GRAND PRIX FINAŁ
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Przesądy światłoćmiące. Ja tam Daszkę i Denisa bardzo lubię i też się cieszę, że są na trzecim miejscu. Trzymam kciuki, żeby tak zostało.
Co do Żenii i Wadima mnie coraz bardziej zastanawia czy oni w ogóle lubią jeździć. Bo o ile z Kevina wczoraj emanowała wręcz pasja o tyle u nich zawsze mam takie poczucie jakby przyszli na zakład odbili kartę, pojechali co swoje i poszli.
A ja za Alyssą nie przepadam. Okej macha łapkami, okej uśmiecha się, ale ani artystycznie do mnie nie przemawia, ani techniki nie ma jakiejść wybitnie dobrej. W sensie okej skacze poczwórne i potrójnego aksla (który wczoraj powinien być < ale niech będzie...). Do tego przeraża mnie fakt, że to chyba dziecko na którym ojciec realizuje swoje niespełnione marzenia. Do tego w wieku 13 lat jest już po kilku operacjach biodra.
Co do Żenii i Wadima mnie coraz bardziej zastanawia czy oni w ogóle lubią jeździć. Bo o ile z Kevina wczoraj emanowała wręcz pasja o tyle u nich zawsze mam takie poczucie jakby przyszli na zakład odbili kartę, pojechali co swoje i poszli.
A ja za Alyssą nie przepadam. Okej macha łapkami, okej uśmiecha się, ale ani artystycznie do mnie nie przemawia, ani techniki nie ma jakiejść wybitnie dobrej. W sensie okej skacze poczwórne i potrójnego aksla (który wczoraj powinien być < ale niech będzie...). Do tego przeraża mnie fakt, że to chyba dziecko na którym ojciec realizuje swoje niespełnione marzenia. Do tego w wieku 13 lat jest już po kilku operacjach biodra.
Re: GRAND PRIX FINAŁ
A, Rika ma gorsze pcs niż Bradie i Anna... bez komentarza, nawet biorąc pod uwagę nie do końca udane programy...ech
Cieszy wynik Saszy i Dymitrija, u panów brawa dlaKevina, należy mu się za opanowanie nerwów, cdn
Cieszy wynik Saszy i Dymitrija, u panów brawa dlaKevina, należy mu się za opanowanie nerwów, cdn
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Kurczę, u pań wszystkie moje przewidywania wzięły w łeb. I to raczej smutna niespodzianka, bo niestety Rika na ostatnim miejscu. Ale Bradie przed Trusovą, cuda ogłaszają:) Alina z najwyższym PCS to chyba jakiś żart. I oczywiście u juniorek przecież nie mogło być tak, żeby Alysa wygrała z Rosjankami, więc wszystko wróciło do normy U par Boikovą i Kozłowskiego zmiotło z podium, szkoda bo lubię ich dowolny. A Peng/Jin byli świetni, ciekawie się robi w chińskiej federacji. Sui i Han wygrali w końcu, ale mam wrażenie, jakby trochę się pogubili. Jestem mega wkurzona na tańce, bo Piper i Paul na ostatnim, a liczyłam że chociaż wyprzedzą StepBukinów z tym nieszczęsnym Moulin Rouge.
GRAND PRIX FINAŁ
Uff aż mi serce stanęło jak Gabi się potknęła w sekwencji. Niestety stracili co najmniej 3 punkty w zawartości technicznej i co oczywiste trochę też w komponentach. Na szczęście G/G to liga sama w sobie i zasłużenie prowadzą. Uwielbiam ich oglądać. H/D na drugą pozycję nie zasługują. Mam nadzieję że C/B swoim dowolnym ich pokonają. S/K bez szału dla mnie ich programy. P/G pomysłów im nie brakuje ale niestety spore braki techniczne. Jazda trochę ciezkawa.
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Nathan dostał wyższe PCS od Yuzuru, to z pewnością wywoła burzę w internetach...
Tak czy inaczej, bardzo mnie cieszą ostateczne wyniki Kevin Aymoz na mistrza Europy, bardzo poproszę
A jeszcze wracając do solistek, to bardzo mi szkoda Riki, właśnie w programie krótkim powinna sobie budować przewagę nad quadowymi fasolkami, jak Aliona. Ale szczerze to od początku wyglądała niewyraźnie, już na rozgrzewce. Jakby była strasznie zestresowana, wręcz sztywna. Szkoda. Ale i tak pewnie po FS wszystko wróci do normy i armia Eteri zgarnie medale.
Tak czy inaczej, bardzo mnie cieszą ostateczne wyniki Kevin Aymoz na mistrza Europy, bardzo poproszę
A jeszcze wracając do solistek, to bardzo mi szkoda Riki, właśnie w programie krótkim powinna sobie budować przewagę nad quadowymi fasolkami, jak Aliona. Ale szczerze to od początku wyglądała niewyraźnie, już na rozgrzewce. Jakby była strasznie zestresowana, wręcz sztywna. Szkoda. Ale i tak pewnie po FS wszystko wróci do normy i armia Eteri zgarnie medale.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
GRAND PRIX FINAŁ
Finał panów był meeega!
tak zerkam na pary juniorskie i jedna ma stroje albo takie same albo bardzo podobne jak Tatiana i Max do programu Romeo i Julia?tak mi się rzuciło w oczy że już gdzieś to widziałam ...
tak zerkam na pary juniorskie i jedna ma stroje albo takie same albo bardzo podobne jak Tatiana i Max do programu Romeo i Julia?tak mi się rzuciło w oczy że już gdzieś to widziałam ...
GRAND PRIX FINAŁ
Hortensja pisze:
> No ja sobie mowie, ze sama chcialam miec dziecko to mam za swoje :p Przez
> kilka lat na pewno bede miala utrudnione, np teraz moglabym swobodnie do
> Turynu pojechac, no ale nic, szykuje sie na olimpiade.
Zawsze możesz zaszczepić w dziecku miłość do łyżwiarstwa i być może to twoje dziecko zobaczymy kiedyś na GP i Olympics :)
> No ja sobie mowie, ze sama chcialam miec dziecko to mam za swoje :p Przez
> kilka lat na pewno bede miala utrudnione, np teraz moglabym swobodnie do
> Turynu pojechac, no ale nic, szykuje sie na olimpiade.
Zawsze możesz zaszczepić w dziecku miłość do łyżwiarstwa i być może to twoje dziecko zobaczymy kiedyś na GP i Olympics :)
GRAND PRIX FINAŁ
Oj z tym przekazywaniem dzieciom miłości do łyżwiarstwa różnie bywa.. pamiętam, jak moje córki z płaczem dzwoniły do mnie do pracy (myślałam, że stało się jakieś nieszczęście) jak Tara Lipiński , mniej więcej ich rówieśnica, kończyła karierę, tak ją uwielbiały... a teraz pytają: a kto to jest Yuzuriu Hanyu?
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Finał panów. Fajny, ale... z jednej strony pierwsze zawody (chyba), na których dwóch zawodników skoczyło 5 skoków poczwórnych, ale z drugiej sporo błędów kolejnych zawodników, na tym poziomie nie powinno się chyba tak zdarzać.
Kevin zdecydowanie dla mnie kandydat na mistrza Europy, bo Rosjanie są strasznie chimeryczni. Ta jego radość jest cudowna
Yuzuru - szacun za podjęcie ryzyka i skoczenie 5 poczwórnych, ale szczerze mówiąc z tego programu zapamiętam, że było 5 poczwórnych, pojedynczy aksel i że prawie umarł na koniec. Nic innego... Ani kroków, ani piruetów, ani muzyki. Nic. Więc chociaż bardzo to cenię, to dla mnie zdecydowanie zasłużenie przegrał. Ps. O co chodzi z Orserem? Bo nie jestem w temacie.
Nathan - ależ rekord wspaniały program - program, a nie tylko od skoku do skoku. Prawie 40 punktów nad Yuzuru robi wrażenie. Ostrzę już sobie zęby na ich rywalizację na MŚ.
Pary. Ależ mi było żal Boikowej, tak paskudny upadek i to na początku programu musiał ją wybić z rytmu. Bo co innego (wg mnie, totalnego laika) upadek po skoku, którego ewentualnie można się spodziewać a co innego tak niemiła niespodzianka, z wyglądu baaaaardzo bolesna. Błąd w podnoszeniu polegał na tym, że nie utrzymała pozycji wyprostowanej czy jak? Chińczycy wygrali, ale to zdecydowanie nie był ten poziom, który prezentowali wcześniej.
Fajnie, że pary komentowała też Magda Tascher, panie się fajnie uzupełniały, wcześniej pan Jacek w tańcach. Zdecydowanie jest postęp milczeniem pominę komentarz solistek
Kevin zdecydowanie dla mnie kandydat na mistrza Europy, bo Rosjanie są strasznie chimeryczni. Ta jego radość jest cudowna
Yuzuru - szacun za podjęcie ryzyka i skoczenie 5 poczwórnych, ale szczerze mówiąc z tego programu zapamiętam, że było 5 poczwórnych, pojedynczy aksel i że prawie umarł na koniec. Nic innego... Ani kroków, ani piruetów, ani muzyki. Nic. Więc chociaż bardzo to cenię, to dla mnie zdecydowanie zasłużenie przegrał. Ps. O co chodzi z Orserem? Bo nie jestem w temacie.
Nathan - ależ rekord wspaniały program - program, a nie tylko od skoku do skoku. Prawie 40 punktów nad Yuzuru robi wrażenie. Ostrzę już sobie zęby na ich rywalizację na MŚ.
Pary. Ależ mi było żal Boikowej, tak paskudny upadek i to na początku programu musiał ją wybić z rytmu. Bo co innego (wg mnie, totalnego laika) upadek po skoku, którego ewentualnie można się spodziewać a co innego tak niemiła niespodzianka, z wyglądu baaaaardzo bolesna. Błąd w podnoszeniu polegał na tym, że nie utrzymała pozycji wyprostowanej czy jak? Chińczycy wygrali, ale to zdecydowanie nie był ten poziom, który prezentowali wcześniej.
Fajnie, że pary komentowała też Magda Tascher, panie się fajnie uzupełniały, wcześniej pan Jacek w tańcach. Zdecydowanie jest postęp milczeniem pominę komentarz solistek
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Słuchajcie, oglądałam sobie protokoły i rzuciły mi się w oczy noty od sędziego nr 3. Czy to normalne, że WSZYSTKIE oceny są niższe od innych? I to tak drastycznie - często o 3 lub nawet 4 punkty?
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Lubię Kevina,życzę mu dobrze, w zestawieniu z kolegami z Rosji to naprawdę materiał na Mistrza Europy godnego tego tytułu, ale czy naprawdę jest aż tak wielkim artystą? Ma parę znaków firmowych, jest emocjonalny, momentami efekciarski (nie zawsze efektywny, chociaż tu mu się udało), ale osobiście większe wrażenie od strony artystycznej robi na mnie Jason Brown. Pary tak sobie, średnio na jeża. Jeżeli B/K mieli zaliczyć lekcję pokory to chyba lepiej teraz niż potem. Wie ktoś czy James/Cipres szykują się do ME czy już jednak odpuścili? Ostatnio najbardziej ekscytuje mnie konkurencja pań, nawet jeżeli wyniki są z grubsza znane przed zawodami. Kostornaia musi nabrać pazura, wyrazistości, ale ogląda się ją o niebo lepiej niż dziewczynkę od quadów.
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Oglądając ceremonię medalową przyszła mi taka myśl, że kurde, skaczą poczwórne skoki, a porządnie ukłonić się nie potrafią... serio, niech ktoś te dziewczyny nauczy się kłaniać. Mam wrażenie, że kiedyś łyżwiarki robiły to jakoś tak... dokładniej? wiem, że to strasznie randomowa myśl, ale już od jakiegoś czasu irytuje mnie ta niedbałość w ukłonach.
Co do samych wyników to można było się spodziewać, że armia Eteri zagarnie podium, ale mimo wszystko fajnie, że Aliona pokazała, że bez quadów też można wygrać (chociaz miała tyle szczęścia, że nie wszystkie quady im się tutaj udały). Trochę nie kumam tej przewagi w PCS nad całą stawką, szczególnie nad Riką i Bradie, ale niech będzie, wygrała zasłużenie. Cały czas uważam, że za kilka lat to mogłaby być fantastyczna łyżwiarka, ale czy wytrzyma napór kolejnego pokolenia fasolek? Zobaczymy.
Co do samych wyników to można było się spodziewać, że armia Eteri zagarnie podium, ale mimo wszystko fajnie, że Aliona pokazała, że bez quadów też można wygrać (chociaz miała tyle szczęścia, że nie wszystkie quady im się tutaj udały). Trochę nie kumam tej przewagi w PCS nad całą stawką, szczególnie nad Riką i Bradie, ale niech będzie, wygrała zasłużenie. Cały czas uważam, że za kilka lat to mogłaby być fantastyczna łyżwiarka, ale czy wytrzyma napór kolejnego pokolenia fasolek? Zobaczymy.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Lubię komentarz tego Chrisa z Eurosportu. Powiedział trafną rzecz o Zagitovej: "Trzeba jej współczuć". Ona dziś odrabia lekcję jaką rok czy dwa lata temu odebrała Medvedeva. Dziewczyna rzadko się uśmiecha. Mam poczucie, że za chwilę zabraknie jej motywacji i radości z tego co robi. Co jak co, ale trenerom z Kanady jak Orser czy Gauthier trzeba przyznać jedno: uczą swoich zawodników czerpania radości z łyżwiarstwa. Pamiętam jak Gauthier mówił, że gdy Dorota i Mariusz do niego trafili to postawił sobie za cel nauczenie Mariusza prawidłowego kręcenia piruetu, a Dorotę nauczy jazdy z uśmiechem na ustach, nauczył ich bycia lepszą wersją samych siebie. Richard zawsze twierdził, że chociaż rozliczany jest z wyniku to nie pracuje dla medali. Może Zenia u Orsera wyniki ma już nie te, ale chyba wygrała coś więcej.
Re: GRAND PRIX FINAŁ
One po prostu stają się ofiarami systemu, które je tworzy. Najpierw sezon-dwa w glorii i chwale, a potem brutalne zderzenie z rzeczywistością. Za dwa-trzy lata będą to przerabiać Szczerbakowa i Trusowa. Dlatego na gwałt potrzebujemy podniesienia wieku u seniorek.
Zagitowa przynajmniej miała o tyle szczęście, że jej fasolkowy sezon akurat przypadł na rok olimpijski. Rika niestety urodziła się o te parę tygodni za późno, a szkoda, bo być może to ona mianowałaby się teraz mistrzynią olimpijską.
Zagitowa przynajmniej miała o tyle szczęście, że jej fasolkowy sezon akurat przypadł na rok olimpijski. Rika niestety urodziła się o te parę tygodni za późno, a szkoda, bo być może to ona mianowałaby się teraz mistrzynią olimpijską.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Re: GRAND PRIX FINAŁ
Niestety u mnie tak jest, że jak zawody to zawsze coś i nie mogę oglądać albo jest to bardzo ograniczone. W sumie to obejrzałam kawałkami sp panów i pań, kawałek dowolnego tańców i panie, nie widziałam tylko Bradie. Z juniorów też tylko tańce w kawałkach.
Zacznę od początku, tzn. od panów. Yuzu nie był w skuteczny w 100%, co wykorzystał Nathan. Nie jestem fanką Nathana, ale wielke brawa dla niego, że wytrzymuje presję, że ma takie wyniki jakie ma trenując i studiując. Talent? Tak i do tego to coś. Na pewno wyrasta na głównego konkurenta Yuzu na wszelkich zawodach międzynarodowych. Zwłaszcza, że potrafi opanować nerwy, jego ostatnia skucha to był sp na olimpiadzie. No i nie ma co ukrywać, że Yuzuru jest już po wielu kontuzjach, on chce, a ciało mówi swoje. Pewnie chce jeździć do kolejnych ZIO, chce mieć kolejne złoto, ale co będzie to będzie.
U pań nie rozumiem przede wszystkim za co przyznawane są pcs – to znaczy rozumiem regulamin, nie rozumiem za to jak się go stosuje w praktyce. Już pisałam, oceny Riki to była kpina i nawet biorąc pod uwagę nieudany program nie powinna być tak oceniona. Jest jedną z najlepiej jeżdżących łyżwiarek, ma wszystko – umiejętności, tempo, krawędzie, nie ma pustych programów, umie je sprzedać i dostaje oceny minimalnie wyższe niż np. Trusowa, która przebiega program od skoku do skoku. Nie, nie rozumiem. Nie rozumiem i nie widzę też w czym od Riki lepsza w pcs jest Anna, Alina czy Alena, ale cóż, za prosta może jestem by to zrozumieć. Żałuję, że Rika upadła przy salchowie, co prawda na medal i tak by nie wystarczyło, ale miałaby satysfakcję, że zrobiła wszystko co mogła. Nic to, żal tylko, że faktycznie, ktoś, kto skacze piękne i dobre technicznie skoki, kto ma wszystko inne – nie ma szans.
Nie kwestionuję zwycięstwa Aleny, jest wśród fasolek najlepsza i najprzyjemniej się ją ogląda, ale brak jej tego czegoś i serio nie rozumiem jej tak wysokich komponentów. Trochę ją tymi komponentami ratują, bo jednak techniczne oceny Anny i Saszy są o wiele wyższe, zwłaszcza jak im wszystkie „quady” i quady wyjdą.
A Alina? Tak, nie zabiorą jej medalu ZIO, nie zabiorą jej medalu MŚ, ale zabiorą jej wiarę w siebie, pewność i radość z jazdy. Jeszcze chwilę temu pokazywali ją w filmikach jako „carycę”, albo takei filmy z imprez w szkołach mistrzstwa sportowego – ona z chyba, Saszą czy Anną, już nie pamiętam czy Alena z nimi była – wymieniali jej tytuły niemal ja te Danki z GoT, przy niej fasolki były takie skromne, patrzyły w nią jak w obrazek. A teraz siedzą na kanapie, bijąc ją na głowę, roześmiane zwyciężczynie. Nie, nie piszę tego, bo uważam, że one się wywyższały, albo ich śmiech był wredny, nie – po prostu taki obrazek musi być dla Aliny gorzki, przezywa to co przeżywała Julka Lipnicka czy Żenia – z piedestału prosto w … co? Rozpacz, dla zawodniczki tego kalibru to jest na pewno wielki cios. Dyskusyjne jest to, czy ona zasługiwała na takie pcs jakie dostawała, to byłą kolejna młoda dziewuszka, która skała bardzo dobrze i z automatu jej pcs poszły w górę z prędkością światła i z zawodów na zawody rosły… U panów to tak nie działa, oprócz quadów muszą jeszcze coś innego pokazać, u pań wystarczy skok i ciekawa sukienka… Zresztą, widać było jak Alina wyszła na lód, jak była zdenerwowana, widząc wyniki koleżanek wiedziała, że nie doskoczy nawet jakby chciała, że jej 3l/3r, który pomógł jej zwyciężyć na ZIO nie pomoże…
Tak, szkoda mi Aliny, szkoda mi jej, ma 17 lat i w perespektywie zakończenie kariery. Nie wiem czy da radę jak Żenia, zmienić wszystko i próbować dalej, chyba to trochę nie ten typ. Żenia nigdy nie wychodziła lód przestraszona, raczej z rządzą mordu w oczach, a jedyna chwila słabości w jej wykonaniu to płacz po dowolnym w ZIO. I ma w sobie siłę, by próbować, uczyć się od nowa i uczyć się nowych rzeczy. Alina chyba się na to nie zdecyduje, niestety jak tak będzie to dobrze jej nie wróży, w sensie kariery. Z drugiej strony może się boi, że jak odejdzie jak Żenia to i na niej Eteri wszystkie psy powiesi i oskarży ją o cholera wie jakie rzeczy? No nic, nie ma co gdybać co być ma to będzie. A ZIO za dwa sezony, może też być i tak, ze dzisiejsze skoczkinie wyrosną i pójdą w niebyt, a na ZIO pojadą „stare” 20 paro latki
A tańce – cóż, wiadomo było kto wygra. Kunszt łyżwiarski Gabi i Guliama niepodważalny, do tego uwielbiam patrzeć jak Gabi pięknieje jak jedzie. Ale ich fp nie rusza mnie kompletnie, nie chce mi się do niego wracać i oglądać powtórnie. Za to rd bardzo lubię, a jak się już przyzwyczaiłam do strojów to w ogóle
Program Madi i Evana na pewno efektowny, wygrali – i choć nie mogę powiedzieć by jakoś szczególnie mi się podobał, to przyznaję, że jest ciekawy, dobrze pojechanu i zinterpretowany, a ona się w nim super odnajduje. Na pewno wolę to niż program Mad i Zacha. Kurcze, ich blues sprzed dwóch lat śni mi się po nocach, był super ,a od zeszłego sezonu jest równia pochyła. Pomijając, że nie lubię Shallow, to ten program jest mdły. Jakby poszli może bardziej w klimaty Gagi i Coopera, „pomiziali” się, wrzucili więcej uczucia, byłoby lepiej? Może bardziej kiczowato, ale bardziej wyraziście? W każdym razie kolejny sezon z fp w którym nie wiem o co chodzi.
Reszta do nadrobienia, żal, że Piper i Paul oraz Sasza i Ivan nie mają podium, ale cóż, jeszcze przyjdzie ich czas :-D
Zacznę od początku, tzn. od panów. Yuzu nie był w skuteczny w 100%, co wykorzystał Nathan. Nie jestem fanką Nathana, ale wielke brawa dla niego, że wytrzymuje presję, że ma takie wyniki jakie ma trenując i studiując. Talent? Tak i do tego to coś. Na pewno wyrasta na głównego konkurenta Yuzu na wszelkich zawodach międzynarodowych. Zwłaszcza, że potrafi opanować nerwy, jego ostatnia skucha to był sp na olimpiadzie. No i nie ma co ukrywać, że Yuzuru jest już po wielu kontuzjach, on chce, a ciało mówi swoje. Pewnie chce jeździć do kolejnych ZIO, chce mieć kolejne złoto, ale co będzie to będzie.
U pań nie rozumiem przede wszystkim za co przyznawane są pcs – to znaczy rozumiem regulamin, nie rozumiem za to jak się go stosuje w praktyce. Już pisałam, oceny Riki to była kpina i nawet biorąc pod uwagę nieudany program nie powinna być tak oceniona. Jest jedną z najlepiej jeżdżących łyżwiarek, ma wszystko – umiejętności, tempo, krawędzie, nie ma pustych programów, umie je sprzedać i dostaje oceny minimalnie wyższe niż np. Trusowa, która przebiega program od skoku do skoku. Nie, nie rozumiem. Nie rozumiem i nie widzę też w czym od Riki lepsza w pcs jest Anna, Alina czy Alena, ale cóż, za prosta może jestem by to zrozumieć. Żałuję, że Rika upadła przy salchowie, co prawda na medal i tak by nie wystarczyło, ale miałaby satysfakcję, że zrobiła wszystko co mogła. Nic to, żal tylko, że faktycznie, ktoś, kto skacze piękne i dobre technicznie skoki, kto ma wszystko inne – nie ma szans.
Nie kwestionuję zwycięstwa Aleny, jest wśród fasolek najlepsza i najprzyjemniej się ją ogląda, ale brak jej tego czegoś i serio nie rozumiem jej tak wysokich komponentów. Trochę ją tymi komponentami ratują, bo jednak techniczne oceny Anny i Saszy są o wiele wyższe, zwłaszcza jak im wszystkie „quady” i quady wyjdą.
A Alina? Tak, nie zabiorą jej medalu ZIO, nie zabiorą jej medalu MŚ, ale zabiorą jej wiarę w siebie, pewność i radość z jazdy. Jeszcze chwilę temu pokazywali ją w filmikach jako „carycę”, albo takei filmy z imprez w szkołach mistrzstwa sportowego – ona z chyba, Saszą czy Anną, już nie pamiętam czy Alena z nimi była – wymieniali jej tytuły niemal ja te Danki z GoT, przy niej fasolki były takie skromne, patrzyły w nią jak w obrazek. A teraz siedzą na kanapie, bijąc ją na głowę, roześmiane zwyciężczynie. Nie, nie piszę tego, bo uważam, że one się wywyższały, albo ich śmiech był wredny, nie – po prostu taki obrazek musi być dla Aliny gorzki, przezywa to co przeżywała Julka Lipnicka czy Żenia – z piedestału prosto w … co? Rozpacz, dla zawodniczki tego kalibru to jest na pewno wielki cios. Dyskusyjne jest to, czy ona zasługiwała na takie pcs jakie dostawała, to byłą kolejna młoda dziewuszka, która skała bardzo dobrze i z automatu jej pcs poszły w górę z prędkością światła i z zawodów na zawody rosły… U panów to tak nie działa, oprócz quadów muszą jeszcze coś innego pokazać, u pań wystarczy skok i ciekawa sukienka… Zresztą, widać było jak Alina wyszła na lód, jak była zdenerwowana, widząc wyniki koleżanek wiedziała, że nie doskoczy nawet jakby chciała, że jej 3l/3r, który pomógł jej zwyciężyć na ZIO nie pomoże…
Tak, szkoda mi Aliny, szkoda mi jej, ma 17 lat i w perespektywie zakończenie kariery. Nie wiem czy da radę jak Żenia, zmienić wszystko i próbować dalej, chyba to trochę nie ten typ. Żenia nigdy nie wychodziła lód przestraszona, raczej z rządzą mordu w oczach, a jedyna chwila słabości w jej wykonaniu to płacz po dowolnym w ZIO. I ma w sobie siłę, by próbować, uczyć się od nowa i uczyć się nowych rzeczy. Alina chyba się na to nie zdecyduje, niestety jak tak będzie to dobrze jej nie wróży, w sensie kariery. Z drugiej strony może się boi, że jak odejdzie jak Żenia to i na niej Eteri wszystkie psy powiesi i oskarży ją o cholera wie jakie rzeczy? No nic, nie ma co gdybać co być ma to będzie. A ZIO za dwa sezony, może też być i tak, ze dzisiejsze skoczkinie wyrosną i pójdą w niebyt, a na ZIO pojadą „stare” 20 paro latki
A tańce – cóż, wiadomo było kto wygra. Kunszt łyżwiarski Gabi i Guliama niepodważalny, do tego uwielbiam patrzeć jak Gabi pięknieje jak jedzie. Ale ich fp nie rusza mnie kompletnie, nie chce mi się do niego wracać i oglądać powtórnie. Za to rd bardzo lubię, a jak się już przyzwyczaiłam do strojów to w ogóle
Program Madi i Evana na pewno efektowny, wygrali – i choć nie mogę powiedzieć by jakoś szczególnie mi się podobał, to przyznaję, że jest ciekawy, dobrze pojechanu i zinterpretowany, a ona się w nim super odnajduje. Na pewno wolę to niż program Mad i Zacha. Kurcze, ich blues sprzed dwóch lat śni mi się po nocach, był super ,a od zeszłego sezonu jest równia pochyła. Pomijając, że nie lubię Shallow, to ten program jest mdły. Jakby poszli może bardziej w klimaty Gagi i Coopera, „pomiziali” się, wrzucili więcej uczucia, byłoby lepiej? Może bardziej kiczowato, ale bardziej wyraziście? W każdym razie kolejny sezon z fp w którym nie wiem o co chodzi.
Reszta do nadrobienia, żal, że Piper i Paul oraz Sasza i Ivan nie mają podium, ale cóż, jeszcze przyjdzie ich czas :-D
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .