Strona 14 z 16

Re: Seriale

: 2020-07-28, 16:12
autor: kasik8222
Off Topic, przy okazji "Eli lama Sabachtani" przypomniałam sobie zespół Collage i "Living in the moonlight". Taki podobny klimat, może pamiętacie, a jak nie to będziecie mi wdzięczne ; )

Re: Seriale

: 2020-07-29, 18:39
autor: yenny
Piękne :-)

A co do seriali, to obejrzałam fiński serial Kaarpi, podobały mi się oba sezony, a teraz kończę 3ci sezon Broadchurch i też nie jest źle. Co prawda w 1szym sezonie zbyt szybko odkryłam kto zabił, a w drugim liczyłam na inny finał, ale ogląda się dobrze.

Re: Seriale

: 2020-07-30, 06:45
autor: kasik8222
Broadchurch oglądałam lata temu, 2 sezony na pewno, 3 może, już nie pamiętam. Z kryminalnych podobał mi sie także "The Killing" na podstawie skandynawskiej wersji "Forbrydelsen" Ostatnio widziałam na youtube wywiad z Cobenem dla polskiego dziennikarza i mówił, że on nie oczekuje, że serial będzie kropka w kropke odzwierciedlał książkę, że właśnie te "polskie" wstawki są fascynujące np. to, że polski prokurator ma w serialu inne uprawienia niż ten amerykański, że na amerykańskich obozach wakacyjnych też się pije i śpiewa po pijaku, ale oni śpiewają "W M C A", a tu były "Dzieci" Elektrycznych Gitar. Coben był współproducentem i opowiadał jak Polacy pracujący przy serialu mówili mu, że jako nastolatkowie spędzali właśnie takie wakacje. Skończyłam przedwczoraj "The Strander" i tempo tam było lepsze niż "W Głebi lasu". Niektórzy narzekają na obsadę, że niby żona głównego bohatera wyglada jak jego matka, a aktorstwo ogólnie drętwe. I tu i tam rzeczywiście można się przyczepić, ale oba seriale warto obejrzeć. Pomyśleć, że jako nastolatka omijałam kryminały szerokim łukiem, bo wydawało mi się, że to nie dla mnie...

Re: Seriale

: 2020-08-04, 20:13
autor: kasik8222
Polecam także "Safe", najlepsze z 3 seriali Cobena dla Netflixa.

Re: Seriale

: 2020-08-31, 20:39
autor: kasik8222
Dziękuję za polecenie islandzkiego "W pułapce", całkiem niezły klimat. Teraz zastanawiam się nad "Hollywood", czekam na serial z "Od nowa" z Kidman i Grantem, kolejne serie The Crown (Gillian Anderson jako M. Tatcher) i "Billions", może "Mrs America" też się zdecyduję,

Re: Seriale

: 2020-11-19, 09:14
autor: kasik8222
Obejrzałam "Gambit Królowe". Polecam, piękna scenografia kostiumy, główna aktorka przykuwająca uwagę, ma ten serial swoje wady,wiele wątków spłyconych, można było więcej wycisnąć (tło obyczajowe, relacje damsko-męskie, uzależnienie) ale warto poświęcić czas na 7 odcinków. Dla mnie to nie jest serial o szachach, niech was nie odstraszy tematyka. No i Dorociński na dokładkę, uwielbiam tego aktora od dawna, a od dłuższego czasu nie widziałam go w niczym. Może nie miał za dużo do gadania, ale grał mimiką tak jak powinien i jednak jest ważną w serialu postacią.
Jestem też po dwóch odcinkach "Od nowa" (Undoing). "Wielkie kłamstewka" były spoko, ale mnie nie powaliły, ten serial zapowiada się lepiej. W ogóle polecam krótkie formy, te seriale 6-8 odcinkowe do obejrzenia na dwa-trzy dni, są chyba ostatnio najciekawsze. The Crown już się tak nie jaram. Do tej pory żal mi Vanessy Kirby w roli Małgorzaty. Jakoś nie powala mnie Helena Carter w tej roli chociaż to dobra aktorka.

Re: Seriale

: 2020-11-20, 17:33
autor: yenny
A ja się strasznie jarałam na The Crown, obejrzałam i uważam, że nie ma obsuwy w stosunku do poprzednich serii. Może pani premier trochę przerysowana, może wątek Diany i Karola pokazany trochę jednostronnie, ale serial jak najbardziej wart polecenia. Kasik, mnie zmiana aktorki nie zniechęciła, owszem, mozna było Kirby postarzyć, ale tak kocham Carter, że dla mnie ta zmiana była na plus.

Z kolei Wielkie kłamstewka, nie były dla mnie spoko, mnie się bardzo ale to bardzo podobały. Nie wiem czy nie najbardziej spośród wszystkich obejrzanych seriali w ostatnich latach. Drugi sezon już zdecydowanie mniej wciągający, natomiast pierwszy - rewelacja. I to pomimo znaczących zmian w stosunku do tego co było w książce. A gra Reese - cudo. Było mi żal, ze nie ona dostała Złoty Glob, bo uważam, że za rolę Madeleine jej się to po prostu należało. Kidman grała w sumie przewidywalną postać i j grała tak jak się każdy spodziewa po takiej postaci. Nic nieprzewidywalnego w roli Celeste i zachowaniu Celeste. Natomiast rola Madeleine już nie jest tak jednowymiarowa, często się człowiek łapał na tym czy to postać do końca pozytywna, a mimo wszystko lubił ją.

A co do "Od nowa" to z kolei moje rozczarowanie na razie. Książkę przeczytałam dopiero co, bo to nowość w Polsce, więc jestem na świeżo z wrażeniami. I choć uważam, że książka jest nieco przegadana to jest lepsza niż serial, mówię to po 4tym odcinku. Wiem, ze nie dałoby się książki przenieść na ekran zerojedynkowo, pewnych rzeczy z tych właśnie "przegadań" nie dałoby się przenieść na ekran w prosty sposób, a bez tego serial byłby strasznie płaski, jednak w serialu zmiany poszły IMO za daleko. Po pierwszym odcinku uważałam, że jest spoko, na tą chwilę już mniej mi się podoba.

Re: Seriale

: 2020-11-23, 12:11
autor: kasik8222
Nicole to kobieta wielu talentów

Re: Seriale

: 2020-11-23, 20:17
autor: yenny
Śpiewała w Moulin Rogue, super jej to wyszło.

Re: Seriale

: 2020-11-24, 06:53
autor: musia
no i z Robbie Williamsem


Seriale

: 2020-11-24, 06:55
autor: yenny
Oj, tak, zapomniałam o tej piosence. Ale jak patrzę na nią, to widzę jak oszpeciła się operacjami, jakie ma teraz nienaturalne usta.

Re: Seriale

: 2020-11-24, 09:30
autor: kasik8222
Rzeczywiście, twarz ma tak ostrzykniętą, że ledwo wyraża nią emocje. Hugh Grant też się postarzał i w serialu wygląda jak dziadek, a nie ojciec, swojego syna. Mnie się jeszcze podoba "posągowość" Nicole w tym serialu, jak idzie ulicą w tym swoim płaszczu to wszystkie oczy na nią.

Seriale

: 2020-12-01, 16:07
autor: Hortensja
kasik8222 pisze: 4 lata temu Obejrzałam "Gambit Królowe". Polecam, piękna scenografia kostiumy, główna aktorka przykuwająca uwagę, ma ten serial swoje wady,wiele wątków spłyconych, można było więcej wycisnąć (tło obyczajowe, relacje damsko-męskie, uzależnienie) ale warto poświęcić czas na 7 odcinków. Dla mnie to nie jest serial o szachach, niech was nie odstraszy tematyka. No i Dorociński na dokładkę, uwielbiam tego aktora od dawna, a od dłuższego czasu nie widziałam go w niczym. Może nie miał za dużo do gadania, ale grał mimiką tak jak powinien i jednak jest ważną w serialu postacią.
Jestem też po dwóch odcinkach "Od nowa" (Undoing). "Wielkie kłamstewka" były spoko, ale mnie nie powaliły, ten serial zapowiada się lepiej. W ogóle polecam krótkie formy, te seriale 6-8 odcinkowe do obejrzenia na dwa-trzy dni, są chyba ostatnio najciekawsze. The Crown już się tak nie jaram. Do tej pory żal mi Vanessy Kirby w roli Małgorzaty. Jakoś nie powala mnie Helena Carter w tej roli chociaż to dobra aktorka.
MAlo co aktalnie ogladam, bo czasu brak, ale Gambit przelecialam i mam tez bardzo pozytywne wrazenia. Cala oprawa- stroje, muzyka, scenografia super, a jednoczesnie nie jakas przytlaczajaca. Aktorzy swietni (tez jestem mega fanka Dorocinskiego <buzki> ). NAwet sie poplakalam w kilku miejscach (scena znalezienia zdjecia <beczy> ). I zgadzam sie, ze w ogole nie jest to serial o szachach (chociaz podobno sprzedaz szachow na swiecie rosnie, w USA o 125%). A wiecie, ze role Beltika gra wyrosniety Dudley z Harry'ego Pottera? ;)

Seriale

: 2020-12-01, 19:55
autor: kasik8222
Wiem, trochę się zmienił od tego czasu. Mnie w ogóle było żal Harrego chociaż większość oglądających jara się Bennym. Beth to się raczej do związków nie nadawała. W każdym serialu Netflixa jest taki facet jak Harry, stara się biedak, a dziewczyna i tak woli jakiegoś bad boya. Na szachach się nie znam, więc jak coś było nie tak w tym aspekcie to nawet nie zauważyłam. Ja Dorocińskiego uwielbiam od dawna, cieszę się, że nie musi już grać tylko gangsterów lub policjantów, nie ma wykształcenia aktorskiego ( w ogóle podobno ma tylko technikum), ale jakoś mu to nie przeszkadza. Podobał mi się w nieco zapomnianym "Ogrodzie Luizy".

Re: Seriale

: 2020-12-02, 15:55
autor: yenny
Ostatni odcinek "Od nowa" za nami. Nie powiem, podobał mi się, do końca trzyma w napięciu, są niespodzianki i zwroty akcji. Początek to niemal sielanka - piękna i wykształcona Grace, ma przystojnego męża lekarza, zdolnego syna i bogatego ojca. Odnosi sukcesy zawodowe,udziela się charytatywnie w prywatnej i bardzo prestiżowej szkole syna z innymi podobnymi jej kobietami - matkami. I nagle to wszystko się wali, jej życie to jeden wielki chaos.
Jak pisałam, kilka tygodni temu czytalam ksiązkę, więc mam porównanie. Książka a serial to dwie różne rzeczy. Oprócz tego co napisałam we wstępie to serial poszedł zupełnie inną drogą. Spokojnie można przeczytać książkę i potem obejrzeć serial i nie nudzić się bo z góry wiadomo co i jak. Nie wiadomo, bo scenarzyści napisali jakby nową opowieść. I powiem szczerze, że druga część serialu - już po obejrzeniu całości jest spójniejsza niż książka, bardziej wiarygodna. Chyba tak jest lepiej, bo serial ściśle na podstawie ksiązki nakręcony byłby pewnie nudniejszy, niż ten - choć z kolei ksiażka nie jest nudna.
Ja w każdym razie po obejrzeniu całości przekonałam się do serialu, nie urywa tyłka, ale spokojnie można obejrzeć bez poczucia zmarnowanego czasu. A książkę - polecam. Choćby dla "Nie chciałaś wiedzieć" - a czego dotyczy, to trzeba przeczytać.
W każdym razie książka pokazuje, jak bardzo nie można generalizować, jak bezsensownie jest oceniać kogoś z boku, nie będąc tą osobą, jak łatwo jest oceniać i mówić "ja bym nigdy", a naprawdę znamy siebie i tylko siebie i to na tyle na ile nas sprawdzono.