LittleLotte pisze:Anzhelika Jurchenko i Vladimir Belikov - twizzle nie należały do zbyt kreatywnych, ale pokryli nimi nawet sporo lodu. Obie sekwencje kroków niestety poniżej przeciętnej - mieli słabe trzymania, często odjeżdżali od siebie, nie potrafili utrzymać się w jednej odległości. O krawędziach nawet nie wspominając. Podnoszenia gorsze niż u Duńczyków, powolne, pozycje nie najlepsze, bardzo dużo czasu potrzebowali, aby z nich wyjść.
w pełni się zgadzam: twizzle czysto, chociaż ostrożnie, podnoszenia bardzo asekuracyjne, fatalny upadek pod koniec programu. bardzo, bardzo ociężale.
LittleLotte pisze:Julia Wagret i Mathieu Couyras - ciekawy dobór muzyki. Niezły timing twizzli. W ogóle timing bardzo w porządku - szkoda tego upadku, pewnie byłoby pozycje lub dwie wyżej. Bardzo szkolna rama, w ogóle miałam wrażenie, że trochę się siebie wstydzą. Partnerka miała lekkie problemy z kontrolą ruchów, bo zdarzało jej się wpadać na partnera, który z kolei starał się być tak sztywny jak to tylko możliwe. Czasem się chyba gubili, coś komunikacja szwankowała.
Bardzo ciężko mi się na nich patrzyło. Muzyka z pierwszej części programu ich przerosła, pojechali zupełnie poza nią. W drugiej trochę lepiej. Zbyt muzykalni i taneczni to oni nie są, a w uchwytach tanecznych można między nich wjechać na rozpędzonym zamboni tyle miejsca między sobą zostawiają...
LittleLotte pisze:Marina Elias i Denis Koreline - Denis powienien odwiedzić fryzjera w tempie TGV na najwyższych obrotach. Sekwencję kroków po przekątnej rozpoczęli w połowie lodowiska. Poza tym w zasadzie ciągle wykonywali crossovery albo stali w miejscu. Podnoszenie choreograficzne powolne, króciutkie i pokryli nim bardzo mało tafli. Partnerka miała wyraźnie problemy z utrzymaniem się na nogach po nie nazbyt ambitnym curve lift, w tymże samym podnoszeniu Denis miał wyraźnie chwiejne krawędzie. Program sam w sobie całkiem ciekawy.
Zanim Denis zmieni fryzurę, to niech najpierw pomyśli o zmianie o partnerki. Jest wyraźnie lepszy w tym duecie. Próbują czegoś innego i mniej 'zajeżdżonego', było ok. w podnoszeniu po porstej partnerka mogłaby bardziej zadbać o pozycję nogi wonej, zwłaszcza, że była ona wystawiona akura przed oczami sędziów.
LittleLotte pisze:Eugenia Tkachenka i Yuri Gulitski - ależ mieli rozjazd w twizzlach! Bardzo tracili szybkość w sekwencjach kroków, partnerką wyraźnie "zawiewało", ale partner wydawał się niepewny, i to znacznie bardziej niż ona. Bardzo wolny piruet przed zmianą nogi, za to całkiem ciekawe elementy choreograficzne. Niezłe podnoszenia, brawo za szpagat. Na minus, że Yuri wyglądał, jakby poplamił się farbą.
Lotte, rozjazd w twizzlach był jak najbardziej zamierzony. Obejrzyj jeszcze raz i zwróć uwagę na nogi partnerów i kierunek kręcenia: ona zaczyna z lewej nogi i obraca się zgodnie ze wskazówkami zegara, a on z prawej w przeciwną stronę (możliwe, że na odwrót, piszę z pamięci już nie zaglądając na YT). Rozjeżdżają się po to, by całość rysunku była na krzyż, następną sekcją 'schodzili się' do siebie. Na pewno ciekawe, wykonane poprawnie.
Bardzo powolni i ich jazda opierała się głównie na crossovers. Bardzo niezręczne wyjścia i wejścia do podnoszeń. słabiutka para, ze słabiutkimi podstawami.
LittleLotte pisze:Emily Day i Kevin Leahy - cudna kombinacja podnoszeń, bardzo ciekawe przejścia, stosunkowo niewiele crossoverów. Oj, szkoda twizzli. Kroki stosunkowo wolno, mieli problem z odzyskaniem pozycji tanecznej po rozdzieleniu się. Ogólnie mnóstwo wdzięku, dobrze oddali charakter muzyki, choreografia interesująca.
poważny błąd partnerki w czasie wykonywania twizzli, dobrze, że tam do zderzenia nie doszło, ale negatywne GOE i poziomy zdecydowanie się posypią. reszta dość ładnie i płynnie, miejscami ciekawe elementy łączące, choć pod tym względem też fajerwerków akurat nie było jeśli chodzi o ilość. piękna kombinacja podnoszeń, najpierw po prostej, a potem rotacyjne.
LittleLotte pisze:Melinda Meng i Andrew Meng - muzyka wypisz wymaluj jak z Walca dusz Domniny i Shabalina Nie najlepsze tempo, ale większość elementów czysto, lekko i bez wysiłku. Świetna prezentacja partnerki, znakomite pierwsze podnoszenie. Szkoda twizzli, jednak zaskoczyła mnie bardzo dobra komunikacja między partnerami. Dobrze oddali charakter muzyki, widać że ją słyszą.
Tu nie mam nic do dodania
LittleLotte pisze:Chloe Lewis i Logan Bye - wow. Pierwsze podnoszenie było świetne, ale drugie już po prostu wyborne, niesamowite, ani na moment nie stracili tempa. Partner trochę za bardzo pochylony. Brawo za oryginalność, jedyni w stawce mieli serpentine step sequence. Nieco tam zwolnili, ale i tak podziwiam za wysiłek. Ciekawy program, ładne elementy łączące, bardzo efektowny taniec. Świetna energia, tempo, Chloe zdecydowanie mniej sztywna niż w tańcu krótkim.
Może to kwestia Chopina, ale naprawdę podobał mi się ich program. Dobra prędkość jazdy, świetna prędkość w czasie podnoszenia rotacyjnego. W sekwencjach kroków, zwłaszcza drugiej, partnerka odstawała. Choreografia bardzo przypominająca to, co z reguły jeżdżą Chock/Bates, czyli polegająca na przewiezieniu partnerki ciągnąc ją za nogę, tudzież podtrzymując za ramię do licznych podskoków i skoków do szpagatu, by w ten sposób jak najbardziej odciągnąć uwagę od jej słabszej techniki jazdy i sposobu nabierania prędkości. (Taka metoda ciągłego podskakiwania w celu nabrania prędkości była też wykorzystywana przez D/W i jestem pewna, że Shpilband maczał w tym palce. Tyle że tam nie była to kwestia techniki, tylko świadomego postawianie na zabójcze tempo zamiast samej jazdy).
LittleLotte pisze:Alexandra Nazarova i Maxim Nikitin - to w dalszym ciągu nie jest forma, jakiej po nich oczekuję . Pozycja w curve lift ładna, zejście już nie. Tempo dość stałe, ale bez fajerwerków. Przy zejściu z drugiego podnoszenia stracili prędkość, za to cantilever partnera robił wrażenie. W krokach się pogubili, spory asnynchron. Za to sama koncepcja i interpretacja rewelacyjne.
kolejne problemy z twizzlami. nowe podnoszenia i nowe pozycje w piruetach - to lubię w tej parze. ciekawe transition polegające głównie na ślizgu w przysiadzie. problem w tym, że wszytko było nowe i to było widać, wciąż niedopracowane i dość ciężkie. bardzo słaba prędkość. interpretacyjnie ok, ale widziałam ich już wielokrotnie i wiem że stać ich na więcej pod tym względem. para ma wciąż problem z dograniem się, dojeżdżeniem tego programu, nawet w momentach, wydawałoby się bezproblemowych, potrafią nie trafić sobie w ręce i macać w powietrze w poszukiwaniu partnera. Ach, ale piąteczka po twizzlach była świetna :D
To, co mnie niepokoi, to niestety, rozmiar partnerki. Wydaje mi się, że Ola urosła. Zastanawiam się, czy to aby nie jest przyczyną tego, że dużo czasu spędzili nisko przy lodzie, w przysiadzie, ślizg na kolanach (wszystkie ponoszenia!, transitions). Radzą sobie z tym póki co, ale będzie to utrudnienie i spore ograniczenie
Co do obecnej formy - tak jak pisałam, nie jestem pewna, czy nie będą występować w cyklu seniorskim na ME i MŚ. W tym wypadku wszsytko trochę się przesunie. Na MŚ ukraińska federacja chciała ich posłać już w zeszłym roku, ale nie mieli wtedy przygotowanych seniorskich programów.
LittleLotte pisze:Anastasia Shpilevaya i Grigory Smirnov - bardzo ciekawa sekwencja twizzli, szczególnie pierwsza część. Pierwsze podnoszenie ciekawe, drugie nie najgorsze. Rozjeżdżali się w krokach, raczej powolne wykonanie. Partner musiał dość często przyciągać partnerkę.
Tu także się zgadzam. Różnica wzrostu między partnerami jest spora, stąd pewnie problemy przy sekwencjach kroków. Ogólnie bardzo czysto, tempo ok, dobre wrażenie.
LittleLotte pisze:Madeline Edwards i Zhao Kai Pang - no ślicznie, cudownie, znakomicie, rewelacyjnie, tylko dlaczego tak mało ambitnie? Jakoś wykonania cudna, bardzo synchronicznie, płynnie, piękna prezentacja obojga, wszystko dopracowane, interpretacja, zmiany tempa, brak problemów z jego utrzymaniem. Technika ich coś nie lubiła, dwa razy im muzykę przerywano (a pani ogłaszająca wyniki zaniemówiła), ale to w ogóle nie wytrąciło ich z równowagi. Tylko dlaczego, do jasnej ciasnej Anielki, mieli obie sekwencje kroków na poziom 1., a kombinację piruetów na 3., chociaż słabsze pary miały w tym elemencie 4.? Zwłaszcza, że samej jakości wykonania nie mieli gorszej niż Loboda i Drozd.
Tych poziomów 1 to oni raczej nie planowali, więc zarzuty o brak ambicji raczej bezpodstawne
- być może ich podnoszenia nie są tak widowiskowe ze względu na małą różnicę wzrostu pomiędzy partnerami, ale prędkość jazdy, podstawy, płynność, wykończenie pozycji są świetne. bardzo ładnie przechodzili z jednego elementu do drugiego, ani na moment nie wyszli z roli, interpretacja była bardzo dobra. no i utrzymali tempo do samego końca, żadnych problemów kondycyjnych.
LittleLotte pisze:Alla Loboda i Pavel Drozd - ehmm, mam wrażenie, że na ich twizzle sędziowie troszkę przymknęli oko. Programu jakoś miłością namiętną nie pokochałam, interpretacyjnie sprawę zawalili, ale dynamikę mieli fantastyczną. I cóż, no wygrali głównie wyższą wartością bazową elementów, a więc programem technicznie trudniejszym. No i sprawiedliwie, a że mnie ta wygrana się niezupełnie podoba to inna bajka. Tańczyli świetnie w każdym razie.
Elementów odnoszących się do samego baletu było niewiele, ale może to i lepiej. Bardzo żywiołowa, energiczna para. Alla jest niesamowita jeśli chodzi o ekspresję. Jak zwykle ciekawa choreografia i większość czasu spędzona na wspólnej jeździe.
Baaaardzo podobało mi się umiejscowienie piruetu w momencie, gdy zaczyna się muzyka ze sceny szaleństwa Giselle. Pozycje w piruecie też świetnie oddały klimat. W ogóle do momentu piruetu (włącznie) nie zgodzę się z zarzutem złej interpretacji, choć uważam, że program w nich jeszcze dojrzeje. Ale ja jestem z tej frakcji, która zachwyca się Osipovą i uważa, że Giselle nie musiała być aż taka słodko-delikatna i ma prawo być wyrazista w inny sposób niż tylko omdlewający :P Tak czy siak, jestem przekonana, że program będzie w nich jeszcze dojrzewał.
Z tymi twizzlami nieźle wykombinowane: obydwoje zaczynają od tej samej nogi, ale krącą jak w lustrzanym odbiciu, każdy w inną stronę. sędziom ciężko jest tu upilnować synchronizacji, głównie będą polegać na momentach, kiedy partnerzy są do siebie całkowicie odwróceni twarzą i czy równo z tych pozycji wychodzą (a wychodzili równo). jeden bardzo często zaniedbywany przez sędziów aspekt w ocenie twizzli - noga wolna powinna być u obydwojga partnerów w tej samej pozycji, co oznacza także, że na tej samej wysokości. Z reguły nie zwraca się na to uwagi (jak tu w drugiej serii).