Zgadzam się, on jest uosobieniem mojego idealnego chłopaka :D .wygląd (może i jestem w mniejszości, ale uważam, że to atrakcyjny młody człowiek!)
Team Event
Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea, Poice
Twarzyczkę ma ładną, ale to chude ciało skutecznie mnie powtrzymuje przed wyrażeniem podobnej opinii :P Ale ja zawsze wolałam bardziej męskich facetów, jak Joubert, Verner, Takahashi, a wcześniej Yagudin. W Yuzuru razi mnie, że jest taki na maksa delikatny. Ale co kto lubi
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
I właśnie przez ten bonus ma znaczenie... Przy układzie z 4T+3T (nie ma mowy by skakał taką kombinację w drugiej połowie programu) miałby mniejszą BV niż skacząc 4T i w drugiej części (bonus +10%BV) 3A i 3Lz+3T. To samo tyczy się LP - tylko trzy skoki są w pierwszej części, wszystkie kombinacje ma w drugiej części programu (3A+3T, 3A+2T, 3Lz+1R+3S), co pozwala mu na uzyskanie najwyższej BV. A nie oszukujmy się - BV ma znaczenie przy ocenach sędziów.olcia pisze:Co do skoków Yuzuru, to generalnie nie ma znaczenia czy skoczy się 4T + 3Lz-3T, czy 4T-3T + 3Lz, bo wartość bazowa łącznie jest taka sama. Yuzuru nawet zyskuje tą kombinacją gdyż wykonuje ją w drugiej części programu z bonusem.
-----
Cała Japonia dopinguje Yuzuru! Świetna inicjatywa :D Widzę sporo nawiązań do Sendai (szkoła Yuzuru, drużyna baseballowa, której jest wielkim fanem, celebryci i znane osoby). [KLIK]
I o to właśnie chodzi, ten system opiera się głównie na liczeniu i bardziej się właśnie opłaca skoczyć łatwiejszą kombinację 3Lz-3T, ale w drugiej części programu. Osobiście jestem zwolenniczką tego bonusu, bo nie znoszę kiedy wszystkie skoki są upakowane na początku programu. Tak właśnie jest u Plusha i między innymi dlatego przegrał cztery lata temu.
Zgoda, fajnie, że jest ten bonus, ale moim zdaniem trudniejsza kombinacja ZAWSZE powinna mieć wyższą BV niż łatwiejsza. Bonus bonusem, ale nie lubię takich absurdów, kiedy bardziej opłaca się zrobić coś łatwiejszego.olcia pisze:Osobiście jestem zwolenniczką tego bonusu, bo nie znoszę kiedy wszystkie skoki są upakowane na początku programu. Tak właśnie jest u Plusha i między innymi dlatego przegrał cztery lata temu.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Rozumiem cię, mnie np strasznie denerwowało to na poprzednich igrzyskach w konkurencji solistek. Gdzie Asada skakała kombinację 3A-2T, dużo trudniejszą od 3Lz-3T Kim, a ta z akslem miała mniejszą wartość. Ale nie od dzisiaj wiadomo że ten system faworyzuje tych którzy jeżdżą zachowawczo. Ale i tak sytuacja się poprawiła bo wzrosła ocena bazowa za 3A i za skoki poczwórne.
Ogólnie uważam, że kombinacje powinny mieć wagę 1.1 niezależnie od wszystkiego innego, a dopiero do tego można by dodawać bonusy.Haley452 pisze:Zgoda, fajnie, że jest ten bonus, ale moim zdaniem trudniejsza kombinacja ZAWSZE powinna mieć wyższą BV niż łatwiejsza. Bonus bonusem, ale nie lubię takich absurdów, kiedy bardziej opłaca się zrobić coś łatwiejszego.
Obecnie wygląda to raczej tak, jakby kombinacje traktowano nie jako wyzwanie, ale jako przywilej wykonania tego samego skoku dwukrotnie (reguła Zayack).
Sekwencja mogłaby wtedy mieć 1.0. Wpłynęłoby to zdecydowanie na różnorodność elementów skokowych w programie.
- eastern_star
- Posty: 235
- Rejestracja: 11 lat temu
- Kontakt:
Mi też 0.8 za sekwencję wydaje się przesadą, ale z drugiej strony w Twojej propozycji różnica między kombinacją, a sekwencją jeśli chodzi o wartość bazową zrobiłaby się niebezpiecznie mała. Dlatego ja z modyfikacją poszedłbym jeszcze krok dalej i nasunęły mi się takie dwa rozwiązania:
- jeśli zostawić proponowane przez Ciebie 1.0 za sekwencję, to kombinację wyceniłbym na 1.15 (oczywiście plus ewentualne bonusy, które moim zdaniem funkcjonują prawidłowo, bo zachęcają do umiejętnego rozkładania elementów). Dodatkowo, gdyby taka modyfikacja miała miejsce, w konkurencji solistek współczynniki w drugiej ocenie zwiększyłbym odpowiednio do 0.85 i 1.7, aby zachować balans między TES a PCS (u solistów analogicznie do 1.05 i 2.1).
- jeśli zostawić proponowane przez Ciebie 1.1 za kombinację, to bez większego modyfikowania, sekwencji przyznałbym 0.9 i nie ingerował w mnożniki PCS. W takim przypadku waga łącznej oceny przesunęłaby się jednak w kierunku segmentu technicznego i tylko czekać, aż pojawiłyby się pierwsze komentarze ta/ten (tu wstawić nazwisko łyżwiarki/łyżwiarza) tylko skacze, a dostaje tak wysokie noty :P
- jeśli zostawić proponowane przez Ciebie 1.0 za sekwencję, to kombinację wyceniłbym na 1.15 (oczywiście plus ewentualne bonusy, które moim zdaniem funkcjonują prawidłowo, bo zachęcają do umiejętnego rozkładania elementów). Dodatkowo, gdyby taka modyfikacja miała miejsce, w konkurencji solistek współczynniki w drugiej ocenie zwiększyłbym odpowiednio do 0.85 i 1.7, aby zachować balans między TES a PCS (u solistów analogicznie do 1.05 i 2.1).
- jeśli zostawić proponowane przez Ciebie 1.1 za kombinację, to bez większego modyfikowania, sekwencji przyznałbym 0.9 i nie ingerował w mnożniki PCS. W takim przypadku waga łącznej oceny przesunęłaby się jednak w kierunku segmentu technicznego i tylko czekać, aż pojawiłyby się pierwsze komentarze ta/ten (tu wstawić nazwisko łyżwiarki/łyżwiarza) tylko skacze, a dostaje tak wysokie noty :P
Wiecie co, oglądam właśnie otwarcie igrzysk i powiem tak-imponujące widowisko, ale to wszystko, co zostało pokazane o Rosji jako o kraju, sile, potędze- to jeden wielki kit!
Niestety, nic się nie zmieniło od czasu zimnej wojny, a nawet powiem, że jeszcze wzrosły wymagania, kto zrobi największy show.
Na łyżwy popatrzę, mam też sentyment do P.Babiarza i T.Sobczyńskiego- Pana Jacka Taszera i Marka Szeczyka też bardzo lubiłam, ale za to nie cierpiałam E.Kierzkowskiej- ta kobieta była po prostu koszmarna i miałam wrażenie, że nie cierpi łyżwiarstwa , bo żaden zawodnik jej się nie podobał!
Zgadzam się,jazda figurowa to sport indywidualny, a team event to tort w dolarach dla bogatych krajów.
Niestety, nic się nie zmieniło od czasu zimnej wojny, a nawet powiem, że jeszcze wzrosły wymagania, kto zrobi największy show.
Na łyżwy popatrzę, mam też sentyment do P.Babiarza i T.Sobczyńskiego- Pana Jacka Taszera i Marka Szeczyka też bardzo lubiłam, ale za to nie cierpiałam E.Kierzkowskiej- ta kobieta była po prostu koszmarna i miałam wrażenie, że nie cierpi łyżwiarstwa , bo żaden zawodnik jej się nie podobał!
Zgadzam się,jazda figurowa to sport indywidualny, a team event to tort w dolarach dla bogatych krajów.
joasia
Jeśli chodzi o komentarz to mnie chyba najbardziej denerwowało stwierdzenie, że Yuzuru albo V/T "są w światowej czołówce, powalczą nawet o medal". No naprawdę? Ale dziś przeczytałam artykuł w Gazecie Telewizyjnej na temat łyżwiarstwa pełen takich kwiatków, że aż głowa boli. A jeszcze co do komentarza, mogłabym wybaczyć błędy językowe (chociaż nie powinno tak być), ale gdyby chociaż mówił ciekawe rzeczy.
Mi się atmosfera festynu akurat podobała, było sympatycznie, zresztą trening czy festyn, ale jednak część zawaliła występy. Może ich to zmobilizuje, może zestresuje, więc ma to dość duży wpływ jednak myślę.
A co do samych przejazdów już pisałam na czacie wczoraj- cenię Plusza, ale jego zachowanie było po prostu niesmaczne. Ta buta wypisana na twarzy, to kręcenie biodrami i buziaczki, a przede wszystkim to zachęcanie do oklasków jest dla mnie straszne. To nie rewia!!!
Co do par- V/T wiadomo, miejmy nadzieję, że w indywidualnych pojadą na 100%. Kanadyjczycy efektownie bardzo (brakowało mi trochę płynności). Chińczycy mi się podobali mimo wszystko, uważam, że ten program jest ładnie jechany, ale oni jako para robią co najmniej ...dziwne wrażenie. Szkoda, ze Francuzi się posypali, bo już się wczoraj cieszyłam z czystego przejazdu Amodio (zgoda, może więcej, ale jak na ten sezon było nieźle!).
Mi się atmosfera festynu akurat podobała, było sympatycznie, zresztą trening czy festyn, ale jednak część zawaliła występy. Może ich to zmobilizuje, może zestresuje, więc ma to dość duży wpływ jednak myślę.
A co do samych przejazdów już pisałam na czacie wczoraj- cenię Plusza, ale jego zachowanie było po prostu niesmaczne. Ta buta wypisana na twarzy, to kręcenie biodrami i buziaczki, a przede wszystkim to zachęcanie do oklasków jest dla mnie straszne. To nie rewia!!!
Co do par- V/T wiadomo, miejmy nadzieję, że w indywidualnych pojadą na 100%. Kanadyjczycy efektownie bardzo (brakowało mi trochę płynności). Chińczycy mi się podobali mimo wszystko, uważam, że ten program jest ładnie jechany, ale oni jako para robią co najmniej ...dziwne wrażenie. Szkoda, ze Francuzi się posypali, bo już się wczoraj cieszyłam z czystego przejazdu Amodio (zgoda, może więcej, ale jak na ten sezon było nieźle!).
"Can you argue with those placements? Of course. This is figure skating. Arguing is the best part."
Nie oglądałam polskojęzycznej relacji, więc nie wiem, jak tam u tego pana z językiem polskim, ale nazwisko typowo ormiańskie. Rękę, nogę daję, że ziomek Rafaela Arutunianakasik8222 pisze: http://www.pfsa.com.pl/iwdt2013/index.p ... moderators
Pan Tawanian i notka o nim dla zainteresowanych. Specjalista techniczny, o mamo
eastern_star, możliwe. Muszę o tym pomyśleć, w tej chwili w biegu raczej piszę, więc nie za bardzo, ale ogólnie to bardzo ciekawy przedmiot do rozważań
Pewnie do tego wrócę jeszcze.
Odnośnie samego TE. Od początku idea niespecjalnie mi się podoba, a że jest to przed zawodami indywidualnymi, to jestem zdecydowanie przeciwko. Łyżwiarstwo nie jest sportem drużynowym. Nie miało też szansy 'wgryźć się' w taką formę rywalizacji. Co widać m.in. po reakcjach kibiców i mediów odnośnie występu Abbotta.
Czekam na indywidualne
Całe szczęście, że "ekspert" nie komentuje dzisiaj sam
Pary taneczne jak reszta - zachowawczo, na luzie i z błędami.
Oczywiście bardzo cieszy mnie wygrana Meryl i Charliego :mrgreen: ta sukienka w ruchu nawet nie jest aż taka koszmarna, ładnie podkreśla klimat My Fair Lady (co nie oznacza, że nie tęsknię za poprzednią). Twizzle D/W były nieziemskie :25:
Ale nawet oni potracili poziomy za sekwencję w rozdzieleniu i pierwszy Finnstep. Czyli generalnie żadna para nie pojechała na 100%. Ale mimo wszystko Amerykanie dzisiaj zdecydowanie najlepsi.
Tessa znowu zawaliła twizzle, poza tym też pouciekały im poziomy. Przyznaję jednak, że bardzo, ale to bardzo podoba mi się ich sekwencja w rozdzieleniu. Zawsze się martwię, że ten element przesądzi o ich wygranej z D/W :P
Natomiast najbardziej mnie bulwersuje ewidentne pchanie Rosjan na podium - niby do przewidzenia, ale jednak fakt, że wygrali z P/B oceną za komponenty (!) jest śmiechu warty. A to, że C/L w tej ocenie dostali o 2,13 pkt mniej od nich nawet nie jest warte komentarza...
Pary taneczne jak reszta - zachowawczo, na luzie i z błędami.
Oczywiście bardzo cieszy mnie wygrana Meryl i Charliego :mrgreen: ta sukienka w ruchu nawet nie jest aż taka koszmarna, ładnie podkreśla klimat My Fair Lady (co nie oznacza, że nie tęsknię za poprzednią). Twizzle D/W były nieziemskie :25:
Ale nawet oni potracili poziomy za sekwencję w rozdzieleniu i pierwszy Finnstep. Czyli generalnie żadna para nie pojechała na 100%. Ale mimo wszystko Amerykanie dzisiaj zdecydowanie najlepsi.
Tessa znowu zawaliła twizzle, poza tym też pouciekały im poziomy. Przyznaję jednak, że bardzo, ale to bardzo podoba mi się ich sekwencja w rozdzieleniu. Zawsze się martwię, że ten element przesądzi o ich wygranej z D/W :P
Natomiast najbardziej mnie bulwersuje ewidentne pchanie Rosjan na podium - niby do przewidzenia, ale jednak fakt, że wygrali z P/B oceną za komponenty (!) jest śmiechu warty. A to, że C/L w tej ocenie dostali o 2,13 pkt mniej od nich nawet nie jest warte komentarza...
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Hej.
a ja mało się udzielam bo nie bardzo jak mam oglądać, dziś obejrzałam tańce jakimś cudem.
Powiem Wam, że w pracy dostaję tak w doopę (nie tylko ja-to problem ogólny), że nie mam ochoty na nic. Cięzki temat, cięzko wytłumaczyć jak ktoś nie zna specyfiki pracy, do tego kolezanka z pokoju/zmienniczka znów ma gorszy okres, nie wiem kiedy się ogarnę, zamierzam indywidualne obejrzeć chocby się paliło i waliło.
Poza tym też uważam, że drużynówka przed indywidualnymi to jakaś porażka :18:
Odnośnie tańców, zasłuzone prowadzenie Meryl i Charliego, bezbłędny program. Tylko nie wiem dlaczego jakoś mnie w nim nie porwali, od początku sezonu bardzo mi się podobał, był moim nr 3 w tym sezonie, a dziś :shock: :shock: :shock: sama nie wierzę w to co piszę, bardziej podobali mi się Bobrowa z Sołowiowem, wyłączając z tego "gnącą" końcówkę ich SD. Bo jak Bobrowa zaczyna się wyginac to po prostu padam i leżę.
Moze to sprawiła sukienka i fryzura Meryl, nie pasuje jej ten majtkowy róż. I włosy rozpuszczone powinna mieć.
Tessa i Scott - cóż, błędy były a za błędy się płaci. jednak kciuki trzymam nadal bo kocham ich całym sercem. :roll:
a ja mało się udzielam bo nie bardzo jak mam oglądać, dziś obejrzałam tańce jakimś cudem.
Powiem Wam, że w pracy dostaję tak w doopę (nie tylko ja-to problem ogólny), że nie mam ochoty na nic. Cięzki temat, cięzko wytłumaczyć jak ktoś nie zna specyfiki pracy, do tego kolezanka z pokoju/zmienniczka znów ma gorszy okres, nie wiem kiedy się ogarnę, zamierzam indywidualne obejrzeć chocby się paliło i waliło.
Poza tym też uważam, że drużynówka przed indywidualnymi to jakaś porażka :18:
Odnośnie tańców, zasłuzone prowadzenie Meryl i Charliego, bezbłędny program. Tylko nie wiem dlaczego jakoś mnie w nim nie porwali, od początku sezonu bardzo mi się podobał, był moim nr 3 w tym sezonie, a dziś :shock: :shock: :shock: sama nie wierzę w to co piszę, bardziej podobali mi się Bobrowa z Sołowiowem, wyłączając z tego "gnącą" końcówkę ich SD. Bo jak Bobrowa zaczyna się wyginac to po prostu padam i leżę.
Moze to sprawiła sukienka i fryzura Meryl, nie pasuje jej ten majtkowy róż. I włosy rozpuszczone powinna mieć.
Tessa i Scott - cóż, błędy były a za błędy się płaci. jednak kciuki trzymam nadal bo kocham ich całym sercem. :roll:
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .