Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

A w tym Panu (i w tym występie) kochałam się na zabój jako dziecko
:lol:

Wszystkie moje kolezanki kochaly sie w Wiktorze, a ja jak zwykle musialam byc w opozycji, bo ja kochalam Kurta

Ja mam dziure co do roku 2006. Bylam wtedy na Erasmusie i mialam calkiem inne rzeczy na glowie no i nie mialam telewizji, a w necie jeszcze wtedy sie tak nie ogladalo. Ale na szczescie byla to najmniej ciekawa Olimpiada, dosc powiedziec, ze w mojej ukochanej konkurencji zwyciezyla Navka & Co :-?

Ciekawie jest oglądać na tafli ludzi, których wcześniej kojarzyłem jako statecznych czterdziestolatków. Pietrenko rzeczywiście miał X Factor :P

O tak. :D Pietrenko był świetnym łyżwiarzem, miał doskonały kontakt z publicznością. Czarował doskonale. Pamiętam, jak świetnie skakał potrójnego axla, z którym większość zawodników miała niezłe kłopoty. :D Wiktor potrafił dwa razy skoczyć go w programie na dowód, że nie sprawia mu żadnych trudności. :D Bardzo go lubiłam i do tej pory budzi we mnie żywsze uczucia gdy go widzę za bandą lodowiska.

Hortensja, witam w Twoim opozycyjnym obozie, bo też kochałam Kurta Och, jak szlochałam z nim po jego shorcie w Lillehammer... To w ogóle jest jeden z nielicznych przykładów prawdziwego faceta na lodzie - przystojny, męski, zawsze odpowiednio do swojej płci ubrany :D Karierę rewiową też ma bardzo udaną i nadal (nie zaglądając mu w metrykę, ale pamiętajmy, jak zaprezentował się w K&C ostatnio Artur Dimitriew... :P) skacze quady!

Dla kochających starocie, Calgary i tańce (mam nadzieję, że nie zablokują jak "Deszczową piosenkę Kurta")

Bardzo lubiłam tę parę. Z perspektywy dziecka wszystkie ich triki wydawały mi się takie WOW, a Isabelle uważam za najodważniejszą partnerkę par sportowych na przestrzeni 20 lat.

Jak starocie to starocie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Witt 1982 :D

kasik8222 pisze:Dla kochających starocie, Calgary i tańce (mam nadzieję, że nie zablokują jak "Deszczową piosenkę Kurta")

Ale świetny filmik! Chciałabym znaleźć takie nagranie całości występów z Lillehammer... (kiedyś, jak na prawdziwego psychofana przystało, odtwarzałam sobie solistki z '94 w kolejności, w jakiej występowały, na Youtube, ale to nie było to samo :P)

Sarajevo i figury obowiązkowe. To jakaś masakra dla oka :P

Kasiu, ja tam marzę czasem by te figury przywrócili

yenny pisze:Kasiu, ja tam marzę czasem by te figury przywrócili

O tak, "czysta forma"

Z drugiej strony byli tacy co tymi figurami sobie podbijali niesamowicie wyniki, chociaz nic innego im specjalnie nie wychodzilo.

No tak, zawsze są plusy dodatnie i plusy ujemne jakiegoś aspektu :P
Sorki, zaczęłam :piwo:

A to Katarina Witt w wieku 14 lat


W ogóle nie przypomina fasolki i skacze 4 potrójne skoki w programie
Poza tym w 1980 roku tańczy tak jak Yuka Sato w 1994.
Ja po prostu mam uczulenie na tego typu muzykę w łf. I o ile lat temu 30 z hakiem to było strawne, to już w latach 90tych taka muzyka i tańce do niej to :rzyg:

Rok później już zupełnie coś innego


I lepiej i gorzej - ale srebro jest



- rok 1983. Niestety własnie figury obowiązkowe skazały ją na 4 miejsce, bo zajęła w nich dopiero 8 miejsce. W sp była pierwsza, w dowolnym druga. i jak widać skakała 3flipa

i znów trochę cyrkiem zalatywało, ale widać, ze szła do przodu, zresztą dużo pan wybierało muzykę normalniejszą, choć cyrkówka królowała jeszcze kilka lat.

Mój ulubiony program z tamtych czasów to z kolei

Kapitalny ten program. Gdyby tego typu FD zatańczyli w Lillehammer pewnie zdobyliby złoto.