Strona 3 z 4

: 2018-01-06, 10:02
autor: blue cat
No i podium u pań zostało jak było po krótkim: Bradie, Mirai, Karen. :25: dla wszystkich, zwłaszcza dla Bradie. Ashley czwarta, nie pomógł jej niestety La La Land (chociaż mnie się podobał) i chyba raczej na igrzyska nie pojedzie. Dwóch punktów brakło jej finalnie do Karen i chyba faktycznie Federacja jest na nią wkurzona, bo wydaje mi się, że jeszcze sezon temu wygrałaby z Karen. Tym razem nie było dla niej taryfy ulgowej.

: 2018-01-06, 19:10
autor: holloko
Oficjalnie: Bradie, Mirai i Karen jadą Korei. Mirai :00: :00: :00:

Początek stycznia, a już mamy kandydatkę na złote usta roku:

I am absolutely furious. I am a performer, and that second mark is not there.(...) It needs a little more legwork, but that's because it's a month old, and I have no doubt in my mind that 'La La Land' was the program I needed to get where I wanted to be.

Czyli Ashley się wkurza na sędziów na to, że ocenili jej program za to jak wygląda teraz a nie jak mógłby wyglądać jak go wytrenuje :mrgreen: Witamy na ziemi. To znaczy rozumiem rozczarowanie, ale akurat Ashley nigdy nie przeszkadzało kiedy to ona dostawała oceny z kosmosu, a za wypadnięcie z łask federacji może obwiniać tylko siebie, bonusy za reputację i robienie min mają swoje limity. Zastanawia mnie jaka jest rola Arutuniana w tym wszystkim, który chyba całą energię przeznaczył na solistów, bo i Wagner, i Bell kompletnie zawaliły ten sezon pod względem taktycznym.

Nadal nie mam internetu (ani mebli, ani czasu :P ) więc prawie nic nie obejrzałam. W pozostałych konkurencjach raczej sprawa jasna, ciekawe tylko ile posmarują Chenowi :what:

: 2018-01-06, 20:23
autor: kasik8222
To trzeba było, droga Panno Wagner, dać sobie siana z programem do MR.

: 2018-01-06, 22:38
autor: yenny
Nie chcę wieszać przysłowiowych psów na Ashley, ale moim zdaniem przegina i to ostro. Przecież to nikt inny, jak ona zżymała się na sędziów po IO w Soczi, że sędziowali z doopy strony... Sytuacja nieco inna, ale chyba zbyt szybko uwierzyła, ze powtorzy się tamten sezon i nawet jak MUSA pojedzie słabo, to ją na ZIO wyślą. A tu zonk i paplanie. Wiem, że upadek boli, ale też można go przyjąć z klasą. Tu tej właśnie zabrakło. Szkoda, bo Ashley jest fajną zawodniczką, z pazurem, ale niestety ostatni sezon był słabiutki. A konkurencja poszła do przodu, w tym Mirai pokazał pazur. Jakby jeszcze poprawiła ten najazd do aksla...

: 2018-01-07, 00:49
autor: Haley452
Serio uważacie, że sędziowanie na tych zawodach było ok i Ashley nie ma na co narzekać?

Fakt, często reaguje za mocno i jest przesadnie pewna siebie, no ale błagam, przegrać PCS taką różnicą z Bradie Tennell? Wyraźnie federacja się na nią wypięła, co jest dla mnie dziwne bo ze wszystkich Amerykanek ona jedna ma jakieś tam międzynarodowe sukcesy.

Charlie mówi jak jest (nie mogę znaleźć całej rozmowy):

Ok, że team olimpijski jest jaki jest, nie kłócę się. Ale wyższa ocena za komponenty absolutnie jej się należała.

Mnie osobiście La La Land się podobał, szkoda że nie zobaczymy go na największych imprezach. pewnie Ashley może być teraz tylko zła na siebie, że nie trzymała się go od początku sezonu.

: 2018-01-07, 01:16
autor: holloko
Ależ oczywiście, że sędziowanie na mistrzostwach USA jest i było totalnie odklejone od rzeczywistości. Szkoda tylko, że Ashley to nie przeszkadzało kiedy to ona była beneficjentka. Nie pamięta już w jakich okolicznościach pojechała do Soczi? No sorry ale od Bostonu nie dała federacji nawet pół powodu, żeby nadal ją faworyzowali

: 2018-01-07, 01:18
autor: justyna
Nie uważam, że było okej, bo PCS dla Bradie to jakiś żart, ona wciąż jeździ jak juniorka.To samo dla Mirai której pierwsze naście sekund w programach składa się wyłącznie z potrójnego axla. Szanuję, ale to powinno być widać w komponentach.
Ashley i tak została bardzo łagodnie potraktowana przez panel techniczny i sędziowie z tej strony zrobili wszystko, co mogli, żeby ją na to podium wypchnąć. No ale nie mogli za nią trenować, nie mogli też wykręcić tych dwóch brakujących obrotów w salchowie... Panna Wagner ponoć piruetu przed kombinacją rittberger - euler - salchow nie trenuje nigdy. Ogólnie sorry not sorry, ale cały sezon w jej wykonaniu wyglądał jakby robiła tylko minimum treningowe.
Z drugiej strony szkoda, że nie miała czasu porządnie wytrenować tego La La Landu, bo po MR to jak łyk świeżej i czystej wody.
Obejrzałam pary i serio USA chcecie wysłać na IO parę, która nie wylądowała w tym sezonie ani razu czysto skoków obok siebie?

: 2018-01-07, 01:49
autor: AllIwant
Wiadomo że Ashley za zasługi nie powinna być faworyzowana, ale patrząc jakie ona ma osiągnięcia w PCS u sędziów międzynarodowych - PCS ponad 70 punktów osiągnięte i to nie raz, tutaj nie wyglądało to na to poważnie gdy przegrała komponenty z Bradie i Karen.
Uważnie śledze jej karierę, bardzo mi sie podoba ale przyznaje ze po Bostonie był widoczny już regres, czy to brak motywacji, czy za dużo kontraktów ze sponsorami. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić tego jak trenowała bo niektórzy uznają ze mało i ich jedynym dowodem jest to, ze obserwują ją na instagramie, bez żartów.

Może to już wiek, nie wiadomo...
myślicie, że pojedzie na cztery kontynenty, czy może ze zakończy....? chyba musi dalej trenowac przynajmniej ten miesiac bo jest wpisana jako pierwsza zmienniczka w razie jakby (odpukać).
Na zakonczenie powiem ze po Ashley amerykanie beda dlugo czekać na solistke ktora wygra 3 medale GPF(z rzędu), medal mistrzostw swiata albo chociazby wygra pojedyncze GP.
nie wiem jak to u nich wygląda z wysylaniem zawodniczek po olimpiadzie na MŚ czy jadą te pierwsze trzy, czy są jakies zmiany. Moze tam jeszcze jest szansa ze Ashley wskoczy.
Przypuszczam ze stracą niestety 3 miejsca na MŚ, które Ashley przy udziale kolezanek zapewniala przypomnę od 2013 roku.
Takze sie nie dziwmy, ze jest sfrustrowana i ze mowi w wywiadach to co mówi, rywalkom nie ubliżyła, nie padło żadne imię. A jest sportowcem i adrenalina napewno działała, dobrze to znamy ze świata sportu...i nie tylko

: 2018-01-07, 05:06
autor: justyna
Amerykanki na Worldsy mają 3 miejsca cudem zachowane prawie wyłącznie przez Karen Chen

[ Dodano: 2018-01-07, 05:06 ]
Stanowczo odradzam wam oglądanie Adama i Jasona
Za to obejrzyjcie Rossa Minera

: 2018-01-07, 08:33
autor: yenny
Hayley, absolutnie nie uważam, że było ok, bo pomimo tego jak Ash jeździ w tym sezonie to komponentami powinna z Bradie wygrać. Może i z Mirai, bo Mirai faktycznie ma ten okropnie długi i pusty najazd, który psuje program. Ale nie podoba mi się takie gadanie. Taka trochę mentalność kalego, jak dostawała bonusy za opinię i całokształt, jak przymykano oko na jej niedokrętki to było ok, jak teraz dostała po tyłku za całokształt tego co prezentuje w tym sezonie to już jest nie ok. Już raz dostała od federacji kredyt zaufania, kosztem Mirai i to pomogło na krótko niestety.
Naprawdę wolałabym widzieć na ZIO Ashley niż Bradie, ale sorki, to sport i życie, a to bywa brutalne. Wypowiedź nieprzemyślana, to tak jakby łyżwiarz szybki miał pretensje po przegranej o kilka sekund, że nie dostał złota bo "moglibyście jednak przyznać je mnie, potrenuję i pojadę szybciej"...

: 2018-01-07, 10:34
autor: blue cat
Cd. wypowiedzi Ashley:
"I am absolutely OK with them being strict on my rotations (...)".
Tzn. jest świadoma braków technicznych, ale po co nad tym pracować, skoro należy się jej wysokie PCS? :-/ To już nie działa.
Co do amerykańskich par sportowych, takie są efekty pompowania całego balonika w solistki. Zrobiłam szybki resarch i wychodzi na to, że ostatni raz amerykańska para sportowa stanęła na podium olimpijskim w 1988r. w Calgary (czyli ja jeszcze tego nie pamiętam :P ), a na MŚ w 2002r. To mówi samo za siebie. Chociaż ta sytuacja jest dziwna, bo przecież tańce też nie są w USA obiektem szczególnego zainteresowania, a to przecież tam są największe sukcesy.

: 2018-01-07, 11:00
autor: kasik8222
To pompowanie solistek to efekt Nancy i Kwan. Doskonale pamiętam medal MŚ Inny i Zimmermanna w 2002 roku i bardzo się wtedy zdziwiłam jak z taką liczbą błędów znaleźli się na pudle. Chyba przez korzenie Iny, bo mistrzostwa były w Japonii :P .
Mówi się, że mizeria amerykańskich par sportowych wynika z tego, że tam mało który duet lubi się prywatnie, a bez tego trudno o sukces.

: 2018-01-07, 11:24
autor: blue cat
Mam nadzieję, że państwo Knierim jednak lubią się prywatnie ;) Zresztą jak się nie lubią, to chyba w tak dużym kraju (albo nawet za granicą) znajdą jakiegoś innego partnera? Niech nie tłumaczą słabych wyników kwestią lubienia, tylko wezmą się ostro do roboty.

: 2018-01-07, 16:57
autor: kasik8222
Dlatego napisałam "mało który". Mellissa i Simon podobno patrzeć na siebie nie mogli, wiele duetów szybko się rozpada i zaczynaj od nowa. Knierim mają pecha z kontuzjami, ale naprawdę ich lubię.
Inoue/Baldwin mieli potrójnego axla i tylko o tym się mówiło, bo reszta nie powalała. Meno/Sand jeszcze rywalizowali z Eleną i Antonem i naprawdę wstydu nie było. Tylko ile czasu minęło, to fakt.

[ Dodano: 2018-01-07, 16:57 ]
Mam mieszane uczucia co do solistów. Z jednej strony należą się Rossowi słowa uznania, wszyscy jednak chyba będziemy zgodni, że program, chociaż czysty, to nie powala. Chłopak jednak może czuć się poszkodowany, jeżeli pomimo programu życia, nie pojedzie na IO. Kiedy, jak nie na mistrzostwach USA, ma pokazać swoje 100% i liczyć na nagrodę w postaci wybrania do reprezentacji? Uwielbiam Rippona, program godny igrzysk, ale jeżeli nie wytrzymuje presji na mistrzostwach kraju to jaka gwarancja, że w Korei się nie posypie? Ma jednak większe możliwości od Minera i doświadczenie międzynarodowe, do tego świetny sezon jako całość. Sercem jestem za Adamem.

: 2018-01-07, 17:19
autor: holloko
Z tymi amerykańskimi parami... sprzedam wam plotę: siedziałam na trybunach niedaleko Marissy i Mervina, no i co widziałam tego nie odzobaczę, oni ewidentnie są razem. Razem-razem. Bardzo. Wiem też że oboje dodatkowo trenują dzieciaki. Więc mam wrażenie, że tu raczej kwestie finansowe grają rolę, i wynikające z tego niedotrenowanie. Oni nawet mieliby potencjał, ale wyglądają jakby nie bardzo wiedzieli co i gdzie i jak, ciągle czyjś łokieć lądował w czyjejś twarzy itd.
W przypadku tej pary względy osobiste są raczej jedyną przyczyną dla której oni jeszcze jeżdżą. Ale to oni, a poza tym nie wiem. Czy w Stanach są jakieś dobre ośrodki dla par sportowych? Bo obiecująca parę taneczną "wystarczy" wysłać w okolice Michiganu, a jak to jest ze sportowymi?