Skate America 23-26.10.14
Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea
Na tym kanale są filmiki z SA trochę lepszej jakości (z tańców tylko 3 najlepsze pary)
Pierwszy rzut oka na tańce - przemyślenia:
- Mega dziwnie patrzy się na Skate America bez Meryl i Charliego
- zgadzam się z LittleLotte, Maia i Alex najbardziej mi się podobali. Wreszcie dobrze zinterpretowali coś, co nie było radosnym quickstepem... :P Dobrze ułożony taniec, nawet nie zauważyłam jak weszli w sekwencję obowiązkową. Piękna synchronizacja w sekwencji w rozdzieleniu, nawet Meryl i Charlie by się nie powstydzili Nie zgodzę się z jednym, bo wizualnie ich podnoszenie bardzo mi się podobało, dużo bardziej niż Madison i Evana. jedyne do czego bym się przyczepiła to słabe tempo i po wyniku widać, że pogubili poziomy w Paso. Ale generalnie bardzo fajny taniec, dawno nic w ich wykonaniu tak mi się nie podobało
- Chock/Bates mnie znudzili, dobry taniec ale nic w nim nie powalało. Ale może po prostu ich nie lubię :P
- Stepanova/Bukin - świetne tempo, faktycznie trochę inny ten taniec, bardziej oryginalny. Twizzle fenomenalne wizualnie, ciekawe skąd ten poziom 1? W ogóle w poziomach u nich mała masakra...
W ogóle to chyba najsłabiej obstawione zawody GP w konkurencji tańców. To nowość, zazwyczaj posucha była na CoC...
Panów obejrzę później, brak faworytów=brak motywacji :P
Pierwszy rzut oka na tańce - przemyślenia:
- Mega dziwnie patrzy się na Skate America bez Meryl i Charliego
- zgadzam się z LittleLotte, Maia i Alex najbardziej mi się podobali. Wreszcie dobrze zinterpretowali coś, co nie było radosnym quickstepem... :P Dobrze ułożony taniec, nawet nie zauważyłam jak weszli w sekwencję obowiązkową. Piękna synchronizacja w sekwencji w rozdzieleniu, nawet Meryl i Charlie by się nie powstydzili Nie zgodzę się z jednym, bo wizualnie ich podnoszenie bardzo mi się podobało, dużo bardziej niż Madison i Evana. jedyne do czego bym się przyczepiła to słabe tempo i po wyniku widać, że pogubili poziomy w Paso. Ale generalnie bardzo fajny taniec, dawno nic w ich wykonaniu tak mi się nie podobało
- Chock/Bates mnie znudzili, dobry taniec ale nic w nim nie powalało. Ale może po prostu ich nie lubię :P
- Stepanova/Bukin - świetne tempo, faktycznie trochę inny ten taniec, bardziej oryginalny. Twizzle fenomenalne wizualnie, ciekawe skąd ten poziom 1? W ogóle w poziomach u nich mała masakra...
W ogóle to chyba najsłabiej obstawione zawody GP w konkurencji tańców. To nowość, zazwyczaj posucha była na CoC...
Panów obejrzę później, brak faworytów=brak motywacji :P
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Na Golden Skate znalazłam wytłumaczenie poziomu 1 Sashy i Ivana:
So why Level 1 in Twizzles for Stepanova & Bukin only? I think that Feature from Group A (position of arms) and Feature from Group B (position of leg) was met and kept for at least four rotations. And Feature from Group C was executed also (like Sneakypie described above).
It would be enough for Level 4, BUT the couple didn’t execute proper turns in the first Set – it could be called a Piruette for more than four rotations – so Two Levels down. And the couple looked to make almost a full stop between first and second Set of Twizzles – this is another One Level down. So overall if this would be counted like this, their Twizzles could go to Level 1.
I think that another possibility is that first Set of Twizzles was not counted at all because it was not taken like Twizzles thanks to strange travelling across the ice, non continuous action, or thanks to exit on two foot kept for half rotations and almost stop moving. If Technical Specialist would taken into account only Second and Third set of Twizzles, it could be Level 1 also.
So why Level 1 in Twizzles for Stepanova & Bukin only? I think that Feature from Group A (position of arms) and Feature from Group B (position of leg) was met and kept for at least four rotations. And Feature from Group C was executed also (like Sneakypie described above).
It would be enough for Level 4, BUT the couple didn’t execute proper turns in the first Set – it could be called a Piruette for more than four rotations – so Two Levels down. And the couple looked to make almost a full stop between first and second Set of Twizzles – this is another One Level down. So overall if this would be counted like this, their Twizzles could go to Level 1.
I think that another possibility is that first Set of Twizzles was not counted at all because it was not taken like Twizzles thanks to strange travelling across the ice, non continuous action, or thanks to exit on two foot kept for half rotations and almost stop moving. If Technical Specialist would taken into account only Second and Third set of Twizzles, it could be Level 1 also.
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Program krótki par sportowych:
Yuko i Sasha - nikt, ale to nikt, moich ulubieńców nie wyłączając, nie dorówna im w kategoriach harmonii między partnerami. Piękny program. Dziwne, że nie dostali ponad 70 punktów. I dobrze, że Sasha wrócił do swojego koloru włosów LD
Alexa Scimeca i Chris Knierim - ciężko mi się na nich patrzy. Nie grzeszą nadmiarem wdzięku ani kreatywności, ani ekspresji. Tak swoją drogą, co to za porywający poziom, że są o krok od pozycji medalowej...
Cheng i Hao - ten rittberger chyba jednak został troszkę przeceniony przez sędziów, a Cheng dotknęła lodu wolną nogą. Ładna płynność i znacznie lepsze zgranie i chyba zaufanie niż w zeszłym sezonie.
Vanessa Grenier i Maxime Deschamps - miło widzieć parę, która robi ciągłe postępy, może nie najbardziej olśniewające, ale postępy. Uwielbiam entuzjazm Vanessy, jednak chciałabym ją zobaczyć z lepszym partnerem.
Haven Denney i Brandon Frazier - nieustająco podoba mi się ich program, ale piruety i spirala śmierci do poprawki. Pierwszy raz przekroczyli 60 punktów, powinni być zadowoleni. Ciekawe, czy współpraca ze Steuerem się opłaci...
Madeline Aaron i Max Settlage - bardzo ładny ten program, uroczy, baśniowy, wesoły, trochę ponad taflą. Podoba mi się znacznie bardziej niż Scimeki i Knierima. Dlaczego dostali wszystkie komponenty poniżej siedmiu?
Annabelle Proells i Ruben Blommaert - lubię ich płynność, poczucie siebie i muzyki, ale synchron leży pod każdym możliwym względem. Na razie następców Savchenko i Szolkowego w nich nie widzę.
Miriam Ziegler i Severin Kiefer - ten program jest cudny, wykonanie znacznie gorsze
Yuko i Sasha - nikt, ale to nikt, moich ulubieńców nie wyłączając, nie dorówna im w kategoriach harmonii między partnerami. Piękny program. Dziwne, że nie dostali ponad 70 punktów. I dobrze, że Sasha wrócił do swojego koloru włosów LD
Alexa Scimeca i Chris Knierim - ciężko mi się na nich patrzy. Nie grzeszą nadmiarem wdzięku ani kreatywności, ani ekspresji. Tak swoją drogą, co to za porywający poziom, że są o krok od pozycji medalowej...
Cheng i Hao - ten rittberger chyba jednak został troszkę przeceniony przez sędziów, a Cheng dotknęła lodu wolną nogą. Ładna płynność i znacznie lepsze zgranie i chyba zaufanie niż w zeszłym sezonie.
Vanessa Grenier i Maxime Deschamps - miło widzieć parę, która robi ciągłe postępy, może nie najbardziej olśniewające, ale postępy. Uwielbiam entuzjazm Vanessy, jednak chciałabym ją zobaczyć z lepszym partnerem.
Haven Denney i Brandon Frazier - nieustająco podoba mi się ich program, ale piruety i spirala śmierci do poprawki. Pierwszy raz przekroczyli 60 punktów, powinni być zadowoleni. Ciekawe, czy współpraca ze Steuerem się opłaci...
Madeline Aaron i Max Settlage - bardzo ładny ten program, uroczy, baśniowy, wesoły, trochę ponad taflą. Podoba mi się znacznie bardziej niż Scimeki i Knierima. Dlaczego dostali wszystkie komponenty poniżej siedmiu?
Annabelle Proells i Ruben Blommaert - lubię ich płynność, poczucie siebie i muzyki, ale synchron leży pod każdym możliwym względem. Na razie następców Savchenko i Szolkowego w nich nie widzę.
Miriam Ziegler i Severin Kiefer - ten program jest cudny, wykonanie znacznie gorsze
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Witam wszystkich po długiej przerwie, nie miałam czasu nic pisać, ale starałam się trochę czytać wasze wpisy.
Obejrzałam sześć najlepszych pań, przejrzałam protokoły i muszę powiedzieć że to że 7 na 10 pań zaprezentowało kombinację 3 3 to naprawdę imponujące.
Liza zdecydowanie najlepszy występ, kombinacja naprawdę imponująca, ale niestety "tylko" tulupy. Ogólnie bolero w jej wykonaniu całkiem nie najgorsze.
U Radionovej skoki i piruety jak zwykle świetne, jednak program jako całość bardzo mi się nie podoba, zupełny brak związku jej z muzyką, jedzie obok muzyki a nie do niej, komponenty jednak wysokie więc może tylko ja się czepiam.
Gracie podobała mi się w sumie najbardziej. Lubie łyżwiarki jeżdżące elegancko, w takim amerykańskim stylu ( coś jak Michelle i Sasha) ma świetną technikę skoków i naprawdę dobre piruety. Tak ogólnie to dziewczyna jest dosyć irytująca, ale jej łyżwiarstwo mnie przekonuje. Myślę, że gdyby nie tulup na dwie nogi i ten końcowy piruet to byłaby na pierwszym miejscu.
Wielkie brawa dla Cesario za próbę 3F-3Lo, bardzo ubolewam nad tym, że ani panie ani tym bardziej panowie nie rwą się do skakania rittbergera jako drugiego skoku w kombinacji, w ostatnich latach to chyba tylko Mao i Miki. A to też jakieś urozmaicenie, bo nie wiem jak wy ale jeśli chodzi o panie to można usnąć z nudów przy kolejnych 3Lz-3T, przez ostatnie 2 lata stała się tak powszechna, że nie robi już na człowieku takiego wrażenia jak kiedyś.
Elene Gedevanishvili jak zwykle po najniższej linii oporu, ale żeby po krokach skakać tylko tulupa (wszak to medalistka mistrzostw Europy) to o pomstwę do nieba woła. Skacze lutza w kombinacji, to chociaż na rittbergera po krokach mogłaby się wysilić, a pomyśleć że kiedyś tak dobrze się zapowiadała.
Widziałam też panów, jak zwykle zachwycił mnie Abbott program jest genialny (no może nie aż tak jak Pina) zrezygnował z 4T, ale to chyba na dobre wyjdzie. Z tego co pamiętam miał tylko drobne problemy z axlem.
Machida mnie niestety nie zachwyca i do końca nie wiem dlaczego, może dlatego że jest taki nijaki wielu takich było i wielu będzie, nie jest ani odrobinę charakterystyczny.
Jason bardzo fajny program jako choreografia, skokowo poprawy brak jego 3A jest tak do bólu wymęczony że aż przykro patrzeć, to na dodatek jeszcze z upadkiem, skok poczwórny to dla niego obecnie inna galaktyka według mnie. Poza tym według mnie Jason jest strasznie irytujący w K&K te jego miny, maślane oczka, słodkie uśmiechy i chwytanie za rączkę trenerki... może pozostawię to bez komentarza.
Ten też mi się podobał, no ale błędy, błędy.
Ani tańców ani par nie widziałam, ale jak widzę obsadę to wcale chęci nie nabieram. Oj jak ja nienawidzę sezonów poolimpijskich. Ale czekam na Elenę i Nikitę z nowymi partnerami, tego nie odżałuję, byli moją jedyną nadzieją na tańce po odejściu Meryl, Charliego, Tessy i Scotta, no ale cóż życie...
Obejrzałam sześć najlepszych pań, przejrzałam protokoły i muszę powiedzieć że to że 7 na 10 pań zaprezentowało kombinację 3 3 to naprawdę imponujące.
Liza zdecydowanie najlepszy występ, kombinacja naprawdę imponująca, ale niestety "tylko" tulupy. Ogólnie bolero w jej wykonaniu całkiem nie najgorsze.
U Radionovej skoki i piruety jak zwykle świetne, jednak program jako całość bardzo mi się nie podoba, zupełny brak związku jej z muzyką, jedzie obok muzyki a nie do niej, komponenty jednak wysokie więc może tylko ja się czepiam.
Gracie podobała mi się w sumie najbardziej. Lubie łyżwiarki jeżdżące elegancko, w takim amerykańskim stylu ( coś jak Michelle i Sasha) ma świetną technikę skoków i naprawdę dobre piruety. Tak ogólnie to dziewczyna jest dosyć irytująca, ale jej łyżwiarstwo mnie przekonuje. Myślę, że gdyby nie tulup na dwie nogi i ten końcowy piruet to byłaby na pierwszym miejscu.
Wielkie brawa dla Cesario za próbę 3F-3Lo, bardzo ubolewam nad tym, że ani panie ani tym bardziej panowie nie rwą się do skakania rittbergera jako drugiego skoku w kombinacji, w ostatnich latach to chyba tylko Mao i Miki. A to też jakieś urozmaicenie, bo nie wiem jak wy ale jeśli chodzi o panie to można usnąć z nudów przy kolejnych 3Lz-3T, przez ostatnie 2 lata stała się tak powszechna, że nie robi już na człowieku takiego wrażenia jak kiedyś.
Elene Gedevanishvili jak zwykle po najniższej linii oporu, ale żeby po krokach skakać tylko tulupa (wszak to medalistka mistrzostw Europy) to o pomstwę do nieba woła. Skacze lutza w kombinacji, to chociaż na rittbergera po krokach mogłaby się wysilić, a pomyśleć że kiedyś tak dobrze się zapowiadała.
Widziałam też panów, jak zwykle zachwycił mnie Abbott program jest genialny (no może nie aż tak jak Pina) zrezygnował z 4T, ale to chyba na dobre wyjdzie. Z tego co pamiętam miał tylko drobne problemy z axlem.
Machida mnie niestety nie zachwyca i do końca nie wiem dlaczego, może dlatego że jest taki nijaki wielu takich było i wielu będzie, nie jest ani odrobinę charakterystyczny.
Jason bardzo fajny program jako choreografia, skokowo poprawy brak jego 3A jest tak do bólu wymęczony że aż przykro patrzeć, to na dodatek jeszcze z upadkiem, skok poczwórny to dla niego obecnie inna galaktyka według mnie. Poza tym według mnie Jason jest strasznie irytujący w K&K te jego miny, maślane oczka, słodkie uśmiechy i chwytanie za rączkę trenerki... może pozostawię to bez komentarza.
Ten też mi się podobał, no ale błędy, błędy.
Ani tańców ani par nie widziałam, ale jak widzę obsadę to wcale chęci nie nabieram. Oj jak ja nienawidzę sezonów poolimpijskich. Ale czekam na Elenę i Nikitę z nowymi partnerami, tego nie odżałuję, byli moją jedyną nadzieją na tańce po odejściu Meryl, Charliego, Tessy i Scotta, no ale cóż życie...
Olcia, świetnie Cię rozumiem. Strasznie ciężko mi się w tej chwili emocjonować łyżwiarstwem w którejkolwiek kategorii (najmniej ucierpiały panie, ale co z tego, skoro moją ostatnią miłością wśród solistek była Michelle). STRASZNIE dużo świetnych łyżwiarzy odeszło po Sochi, mam wrażenie, że jakby dwie tury, bo po Vancouver wielu kontynuowało karierę. W tej chwili ciężko mi nawet wymienić faworytów...
No ale tak jak mówisz, życie idzie do przodu, wszyscy się starzejemy. Po Drobiazko/Vanagas nie myślałam, że jeszcze kiedyś jakaś para tak mnie urzeknie, a później dostałam osiem cudownych sezonów z Meryl i Charliem. Więc trzeba mieć pozytywne nastawienie
No ale tak jak mówisz, życie idzie do przodu, wszyscy się starzejemy. Po Drobiazko/Vanagas nie myślałam, że jeszcze kiedyś jakaś para tak mnie urzeknie, a później dostałam osiem cudownych sezonów z Meryl i Charliem. Więc trzeba mieć pozytywne nastawienie
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Po każdej olimpiadzie jest smutno ale po tej to tak wyjątkowo, do Meryl i Charliego mam wyjątkowy sentyment bo przed nimi tańcami się tak nie pasjonowałam jak teraz, dwa sezony temu spodobali mi się na dobre Elena i Nikita i myślałam że tak jakoś się płynnie przerzucę na nich a tu takie rozczarowanie... Solistki tak jak mówisz niby najmniej ucierpiały, ale osiem lat rywalizacji Yu-ny i Mao, to piękny kawałek historii tego sportu, Mao kocham miłością łyżwiarską największą, ale Yu-ny też będzie brak. Z Rosjanek tak naprawdę to tylko Sotnikovą lubię, ale po jej niespodziewanym sukcesie boję że wszystko się jej posypie jak to już bywało z takimi przypadkowymi mistrzyniami. Ale nic wieczne nie jest, dlatego z jednej strony uwielbiam sezony olimpijskie, a z drugiej nienawidzę.
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Też lubię Jeremiego Szkoda trochę jego programu dowolnego. Ale muszę się z Wami nie zgodzić co do Machidy, moim zdaniem był rewelacyjny. Nie jest może takim artystą jak Daisuke, ale jego atletyzm, postawa, lekkość, dynamika są do pozazdroszczenia. Jest bardzo charakterystyczny, potrafi swoje wady - nie najforemniejszą sylwetkę, bardzo niski wzrost - przekuć w zalety. Dobrze się go ogląda, interpretuje muzykę ruchem, a nie wyrazem twarzy. Bardzo zasłużone zwycięstwo
Może jestem zapatrzona w Denisa, ale jego program dowolny jest cudowny. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mu lepiej, i będziemy mogli podziwiać go w pełnej krasie.
Dziwię się, że nikt nie wspomniał o Adianie. Może i nie wyszły mu skoki poczwórne, ale sam fakt, że próbował jest godny uwagi. Ma dużo wdzięku.
No i szkoda Gachinskiego...
Może jestem zapatrzona w Denisa, ale jego program dowolny jest cudowny. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mu lepiej, i będziemy mogli podziwiać go w pełnej krasie.
Dziwię się, że nikt nie wspomniał o Adianie. Może i nie wyszły mu skoki poczwórne, ale sam fakt, że próbował jest godny uwagi. Ma dużo wdzięku.
No i szkoda Gachinskiego...
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Mnie też tu chwilkę nie było, ale czy start serii GP nie jest doskonałą okazją, żeby się zalogować? Niestety, ze względu na natłok obowiązków w tym sezonie pewnie nie będę aż tak częstym gościem. Ale na to, żeby przeczytać Wasze spostrzeżenia czas zawsze się znajdzie
No właśnie, coś strasznie śliski ten lód w Chicago w tym roku - wczoraj Gracie, a dzisiaj Liza mają problemy z utrzymaniem pionowej postawy Co do Lizy, to tak już zupełnie na poważnie - super widzieć ją z powrotem! Osiem programów i o żadnym nie można powiedzieć, żeby był całkowicie zawalony. To już miła odmiana w stosunku do ubiegłego sezonu, a może być jeszcze lepiej. Choć absolutnie nie jestem entuzjastą jej talentu, to cieszę się, że na ten moment udało jej się pozbierać i wróciła powtarzalność. Lena zrobiła swoje - pojechała po zwycięstwo i wygrała. Drobne usterki były, niepewne lądowania też, a i tak udało się wyjechać fenomenalny wynik. Ta dziewczyna ma potencjał, żeby już niebawem "połamać" 200 punktów i jest to raczej kwestia tygodni niż lat. Z pozostałych zawodniczek na pewno na wyróżnienie zasługuje Samantha (która w warstwie technicznej podobała mi się bardziej niż Gracie) i Brooklee (taki debiut to ja rozumiem). A skoro już jesteśmy przy Gracie, to nie wiem, czy ze wszystkich młodych łyżwiarek to właśnie ona nie jeździ w sposób najbardziej uporządkowany i świadomy. Nie zdziwię się, jak niebawem zacznie dostawać PCS w granicach 9.
Co do panów, to Machida pokazał, w jaki sposób wygrywa się zawody. Już po pierwszej minucie programu dowolnego było "pozamiatane", a takie kombinacje 3A+3T chciałoby się oglądać w każdym programie. Całkowicie zgadzam się w kwestii Adiana. Do stracenia nie miał nic, za to do zyskania bardzo wiele. Tym razem się nie udało, ale kto wie, co będzie za miesiąc. Przykład Nama pokazuje, że opłaca się układać program na pełnym ryzyku. W tym miejscu raz jeszcze pokłony dla Rzepechy, która lepiej ode mnie poznała się na talencie młodego Kanadyjczyka. Ale w ten sposób to ja mogę się mylić zawsze
No właśnie, coś strasznie śliski ten lód w Chicago w tym roku - wczoraj Gracie, a dzisiaj Liza mają problemy z utrzymaniem pionowej postawy Co do Lizy, to tak już zupełnie na poważnie - super widzieć ją z powrotem! Osiem programów i o żadnym nie można powiedzieć, żeby był całkowicie zawalony. To już miła odmiana w stosunku do ubiegłego sezonu, a może być jeszcze lepiej. Choć absolutnie nie jestem entuzjastą jej talentu, to cieszę się, że na ten moment udało jej się pozbierać i wróciła powtarzalność. Lena zrobiła swoje - pojechała po zwycięstwo i wygrała. Drobne usterki były, niepewne lądowania też, a i tak udało się wyjechać fenomenalny wynik. Ta dziewczyna ma potencjał, żeby już niebawem "połamać" 200 punktów i jest to raczej kwestia tygodni niż lat. Z pozostałych zawodniczek na pewno na wyróżnienie zasługuje Samantha (która w warstwie technicznej podobała mi się bardziej niż Gracie) i Brooklee (taki debiut to ja rozumiem). A skoro już jesteśmy przy Gracie, to nie wiem, czy ze wszystkich młodych łyżwiarek to właśnie ona nie jeździ w sposób najbardziej uporządkowany i świadomy. Nie zdziwię się, jak niebawem zacznie dostawać PCS w granicach 9.
Co do panów, to Machida pokazał, w jaki sposób wygrywa się zawody. Już po pierwszej minucie programu dowolnego było "pozamiatane", a takie kombinacje 3A+3T chciałoby się oglądać w każdym programie. Całkowicie zgadzam się w kwestii Adiana. Do stracenia nie miał nic, za to do zyskania bardzo wiele. Tym razem się nie udało, ale kto wie, co będzie za miesiąc. Przykład Nama pokazuje, że opłaca się układać program na pełnym ryzyku. W tym miejscu raz jeszcze pokłony dla Rzepechy, która lepiej ode mnie poznała się na talencie młodego Kanadyjczyka. Ale w ten sposób to ja mogę się mylić zawsze
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
A Yuko i Alexander? 140 punktów i czysty poczwórny salchow - to po prostu fenomenalne :00: No i ogromne gratulacje dla Haven i Brandona. Kilka usterek, bo właściwie nawet nie poważnych błędów. Myślę, że Cheng przydałby się dobry psycholog (bo jej trenerzy mówią w wywiadach, że skoki na treningach ląduje), ale w tym sezonie zaczęłam rozumieć, czemu właśnie to ją wybrali.
Yup, mam dokładnie to samo wrażenie. Na GS ktoś zaczął narzekać, że trening u Franka Carrolla "zmniejszył" jej skoki, a dla mnie Carroll (swoją drogą wielki przeciwnik CoP) próbuje jej programy połączyć w jedną całość, zamiast stawiać na jazdę od elementu do elementu. Z Denisem mu się udało, zobaczymy, co będzie tutajA skoro już jesteśmy przy Gracie, to nie wiem, czy ze wszystkich młodych łyżwiarek to właśnie ona nie jeździ w sposób najbardziej uporządkowany i świadomy. Nie zdziwię się, jak niebawem zacznie dostawać PCS w granicach 9.
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Ja na razie tylko widziałam panie.
Elena Radionowa to dla mnie jeszcze dziewczątko i nie mówię tego złośliwie, tylko po prostu widać, że to piekielnie zdolna, ale jeszcze juniorka.
Liza- dobrze, ale niech ją Miszin nie eksploatuje, bo ona mogłaby wygrać SA, gdyby jej wcześniej nie targał do Nicei. Pieniążki pieniążkami (podobno z Pitra wszyscy uciekają do Moskwy trenować, bo są tam lepsze płacowe warunki), ale są jakieś granice. Poza tym Liza by lepiej prezentowała się w innych strojach, może w końcu ktoś jej dobrze doradzi. W każdym razie dobrze, że wróciła do gry. Trzymam za nią kciuki!
Gracie Gold- dla mnie zaprezentowała się najładniej. Nie wiem, czemu jednak nie miała wielu pozytywnych anglojęzycznych komentarzy. Internauci zarzucają jej brak kondycji i lekką nadwagę. Uważają. że Samanta Cesario nawet była lepsza. Dla mnie nie ma o co psów wieszać. Owszem, mogło być lepiej, widać, że kondycja jeszcze nie jest dobra, ale to w końcu początek sezonu. Jak skupi się na pracy, nie będzie gwiazdorzyć, to odniesie sukces. Trener Frank Caroll też niejedno widział i na pewno jej doradzi. W programie krótkim przypominała mi księżniczkę z Disneya (Kopciuszka konkretnie). Też trzeba pracy włożyć, żeby taki efekt sceniczny osiągnąć.
Samanta Cesario- widziałam tylko jej program dowolny, znowu Carmen, ale naprawdę program wykonany z wielkim powerem, bardzo dobra choreografia i piruety. Może 21-letnia Samanta się wybije i jeszcze ją zobaczymy w wielkim sporcie nieraz?
Na razie tyle widziałam, na więcej niestety czasu nie ma.
Elena Radionowa to dla mnie jeszcze dziewczątko i nie mówię tego złośliwie, tylko po prostu widać, że to piekielnie zdolna, ale jeszcze juniorka.
Liza- dobrze, ale niech ją Miszin nie eksploatuje, bo ona mogłaby wygrać SA, gdyby jej wcześniej nie targał do Nicei. Pieniążki pieniążkami (podobno z Pitra wszyscy uciekają do Moskwy trenować, bo są tam lepsze płacowe warunki), ale są jakieś granice. Poza tym Liza by lepiej prezentowała się w innych strojach, może w końcu ktoś jej dobrze doradzi. W każdym razie dobrze, że wróciła do gry. Trzymam za nią kciuki!
Gracie Gold- dla mnie zaprezentowała się najładniej. Nie wiem, czemu jednak nie miała wielu pozytywnych anglojęzycznych komentarzy. Internauci zarzucają jej brak kondycji i lekką nadwagę. Uważają. że Samanta Cesario nawet była lepsza. Dla mnie nie ma o co psów wieszać. Owszem, mogło być lepiej, widać, że kondycja jeszcze nie jest dobra, ale to w końcu początek sezonu. Jak skupi się na pracy, nie będzie gwiazdorzyć, to odniesie sukces. Trener Frank Caroll też niejedno widział i na pewno jej doradzi. W programie krótkim przypominała mi księżniczkę z Disneya (Kopciuszka konkretnie). Też trzeba pracy włożyć, żeby taki efekt sceniczny osiągnąć.
Samanta Cesario- widziałam tylko jej program dowolny, znowu Carmen, ale naprawdę program wykonany z wielkim powerem, bardzo dobra choreografia i piruety. Może 21-letnia Samanta się wybije i jeszcze ją zobaczymy w wielkim sporcie nieraz?
Na razie tyle widziałam, na więcej niestety czasu nie ma.
joasia