Program Dowolny Solistek
Jestem ciągle w szoku, ale mamy takie piękne podium! Zwłaszcza ze względu na Wakabę chce mi się skakać z radości :00: Aliny mi żal i mam nadzieję, że to co się stało nie będzie początkiem zjazdu po równi pochyłej. Dziewczyny Eteri są nieprzyzwyczajone do porażek i stąd pewnie taka presja. Taki szok jest czasem potrzebny, tylko pytanie, czy ona sobie z tym poradzi, bo ze wsparciem ze strony trenerki to nie wiem jak będzie. Trusova jest chyba jeszcze za młoda do seniorów (poprawcie, jeśli się mylę), więc Eteri w przyszłym sezonie chyba nie wypuści nowej gwiazdy i będzie musiała poprzestać na tym, co ma. A ma Żenię, która ma problemy zdrowotne, Alinkę w stanie rozsypki (mam nadzieję, że tylko chwilowej) i Polinę, która na razie jest zagadką- da radę, czy jednak kłopoty ze zdrowiem ją przerosną.
Faktycznie, mogą zachować, mnie się jakoś skojarzyło, że Alina zajęła 6te miejsce.iselinka pisze:Z tego co doczytalam, to Rosjanki chyba zachowają trzy miejsca, bo suma miejsc najlepszych powinna wynieść 13 lub mniej, a tu mamy 5 i 8 miejsce. Uff, zasady kwalifikacji są trudne, więc mogę się mylić. :x
[ Dodano: 2018-03-28, 20:52 ]
Powiem Wam, że ja nadal nie do końca otrząsnełam się z szoku po tych mistrzostwach i po finałach pań i panów. O ile pary sportowe zachwyciły i w parach tanecznych też było super (no, może sędziowie połyneli z punktacją, ale wyników to nie wypaczyło) to finały solowe powaliły ale calkiem negatywnie.
Zwłaszcza panie mnie bolą, widzieliście te filmiki z Aliną? Część ewidentnie się z niej nabijających, część nawołujących o modlitwę za nią bo na wsparcie trenerki nie wiadomo czy może liczyć. W ogóle dużo tych filmów gdzie Eteri (w zwolnionym tempi)e uśmiecha się po upadkach Aliny... Mam nadzieje, że Alina da sobie radę psychicznie, bo na razie na pewno jest jej ciężko. Niezbyt pozytywnie kojarzy się to z karierą niejakiej Julki.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Mnie też te filmiki wkurzają, tak jakby dziewczyna była jakimś robotem, któremu nigdy nie może się powinąć noga. Mam nadzieję, że Alina ich nie ogląda, bo tylko się załamie. A tak na marginesie, obejrzałam sobie jeszcze raz na spokojnie ten nieszczęsny program dowolny Aliny, bo za pierwszym razem to byłam w takim szoku że mało co pamiętam. I tak sobie myślę, choć specjalista ze mnie żaden, że za to co się stało może odpowiadać upychanie wszystkich skoków w drugiej połowie. Łyżwiarka już jest zmęczona po pierwszej połowie, gdzie na pierwszy rzut oka dla laika ona się tylko snuje po lodzie, ale przecież cały czas wykonuje program- kroki, piruety itp., a to wszystko wymaga wysiłku i koncentracji. Do tego dochodzi stres, duża widownia, a to przecież jeszcze dziecko. No i w drugiej połowie to wyglądało tak, jakby kondycyjnie nie dała rady. Moim zdaniem czas najwyższy na wyciągnięcie wniosków. Przy tych upadkach jeszcze bardziej rzuca się w oczy, jak ten program jest źle skomponowany. Ja od dawna się obawiałam, że ten backloading doprowadzi w końcu do jakiejś katastrofy- nawet przy upadku w pierwszej minucie jazdy można się jeszcze otrząsnąć i powiedzieć sobie "pierwsze koty za płoty", jest przerwa do następnego skoku. A tak nie ma nawet czasu na zastanowienie, trzeba dalej skakać jak antylopa, bo czas leci, no i jeden błąd pociąga za sobą kolejne- taki efekt domina.