Zawody
Na szybko. Bardzo się cieszę, że Sofia wygrała. Nie jestem fanką tego programu, bo nie lubię, ba nie cierpię Aquilery, ale macie rację - Sofia wyszła na lód z uśmiechem i pokazała, że można wygrać z uśmiechem, a nie zaciętą miną, oczami pełnymi łez.
Brawo. I to prawda, na tych ME widać to było jak na dłoni, ale w finale GP też - Liza i Sofia wariują na lodzie, jadą dla siebie i publiczności, porywają publikę i na początku i na końcu.
Ale zacznę od początku, przed finałem obejrzałam do końca sp pań i po prostu złapałam się za głowe. Sofia pojechała świetny sp, owszem, trochę łatwiejsze elementy skokowe, ale poza tym - uśmiech, energia, młodość i to COŚ. Alina - całkowite przeciwieństwo, roztrzęsiona, przerażenie w oczach i nie całkiem czysty przejazd. Ale oczywiście wygrała. I to mnie się wydało bardzo ale to bardzo nie fair. Ok, jedzie czysto i wygrywa - ok, ale jedzie tak jak ten sp i dostaje noty z kosmosu... Przecież niczego nie ujmując jej talentowi, jechała tak przerażona i rozdygotana, że miałam ochotę wejść na lód i ją przytulić. Zwyczajnie szkoda mi jej było.
Viveka i Aleksia też były fajne i Laurine.
No a dziś Sofia była bezkonkurencyjna. I mam nadzieję, ze z ekipy na ME wypadną Stasia i Alina, a dołączą Liza i Żenia. Och, moje marzenie. Żeby tylko jeszcze Żenia wróciła do sp jazzowego. Plisssssssssss
Reszta wrazeń kiedy indziej.
Brawo. I to prawda, na tych ME widać to było jak na dłoni, ale w finale GP też - Liza i Sofia wariują na lodzie, jadą dla siebie i publiczności, porywają publikę i na początku i na końcu.
Ale zacznę od początku, przed finałem obejrzałam do końca sp pań i po prostu złapałam się za głowe. Sofia pojechała świetny sp, owszem, trochę łatwiejsze elementy skokowe, ale poza tym - uśmiech, energia, młodość i to COŚ. Alina - całkowite przeciwieństwo, roztrzęsiona, przerażenie w oczach i nie całkiem czysty przejazd. Ale oczywiście wygrała. I to mnie się wydało bardzo ale to bardzo nie fair. Ok, jedzie czysto i wygrywa - ok, ale jedzie tak jak ten sp i dostaje noty z kosmosu... Przecież niczego nie ujmując jej talentowi, jechała tak przerażona i rozdygotana, że miałam ochotę wejść na lód i ją przytulić. Zwyczajnie szkoda mi jej było.
Viveka i Aleksia też były fajne i Laurine.
No a dziś Sofia była bezkonkurencyjna. I mam nadzieję, ze z ekipy na ME wypadną Stasia i Alina, a dołączą Liza i Żenia. Och, moje marzenie. Żeby tylko jeszcze Żenia wróciła do sp jazzowego. Plisssssssssss
Reszta wrazeń kiedy indziej.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
- tatianalarina
- Posty: 603
- Rejestracja: 9 lat temu
- Kontakt:
Miszyn to dzisiaj normalnie szalał z radości (jak na niego).
I zgadam się z poprzedniczkami. Jak patrzę na Samodurową na lodzie, to widzę żywą dziewczynę. Jak patrzę na Zagitową, to widzę nakręcaną zabaweczkę. W ubiegłym sezonie mechanizm (do MŚ) działał perfekcyjnie. Potem coś się zepsuło, a ona biedna nie wie, co. Jedzie tak spięta, jak włosy w jej koczku.
I zgadam się z poprzedniczkami. Jak patrzę na Samodurową na lodzie, to widzę żywą dziewczynę. Jak patrzę na Zagitową, to widzę nakręcaną zabaweczkę. W ubiegłym sezonie mechanizm (do MŚ) działał perfekcyjnie. Potem coś się zepsuło, a ona biedna nie wie, co. Jedzie tak spięta, jak włosy w jej koczku.
Hity K&C ti Miszin robiacy serduszko i obojetna na wszystko Stepanova gdy Bukin ma zaciesz (od lat ten sam schemat ).
W obole jestem mniej obecna bo pojawilo sie w moim zyciu dziecko (pracuje nad tym zeby bylo to przyszly fan lyzwiarstwa), ale dzis syn byl zachwycony jak tanczylam razem z Sofia Burleske
W obole jestem mniej obecna bo pojawilo sie w moim zyciu dziecko (pracuje nad tym zeby bylo to przyszly fan lyzwiarstwa), ale dzis syn byl zachwycony jak tanczylam razem z Sofia Burleske
"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Hortensja, gratulacje
Pracuj, pracuj. Mój starszy nie jest może nie jest wielkim fanem, ale wczoraj oglądał finał pań i smsowo wymienialiśmy uwagi (bo już nie mieszka ze mną - żartuję) . Też kibicował Sofii.
A mały, w sensie już nie taki mały, ale sporo młodszy od starszego siedzi ze mną i ogląda. Wolałby coś innego, ale nie płacze. I tak sukces
Pracuj, pracuj. Mój starszy nie jest może nie jest wielkim fanem, ale wczoraj oglądał finał pań i smsowo wymienialiśmy uwagi (bo już nie mieszka ze mną - żartuję) . Też kibicował Sofii.
A mały, w sensie już nie taki mały, ale sporo młodszy od starszego siedzi ze mną i ogląda. Wolałby coś innego, ale nie płacze. I tak sukces
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Gratulacje, Hortensja- z taką mamą to musi wyrosnąć łyżwiarz, nie ma opcji
Marzenie Ale póki co Eteri nie ma kogo wcisnąć za Alinę, wszystkie jej zawodniczki są za młode, no a jakże tak, żeby nikogo z teamu carycy rosyjskiego łyżwiarstwa nie było, więc pojedzie Alina, a jak spieprzy, to w przyszłym sezonie ustąpi miejsca młodszym. Dla mnie też ta Carmen jest niestrawna- pół biedy póki jedzie czysto, ale z błędami i z tymi nieszczęsnymi rajstopami to jest na zasadzie wlał-wylał- ok, jedzie, kłania się, czeka na oceny, a ja czekam na następną zawodniczkę. Ona powinna wziąć przykład z Sofii, Laurine, Alexii- to są fajne programy, z wyczuciem muzyki, rytmu, z radością z jazdy. Nie wiem czy jej team tego nie widzi- przecież to wciskanie jej oper i innych dramatów działa na jej niekorzyść- ona nie potrafi tego interpretować, więc naciąga techniką, a jak technika zawodzi to robi się naprawdę dramat- grobowa mina Eteri i łzy w K&C.I mam nadzieję, ze z ekipy na ME wypadną Stasia i Alina, a dołączą Liza i Żenia. Och, moje marzenie. Żeby tylko jeszcze Żenia wróciła do sp jazzowego. Plisssssssssss
No i klątwa Carmen ciąży nad rosyjskim łyżwiarstwem w tym sezonie. Ale Misha wyjechał tak zielony na rozgrzewkę, że wiedziałam, że będzie źle. No i ostateczne Javi dał radę - piękne zakończenie kariery. Cieszy mnie miejsce Matteo i udany quad - jest to jakaś nadzieja dla europejskiego łyżwiarstwa, podobnie jak Kevin. Samarin strasznie drewniany, no ale ten chociaż walczył, w przeciwieństwie do kolegów z reprezentacji.
Dobrze,że to wszystko nagrałam,obejrzę na spokojnie,bo w takich emocjach połowa umyka. Ogromny plus dla naszych zawodników za poziomy,w najtrudniejszych elementach oboje dostawali 4 poziomy, a parom będącym bezpośrednio za nimi zdarzały się i 2 i nawet pierwsze. Strasznie bałam się o nich na początku sezonu, dostawali słabe oceny a i przejazdy były różne. Tym bardziej gratuluję, postęp ogromny i największy sukces polskich tańców w historii.
Last edited by yenny 5 lat temu, edited 1 time in total.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Ależ to były emocje,chyba muszę wziąć coś na uspokojenie wielkie gratulacje dla Natalii i Maksa, presja i tłok w pierwszej dziesiątce były ogromne, równie dobrze mogli tam zjechać na 10. Ale wytrzymali i ustąpili tylko SinKatsom. No i brawa dla Charlene i Marco, uwielbiam ten LaLaLand. Ogólnie szampana czas otworzyc
Oj, tak, szampan wskazany. Wróciłam dziś z Lublina bezpośrednio na 3 grupę, zmarzłam straszliwie - a po tańcu naszej pary zobiło mi się ciepło Tak, potwierdzam, łyżwiarstwo leczy. Och, oby tylko tak dalej.
Tym bardziej szkoda Justyny i Jeremiego, raz, że nie weszli kolejny raz do finału, dwa, bezpośredni rywale odskoczyli im niemal o lata świetlne.
Napiszę kilka słów swoich wrażeń - ostatnie 3 grupy dały czadu.
Pierwsze miejsce bezdyskusyjnie zasłużone, pięknie jadą, para kompletna - ale emocji jak kilka sezonów temu to już nie ma. Cały czas podobnie, w podobnych strojach, dobrze, że Gabi zmieniła spódnicę, bo ta szara co miała ją na GP we Francji była okropna - w ogóle nie pasowała do tej różowej bluzki. I jak się czepiam to i tej bluzki się czepię, bo nie lubię takiego majtkowego różu, ale co by nie mówić, ze spódnicą w tym samym kolorze wygląda o wiele lepiej.
Naprawdę najlepsze pary ostatnich lat - Tessa i Scott oraz Meryl i Charlie w każdym występie dawali emocje, bo przynajmniej raz na jakiś czas przełamywali schemat. I jednak lepiej się ogląda jak są emocje rywalizacji, to Gabi z Guliamem wyszli - ok, i tak wygrają, zeszli - wygrali. Jedziemy dalej...
Strasznie się cieszę (te słowa będę powtarzać dziś do znudzenia) ze względu na Saszę i Iwana Tak się bałam, że przegrają z Viki i Nikitą, a ten ich program jest super, oba są super. Pamiętam jak oglądałam na testach - nie zachwycił, a potem im dalej w sezon tym było lepiej, a na gp w Moskwie powalili mnie na kolana.
Strasznie się cieszę ze wzgledu na medal Charlene i Marco, oni tak pięknie tańczą. dla nich, płakałam razem z nimi.
Viki i Nikita mnie nie zachwycają, niestety po tym jak oglądałam Nikitę z Eleną i jak potrafili dać czadu - z Viki jest mdło, nijako i do tego te wszystkie ich "przygody", wzloty i upadki. Brawo za to, ze się nie poddają, walczą, ale nie są z mojej bajki.
No i nasi zawodnicy. Co tu jeszcze napisać??? Brak słów. Wiadomo było, że by pokonać SinKatsów to musieliby jechać na rzęsach dosłownie albo SinKatsy musieliby zaliczyć podobną katastrofę jak w rd. Podkreślę jeszcze raz - super poziomy. Naprawdę - nawet u Saszy i Iwana i Charlene i Marco w niektórych elementach były niższe. Brawo dla zawodników, dla trenerki.
Lilach i Lewis - magia tańca w tańcu
Sara i Kirił - też bardzo mi się podobali, no i muzyka którą kocham
Oliwia z Adrianem pojechali bardzo nastrojowo, ciekawie. Sofia i Egor mieli ciekawy program, ale jakby pary im brakowało. Mnie nie zachwycili. Miałam wrazenie, ze muzyka sobie, a oni sobie.
Marie-Jade i Romain - - i choć nie cierpię Bruno Marsa (tak, tak, współczesna muzyka pop i rozrywkowa to kompletnie nie moje klimaty) - to są po prostu rewelacyjni. Szkoda błędów, bo są bardzo ciekawą parą. Zaskoczyło mnie to, że są małżeństwem i to już od dawna, bo od 4 lat, a on jest rówieśnikiem mojego syna, ona o rok młodsza, więc są po prostu g.... ups strasznie młodzi
Podobali mi się też Julia z Mattiasem i Adelina z Luisem. Miło też było widzieć uśmiechniętą Angelikę Kryłową, cieszącego się Maurizio Margaglio.
Tym bardziej szkoda Justyny i Jeremiego, raz, że nie weszli kolejny raz do finału, dwa, bezpośredni rywale odskoczyli im niemal o lata świetlne.
Napiszę kilka słów swoich wrażeń - ostatnie 3 grupy dały czadu.
Pierwsze miejsce bezdyskusyjnie zasłużone, pięknie jadą, para kompletna - ale emocji jak kilka sezonów temu to już nie ma. Cały czas podobnie, w podobnych strojach, dobrze, że Gabi zmieniła spódnicę, bo ta szara co miała ją na GP we Francji była okropna - w ogóle nie pasowała do tej różowej bluzki. I jak się czepiam to i tej bluzki się czepię, bo nie lubię takiego majtkowego różu, ale co by nie mówić, ze spódnicą w tym samym kolorze wygląda o wiele lepiej.
Naprawdę najlepsze pary ostatnich lat - Tessa i Scott oraz Meryl i Charlie w każdym występie dawali emocje, bo przynajmniej raz na jakiś czas przełamywali schemat. I jednak lepiej się ogląda jak są emocje rywalizacji, to Gabi z Guliamem wyszli - ok, i tak wygrają, zeszli - wygrali. Jedziemy dalej...
Strasznie się cieszę (te słowa będę powtarzać dziś do znudzenia) ze względu na Saszę i Iwana Tak się bałam, że przegrają z Viki i Nikitą, a ten ich program jest super, oba są super. Pamiętam jak oglądałam na testach - nie zachwycił, a potem im dalej w sezon tym było lepiej, a na gp w Moskwie powalili mnie na kolana.
Strasznie się cieszę ze wzgledu na medal Charlene i Marco, oni tak pięknie tańczą. dla nich, płakałam razem z nimi.
Viki i Nikita mnie nie zachwycają, niestety po tym jak oglądałam Nikitę z Eleną i jak potrafili dać czadu - z Viki jest mdło, nijako i do tego te wszystkie ich "przygody", wzloty i upadki. Brawo za to, ze się nie poddają, walczą, ale nie są z mojej bajki.
No i nasi zawodnicy. Co tu jeszcze napisać??? Brak słów. Wiadomo było, że by pokonać SinKatsów to musieliby jechać na rzęsach dosłownie albo SinKatsy musieliby zaliczyć podobną katastrofę jak w rd. Podkreślę jeszcze raz - super poziomy. Naprawdę - nawet u Saszy i Iwana i Charlene i Marco w niektórych elementach były niższe. Brawo dla zawodników, dla trenerki.
Lilach i Lewis - magia tańca w tańcu
Sara i Kirił - też bardzo mi się podobali, no i muzyka którą kocham
Oliwia z Adrianem pojechali bardzo nastrojowo, ciekawie. Sofia i Egor mieli ciekawy program, ale jakby pary im brakowało. Mnie nie zachwycili. Miałam wrazenie, ze muzyka sobie, a oni sobie.
Marie-Jade i Romain - - i choć nie cierpię Bruno Marsa (tak, tak, współczesna muzyka pop i rozrywkowa to kompletnie nie moje klimaty) - to są po prostu rewelacyjni. Szkoda błędów, bo są bardzo ciekawą parą. Zaskoczyło mnie to, że są małżeństwem i to już od dawna, bo od 4 lat, a on jest rówieśnikiem mojego syna, ona o rok młodsza, więc są po prostu g.... ups strasznie młodzi
Podobali mi się też Julia z Mattiasem i Adelina z Luisem. Miło też było widzieć uśmiechniętą Angelikę Kryłową, cieszącego się Maurizio Margaglio.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Hortensja, ode mnie też przeogromne gratulacje
Nie znam się zbytnio na tańcach, ale cieszy tak wysokie miejsce. Teraz tylko pytanie, co dalej z ich karierą? Czy Sylwia jest wstanie dać im z siebie coś więcej? A może powinni iść za ciosem i trenować z jakimś bardziej renomowanym nazwiskiem? W tańcach, jak w żadnej innej konkurencji, liczy się kto obok ciebie w K&C siedzi.
Nie znam się zbytnio na tańcach, ale cieszy tak wysokie miejsce. Teraz tylko pytanie, co dalej z ich karierą? Czy Sylwia jest wstanie dać im z siebie coś więcej? A może powinni iść za ciosem i trenować z jakimś bardziej renomowanym nazwiskiem? W tańcach, jak w żadnej innej konkurencji, liczy się kto obok ciebie w K&C siedzi.