Soliści
No tak, ale jakby mu nieco tylko kapneli w PCS to nie byłoby to problemem, a zniwelowało błąd sędziego.
Ponowię pytanie, czy Wam otwierają się protokoły? Mnie nie, próbuję i próbuję i nic.
Za to Kamil wygrał :32: Horror normalnie, ale mnie telepało. Nie, jednak tańce oglądane na żywca moglyby przyprawic mnie o zawał.
Ponowię pytanie, czy Wam otwierają się protokoły? Mnie nie, próbuję i próbuję i nic.
Za to Kamil wygrał :32: Horror normalnie, ale mnie telepało. Nie, jednak tańce oglądane na żywca moglyby przyprawic mnie o zawał.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Nie dałam rady obejrzeć na żywo, trzesly mi się ręce jak sprawdzałam wyniki.
Borze szumiacy. Yuzu. Nie wiem jak on to zrobił. Nie mam słów :pada:
To jest w ogóle tak nierealny scenariusz, że chociaż nieśmiało marzyłam, to czułam że nawet jak na mnie to byłoby zbyt oderwane od rzeczywistości. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo się tym stresuję, a teraz nadal nie mogę się zabrać za oglądanie. Dobrze że dali dzień przerwy na dojście do siebie :medit:
Borze szumiacy. Yuzu. Nie wiem jak on to zrobił. Nie mam słów :pada:
To jest w ogóle tak nierealny scenariusz, że chociaż nieśmiało marzyłam, to czułam że nawet jak na mnie to byłoby zbyt oderwane od rzeczywistości. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo się tym stresuję, a teraz nadal nie mogę się zabrać za oglądanie. Dobrze że dali dzień przerwy na dojście do siebie :medit:
Efforts will lie, but will never be in vain.
A ja powiem szczerze, że ze wszystkich konkurencji panowie interesują mnie zdecydowanie najmniej. Od czasów pokolenia Joubert-Lambiel-Verner-Takahashi nie ma wśród panów nikogo, komu bym naprawdę kibicowała. To już nie to, niestety.
Nawet niespecjalnie mi się chce oglądać. Ot, wygrał Yuzuru jak wszyscy się spodziewali, było trochę przetasowań, ale już jakiś sensacyjnych wyników - nie bardzo (może pomijając TES Chena - absolutne WOW).
Od samego początku nie rozumiem fenomenu Hanyu i pewnie tak już zostanie, nie potrafię się nim zachwycać, nie wiem co takiego jest w jego jeździe, że dostaje w SP ocenę o 8 punktów wyższą niż Shoma... itd. Sorry, że to powiem, ale nie mogę się doczekać aż on zakończy karierę i skończy się ta cała Hanyu-mania. O mojej opinii na temat puchatka nie wspomnę, bo jeszcze ktoś się obrazi.
Po raz kolejny natomiast zachwyciłam się jakością jazdy Patricka Chana, to taka Carolina wśród panów, tylko zdecydowanie mniej ciekawa :P ale tych głębokich krawędzi i płynności jednak nie można mu odmówić.
Mam jedynie dwa wnioski obecnie: niech świat uważa na młodych Amerykanów, bo jak popracują nad drugą oceną to nie będzie na nich mocnych.
A dwa, że szykują się chyba najbardziej nieudane w historii igrzyska Rosji. Zero medali w parach, zero u panów, zero będzie też w tańcach, więc co z tego że na 90% będą mieć złoto w solistkach? Ogólny obraz jest taki, że rosyjskie łyżwiarstwo przeżywa mega kryzys.
Nawet niespecjalnie mi się chce oglądać. Ot, wygrał Yuzuru jak wszyscy się spodziewali, było trochę przetasowań, ale już jakiś sensacyjnych wyników - nie bardzo (może pomijając TES Chena - absolutne WOW).
Od samego początku nie rozumiem fenomenu Hanyu i pewnie tak już zostanie, nie potrafię się nim zachwycać, nie wiem co takiego jest w jego jeździe, że dostaje w SP ocenę o 8 punktów wyższą niż Shoma... itd. Sorry, że to powiem, ale nie mogę się doczekać aż on zakończy karierę i skończy się ta cała Hanyu-mania. O mojej opinii na temat puchatka nie wspomnę, bo jeszcze ktoś się obrazi.
Po raz kolejny natomiast zachwyciłam się jakością jazdy Patricka Chana, to taka Carolina wśród panów, tylko zdecydowanie mniej ciekawa :P ale tych głębokich krawędzi i płynności jednak nie można mu odmówić.
Mam jedynie dwa wnioski obecnie: niech świat uważa na młodych Amerykanów, bo jak popracują nad drugą oceną to nie będzie na nich mocnych.
A dwa, że szykują się chyba najbardziej nieudane w historii igrzyska Rosji. Zero medali w parach, zero u panów, zero będzie też w tańcach, więc co z tego że na 90% będą mieć złoto w solistkach? Ogólny obraz jest taki, że rosyjskie łyżwiarstwo przeżywa mega kryzys.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Coooo?handomi pisze:Javier nie przegrał srebra przez PCS tylko przez błąd kontrolera technicznego, który ocenił poczwórnego loopa Shomy jako dokręconego podczas gdy na powtóce widać, że tam powinien być conajmniej <, a uczciwie <<yenny pisze: Szkoda trochę Boyanga, bo pokazał się bardzo dobrej strony, ale podium to tylko 3 miejsca. Dalej uważam, że można by dać punkt więcej Javiemu w PCS, i nie zniekształciłoby to wyników gdyby zdobył srebro, no ale jest jak jest. W każdym razie kolejny finał na poziomie, bez większych kontrowersji i oby tak dalej było.
Przegapiłam to w protokołach, nawet pomimo niewyspania byłam przekonana, że go zdegradują, bo było widać że rotacji to brakuje tam sporo.
No niby Hanyu zasłużył na złoto, ale od takich mistrzów powinno się mieć oczekiwania znacznie większe. Powtarzając oba programy z poprzednich sezonów, w tym jeden po raz trzeci poszedł na łatwiznę. Kontuzja w tym sezonie nie jest usprawiedliwieniem, gdyż decyzję taką już podjął przed sezonem. Kilka sezonów temu zakochałam się w Seimei, tym razem nie zrobił na mnie ten program żadnego wrażenia.
Ja się czepiam tego, że powtórzył oba programy i zrobił to z czystą premedytacją. Czy ktokolwiek oprócz niego powtórzył oba? Ponadto większość łyżwiarzy, która zdecydowała się na powtórki zrobiła to w trakcie sezonu, gdy któryś z programów im "nie szedł". Tymczasem u Yuzuru to było czyste wyrachowanie. Dal tylko przykład innym, że taka strategia się opłaca. I to jest przykre.
No i przede wszystkim, Hanyu w tych programach zmieniał skoki, ich kolejność, elementy łączące i sekwencje kroków. Właściwie tylko szkielet kompozycji i muzyka się nie zmieniały. A ilu mamy zawodników od lat wykonujących to samo i tak samo tylko do innej muzyki, i oni niby nie idą na łatwiznę? Przecież w całym top 10 tylko Boyang prezentuje coś w miarę dla siebie nowego, a i tak kolejność elementów i trochę transistions ma kopiuj wklej z zeszłego roku
Efforts will lie, but will never be in vain.