Solistki
Moderatorzy: Hortensja, LittleLotte, Kathiea
- LittleLotte
- Posty: 1522
- Rejestracja: 10 lat temu
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Viktoria też pojechała nieźle, nawet z upadkiem. I niebywale, niesamowicie, porażająco cieszy mnie zwycięstwo Lizy! :06: W ogóle ostatnia grupa dała czadu, pokazała panom, jak wyglądają mistrzostwa Europy. Świetne zawody, bardzo wyrównane. Ciekawsze chyba nawet niż zeszłoroczny pojedynek Sotnikova-Lipnitskaia.
Mówimy, jak zawsze, różnymi językami [...]. Ale rzeczy, o których mówimy, nie ulegną od tego zmianie, prawda? (Michaił Bułhakow)
Tak, tym bardziej, ze Adelina rok temu miała jakis błąd a Julka pojechała rewelacyjnie i wiadomo było, że wygra.
W tym roku pojedynek był bardziej wyrównany, a niespełna punkt różnicy to nie różnica. Tym bardziej cieszy, że jednak Liza zwyciężyła.
Dziwi natomiast taka różnica pomiędzy Eleną i Lizą a Anną. 20 pkt to za dużo. Choć dzis faktycznie Anna nie błyszczała tak jak rok temu na MŚ
W tym roku pojedynek był bardziej wyrównany, a niespełna punkt różnicy to nie różnica. Tym bardziej cieszy, że jednak Liza zwyciężyła.
Dziwi natomiast taka różnica pomiędzy Eleną i Lizą a Anną. 20 pkt to za dużo. Choć dzis faktycznie Anna nie błyszczała tak jak rok temu na MŚ
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Cieszy mnie wygrana Lizy chociaż nie ukrywam, że jej wersja Bolera nie przemawia do mnie tak jak program Kostner. Jak sobie przypomnę, że w zeszłym sezonie spisano ją niemal na straty i przepowiadano pójście w ślady Gedevanishvili to cieszę się jeszcze bardziej. Przypomniało mi się jak Słucka ładnych kilkanaście lat temu też wypadła z obiegu. Zgubiła gdzieś potrójnego lutza, wypadła z reprezentacji, było niewesoło. Wróciła wzmocniona, a potem było już tylko lepiej. Rzeczywiście te dwie panie mają podobną technikę skoku, a Irina to dobry wzorzec dla młodszych koleżanek. One stawiały pierwsze kroki gdy Irina odnosiła największe sukcesy. Być może to ona przyciągnęła je do tego sportu. Lipnitskaya pewnie też wkrótce odpali bombę. Czasami jeden sezon w plecy to dobra, potrzebna lekcja. Kto by stawiał na Lizę jeszcze we wrześniu?
Obie Rosjanki pojechały bardzo dobrze, ale całym sercem cieszę się z sukcesu Lizy - o ile Elena ma jeszcze czas na odbieranie największych laurów, dla niej to zwycięstwo na pewno ma też wydźwięk osobisty i stanowi zwieńczenie wszystkich jej wysiłków po ubiegłorocznym, straconym sezonie. Mam nadzieję, że tytuł mistrzyni Europy doda jej skrzydeł podczas MŚ i pokaże nam swojego rewelacyjnego potrójnego axla.
Anna - wczoraj dla mnie bez blasku. Szkoda, że Kiirze nie udało się wystąpić; na Instagramie widziałam, że chyba nieźle ją wymęczyła ta grypa żołądkowa. Nigdy za nią specjalnie nie przepadałam, ale robię się sentymentalnym potworem, widząc te wszystkie dziewczynki, urodzone w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, i każdą dojrzałą twarz obserwuję z przyjemnością. :D
A hitem programu dowolnego solistek były dla mnie ujęcia księżniczki Viktorii z mężem i córeczką :mrgreen: Podczas programu par tanecznych na trybunach widziałam Mariusza Siudka.
Anna - wczoraj dla mnie bez blasku. Szkoda, że Kiirze nie udało się wystąpić; na Instagramie widziałam, że chyba nieźle ją wymęczyła ta grypa żołądkowa. Nigdy za nią specjalnie nie przepadałam, ale robię się sentymentalnym potworem, widząc te wszystkie dziewczynki, urodzone w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych, i każdą dojrzałą twarz obserwuję z przyjemnością. :D
A hitem programu dowolnego solistek były dla mnie ujęcia księżniczki Viktorii z mężem i córeczką :mrgreen: Podczas programu par tanecznych na trybunach widziałam Mariusza Siudka.