Zgadzam się całkowicie odnośnie SD. Problemem jest nie tyle istnienie SD, co wycofanie obowiązków, które nie tylko najlepiej odpowiadały samej idei tańca na lodzie, ale przede wszystkim dawały najlepszą możliwość porównania jakości wykonywanych elementów.Haley452 pisze:Co prawda IMO tańce są tą dyscypliną, która najbardziej ucierpiała po wprowadzeniu CoP a i SD nie jest najlepszym pomysłem świata
Nie wyobrażam sobie, żeby przy utrzymaniu CD do medali najważniejszych imprez dochodziły takie pary jak Coomes/Buckland.
Hortensjo, nie jesteś, bo mam dokładnie takie samo zdanie. SD jest wg mnie rewelacyjny, choreografia jest trudna i złożona, odpowiada mi też stylistycznie/estetycznie.Hortensja pisze:C/L- jestem chyba wyjatkiem, bo lubie ich SP (podoba mi sie muzyka, stroje i to, ze jest inny), ale LP jest pusty jak wydmuszka.
Natomiast odnośnie FD wszystko wg mnie wyjaśnia się w osobie choreografa - Ludmila Vlasova. To jest program 'wystawowy' z upchniętymi od przymusu elementami technicznymi (akurat tutaj Schpilband robi świetną robotę), ani oryginalny, ani przemyślany, ale za to taki, który ma służyć bawieniu publiczności poprzez pozowanie, a nie łyżwiarstwo.
Myślę, że choreografowie z dyscyplin niełyżwiarskich nie powinni w pełni samodzielnie odpowiadać za choreografię (przynajmniej w obecnym systemie, w szóstkowym zapewne sprawdzało się to dobrze). Shpilband niby tam ma czuwać, ale bardziej nad techniką wykonania, a w wywiadach C/L mówili, że przyjeżdżają do niego już z gotową choreografią.