Ufff, tego nie da się po prostu opisać bez rozpisywania się ...
Pluszczenko - skłamałbym, gdybym powiedział, że nie spodziewałem się wycofania. W konkursie drużynowym Jewgienij wycisnął z siebie absolutne maksimum na jakie w chwili obecnej stać jego organizm. Dlatego właśnie w pełni świadomie pominąłem go w typowaniu pierwszej "szóstki" konkursu. Byłem jednak niemal pewny, że to właśnie dzisiejszy występ będzie tym pożegnalnym, że jeszcze znajdzie gdzieś te rezerwy, które pozwolą mu odjechać SP. Wielka szkoda, że się nie udało, ale mam świadomość, że decyzja (nawet jeśli podjęta wcześniej) nie była spowodowana lękiem przed podjęciem rywalizacji, a problemami zdrowotnymi. Głupio byłoby zakończyć karierę poważną kontuzją, więc jeśli istniało takie ryzyko - stało się dobrze.
Ostatecznie Pluszczenko kończy karierę jako podwójny Mistrz Olimpijski, wielokrotny Mistrz Świata i zwycięzca cyklu GP. I za to wszystko należą się wielkie brawa. Nie czas i miejsce, żeby dyskutować nad składem reprezentacji na Soczi, bo wszystko chyba zostało już w tym temacie powiedziane przed Igrzyskami. Wiadomo, że żaden z rosyjskich solistów ani nie pojechałby tak słabo, żeby stracić przez to złoto w drużynówce, ani też nie "zakręciłby się" w czołówce indywidualnie.
Yuzuru - powiem szczerze - nie wiem, czy był to najlepszy program krótki w historii łyżwiarstwa, ale na ten moment absolutnie nie ma to dla mnie znaczenia. Był najlepszy, różnica się zgadza, a chyba przede wszystkim o to chodzi. Stosunkowo niewielką przewagę Patricka w drugim segmencie też chyba trudno uznać za kontrowersję, bo Yuzuru najzwyczajniej w świecie w ostatnich miesiącach zniwelował różnicę, jaka dzieliła go od Kanadyjczyka w takich aspektach jak krawędzie, elementy łączące czy płynność jazdy. Jeszcze dwa lata temu mogło się wydawać, że jedynie Takahashi może zbliżyć się do Chana jeśli chodzi o drugą ocenę, ale Yuzuru udowadnia, że niesamowita technika i piękna, czysta jazda jak najbardziej mogą iść w parze.
Jeśli już jesteśmy przy Daisuke, to szczerze życzę mu tego medalu, byłaby to naprawdę piękna historia. To, że ma umiejętności, aby go zdobyć - wszyscy wiemy doskonale. Oby jutro wystarczyło sił. A wtedy powinno być dobrze! PCS Fernandeza faktycznie troszkę "napompowane", ale nie na tyle, żeby wpłynęło to na podział medali. Sędziowie najwyraźniej dali się porwać jeździe Javiera, ale nie oni pierwsi i nie ostatni. Jutro Hiszpan na pewno będzie ryzykował i też wypada życzyć mu powodzenia. Tym bardziej, że lubię zawodników walecznych.
Brown - przed rozpoczęciem IO pisałem, że czyste przejazdy mogą dać mu bardzo przyzwoite miejsce. Pierwszy kroczek wykonany! Ten mniejszy, ale równie ważny. Wiadomo, że przy czystych przejazdach całej czołówki, Jason nie ma szans na wysokie miejsce. Tylko, że oni czysto nie przejechali, a Brown wykorzystał swoją szansę. Gdy podejmuje się ryzyko (co zawsze gorąco popieram!) trzeba liczyć się z tym, że w przypadku ewentualnego potknięcia na twoje miejsce wskoczy ktoś, kto swój łatwiejszy program wykonał bezbłędnie. A do PCS Browna też trudno się doczepić.
Myślę, że fani Liebersa, Majorowa (jeśli tacy tu są) i Jouberta (a tacy są na pewno) też mają dziś powody do zadowolenia. Najwyraźniej zawodnicy uznali, że jeden Hiszpan broniący honoru łyżwiarskiej Europy na IO to zdecydowanie za mało i we trzech postanowili coś z tym zrobić :P Choć tak zupełnie poważnie, jutro będzie im ciężko obronić zajmowane pozycje. Szczególnie w przypadku Petera, który odstaje nieco w PCS (a nie dość, że w programie dowolnym mnożnik wynosi 2.0, to jeszcze jest on na tyle długi, że ewentualne niedostatki znacznie trudniej "przykryć").
Oczywiście przyłączam się do wyrazów szacunku dla Abbotta! Respekt!
PS1: przyznaję, że bardzo nie podoba mi się samo słowo "zniewieściały", ale licytowanie się na poziom zniewieściałości jest już naprawdę bardzo słabe. Nie chodzi mi o polityczną poprawność, ale taka dyskusja kojarzy mi się trochę z brakiem szacunku do zawodnika, a zapewne nie takie były intencje. Pozostańmy lepiej przy ocenianiu tych aspektów, które ocenie podlegają.
PS2: jeszcze wrócę do dyskusji na temat GOE i konkursu drużynowego. Dzisiaj na +2 pojedynczy sędziowie ocenili m.in. aksle Fernandeza i Jouberta. Myślę, że czysto skoczona kombinacja Julki była jednak znacznie bliżej nawet tego "regulaminowego" plusa
PS3: od strony czysto muzycznej program dowolny Jasona będzie akurat doskonałym zwieńczeniem wieczoru. Porwał on publiczność podczas GP, porwał w trakcie drużynówki i porwie i jutro. Tym bardziej, że akurat w tym programie Jason doskonale wyraża samego siebie.
PS4: medalu to i "czysty" Brown nie przywiezie, do tego byłaby potrzebna jakaś gigantyczna katastrofa, której pomimo całej ogromnej sympatii do Jasona nie chcę i nie przewiduję :P