Katia na 6. miejscu po szorcie.
Okoliczności postanowiły mi dokopać i mało mam czasu na oglądanie, a na pisanie to już w ogóle, ani czasu ani siły

Też martwi mnie co się dzieje w parach - rosyjskie pary ładnie się zapowiadają ale sami całej konkurencji nie udźwigną, a nawet w takich Chinach nikt jakoś nie błyszczy, a do tego najlepsza juniorska para USA Feng/Nyman się niedawno rozpadła.
Zakładając, że punktacji nie ma i kompletnie się nie przejmując wynikami, solistów i solistki bardzo fajnie się ogląda, dużo potencjału. Chyba jestem na drodze zostania ambasadorką team Japan i team Korea, bo to już kolejny sezon kiedy właśnie im zaczynam kibicować najbardziej. Chyba po prostu lubię ten styl jazdy i dbałość o szczegóły. Yuma i Shun już odpalili petardę, teraz trzymam kciuki za Kao. Młodzi Rosjanie też fajnie, ale nadziei sobie nie robię, bo oni mają przeżywalność jeszcze niższą niż młode łyżwiarki z tego kraju. Gogolev mnie martwi, zresztą chyba w Ameryce Północnej wyznają zasadę, że albo chłopak uczy się skakać, albo jeździć, ale nigdy obu tych rzeczy jednocześnie.
Solistki jeszcze mam trochę do nadrobienia, a tańców jeszcze nie nawet nie zaczęłam, szejm, szejm
