A jak już jestem - dziecko szybko padło

Najbardziej podobali mi się Tania i Maks. Ich Dracula może nie powala, ale pojechana dobrze jest fajnym programem. No i ta ich chemia, magia - nie znika. Jadą pięknie i płynnie i fajnie, że dodali trudniejsze elementy. Bez tego nawet z ich PCS nie mieliby szans z Ksenią i Fedorem oraz Megan i Erickiem.
Brawa im się należą, zwłaszcza za to, ze Tania chora byla. Mam nadzieję, ze to nic poważnego.
Aliona i Bruno..... Nie wiem co napisać. Na pewno jest lepiej niż większośc z nas podejrzewała, że będzie, ale mam sporo uwag. Dla mnie oni nie tworzą całości. Nieco podobnie jak u Megan i Ericka - jedna osoba jest tą która ciągnie parę do przodu i jest niesłychanie ambitna. Różnica jest taka, ze Erick ma w sobie o wiele więcej wdzięku i on z kolei sprawia, że ich programy mają w sobie nieco uroku. Natomiast w przypadku Aliony i Bruna - on odstaje i to bardzo. Aliona w początkach swojej kariery mnie nie zachwycała. Dopiero po 2-3 sezonach nauczyłam się kochać ją i Robina, doszlifowali elementy łączące, stali się parą kompletną. Teraz ona jest diamentem, który błyszczy, ale ta oprawa niepiękna. Programy dość pustawe, ale same elementy techniczne dobre a niektóre wręcz doskonałe. Ze względu na Alionę życzę im jak najlepiej, sędziowie im sprzyjają, więc wszystko przed nimi. Ja jednak widziałabym ich na 3 miejcu, bo Tarasowa i Morozow byli lepsi. I jak widać, nie tylko Rosjanom sędziowie sprzyjają.
Szkoda mi Val i Ondreya, ale cóż zrobić. Może jeszcze uda im się wskoczyć na podium. Życzę tego głównie Val.
FRancuzami się nie jarałąm nigdy, jedyne co m się podobało to ich podnoszenie z pokazów.
Poza dwoma parami rosyjskimi z podium podobali mi się też Astakhowa i Rogonow.