Solistki
W ogóle trololololol... Alina z wyraźną zewnętrzną krawędzią GOE +0,50
Evgenia z bardzo wyraźną wewnętrzną krawędzią GOE 1,60...
Szanuję Carolinę, ale to że ona zajęła piąte miejsce na tym ZIO z taką zawartością techniczną to jakiś żart.
Tak się zastanawiam i zastanawiam nad tym wiekiem seniorskim i chyba dochodzę do wniosku, że to nie bardzo ma cokolwiek do rzeczy. Rosjanie produkują fasolki, true. Ale z drugiej strony mamy sobie tak na przykład 14 letnią Kostornają, która jest fantastyczna i sprzedaje programy całym swoim sercem (jak dla mnie) i bodajże 19 letnią Bradie Tennell, która jeszcze jeździ jak juniorka. Żenia też jest w stanie wiele rzeczy dobrze zinterpretować.
Evgenia z bardzo wyraźną wewnętrzną krawędzią GOE 1,60...
Szanuję Carolinę, ale to że ona zajęła piąte miejsce na tym ZIO z taką zawartością techniczną to jakiś żart.
Tak się zastanawiam i zastanawiam nad tym wiekiem seniorskim i chyba dochodzę do wniosku, że to nie bardzo ma cokolwiek do rzeczy. Rosjanie produkują fasolki, true. Ale z drugiej strony mamy sobie tak na przykład 14 letnią Kostornają, która jest fantastyczna i sprzedaje programy całym swoim sercem (jak dla mnie) i bodajże 19 letnią Bradie Tennell, która jeszcze jeździ jak juniorka. Żenia też jest w stanie wiele rzeczy dobrze zinterpretować.
Ja w ogóle nie rozumiem tego ciągłego przytaczania konieczności podwyższenia wieku seniorskiego. Co to zmieni? Ok, podwyzszamy wiek seniorski, Alina i Hanul nie jadą na ZIO. Wygrywa łyżwiarka bardziej lubiana, na pewno wiele osób to uszczesliwi, fajnie. A poza tym? Sędziowanie jest do niczego jak było, i to nadal bez konsekwencji, a przynajmniej moim zdaniem jest to dużo większy problem niż to że mi kilka młodych zawodniczek nie robi artystycznie. Tym bardziej że to nie zawsze ma związek z wiekiem, mam to samo wrażenie w związku z Kostornaya i Tennell, a już np. Mirai Nagasu była najbardziej ekspresyjna jako 16-latka i drewnieje z wiekiem.
Efforts will lie, but will never be in vain.
Jako zwolenniczka bezwzględnego podniesienia wieku rozumiem wszystkie powyższe argumenty. Jednak mimo wszystko uwazam, że system wypuszczania na zawody dorosłych dzieci w wieku 14/15 lat jest nieporozumieniem, bo one mają z pewnych względów łatwiej i to wypacza wyniki. Nie wiadomo jaka będzie za rok Alina i gdzie będzie, nie życzę jej źle, ale nie chciałabym by co rok/dwa na tafli była nowa gwiazdka, która ma jakieś tam wyniki, jest chwilową ulubienicą i miażdży konkurencję, ba mało, że konkurencję to łyżwiarskie legendy, a potem idzie w niebyt, wpada następczyni i wmawia nam się, że to kolejne objawienie.
A jeżeli zostajemy przy tym, że mieszamy dorosłych z dziećmi to zlikwidujmy zawody juniorskie, bo po co one?
A jeżeli zostajemy przy tym, że mieszamy dorosłych z dziećmi to zlikwidujmy zawody juniorskie, bo po co one?
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Ja też jestem zwolenniczką podniesienia wieku, ale to musi być tylko jeden z kroków, bo samo w sobie nie załatwi niczego. Bez zmiany CoP się nie obejdzie, bo dominacja rosyjskich fasolek wynika właśnie z wad CoP- takie rzeczy jak upychanie wszystkich skoków w drugiej połowie programu, wszystkie skoki w rękami w górze byle tylko zyskać dodatkowe punkty nie powinny powodować podwyższenia ocen, ale raczej wręcz przeciwnie- zwłaszcza co do upychania skoków, bo za to powinno być wręcz odjęcie punktów. Wiem, że team Eteri zacznie protestować, odczytując takie zmiany jako wymierzone w siebie, ale wyniki w łyżwiarstwie muszą wynikać po prostu z dobrej jazdy, i w aspekcie technicznym, i artystycznym, a nie z kombinacji, jak by tu uciułać punkty. Drugiej zmiany- podejścia sędziów, tak łatwo się nie wprowadzi, bo naprawdę nie wiem, z czego wynika tendencja do takiego ładowania PCS tym dziewczątkom. Może z tego, że ich programy są oceniane jako najtrudniejsze, bo skoki w drugiej połowie i ręce w górze? Ok, ale technika chyba nie powinna tak mocno wpływać na PCS, bo w końcu tam zupełnie inne rzeczy są oceniane- np. choreografia i interpretacja, które bardzo cierpią przez takie sztuczne przeładowanie programu. Nie jestem specjalistką od oceniania i nawet do tego nie pretenduję, jestem po prostu kibicem, ale widzę, że coś jest nie tak. Dziewczyny Eteri są promowane na geniuszki i objawienia- ok, doceniam ich umiejętności, starają się, miło się je ogląda, ale sorry, ich jazda nie robi na mnie nawet w połowie takiego wrażenia, jak jazda łyżwiarek, które dawniej podziwiałam- Mao, Yuny, Michelle Kwan. A z Rosjanek, jak porównam sobie Irinę Słucką, którą uwielbiałam jako nastolatka, z dzisiejszymi fasolkami, to jakoś trudno mi zrozumieć ten boom wokół nich. Szkoda, że te Rosjanki, które się moim zdaniem najlepiej zapowiadały- Adelina, Julia, Liza Tuktamysheva, praktycznie się już nie liczą, bo jest parcie na nastolatki skaczące jak antylopy.
A ja nie rozumiem tych wszechobecnych zachwytów nad Kostornaią, jak dla mnie ona jeździ dokładnie tak samo od elementu do elementu i bez emocji jak Alina, tylko ma ładniejsze ruchy. Sprzedaje całym sercem? Gdzie, ja się pytam?justyna pisze:Ale z drugiej strony mamy sobie tak na przykład 14 letnią Kostornają, która jest fantastyczna i sprzedaje programy całym swoim sercem (jak dla mnie) i bodajże 19 letnią Bradie Tennell, która jeszcze jeździ jak juniorka.
A Bradie już skończyła 20 lat, to tak na marinesie
I osobiście uważam, że jeśli taka Alina czy właśnie Kostornaia zostałyby wpuszczone do seniorek później, to tylko wyszłoby im to na dobre. Po 1. nie byłyby w tak młodym wieku pod taką presją, po 2. miałyby więcej czasu żeby się rozwinąć artystycznie, bo jestem przekonana, że jeśli Aliona teraz Cię zachwyca, to za 5 lat powalałaby Cię na łopatki. Ale czy za 5 lat będzie jeszcze startowała, czy wygryzą ją nowe fasolki?
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Ok, ja rozumiem wasze argumenty i się mniej więcej zgadzam, tylko jak to się ma do tych zawodów? Oceny Zagitowej były z kosmosu, ale nie tylko jej, więc dlaczego dyskusja znowu jest sprowadzona do tego, że wystarczy wykluczyć młode dziewczyny z zawodów (tych poniżej 17 lat było na ZIO trzy, z czego jedna nie awansowała do dowolnego. No po prostu armia fasolek...) i wszystko będzie pięknie. Nie wiem, może jestem jakaś dziwna, ale mnie by bardziej zależało żeby zawody były sędziowane uczciwie i według ustalonych zasad, a to czy wygra moja faworytka czy łyżwiarka której nie lubię to jest mój problem, a nie problem łyżwiarstwa.
Na tych zawodach wyszło mnóstwo palących problemów: dlaczego nawet w tak podstawowych kwestiach jak rotacja skoków albo prawidłowe krawędzie nie możemy liczyć na rzetelną ocenę? Dlaczego PCS jest pochodną reputacji i narodowości, a nie ustalonych i w dużej mierze obiektywnych kryteriów? Dlaczego lansowane są tylko młode Rosjanki, a nie równie zdolne Japonki? I tak dalej, i tak dalej, mogłabym się pobawić w analizy, ale po co, przecież największym problemem jest to żeby wywalić młodą
I jeszcze jedno. Buk mi świadkiem że Zagitowa nie jest moją ulubienicą, ale błagam nie jest ona tylko kolejną fasolką jakich wiele. Rozumiem wątpliwości co do Medvedevej czy wcześniej Lipnickiej, które wykonywały te same elementy co starsze koleżanki, z niezbyt dobrą techniką wykorzystującą szybką rotację w powietrzu. Ale Alina wykonuje siedem skoków potrójnych, w tym najtrudniejszą 3Lz3Lo, i wszystko w drugiej połowie programu. Rozumiem, że to się może nie podobać, że źle zbalansowany program i nie ma ciar, ale to jest sport - i nikt mi nie wmówi, że to nie jest wyjątkowe osiągnięcie na tle sportowym, za które słusznie Alina dostaje więcej punktów w ocenie technicznej. Mało tego, jej technika skoków jest naprawdę dobra, może nie idealna ale jest jedną z nielicznych łyżwiarek przy której nigdy nie ma wątpliwości co do krawędzi i rotacji. Tak, jej oceny za komponenty są za wysokie, ale co ma do tego jej wiek? Tak, nie wiadomo co z nią będzie za rok czy za dziesięć - no sorki, taki jest ten sport, że nawet w tańcach mnóstwo talentów może zostać zmarnowanych przez kontuzje (Nikita na przykład).
Akurat Mao była typowa fasolką z kiepską techniką skoków którą przetrwała tyle lat na topie głównie dzięki wielkiemu uporowi i ciężkiej pracy - a że akurat nie miała w kraju wielkiej konkurencji a zagranicą właściwie tylko Yunę, mogła poświęcić dwa sezony na poprawę techniki (2008/09 i 2011/12). Jeżeli dobrze pamiętam, na początku karier Yuny i Mao internet też grzmiał o fasolkowej apokalipsie i gdzie są prawdziwe kobiety Wszystko kwestia przyzwyczajenia. Za rok-dwa wszyscy się przekonają do Aliny, tak jak Żenia jednak nie jest taka zła :lol:
Na tych zawodach wyszło mnóstwo palących problemów: dlaczego nawet w tak podstawowych kwestiach jak rotacja skoków albo prawidłowe krawędzie nie możemy liczyć na rzetelną ocenę? Dlaczego PCS jest pochodną reputacji i narodowości, a nie ustalonych i w dużej mierze obiektywnych kryteriów? Dlaczego lansowane są tylko młode Rosjanki, a nie równie zdolne Japonki? I tak dalej, i tak dalej, mogłabym się pobawić w analizy, ale po co, przecież największym problemem jest to żeby wywalić młodą
I jeszcze jedno. Buk mi świadkiem że Zagitowa nie jest moją ulubienicą, ale błagam nie jest ona tylko kolejną fasolką jakich wiele. Rozumiem wątpliwości co do Medvedevej czy wcześniej Lipnickiej, które wykonywały te same elementy co starsze koleżanki, z niezbyt dobrą techniką wykorzystującą szybką rotację w powietrzu. Ale Alina wykonuje siedem skoków potrójnych, w tym najtrudniejszą 3Lz3Lo, i wszystko w drugiej połowie programu. Rozumiem, że to się może nie podobać, że źle zbalansowany program i nie ma ciar, ale to jest sport - i nikt mi nie wmówi, że to nie jest wyjątkowe osiągnięcie na tle sportowym, za które słusznie Alina dostaje więcej punktów w ocenie technicznej. Mało tego, jej technika skoków jest naprawdę dobra, może nie idealna ale jest jedną z nielicznych łyżwiarek przy której nigdy nie ma wątpliwości co do krawędzi i rotacji. Tak, jej oceny za komponenty są za wysokie, ale co ma do tego jej wiek? Tak, nie wiadomo co z nią będzie za rok czy za dziesięć - no sorki, taki jest ten sport, że nawet w tańcach mnóstwo talentów może zostać zmarnowanych przez kontuzje (Nikita na przykład).
Akurat Mao była typowa fasolką z kiepską techniką skoków którą przetrwała tyle lat na topie głównie dzięki wielkiemu uporowi i ciężkiej pracy - a że akurat nie miała w kraju wielkiej konkurencji a zagranicą właściwie tylko Yunę, mogła poświęcić dwa sezony na poprawę techniki (2008/09 i 2011/12). Jeżeli dobrze pamiętam, na początku karier Yuny i Mao internet też grzmiał o fasolkowej apokalipsie i gdzie są prawdziwe kobiety Wszystko kwestia przyzwyczajenia. Za rok-dwa wszyscy się przekonają do Aliny, tak jak Żenia jednak nie jest taka zła :lol:
Efforts will lie, but will never be in vain.
Holloko, to nie chodzi o to, że jest armia, większość z nas uważa, tak ja to przynajmniej oczytuję, że niemal co sezon wpada nowe "objawnienie", które jest za chwilę zastępowane nowym, nastoletnim objawnieniem, te dziewczyny w większości nie dają się poznać, bo ślad po nich ginie.
Z Żenią u mnie jest odwrotnie, ja ją bardzo lubiłam w pierwszym seniorskim sezonie, pokazywała sporo ciekawych elementów choreografii, a potem już tylko się kopiowała i moja sympatia malała. Dziewczyna była ok, nie można jej też odmówic skuteczności, a dostawała oceny z kosmosu, a w tym roku jest kolejna taka gwiazdeczka. Sport i kolejne ewolucje - ok, ale jakbym chciała oglądać dzieci, to bym ogladała kat. novice i junior.
Zgadzam się, że pomimo zmiany systemu z roku na rok CoP jest znów wypaczany i zniekształcany przez "niedowidzących" sędziów i sympatię.
Zgadzam się, że problemem jest tez ocenianie "po narodowości", ale Japonia to silna federacja, soliści są wysoko oceniani, a panie są o dziwo klasę niżej niż Rosjanki... :-?
A jak już o Japonkach mowa, tak, Mao tez wcześnie zaczęła i Yuna też, ale nie dostały wszystkiego na talerzu i o swoje musiały powalczyć, co przełożyło się na to, że można było je dość długo oglądać. A ile czasu cieszyliśmy się Julką?
Z Żenią u mnie jest odwrotnie, ja ją bardzo lubiłam w pierwszym seniorskim sezonie, pokazywała sporo ciekawych elementów choreografii, a potem już tylko się kopiowała i moja sympatia malała. Dziewczyna była ok, nie można jej też odmówic skuteczności, a dostawała oceny z kosmosu, a w tym roku jest kolejna taka gwiazdeczka. Sport i kolejne ewolucje - ok, ale jakbym chciała oglądać dzieci, to bym ogladała kat. novice i junior.
Zgadzam się, że pomimo zmiany systemu z roku na rok CoP jest znów wypaczany i zniekształcany przez "niedowidzących" sędziów i sympatię.
Zgadzam się, że problemem jest tez ocenianie "po narodowości", ale Japonia to silna federacja, soliści są wysoko oceniani, a panie są o dziwo klasę niżej niż Rosjanki... :-?
A jak już o Japonkach mowa, tak, Mao tez wcześnie zaczęła i Yuna też, ale nie dostały wszystkiego na talerzu i o swoje musiały powalczyć, co przełożyło się na to, że można było je dość długo oglądać. A ile czasu cieszyliśmy się Julką?
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Mnie było żal Daleman chociaż jej łyżwiarstwo to nie moja para kaloszy.
Podsumowując igrzyska, znowu zgrzytam zębami jak w polskich mediach pisze się o naszym ukochanym sporcie. Ważne żeby się klikało, a żeby się klikało to trzeba pokazać jak łyżwiarka X pokazała kawałek piersi, a łyżwiarka Y pocałowała na lodzie swojego partnera, a łyżwiarka XYZ jest taka piękna, a Niemka pojechała do "Listy Schindlera" (zawodniczka pojechała program do muzyki filmowej, niespotykane, naprawdę) Komentarze pod artykułami? Że na bank Zagitova była na dopingu, bo przecież jak z Rosji to musi...Komentarzy pod artykułem o programie Nicole Schott nawet nie będę tu cytować, bo ze sportem jako takim nie miały nic wspólnego. 90% komentujących jest wielce zdziwionych, że istnieje podział na pary sportowe i taneczne i nie ma pojęcia, że dawno odeszliśmy od systemu 6.0. Biorąc pod uwagę tabloidyzację wszystkiego, lepiej ze świadomością olimpijskiego kibica nie będzie.
[ Dodano: 2018-02-25, 18:44 ]
Wiecie, moje drogie...Tara Lipinski została mistrzynią świata mając lat 14, więc i tak zanotowaliśmy postęp. Żadna kolejna zawodniczka już rekordu Tary nie pobije.
Podsumowując igrzyska, znowu zgrzytam zębami jak w polskich mediach pisze się o naszym ukochanym sporcie. Ważne żeby się klikało, a żeby się klikało to trzeba pokazać jak łyżwiarka X pokazała kawałek piersi, a łyżwiarka Y pocałowała na lodzie swojego partnera, a łyżwiarka XYZ jest taka piękna, a Niemka pojechała do "Listy Schindlera" (zawodniczka pojechała program do muzyki filmowej, niespotykane, naprawdę) Komentarze pod artykułami? Że na bank Zagitova była na dopingu, bo przecież jak z Rosji to musi...Komentarzy pod artykułem o programie Nicole Schott nawet nie będę tu cytować, bo ze sportem jako takim nie miały nic wspólnego. 90% komentujących jest wielce zdziwionych, że istnieje podział na pary sportowe i taneczne i nie ma pojęcia, że dawno odeszliśmy od systemu 6.0. Biorąc pod uwagę tabloidyzację wszystkiego, lepiej ze świadomością olimpijskiego kibica nie będzie.
[ Dodano: 2018-02-25, 18:44 ]
Wiecie, moje drogie...Tara Lipinski została mistrzynią świata mając lat 14, więc i tak zanotowaliśmy postęp. Żadna kolejna zawodniczka już rekordu Tary nie pobije.
Nie kumam, ale liczę na wyjaśnienieWidzę Blue cat, że "znasz Józefa" :lol:
No właśnie i to jest kolejny clue problemu. Parcie na najtrudniejsze skoki w bardzo młodym wieku, bo z racji młodego ciała wszystko przychodzi łatwiej, jest tak naprawdę wielkim obciążeniem dla dojrzewającego organizmu. Z Julką było podobnie i nabawiła się anoreksji. U Adeliny jedna kontuzja goni drugą (a ona przecież w chwili zdobycia złota w Soczi miała już prawie 18 lat). Polina Tsurskaya przez problemy zdrowotne prawie kończyła karierę. Żenia opuściła część sezonu przez zmęczeniowe złamanie stopy- nie znam się na medycynie, ale myślę, że trzeba się chyba "porządnie zmęczyć", żeby czegoś takiego się nabawić. Alisa Fedichkina przez kontuzje opuściła MŚJ 2 lata temu, gdzie mogła zdobyć złoty medal i teraz znowu kontuzjowana. O Polinie Shelepen słuch zaginął, a dobrze się zapowiadała- podobno także kontuzje. Podaję tutaj kilka przykładów, nie wszystkie oczywiście z teamu Eteri, ale to pokazuje, jaki to jest obciążający sport. Może gdyby dziewczynom dano czas, a nie wymagano zdobycia wszystkiego w wieku 15 lat, to ich organizmy łatwiej by to znosiły.Tak, nie wiadomo co z nią będzie za rok czy za dziesięć - no sorki, taki jest ten sport, że nawet w tańcach mnóstwo talentów może zostać zmarnowanych przez kontuzje (Nikita na przykład).
Blue Cat - "znać Józefa"* to inaczej pokrewne dusze lub rozumienie się bez słów
* To z Ani z Zielonego Wzgórza, konkretnie z tomu "wymarzony dom Ani". Panna Kornelia tak mówiła :lol:
Z tymi kontuzjami coś jest, bo na razie ci, co od maleńkości skaczą mega trudne kombinacje kariery kończa szybko, mają przerwy, dłuże jednak jeżdżą ci co mniej skakali.
* To z Ani z Zielonego Wzgórza, konkretnie z tomu "wymarzony dom Ani". Panna Kornelia tak mówiła :lol:
Z tymi kontuzjami coś jest, bo na razie ci, co od maleńkości skaczą mega trudne kombinacje kariery kończa szybko, mają przerwy, dłuże jednak jeżdżą ci co mniej skakali.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Dzięki, Yenny. Jako dzieciak uwielbiałam Anię, a jednak to określenie nie utrwaliło mi się w pamięci
Z kontuzjowanych młodych zdolnych przypomina mi się jeszcze Sasza Proklowa, której też od bardzo dawna nie widać na lodzie, podobno miała próbować w parach, ale nie wyszło. Swego czasu była na GS plotka, że ma problemy z chodzeniem- nie wiem na ile to prawda, ale chyba jednak coś poważnego.
Z kontuzjowanych młodych zdolnych przypomina mi się jeszcze Sasza Proklowa, której też od bardzo dawna nie widać na lodzie, podobno miała próbować w parach, ale nie wyszło. Swego czasu była na GS plotka, że ma problemy z chodzeniem- nie wiem na ile to prawda, ale chyba jednak coś poważnego.
Akurat Proklowa bodaj miesiąc temu oficjalnie ogłosiła zakończenie kariery sportowej, tak dla informacji.blue cat pisze:Dzięki, Yenny. Jako dzieciak uwielbiałam Anię, a jednak to określenie nie utrwaliło mi się w pamięci
Z kontuzjowanych młodych zdolnych przypomina mi się jeszcze Sasza Proklowa, której też od bardzo dawna nie widać na lodzie, podobno miała próbować w parach, ale nie wyszło. Swego czasu była na GS plotka, że ma problemy z chodzeniem- nie wiem na ile to prawda, ale chyba jednak coś poważnego.
Zwróćcie uwagę jak łatwo teraz o dostęp do informacji o młodych zawodnikach i zawodniczkach. Niektóre dzieci są hajpowane na długo zanim zaczną startować w zawodach międzynarodowych, a na juniorskie grand prix wjeżdżają już jako “gwiazdy”. Z moich doświadczeń - Nathana Chena zobaczyłam po raz pierwszy jak miał 11 lat, Anastazję Gubanową - 9 lat, Starr Andrews - 8 lat i ledwo skakała pojedynczego aksla. I tak dalej, i tak dalej, wystarczy że filmik z zawodów z zadupia dolnego wyląduje w internecie, i już internet zaczyna się nakręcać i lansować dzieciaka na przyszłą gwiazdę. Zawody juniorskie zawsze miały wielką rotację i mnóstwo dramatów, ale w ostatnich latach dzieje się to w świetle reflektorów.
Popatrzcie na listę medalistów mistrzostw świata juniorów i ile osób albo przepadło bez wieści, albo miało co najmniej rozczarowującą karierę seniorską. A to są mistrzostwa świata, a na przykład wspomniana wyżej Sasza Prokłowa nigdy się na te nawet nie zakwalifikowała; w swej krótkiej karierze wygrała jedne zawody z cyklu JGP i raz awansowała do finału i zajęła w nim piąte miejsce. Jeszcze kilkanaście lat temu nigdy byśmy o Saszy nie usłyszeli, a teraz mamy internet, w którym zdążyli ją obwołać rosyjską nadzieją na Pjongczang :P Internet to błogosławieństwo i przekleństwo w jednym.
Popatrzcie na listę medalistów mistrzostw świata juniorów i ile osób albo przepadło bez wieści, albo miało co najmniej rozczarowującą karierę seniorską. A to są mistrzostwa świata, a na przykład wspomniana wyżej Sasza Prokłowa nigdy się na te nawet nie zakwalifikowała; w swej krótkiej karierze wygrała jedne zawody z cyklu JGP i raz awansowała do finału i zajęła w nim piąte miejsce. Jeszcze kilkanaście lat temu nigdy byśmy o Saszy nie usłyszeli, a teraz mamy internet, w którym zdążyli ją obwołać rosyjską nadzieją na Pjongczang :P Internet to błogosławieństwo i przekleństwo w jednym.
Efforts will lie, but will never be in vain.
Szkoda. Dziewczyna umiała sprzedać program, gdyby ktoś bardziej oszlifował ten talent, mogła z niej być dobra zawodniczka.Akurat Proklowa bodaj miesiąc temu oficjalnie ogłosiła zakończenie kariery sportowej, tak dla informacji.
[ Dodano: 2018-02-27, 15:35 ]
Ashley Wagner zarzuciła Alinie, że to co prezentuje to nie program, bo wszystkie skoki są w drugiej połowie, na co Alina odpowiedziała, żeby Ashley spróbowała sama pojechać taki program na Olimpiadzie, a ona obejrzy go z radością i nie będzie negatywnie komentować. Taka mała pyskóweczka poolimpijska:) Mimo wszystko Ashley nie można odmówić pierwiastka racji, bo ten backloading faktycznie drażni. Z drugiej strony to nie pierwszy raz w tym sezonie, jak Ash coś chlaśnie językiem (vide pamiętna wypowiedź po mistrzostwach USA), więc moment wybrała niezbyt szczęśliwy, bo przez część osób została odebrana jak zazdrośnica, której się marzy sukces Aliny, ale sama nawet się nie zakwalifikowała na igrzyska.