Soliści

26 styczeń - 1 luty, Stockholm, Szwecja

Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea

handomi
Posty: 333
Rejestracja: 10 lat temu
Kontakt:

#31

Post autor: handomi »

To było dosyć depresyjne przeżycie :roll:


Bychenko za mały PCS, Voronov za duży.



Jak Javier się nie pozbiera w całość to zaczynam mieć obawy o to top3 na mistrzostwach świata.....


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#32

Post autor: LittleLotte »

Oj, tak... Nie mam pojęcia, skąd się wzięły te komponenty Voronova, bo co by nie mówić o Kovtunie, to w tej części zasługuje na większą przewagę niż niecałe dwa punkty. Alexeiowi zaszkodził numer grupy startowej. I brak renomy.


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
handomi
Posty: 333
Rejestracja: 10 lat temu
Kontakt:

#33

Post autor: handomi »

Javier robi wszystko jak do tej pory , żeby zawalać programy. 4T wygląda stabilnie w tym sezonie, 4S nie działa, a i tak nadal próbuje 2x 4S i 1x 4T. Łatwo się madrzyć zza monitora, ale tak to wygląda :23:


Awatar użytkownika
LittleLotte
Posty: 1522
Rejestracja: 10 lat temu
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

#34

Post autor: LittleLotte »

Może Yuzuru zaraził go miłością do 4S? :mrgreen:


Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2410
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#35

Post autor: yenny »

Niestety nic nie widzialam na zywo, zaraz coś na yt podpatrzę jak jest już.

Co do panow i cienizny jaka zapanowała w tej częsci konkurencji łf - dziewczyny :) - nie jesteście pierwsze :)
Pisałam o tym w temacie o mistrzostwach USA. Owszem, jest Yuzuru, ale poza tym nie ma nikogo naprawdę porywającego i stabilnego. Czasem błyśnie formą jakiś Chińczyk lub Japończyk, ew, Denis Ten czy Misha Ge :) Poziom leci na łeb na szyję. Dlatego min lubię Browna.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#36

Post autor: Poice »

W końcu znalazłam czas by coś napisać o Mistrzostwach Europy :) Konkurencje śledziłam na bieżąco, więc napiszę to co zapamiętałam.
LittleLotte pisze:A Poice się skarżyła na mistrzostwa USA, że nikt quada nie skacze. Przynajmniej kilku pojechało ładne, ciekawe programy bez błędów.
Poczwórne skoki w programie krótkim niosą ze sobą ryzyko upadku.... Poziom na tegorocznych ME nie był powalający, ale tak po prawdzie to kiedy ostatnio widzieliśmy zawody solistów z czystymi (trudnymi) przejazdami od czołowej 10? A nawet 5? Zeszłoroczne MŚ były jednymi z lepszych pod tym względem, ale tylko jeśli chodzi o pierwszą 3-4. Dlatego też przestałam się łudzić, że panowie będą bezbłędni. Javier wygrał zasłużenie, ale za żadne skarby nie dałabym mu takich PCS - zarówno w SP, jak i w LP. Sędziowie poszaleli, bo niestety, ale Javier jechał bez polotu. Dobitnie było widać, że gdy skoki mu nie leżą to programu sprzedać to on nie potrafi.... Liczyłam na atak Kovtuna, ale chyba przestanę na niego stawiać, bo zawodzi mnie już od dłuższego czasu. Na plus zmiana kostiumu w LP - kolorystyka i wzór bardziej stonowane - przynajmniej już nie myślę w trakcie programu tylko o tym, że kostium mi nijak do niego pasuje. U Voronova dalej denerwują mnie pustki w programie dowolnym i długie najazdy do skoków - za żaden nie powinien dostać +2 GOE. Zaskoczyła mnie skuteczność Bychenko - pojechał dwa życiowe programy, więc brawo. Pozostali to no cóż...wciąż czekam na odrodzenie Amodio - od kilku sezonów ma dobre, ciekawe programy, ale musi zacząć skakać swoje, jeżeli nie chce zniknąć w czeluściach europejskich średniaków. Co do Brzeziny....miało być tak pięknie...Zawiodłam się ogromnie, bo bardzo lubię oba jego tegoroczne programy. Po pierwszych dwóch skokach w SP myślałam, że to właśnie jego czas, ale później znowu zawalił program dowolny. Zaczyna mi brakować sił na tych wszystkich utalentowanych i niespełnionych łyżwiarzy :-/


handomi
Posty: 333
Rejestracja: 10 lat temu
Kontakt:

#37

Post autor: handomi »

W odrodzenie Amodio nie wierzę. Tak naprawdę jego problemy zaczeły się chyba jak dołożył quada do programów, a teraz jeszcze za trenera ma Bourzata, który raczej jego problemów z quadem i ogólnie skokami za bardzo nie rozwiąże :roll:

U Kovtuna mam wrażenie, że jakość skoków coraz bardziej spada. Nie wiem z czego to wynika, ale w poprzednim sezonie potrafił czasami ładnie wylądować.


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2410
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#38

Post autor: yenny »

No właśnie mam to samo odczucie co Ty Poice - brak mi sił na panów, którzy zaczynają bardzo obiecująco i potem jest dlugo długo kicha by gdzieś tam po drodze odpadli z konkurencji i poszli w niebyt.
Ja osobiście uważam, że dużą winę za ten stan rzeczy ponosi właśnie parcie na quady. Nie wszyscy są ekstra technikami i nie wszyscy będą potrafili stabilne i dorotowane quady wytrenować. No i kombinacje quada z conajmniej podówjnym skokiem. Oczywiście nie tylko to, w ogóle presja by były koniecznie 2 aksle potrójne w tym jeden w kombinacji, do tego inne bajery. Nie każdy urodził się z takim talentem do soków jak Stojki, YAgs, Plusz, Goebel czy wreszcie Chan, Yuzuru i Javier.
Rok temu Kovtun zachwycił quadami, a potem to się posypalo, niedawno jeszcze Javier miał 100% skuteczności, teraz różnie z tym bywa, jedynie Yuzuru jak nie ma kontuzji to skacze je czysto.
W ostatnich latach to Chan był skuteczny, z tego co kojarzę to akurat on wywalał się przy potrójnych skokach a nie przy quadach.
Ja pamiętam łyżwiarstwo bez tych karkołomnych kombinacji, więc nie mam problemu z panem który nie skacze poczwórnych. Potrafią mnie zachwycić artyści, mający nieco na bakier z techniką. TAkich komplenych łyżwiarzy jak YAgs i Plusz nie ma za wielu. Po tegorocznych ME zaryzykowałabym stwierdzenie, że nastąpił znaczny regres od 2002 roku ;)
No i ja nie do końca jestem zwolenniczką dawania 7-8 pkt za quada, którego lądowanie zawodnik skończył na tyłku. Zdrugiej strony wiem, że to jedyny sposób by zawodnikom opłacało się ryzykować, ale jakoś nie potrafię zachwycić się programem, gdzie zawodnik 3 razy leżey na lodzie.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
joasia
Posty: 279
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Kraków

#39

Post autor: joasia »

Kurcze, mnie też panowie nie zachwycają, ta konkurencja mocno spadła, najlepiej oglądało mi się panów, jak startowali Jagudin Pluszenko, Goebel czy Stojko. Z amerykańskich solistów bardzo lubiłam też Michaela Weissa i pamiętam jego brązowy medal na mś.
Teraz panowie wszyscy siedzą na tyłku, za dużo błędów popełniają w skokach a programy panów za bardzo upodobniły się do solistek (może przez to, że solistkom dowalili sekwencje kroków, a nie wykonują już spiral). Ponarzekałam trochę, wybaczcie, mam sentyment do swoich młodzieńczych czasów. Mam nadzieję.że coś tu się zmieni. Jak dla mnie do zmiany są zasady punktacji, bez sensu karzą dużą ilością punktów za błąd w axlu potrójnym w sp(w sytuacji, gdy ma się podwójnego zamiast potrójnego), a ma się 4T-3T i 4S.


joasia
kasik8222
Posty: 2951
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Wrocław

#40

Post autor: kasik8222 »

A ile było narzekania na Evana czyli mistrza olimpijskiego bez quada. Tylko, że on nie miał nie tylko quada ale nie miał też wielu innych zalet ;). W łyżwiarstwie bywa różnie. Jeszcze parę lat temu wieszczono koniec dominacji rosyjskich solistek, Butyrska była pierwsza od dawna mistrzynią świata z Rosji. Teraz za to dziewczyny z tego kraju okupują całe podium. Na igrzyskach w Korei złote medale może zdobyć ktoś o kogo istnieniu nie mamy teraz nawet pojęcia. Przez całe dekady konkurencja tańców była zabetonowana. Skład podium bez pudła można było przewidzieć na 4 lata do przodu. Teraz to się zmienia i dobrze. Z Panami może być podobnie. Wierzę, że wkrótce ktoś ciekawy się pojawi. Yags był wyjątkowy, ale nie przesadzajmy. Wcześniej czy później ktoś nas znowu tak zachwyci.


handomi
Posty: 333
Rejestracja: 10 lat temu
Kontakt:

#41

Post autor: handomi »

Nie przesadzajmy, że nie ma nikogo ciekawego. Jest Hanyu, jeden bo jeden, ale zawsze coś. Póki co konkurencji nie ma, ale Chan za rok wraca, zależy w jakiej formie to może podejmie rękawice do walki.


To, że wielu nie potrafi sobie poradzic z quadami to nie jest jakiś ogólny problem systemu. Na tym polega sport, że wygrywa ten który potrafi zrobić coś czego nie potrafią inni.

Dla mnie właśnie obecny system punktowania jest dużo bardziej sprawiedliwy od 6.0. Na igrzyskach w 2002 Yagudin wykonał najłątwiejszy technicznie program z top3, a dostał najwyższą techniczną ocenę. Z kolei Goebel wykonał DUUUUŻo trudniejszy technicznie program od Yagudina i dostał najniższą ocenę techniczną z top3 :hah:


Awatar użytkownika
Poice
Posty: 1545
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Pomorze
Kontakt:

#42

Post autor: Poice »

Może wyrażę teraz niepochlebną opinię, ale ja wolę nawet obecne splatfesty u solistów niż puste, nudne programy sprzed 15 lat, w których najlepsi jechali od skoku do skoku, zakręcili jakiś przypadkowy piruet i po podskakiwali sobie w sekwencji kroków. Nie odmawiam ogromnego talentu czołowym łyżwiarzom poprzednich epok łyżwiarskich, ale wg mnie obecne programy - nawet średniaków - są trudniejsze, bardziej wymagające od strony kondycyjnej, z ciekawszymi pozycjami w piruetach, lepiej wyważone pod względem choreografii. Z kolei upadki przy quadach czy potrójnych skokach wynikają też z dodawania TR przed i po skokach. Poza tym ta nieprzewidywalność u panów jest bardzo ekscytująca. Nawet najlepsi nie są pewniakami i nie wiadomo kto zawali mniej skoków niż pozostali :mrgreen: :mrgreen:


handomi
Posty: 333
Rejestracja: 10 lat temu
Kontakt:

#43

Post autor: handomi »

Poice pisze:Może wyrażę teraz niepochlebną opinię, ale ja wolę nawet obecne splatfesty u solistów niż puste, nudne programy sprzed 15 lat, w których najlepsi jechali od skoku do skoku, zakręcili jakiś przypadkowy piruet i po podskakiwali sobie w sekwencji kroków. Nie odmawiam ogromnego talentu czołowym łyżwiarzom poprzednich epok łyżwiarskich, ale wg mnie obecne programy - nawet średniaków - są trudniejsze, bardziej wymagające od strony kondycyjnej, z ciekawszymi pozycjami w piruetach, lepiej wyważone pod względem choreografii. Z kolei upadki przy quadach czy potrójnych skokach wynikają też z dodawania TR przed i po skokach. Poza tym ta nieprzewidywalność u panów jest bardzo ekscytująca. Nawet najlepsi nie są pewniakami i nie wiadomo kto zawali mniej skoków niż pozostali :mrgreen: :mrgreen:
Dokładnie. Wtedy było poza tym dużo stania w miejscu, odpoczywania w trakcie programu.


Awatar użytkownika
yenny
Posty: 2410
Rejestracja: 11 lat temu
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

#44

Post autor: yenny »

Oj, ja nie narzekam, ze nie ma nikogo ciekawego, bo tak nie jest. Juz sam Yuzuru jest ciekawy, ja go bardzo lubię. Ale nie ma takich na pęczki, wszystko idzie jakby do tyłu. Weźmy ostatnie lata - kto i kiedy pojechał na zawodach dwa czyste programy.? Owszem, są programy takie jak ten Yuzuru z Barcelony, gdzie upadek przy 3l nie miał znaczenia, bo poza tym program był super. Ale on jest jeden na milion :-)
Javiego lubię, kibicuję mu, ale raczej dlatego, ze w Europie nie ma komu kibicowac, niż z jakiejś przesadnej miłości do niego.
Owszem, sport to sport i wygrywa ten co jest najlepszy, umie najwięcej itd. teraz programy są o niebo trudniejsze niż kiedyś, bardziej rozbudowane itd.
Ja jednak pokochałam łyżwiarstwo wtedy własnie, gdy było tak jak piszecie "puste i od skoku do skoku" I choć się z tym absolutnie nie zgadzam, to rozumiem Wasze podejście. Nie zmienia to z kolei mojego - nie mam parcia na quady i nie widzę problemu jak zawodnik nie ma ich w swoim repertuarze.
A tegoroczne ME, pomiajając te kilka quadów to wcale nie różniły się tak bardzo poziomem od zawodów sprzed 15 lat. Albo nawet patrząc na osiągnięcie choćby polskiego reprezentanta - były słabsze.


Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem ;).
Awatar użytkownika
ivi
Posty: 566
Rejestracja: 11 lat temu

#45

Post autor: ivi »

Mnie konkurencja panów ostatnimi czasy mocno rozczarowuje. Upadek po skoku według mnie mocno psuje odbiór programu. I niestety nawet Yuzuru, absolutnie obecnie najlepszy, na najważniejszych zawodach zalicza upadki. Czego zatem oczekiwać od zawodników, którzy nie dysponują takimi umiejętnościami i techniką jak on?
Zgadzam się, że quady powinny być mocno nagradzane, ale pod warunkiem, że wyjdą!

Chyba to naturalne, że obecnie zawodnicy jeżdżą trudniejsze, bardziej wymagające programy. Postęp charakteryzuje przecież niemal każdą dyscyplinę sportu. Ale nie zgodzę się, że kiedyś łyżwiarstwo było mniej interesujące. Czy naprawdę czasy, gdy rywalizowali Orser z Boitano czy też Jagudin z Pluszczenko (a byli przecież jeszcze inni zawodnicy, którzy w ich czasach też pokazywali się ze świetnej strony) były nudniejsze niż czasy, gdy Hanyu raczej rywalizuje z własnymi problemami zdrowotnymi i mentalnymi, niż z innymi zawodnikami?


ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Mistrzostwa Europy 2015”