skończyło się na mistrzostwie Europy i dużym niesmaku wywołanym jej fochami. Zgubiła ją zawyżona samoocena, zdecydowanie, bo jak wygrywała, to to bagatelizowała, mówiąc, że łyżwiarstwo to takie hobby (niby że ona się wcale nie stara, a tak jej przypadkiem wychodzi), a tak naprawdę chce zostać lekarzem. Choć może takie utarcie nosa teraz ją nauczy rozumu...? Kto wie, może jeszcze coś osiągnie, i może to ona okaże się długowieczna...?