Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

kasik8222, bardzo fajnie, że wrzucasz takie rzeczy

Ja w ogóle strasznie się rozczarowałam tym wywiadem, myślałam że poda więcej szczegółów tego przestępczego procederu, a tu po mocnym początku zaczęło się biadolenie.

W ogóle myślałam żeby w sezonie ogórkowym rozkręcić właśnie tematy o jakichś innych dyscyplinach które również oglądamy, jakieś tematy o filmach, serialach, książkach, bo niestety nie spodziewam się żeby dużo było spraw typu Elena Nikita w przerwie między sezonami, a o czymś trzeba przecież dyskutować. Wiem że na naszym forum ludzie mają naprawdę szerokie zainteresowania i można by było to wykorzystać.

Ja ewentualnie służę szeroką wiedzą na temat Chorwacji jeżeli ktoś się wybiera. To wynika z prawie 20-letniego doświadczenia z tym krajem, ludźmi i językiem. Jak komuś coś potrzeba to chętnie podpowiem.

Ja się wybieram w lipcu do Belgragu, Czarnogóry, Chorwacji (m. in. Dubrovnik) i w drodze powrotnej chcemy zachaczyć o Sarajevo kultowe dla fanów T&D :mrgreen: . Nie chcę zapeszać, mam nadzieję, że nic się nie zmieni. Na Chorwacji byłam już dwa razy i doświadczam tam czegoś autentycznego, precz z all inclusive :P . Mamy wątek o podróżach, mamy też wątek o książkach a książka Anny Karpińskiej "Chorwacka Przystań" to jedna z lepszych jakie ostatnio czytałam. Z Chorwatem łatwiej mi się dogadać niż z Czechem :P Samochód, prywatna kwatera i kolacje w malutkich knajpach. Wtedy człowiek czuje, że podróżuje naprawdę.
Flokky mieszkałaś na Chorwacji? Skąd takie doświadczenie?

W moim przypadku to nawet nie kwatera, karawaning w czystej postaci. W latach 90-tych, to jest po 95 roku, turystów było tyle co nic, jeszcze się ludzie bali, w morzu znajdowaliśmy łuski po pociskach różnych. Ech, to cała epopeja... na ten temat mogę dużo.

Zaczęłam od wyjazdów corocznych dawno temu, już nie mówię o tym, że wizytowałam miejsce jeszcze za czasów jugosłowiańskich. Znalazłam tam swoje, dosłownie, miejsce na ziemi i za jakiś czas zamierzam przenieść się tam kompletnie, z całym inwentarzem

A wracając do kolarstwa, to właśnie odnośnie Hrvatskiej, to tak sobie myślę ze zdziwieniem, że mając tak fantastyczne góry i trasy w ogóle, to niewielu mamy chorwackich kolarzy w peletonie. Chyba tylko Kiserlovski.

Wow, chętnie posłucham, fascynujące. Może napiszesz książkę? Nie znam szczegółów, ale mnie zaintrygowałaś :mrgreen: I pomyśleć że szukając kiedyś pomysłu co by tu studiować wymyśliłam filologię serbsko-chorwacką tylko dlatego że niewymagane były egzaminy :P Dziś, będąc bardziej świadomą tego kraju i zmian jakie w nim zaszły (pierwsza wizyta w 2000 roku) mogę sobie pluć w brodę, że jednak się nie skusiłam.

No ja w sumie też nie kojarzę, ale wiesz tego chyba tak nie można przekładać, spójrzmy chociaż na Belgię tam gór nie uświadczysz, a jacy kolarze.

Bo to faktycznie raczej wynika z tradycji kolarskich w danym kraju. W Chorwacji nigdy ich nie było za zbytnio. Zresztą widać to jak na dłoni nawet jak się ogląda przekazy z wyścigów z Holandii, Belgii itp. wszędzie ścieżki rowerowe, nie wiem czy jeżdżacych na rowerach nie jest więcej niż spacerujących.

kasik, może kiedyś napiszę, przymierzałam się już, ale widocznie jeszcze nie czas na to, myślę że nadejdzie prędzej czy później.

Kasik, fajny plan, super, ze i do Sarajewa. Ja od jakiegos czasu juz mysle o Bosni i Czarnogorze, caly czas cos wypada i caly czas jest to plan B

O Belgii się nie wypowiadam bo nie byłam ale w Amsterdamie rzeczywiście rowerów więcej niż ludzi.

I znowu dzisiaj Kwiatek na pudle :mrgreen: Padł też pomysł na utworzenie 3 kanału Eurosportu - Eurosport Cycling, ale pan Tomek stwierdził, że zapewne centrala w Paryżu się nie zgodzi.