rzepecha pisze:Kiedyś, pomimo swojej fantastycznej jazdy, był dla mnie przezroczysty jak koszula nocna, ale wydaje mi się, że powoli zaczyna dojrzewać artystycznie. Bardzo bym chciała zobaczyć, w jakim kierunku mogłoby to pójść.
Dla mnie niestety nadal jest przezroczysty. Szkoda, że tak utalentowany łyżwiarz, który umie świetnie skakać, a do tego pięknie jeździ, nie potrafi intepretować muzyki w taki sposób, by chwycić publiczność za serce. Ma wszelkie warunki, by być najlepszym solistą wszech czasów, ale nigdy nim nie będzie, bo w jego programach nie ma emocji ani kontaktu z publicznością. Jest suchy, mdły i bez wyrazu. Dlatego mam nadzieję, że jak najszybciej zakończy karierę, bo oglądanie go przez tyle lat na szczycie podium było strasznie męczące.
Solistki - ja kibicuję Ashley, żeby stanęła na podium w Sochi. Jest pierwszą Amerykanką od czasów Michelle Kwan i Sashy Cohen (chociaż ja osobiście Cohen nie lubiłam) na którą przyjemnie się patrzy i która ma jakiś konkretny, własny styl. Gracie Gold może się schować, mam wrażenie, że dziewczyna jest strasznie w samej sobie zakochana. Widziałyście kreację, w jakiej wystąpiła na bankiecie podczas NHK? Brak słów po prostu.
Adelina jest fajna, cieszę się, że nie jest jedną z lodowych księżniczek w zwiewnych sukienkach. Pogorilaya jest ok, chociaż mam wrażenie, że akurat nie ma przed nią zbyt świetlanej przyszłości - już w wieku 15 lat ma dość kobiecą figurę i obawiam się, że może nie przetrwać okresu dojrzewania bez znaczącego spadku formy. Obym się myliła.
Tyle czekali na swoją kolej, a teraz tuż przed najważniejszymi zawodami wygryza ich młodzież (tudzież Włosi, którzy cierpliwie ciułali pozycje dzielące ich od czołówki, a po przejściu do Schpilbanda wykonali nagły skok w górę). Dużo stracili na zeszłorocznej kontuzji, która zmusiła ich do wycofania się z ME, już na MŚ było widać, że będzie ciężko.
Sytuacja P/B jest trochę podobna do D/S cztery lata temu, choć trochę mniej dramatyczna. Ale tam też przyszedł szczyt formy, były wszelkie warunki do tego, by walczyć o medal IO, potem przytrafiła się kontuzja, odpuszczony sezon, później ciąża, w międzyczasie kilka par poszło do przodu i bach! z faworytów do medalu zrobili się Francuzami nr 2. Oczywiście oni pojechali do Vancouver kompletnie nieprzygotowani, nie mieli czasu na treningi po porodzie Isabelle, ale jednak P/B są teraz w podobnej sytuacji. Wszystko szło dobrze, zanim nie pojawiła się kontuzja i stracona część sezonu i nagle kilka par ich zdołało przeskoczyć.
Duet, który zrobił na mnie najlepsze wrażenie to Fracuzi, Papadakis/Cizeron. Ogromny plus za program do muzyki Woodkida :pada: short też świetny, inny.
Cizeron jest niesamowity! Totalny materiał na mistrza, ale niestety jego partnerka jest dużo słabsza i to się rzuca w oczy. Jeśli Gabriella drastycznie się w najbliższym czasie nie poprawi, na jego miejscu szukałabym sobie nowej partnerki.
Svietka pisze:Lubię ich a zwłaszcza Nikitę, bo Elena to tak gwiazdorzy trochę i taką balerinę zgrywa a on jeździ tak emocjonalnie a ja to lubię (mam taki własny ranking łyżwiarzy, którzy jadą tak, jakby miał to być ostatni raz w życiu: nr 1 Charlie White, nr 2 Jeremy Abbot i Nikita może być następny).
Zgadzam się w 100%. Tak jak napisałam, widać, że Elena uwielbia samą siebie. Jest taką trochę divą, trochę w tym względzie podobna do Madison Chock (jak ja tęsknię za Emily Samuelson...). To dobrze, że jest pewna swego, ale chwilami to jej gwiazdorzenie razi po oczach. Nikita za to jest przecudowny i faktycznie w pewnym sensie podobny do Charliego
Nie oglądałam par sportowych bo mam wrażenie, że nie ma po co. Pangtongów nie trawię, D/R mnie nudzą, a cała reszta to raczej takie średniaki.
A jeszcze jeśli chodzi o panów, to słyszałyście te akcje, które się wyprawiają na linii francuska federacja-Brian Joubert? Skojarzyło mi się, bo pomyślałam o tym, jak słabo wypadł Amodio, a Brian już po raz drugi jest wycofywany ze swojego GP, bo podobno szed federacji uważa, że nie zdążył przygotować formy. No sorry, ale nie wiem, czy forma Jouberta może być gorsza od tego, co pokazał Amodio w Paryżu. Ewidentnie federacja ma coś do Briana, co moim zdaniem jest bardzo paskudne z ich strony biorąc pod uwagę, ile facet wywalczył dla nich medali na różnych imprezach. Teraz traktują go co najmniej jak juniora drugiej kategorii, a nie byłego mistrza Europy i świata.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."