Strona 3 z 30

: 2013-12-15, 18:08
autor: kasik8222
Trankov w ostatnim wywiadzie powiedział, że bardziej niż Niemców obawia się Chińczyków którzy zawsze bardzo mobilizują się w sezonie olimpijskim. Kluczem do złota w Sochi będzie pojechanie "tak jak na treningu". Na ME wystąpią, ale ewentualną przegraną tam się nie przejmą, bo jedyna impreza jaką chcą wygrać to IO. Wiedzą, że mają "margines błędu" w swoich programach i przy swoich notach. Nie przejęli się przegraną w finale GP, a Trankov"nawet na drugim stopniu podium jest wyższy od Robina na pierwszym". Niektórzy ten wywiad odbierają jako arogancki a inni jako przejaw pewności siebie.

: 2013-12-15, 22:26
autor: Haley452
Kasik, przeczytałam sobie ten wywiad i trochę przecierałam oczy ze zdumienia, że był w stanie coś takiego powiedzieć. Coś w stylu, że jak jadą czysto są o niebo lepsi od rywali. Wszyscy wiedzą, że jak pojadą czysto, wygrają, ale wszyscy wiedzą też, że ich oceny są często za wysokie i sztucznie pompowane, bo to Rosjanie. Moim zdaniem wypowiadanie się, że jest się o niebo lepszym od 4-krotnych mistrzów świata i że nie muszą się martwić rywalami, to nic innego jak arogancja. Może sobie podać rączkę ze Scottem.
Po przeczytaniu tego wywiadu mam nadzieję, że S/S wylądują w Sochi czystego wyrzucanego aksla, na widok którego Trankovowi opadnie szczęka. Nie życzę źle V/T, bo są świetną parą i zasługują na wszelkie laury, ale trochę pokory i szacunku do umiejętności rywali też by się przydało. Mówił, że był zdziwiony, jak Aliona i Robin dostali wysoką ocenę za short bez ryzykownych elementów... że co? a jakie niby on i Tatiana mają ryzykowne elementy? nie no, coś tu nie styka, naprawdę. Lubię V/T ale w tym roku z całego serca życzę złota Niemcom.

: 2013-12-15, 22:41
autor: kasik8222
Ten wywiad nie każdemu może się podobać i rozumiem Twoją argumentację, ale ja cenię wywiady V/T właśnie za to że są szczere, a udzielane odpowiedzi nie zostały wcześniej podkreślone ołówkiem przez wynajętego speca od PR-u jak to ma często miejsce u np. Amerykanów. W sumie Trankov nie powiedział niczego co mogłabym uważać za brak szacunku, a tekst o Robinie to był żart i zostało to przez niego podkreślone. Mogą niektórych wkurzać ich zawyżone noty, ale Maxim nie powiedział nic czego byśmy już nie wiedzieli. I też bym się obawiała Pang/Tong. Nie spodziewałam się po tym duecie tak dobrego sezonu.
I kolejny raz napiszę, że wcale nie uważam złota V/T za "oczywistą oczywistość". Sezon jest bardzo długi, przed nimi ME, drużynówka IO i dopiero potem start indywidualny. Niemcy są na fali, Rosjanie mogą "spuchnąć". Imponować można olimpijskim złotem a nie wygraniem Nebelhorn Trophy na początku września...

: 2013-12-15, 22:41
autor: marta280189
ja też mam nadzieję, że nie wygrają wolę, żeby już chińczycy wygrali niż oni.Jak ja jego nie cierpię. Chyba jeszcze nigdy oglądając łyżwiarstwo nie miałam tak negatywnych odczuć do jakiej kolwiek pary. Za kogo on się uważa dla mnie to oni mają noty z kosmosu mocno zawyżone. W niczym nie są lepsi od Niemców, a wręcz przeciwnie Niemcy mi się dużo bardziej podobają chciałabym, żeby nie zdobyli złota.

: 2013-12-15, 23:02
autor: kasik8222
Wszyscy piszą "bo to Rosjanie". Im bliżej igrzysk tym bardziej uważam, że własny lód i własna publika nie będą dla nich żadnym atutem (wiem że trudno Wam się z tym zgodzić). To będzie presja niespotykana z czymkolwiek innym czego doświadczyli do tej pory. Nawet sobie tego nie wyobrażam. Nie są tytanami od strony mentalnej czego najlepszym dowodem był short na MŚ w Nicei. Tatiana zawaliła bezpośrednia rywalizację na GPF. Niemcy mogą wygrać, Rosjanie muszą. Świadomość tego może ich sparaliżować. Nic nie jest przesądzone. Jeżeli wygrają Niemcy takimi programami jak na GPF to złego słowa nie powiem.

: 2013-12-15, 23:09
autor: Haley452
Żart o wzroście Robina był w porządku, nie mam nic do niego. Chodziło mi o to, co powiedział wcześniej, że wie, że mogą popełnić błąd i wciąż wygrać bo są dużo lepsi od rywali.
Poza tym oczywiście start u siebie to będzie presja i nerwy, ale jeśli pojadą czysto, własne ściany zadziałają na ich korzyść. Na 100% jeśli obie pary pojadą czysto, wygrają Rosjanie, właśnie dlatego, że reprezentują Rosję. Pytanie CZY pojadą czysto przy tej presji pozostaje kwestią otwartą i to jest niestety jedyna szansa na zwycięstwo dla Aliony i Robina, czy takich Pangtongów.

: 2013-12-15, 23:30
autor: kasik8222
Zawodnicy nie maja wpływu na swoje zawyżone noty. Chyba nikt nie oczekuje, że Trankov powie "Kochani sędziowie, bardzo proszę o niższą punktację". Maxim wie to samo co i my i to wykorzystuje. Dlaczego miałby tego nie robić? Mają margines błędu, takie są fakty.A mają go dlatego, że sami sobie nie wystawiają not tylko ktoś im je daje. Łyżwiarstwo, jak wszyscy wiemy jest subiektywne. Trzeba umieć liczyć, analizować protokoły i wykorzystywać nawet takie "głupoty" jak image, kostiumy. Ten sport na tym polega, tak było jest i będzie, ale pretensje nie powinny być adresowane bezpośrednio do zawodników. Fani łyżwiarstwa będąc fanami muszą zdawać sobie sprawę z tego, że łyżwiarstwo figurowe to nie jest sprint na 100 metrów. Jeden podwójny toe loop więcej i mistrzem w Vancouver ponownie zostałby Plusz a nie Lizak... Obie pary chcą wygrać i będą się "imać" wszystkich swoich atutów z "wojenką psychologiczną" włącznie. Myślę, że to się już zaczęło. Temat rzeka jak Nancy/Oksana. Na tym polega zacięta rywalizacja. Ty masz bardziej kompleksową choreografię, a ja lepszego twista itp. Co zawalę w skoku solo, odrobimy w wyrzucanym, bo nikt go tak nie ląduje. Za 20 lat też będziemy o tym mówić i o to chodzi :P

: 2013-12-16, 08:05
autor: yenny
Haley452 pisze:Żart o wzroście Robina był w porządku, nie mam nic do niego. Chodziło mi o to, co powiedział wcześniej, że wie, że mogą popełnić błąd i wciąż wygrać bo są dużo lepsi od rywali.
.
I pomimo błędu moga wygrać. I wcale wynik taki nie musi być niesprawiedliwy.
Przypomnijmy sobie SLC 2002 i to co się dzieje do dziś, jak wspominamy rywalizację B/S z S/P. 99% przytaczanych tu i na walleyu opinii byłą takich, że Jelena i Anton - POMIMO błedu Antona - byli lepsi niż bezbłedni Jamie i David i im należał się złoty medal. tylko im.

Ja powiem tak - mniej lubię tę parę niż jeszcze w zeszłym sezonie. Ciężko powiedzieć dlaczego.
Na pewno trochę za to, że Maksim (głównie on) za duzo i za brzydko mówił o Marii. Może faktycznie nie była to współpraca idealna, ale... na jednym z filmików jakie Kasia wrzuciła widać, jak obściskuje Marię a ona go odpycha. Mozę więc to było tak, że on chciał, ona nie i zaczęły się konfikty... Nie wiem, nie jestem ich cieniem, ciężko powiedizec. Niemniej nie lubię facetów obmawiających byłe, więc trochę znielubiłam Maksa.

Ale jako parę i sportowców uwielbiam ich, ja się w ogóle uczę oddzielać to co na lodzie i to co poza lodem.
Wcale nieuważam, zę są gorsi od Niemców .Uwazam, że pod wzgledem arystycznym są nieco lepsi. Aliona i tania są takimi samymi artystkami, natomiast Maksim jest sporo lepszy niz Robin.
Wolę tegoroczone programy Tani i Maksima od programów Aliony i Robina.
I nie uważam, że noty sa z kosmosu. W zeszłym sezonie - tak było. Teraz - nie jest.

: 2013-12-16, 21:40
autor: kasik8222
Yenny, myślę sobie, że Maxim łyżwiarstwo traktuje jak swoją pracę. Czasami jest tak, że szukając nowego miejsca zatrudnienia, w aktualnej firmie w której jeszcze pracujemy się tym nie chwalimy, by sobie nie zaszkodzić. Gdyby mi trener/szef wyskoczył z tekstem, że "będę nieudacznikiem tak samo jak mój ojciec" to naprawdę nie czułabym się w obowiązku być lojalna i prawdomówna wobec takiego szefa i zwyczajnie poszukałabym nowego zatrudnienia za jego plecami, postawiłabym przed faktem dokonanym. Max właśnie tak zrobił i historia pokazuje, że miał rację.
A swoją drogą, w najnowszym rosyjskim wydaniu "Metra" Max powiedział, że tęskni za Tatianą nawet gdy ta wyskoczy na pół godziny by zrobić sobie manicure :00:

: 2013-12-17, 00:19
autor: Ania
Jestem na tym kursie, co Yenny (mam na myśli kurs odróżniania życia prywatnego od tego, co prezentują łyżwiarze na lodzie :D), dlatego nie wypowiem się na temat wywiadu Maxima, chociaż - jak chyba każdy - cenię skromność i pokorę u zawodników. Zgodzę się natomiast, że jego rozstanie z Marią ciągle leży mi zadrą na sercu, jeśli chodzi o bezwarunkowe im kibicowanie. Ten tekst o tym, że będzie takim samym nieudacznikiem jak jego ojciec, to cytat Mukhartovej czy ich trenera? Bo jeśli nie ona to powiedziała, to nie bardzo usprawiedliwia to postępowanie Trankova względem niej...

I, sorry, Kasik, ale muszę to powiedzieć - zaczynają mnie irytować wszechobecne dywagacje na temat związku Maxa i Tani, to znaczy robienie z ludzi wariatów w stylu: "nie przyznajemy się do niczego, ale każdy swoje i tak wie, a my umiejętnie podsycimy wasze zainteresowanie ciągłymi komentarzami o tym, jak to za sobą tęsknimy, gdy jedno z nas robi sobie paznokcie albo zasiedziało się w kibelku" :roll: Moja Zawsze Nieoceniona Babcia zwykła mówić w takich sytuacjach z zawiścią i pogróżką w głosie: "och, żebyście się nie posrali z tej miłości" :P

No sorry, ale mam dosyć ich łyżwiarskiej love story, o której cały czas głośno, chociaż nie wiadomo nic konkretnego. Żeby nie było - ckliwe opowiastki o Jamie i Davidzie, po których zostały już tylko łzawe montaże na Yt, też mnie irytowały.

: 2013-12-17, 06:44
autor: yenny
Kasiu, praca pracą, ale nieeleganckie opowieści o Marii to inna para kaloszy. Ja nie potępiam Maksima za to, ze odszedł, bo jeżeli trener tak go traktował to miał jak najbardziej prawo rzucić wszystko w diabły. Ale drażni mnie jak się teraz zachowuje.
No mimo wszystko, byłz Marią parą na lodzie i w życiu prywatnym, mają też dobre wspomnienia. I szkoda by było, jakby w naszej pamięci zostały tylko te złe, a niestety ku temu idzie.

: 2013-12-18, 23:45
autor: Hortensja
Mnie jakos zupelnie nie dziwia i nie szokuja teksty sportowcow, ze "sa lepsi, na pewno wygraja" itd itp. Nie szokuja mnie wypowiedzi Maxima, Patrica, Scotta, oczywiscie nie mozna przekraczac pewnej granicy, ale mysle, ze nawet pomiedzy zawodnikami taka wojna slowna to normalka. Owszem, sa i skromni i jak najbardziej skromnosc cenie. Ale jesli komus pomaga w zbudowaniu pewnosci na scenie/lodowisku itd powtarzanie, ze jest najlepszy- to jego technika, niech sobie gada.

Natomiast co do urody Tatiany.... powiedzmy, ze jest swietnym przykladem, ze makijaz moze zdzialac cuda :mrgreen: Ja bylam w szoku jak ja zobaczylam bez makijazu po raz pierwszy. Natomiast co jej trzeba przyznac, to ze figure ma boska i niesamowita gracje na lodzie. I zgadzam sie, ze Tatiane i Maxima oglada sie swietnie na lodzie, bo maja w sobie duzo uroku, poruszaja sie oboje z nizwykla sila, a jednoczesnie gracja i oboje maja duzo sekspilu ;)

Kto tu pisal o Marinie i Gwendalu, Yenny? Podobna historia, zadne z nich nie jest moze specjalnie piekne z twarzy, ale oboje wizualnie na lodzie- poezja!

PS A w ogoladanym wlasnie przeze mnie finale Ice Show Gwendal powiedzial, ze ostatni wystep dedykuje swojej partnerce Marinie, ktora ma niedlugo rodzic :)

: 2013-12-19, 00:40
autor: Haley452
Jeezu, czy któraś z Was widziała Gwendala na żywo? Pamiętam, że pałętał się po ME w Warszawie. Jak dla mnie ten człowiek roztacza wokół siebie tak niesamowitą aurę, chodzi w taki sprężysty sposób, te złote loki mu powiewają... normalnie kwintesencja faceta, jak jakiś muszkieter wyjęty z czasów "serca i szpady". Uwielbiam Gwendala. Z twarzy faktycznie może nie zachwyca, ale ma to coś. Ma w zasadzie mnóstwo tego czegoś ;)

Marina natomiast nigdy mi się nie wydawała specjalnie ładna czy atrakcyjna, ale te jej rude włosy na zawsze wryły się w moją pamięć. To była taka para, koło której nie można było przejść obojętnie, nawet pod względem wizualnym.

: 2013-12-19, 08:32
autor: kasik8222
Ja pisałam o Gwendalu i Marinie. Nie miałam pojęcia, że Marina jest w ciąży :hihi: . Wiem, że w ciążę z drugim dzieckiem zaszła jakoś 3 miesiące po pierwszym porodzie, ma syna i córkę. Ja pamiętam jak Gwendal przeprowadzał wywiady z zawodnikami po programach w Warszawie i tak fajnie uściskał Dorotę po LP :lol:

: 2013-12-19, 22:29
autor: Ania
Jeezu, czy któraś z Was widziała Gwendala na żywo? Pamiętam, że pałętał się po ME w Warszawie. Jak dla mnie ten człowiek roztacza wokół siebie tak niesamowitą aurę, chodzi w taki sprężysty sposób, te złote loki mu powiewają... normalnie kwintesencja faceta, jak jakiś muszkieter wyjęty z czasów "serca i szpady". Uwielbiam Gwendala. Z twarzy faktycznie może nie zachwyca, ale ma to coś. Ma w zasadzie mnóstwo tego czegoś ;)
Gwendal wydaje mi się strasznie sympatycznym, pozytywnym człowiekiem :) Chociaż wiecznie rozczochrany (:P), to miał w sobie coś, co sprawiało, że chciało się na niego patrzeć :) Uwielbiałam (i uwielbiam) jego programy z Mariną - byli tacy oryginalni, ekscentryczni, zapamiętywalni.

Haley, dobrze mniemam, że masz słabość do długowłosych blondynów? :D Charlie, Gwendal...:D