Przystań dla miłośników łyżwiarstwa figurowego

Svietka pisze: ↑3 lata temu hej wszystkim, też miałam niepokój o forum bo MŚ wystartowały a tu awaria, ale super, że już jest! nic właściwie jeszcze nie widziałam, ciągle czasu nie ma, ale nowi Mś w parach to zupełny szok.

Miło cię widzieć. Dawno cię na forum nie czytałam. A tak swoją drogą, czy ktoś wie co się dzieje z Lotte?

a dziękuję, wypadłam z obiegu przez ten fatalny miniony rok, no i większość zawodów odwołali, byłam w szoku jak się zorientowałam, że MŚ się odbędą. Jutro się kończą i znowu jestem do tyłu. No właśnie też nie wiem co z Lotte.

Szkoda Riki, nie spodziewałam się tylu kiksów w jej wykonaniu. Brawo dla Ani i Lizy.T rusova do mnie nie trafia i to już się chyba nie zmieni, a te jej quady zakończone glebą może i się opłacają, ale strasznie psują ogólne wrażenie. Dobry występ Chen, Belgijkę muszę nadrobić.

Ania chyba bardzo się zdziwiła, że wygrała. Śmieszne to było chociaż wygrała pewnie.

Obsadzenie Karen Chen w programie pt. "kwiat wiśni muskany wiosennym wiatrem" nie jest szczytem oryginalności, ale pojechała go ładnie.

Brawo Liza. Brąz dla Trusowej to żart Więc kończę dzień jednocześnie zadowolona i wkurzona.

Brawo Liza! Ania widać było, że bardzo miała ciężko, ona się wykończy- ale zasłużone zwycięstwo. Szkoda mi Riki bardzo, ale cóż, sport to sport. Miała i tak piękny program.
Nie widziałam programu Saszy Trusowej, podobnie jak Leony Hendrix. Jednak zdziwiły mnie niskie noty Kaori - może nie miała najtrudniejszego programu, ale jej Matrix był dynamiczny i bardzo mnie wciągnął, w zasadzie czysto, jeśli były, to tylko drobne błędy. A tu out na całość. Karen Chen bardzo pięknie jechała. Podobała mi się też Bradie Tennel.Pomysleć,ze niedawno jeszcze takie programy były nagrodzone medalami. Tak się poziom podniósł.
Szkoda mi też Yelin Kim, nie wytrzymała i wypadła z dziesiątki.
Sędziowania do końca nie rozumiem, ale chyba ciężko po poczwórnych skokach nie przyznać medalu, nie wiem. Najbardziej cieszę się z sukcesu Lizy!

Liza aż się chyba popłakała. Dla mnie w programach Trusovej nie ma nic na czym można zawiesić oko, może jest postęp artystyczny, ale ja już wolę Anię czy nawet "przykurzony" styl Lizy. Te jej skalkulowane quady z których rzadko wychodzi coś sensownego po prostu mnie denerwują. Czasami mam wrażenie, że gdyby można było to cały program wyglądałby u niej na zasadzie quad-gleba, co tam inne skoki.

Japonki narzekały na aklimatyzację. Bardzo lubię rosyjskie łyżwiarki, ale tak szkoda Riki... I szkoda, że w czołówce nie było żadnego czystego przejazdu. To, że dowolny wygrała Sasza z przewrotkami i całym programem zaśmieconym, tylko pokazuje, jaki ten covidowy rok jednak jest marny w łyżwiarstwie .
Ania wyglądała na wykończoną, ale ona całą karierę tak wygląda :D. Mam teraz wrażenie, że nie będzie długo jeździć, choć kto wie, kto wie. Mistrzostwo świata w każdym razie ma - a kiedyś myślałam, jakie to niesprawiedliwe, że ona pewnie zostanie z mistrzostwami kraju, a na międzynarodowej arenie wyprzedzi ją Kostorna, a potem inne młodsze. Tymczasem... .
Wrzucam, żeby było:

Na razie za mną tylko panie, dooglądać muszę ostatnią 5tkę w short. Potem coś więcej napiszę, ale na razie tak najbardziej rzuca mi się w oczy jak "zjechana" po programach schodzi z lodu Ania Szczerbakowa. Masakra. Jakby nie makijaż, to pewnie byłaby purpurowa na buzi. Dyszy i widać jak wiele wysiłku ją to kosztuje. Z jednej strony brawo za dyscyplinę i samozaparcie, ale jak długo jeszcze zdrowie pozwoli jej jeździć? No i przecież za plecami są młodsze i też bardzo zdolne koleżanki. Niemniej złota MŚ nikt jej nie odbierze i pomimo całego tego covidowego zamieszania na mś przyjechały najlepsze zawodniczki. Więc tym bardziej cenne złoto, że w trudnym momencie wywalczone. Nie powala mnie i nie powalała na kolana, ale naprawdę mam dla niej wielki szacunek i trzymam kciuki, by jej kariera trwała dalej. Mogłaby tylko quady lepiej skakać.
Rika, oj, Rika. Tak bardzo trzymałam za nią kciuki. Marzyło mi się złoto dla niej, bo wiedziałam, że Liza nie ma szans. Niestety taka ilość błędów w dowolnym to dla zawodniczki takiej klasy porażka.
Liza - w shorcie była pewniejsza, w dowolnym bardzo spięta. Szkoda tych błędów które były, ale co by nie mówić i nie pisac, zasłużyła na medal i bardzo bardzo bardzo się cieszę, że go ma. Drugi 3a był rewelacyjny, Jak Ania przewróciła się po quadzie, to miałam taką minimalną nadzieję, ze może, może uda się złoto zdobyć. Ale nie udało się, jak pisałam, szanse na to były marne. Ale już na inne medale tak i płakałam razem z nią jak się okazało, że podium będzie. Och, jak ja kocham łf za takie chwile.
Sasza - cóż tu napisać. W sp zawaliła, w dowolnym nie miała nic do stracenia i skakała jak zwariowana. A, że się wywracała - cóż, wiecej się dostaje za przewróconego dokręconego quada niż za czystego 3salchowa, więc skacze. I wyskakała, tym bardziej, że to co jej wyszło było IMO lepsze niż skoki Ani. I by była jasność - pomimo tego, że Ania jedzie na oparach to jej program jest ok i ogląda się go dobrze, natomiast tak pojechany program Saszy to koszmar. Ale regulamin to działa na jej korzyść - quady są punktodajne i opłaca się je skakać. Niekoniecznie mi się to podoba, nigdy nie oburzał mnie Lysacek jako "mistrz bez quadów", bo skoki to dla mnie nie wszystko.
Podobały mi się Amerykanki, niezłe programy pojechały. Bradnie nie jest moją ulubienicą, niby się rozwija, ale ja wolała ją w tej dawnej, bardziej "kanciastej" wersji. Karen była pewniejsza, fajnie, że pojechała czysto.
Podoabała mi się Leona, gdyby nie 2tl po 2 akslu to byłoby genialnie. Super wyglądała i jechała jak natchniona.
cdn
Mam jeszcze pytanie - czy wiadomo coś co z Berenice Mae? Kiepsko wyglądało to jej zejscie z lodu...

Moje wrażenia z pań: Ania wygrała zasłużenie, rywalki dopomogły swoimi błędami, ona też nie ustrzegła się upadku, ale w sumie dla mnie był to jeden z jej lepszych, jeżeli nie najlepszych przejazdów w karierze. Podobała mi się wczoraj. Jestem trochę zła na Rikę, chociaż moją złość łagodzi trochę to, że podała srebro na tacy Lizie. Uwielbiam FS Riki, nie wiem co się stało, może nerwy, ale za dużo błędów. Za to Kaori wypadła świetnie, petarda po prostu i mam wrażenie że trochę niedoceniona przez sędziów. Podobało mi się jak walczyła, jak umiała naprawić błąd, a przy tym nie straciła nic z dynamiki i energii.
Liza też zaliczyła glebę, ale na tle błędów rywalek wykazała się nerwami jak postronki, wytrzymała do końca, jestem z niej bardzo dumna - chyba Sztokholm jest dla niej szczęśliwy. Jej łzy w K&C mnie wzruszyły, cieszę się razem z nią, bo wielu spisywało ją na straty, ale nie poddała się i aż miło popatrzeć na taką dojrzałą łyżwiarkę walczącą z "fasolkami" jak równy z równym.
Miło, że Karen wróciła do poważnej gry, fajnie się ją wczoraj oglądało. Żal mi Bradie, bo naprawdę widać, że włożyła w ten występ całe serce, dla mnie to była jedna z lepszych interpretacji tego wieczoru, a nie tylko od skoku do skoku szkoda tych błędów. Żal mi też Yelim, bo program jest piękny a ona sama taka eteryczna i liryczna, mogła być perełka, niestety upadki pokrzyżowały wszystko.

yenny pisze: ↑3 lata temu cdn
Mam jeszcze pytanie - czy wiadomo coś co z Berenice Mae? Kiepsko wyglądało to jej zejscie z lodu...

Podobno Achilles Oby to nie był koniec kariery, bo bardzo by mi jej brakowało.

Nathan rozwalił system. Jestem pod wrażeniem jakie postępy zrobił w każdym aspekcie na przestrzeni kilku sezonów (może jest nadzieja dla Trusovej) Yuma to powiew świeżego powietrza, bo konkurencja panów od lat najmniej mnie fascynuje. Yuzuru trochę nie wyszło, ale medal wpadł. Szkoda, że z wiadomych względów nie dostał setki nowych Kubusiów Puchatków.

Widzę że Trusova ma tu całe stado przeciwniczek. Ja się bardzo cieszę że są zawodniczki które po latach marnego poziomu skoków u kobiet w końcu ruszyły do przodu. Czasy pseudo łyżwiarek które skacząc coś tam potrójnego i mistrzyni już na szczęście się skończyły. Ja kibicuje Trusowej. Fajna dziewczyna. Strony artystycznej nie poruszam bo to inna kwestia. Dodam tylko że żadna startująca nie zachwyciła. Przejazdy bez polotu.

Ja jestem "stara szkoła" i dla mnie łyżwiarstwo figurowe to od zawsze także strona artystyczna. Ja z chęcią obejrzę 4 quady Trusovej, nie mam nic przeciwko, ale niech ona je ląduje i pokazuje jeszcze coś poza nimi. Zrobiła postęp artystyczny, ale to ciągle dla mnie "nie to". Nie mam nic do niej osobiście, bo jej nie znam. Zgadzam się natomiast, że poziom rywalizacji mógłby być wyższy. Niektóre panie zawiodły.

No, cóz zalosna korupcja rosjan. Przymykanie oka na ich błedy,za to bardzo dogłebnie ocenia sie innych. Komponenty dla rosjan zawyzone. Wstyd mi za Hankę, ze to robi , jesli chodzo o tance. Wiadomo, ze lize tylek rosjanom

Francuzi beda plakac jak nie zaczną uprawiac polityki. Zhulin kupił im medal ME rok temu, to samo będzie na olimpiadzie. Rosjanie w 3 kategoriach na to pracują.Zrobią sobie Sochi no.2. Obrzydliwe, nie dziwię sie, ze nikt juz nie oglada łyzwiarstwa.