Uff, podczytuję Was od dłuższego czasu i postanowiłam się w końcu u Was zarejestrować – także witam!
Jestem Amelia. Łyżwy kocham od wielu lat, a moim pierwszym wspomnieniem jest Surya Bonaly i jej salta
Sama jeżdżę trochę, natomiast oglądać zawody staram się zawsze, kiedy tylko mam czas. Jak nie mam, no cóż, od czego jest Youtube? Do ulubionych występów wracam po XY razy. Na sprawach technicznych się nie znam, aczkolwiek w zeszłym roku nauczyłam się odróżniać flipa od lutza z czego byłam niezmiernie dumna.
Moją największą miłością jest Stephane Lambiel (odkąd zobaczyłam go na żywo rok temu w Warszawie zakochałam się w nim na nowo, nie mogę się doczekać aż go ponownie zobaczę za kilkanaście dni!). Wielką sympatią darzę również Daisuke Takahashiego, a z obecnie startujących Javiego i Yuzuru. No i ich trenera
Podoba mi się w tym sezonie Shoma Uno i mam ogromny sentyment do
Riverdance J. Browna.
Poza tym, tak najbardziej to lubię tańce (Davis/White <3, a wcześniej jeszcze Delobel/Schoenfelder - ich
The Great Gig in the Sky ubóstwiam). Czasami wyobrażam sobie, że potrafię tak ładnie płynąć po lodzie… Jestem fanką tegorocznego FD Shibsów. Magiczny. Weaver/Poje, Papadakis/Cizeron, Coomes/Buckland (hm, świetny wybór Muse), Gilles/Poirer. Asada (kocham jej łabędzia! I FD z sezonu 09/10), Wagner, Pogorilaya. Volosozhar/Trankov, Wenjing/Cong, Stolbova/Klimov. Tak oni chyba najbardziej.
Hm. Żeby się nie rozpisywać. Poza łyżwiarstwem kocham czytać, tańczyć, chodzić na wszelkiego rodzaju fitnessy. Kiedyś bardzo dużo pisałam opowiadań ale przez brak weny, niestety, przestałam. Kocham całe uniwersum Harry’ego Pottera – wychowałam się na książkach Rowling. Lubię koty :D
I to chyba wszystko. W sumie nie wiem co jeszcze mogłabym napisać ^^