Finał Grand Prix w Marsylii
Moderatorzy: kasik8222, Kathiea
Ja nawet nie będąc fanką ani V&M and D&W nie raz się na to natknęłam. Czy przypadkiem ludzie nie pisali też, że w tym reality show Tessy i Scotta Meryl została przedstawiona w bardzo negatywnym świetle?
Były też pretensje do Mariny, a to, że nie było jej na Mistrzostwach Kanady, a to że na otwarciu igrzysk szła z amerykańską sztafetą, itp. Nie wierzę Yenny, że było tak dobrze im wspólnie trenować, ja Ty mówisz. Może początkowo, ale na pewno nie w ostatnich dwóch latach.
Były też pretensje do Mariny, a to, że nie było jej na Mistrzostwach Kanady, a to że na otwarciu igrzysk szła z amerykańską sztafetą, itp. Nie wierzę Yenny, że było tak dobrze im wspólnie trenować, ja Ty mówisz. Może początkowo, ale na pewno nie w ostatnich dwóch latach.
No ja niestety też nie wierzę, że było im tak super. Te wszystkie informacje na temat niezbyt super relacji w okolicy Sochi skądś się jednak wzięły. Na razie V/M idzie jak po maśle, ale co będzie jeśli to się zmieni i zaczną przegrywać z P/C? (Oczywiście równie dobrze mogą wszystko wygrywać, ale P/C są super młodzi, nie zdziwiłabym się, gdyby w następnym sezonie się wyraźnie poprawili, albo pojechali jakiś zaskakujący program). Wszyscy wiemy, że V/M wróciło, bo chcą złoty medal olimpijski nr 2. Na razie jest cisza ze strony P/C, ale kto wie jak będzie po MŚ.... Mina Gabrielli na podium NHK świadczy o tym, że ma raczej ambicje na wygrywanie.
To tak jak z Javim i Hanyu albo Żenią i Julką. Jednym to pasuje, a innym nie. A jak było z Pluszem i Yagsem trenującym u Mishina, bo już nie pamiętam? Dorota i Mariusz zmieniając trenera na Richarda Gauthiera też się zastanawiali czy ten da im z siebie 100%, czy nie będzie faworyzował swoich rodaków. To wszystko ładnie wygląda na obrazku w K&C i w wygładzonych wywiadach, a za kulisami bywa różnie. Łyżwiarze to też tylko ludzie.
Akurat Yags odszedł od Miszina mówiąc wyraźnie, ze ten faworyzuje Plusza. Tylko z drugiej strony mówiło się, że Yags wtedy do świetych nie należał, pozwalał sobie na wiele i miał problemy z dyscypliną, popijał. A Miszin tego nie tolerował.kasik8222 pisze:To tak jak z Javim i Hanyu albo Żenią i Julką. Jednym to pasuje, a innym nie. A jak było z Pluszem i Yagsem trenującym u Mishina, bo już nie pamiętam? Dorota i Mariusz zmieniając trenera na Richarda Gauthiera też się zastanawiali czy ten da im z siebie 100%, czy nie będzie faworyzował swoich rodaków. To wszystko ładnie wygląda na obrazku w K&C i w wygładzonych wywiadach, a za kulisami bywa różnie. Łyżwiarze to też tylko ludzie.
A co do konfliktu, którego nie ma - w każdym przypadku jest róznie. Nie wiemy jak jest w Montrealu. Więc nie ma co przesądzać. Pary są dwie i obu może się coś nie spodobać.
Na razie nie widać i nie słychać nic o nieporozumieniach pomiędzy parami i pomiedzy parami a trenerami. A jak będzie to się zobaczy. I dlaczego pretensje do kogokolwiek ma mieć akurat Scott albo Tessa i to do kolegów? Czy Gabi z Guliamem do Tessy i Scotta? Samo sobie nie dają punktów. Pretensje nie w tą stronę.
Jak tak sobie myślę o naszych skoczkach - czy teraz Kamil Stoch ma się pokłócić z Maćkiem Kotem i obaj mają mieć pretensje do Horngahera?
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .
Skoczkowie jednak mają inaczej, bo w skokach trener zawsze ma kadrę narodową, to nie tak, że każdy skoczek wybiera sobie trenera indywidualnie, i może wybrać kogo chce, jak Tessa i Scott. Jasne, można jak Małysz odejść trenować indywidualnie, ale to jednak wyjątki. Ale w naszej kadrze tez były pretensje do Kruczka, o faworyzowanie itp. I Kruczek podał się do dymisji. W austriackiej kadrze skoczków też były zatargi Shlirenzauera z trenerem jakieś 2-3 lata temu. Generalnie, jak sportowiec ma duże ambicje i umiejętności, a nie udaje mu się tego przełożyć na wyniki sportowe, to zaczyna się obwinianie... Czasem jest to z klasą, po cichu, a czasem nie...yenny pisze:
Jak tak sobie myślę o naszych skoczkach - czy teraz Kamil Stoch ma się pokłócić z Maćkiem Kotem i obaj mają mieć pretensje do Horngahera?
Ja mam jednak wrażenie, że Javi i Yuzu lepiej się dogadują. Pewnie nie zawsze jest idealnie, ale jednak się dogadują. I Brian Orser zapytał ponoć Javiego przed przyjęciem Yuzuru, czy on się zgadza na to, żeby trenował z nim w grupie. Nie wiem, czy Marie France Dubreil i Patrice Lauzon pytali P/C o zdanie w kwesti Tessy i Scotta?
Zgadzam się Kathiea, że jest trochę inaczej w przypadku innych dyscyplin. Ale wracając do tematu-chciałam coś wyjaśnić.
Nie było moim zamiarem wzbudzania takiej dyskusji, chciałam tylko zaznaczyć, że sprawy NIE MA na dzień dzisiejszy, a już wśród widzów i fanów są tarcia. I niestety jet to coś, taka rywalizacja - która wzbudza emocje. Niezbyt dobre. I sobie gdamy, że dla tych czy tamtych to jest komfortowe albo i nie. A ja podejrzewam, że dla zawodników i takie dyskusje są mało komfortowe. I potem jedno słowo potrafi wywołać lawinę nieporozumień. Jak z tym programem Tessy i Scotta (który moim zdaniem, pomimo, że jestem fanką pary - był okropny) - ja odebrałam wypowiedzi o D/W jak o największych rywalach, bardzo, bardzo groźnych. I o groźnym perfekcjoniźmie Meryl. Inni odczytali to jak o wypowiedzi o wrogach.
I tak to jest, niestety każdy z nas może inaczej coś oceniać.
Moją intencją było jak napisałam ten pierwszy post - by nie doszukiwać się problemów tam gdzie ich nie ma.
Nie było moim zamiarem wzbudzania takiej dyskusji, chciałam tylko zaznaczyć, że sprawy NIE MA na dzień dzisiejszy, a już wśród widzów i fanów są tarcia. I niestety jet to coś, taka rywalizacja - która wzbudza emocje. Niezbyt dobre. I sobie gdamy, że dla tych czy tamtych to jest komfortowe albo i nie. A ja podejrzewam, że dla zawodników i takie dyskusje są mało komfortowe. I potem jedno słowo potrafi wywołać lawinę nieporozumień. Jak z tym programem Tessy i Scotta (który moim zdaniem, pomimo, że jestem fanką pary - był okropny) - ja odebrałam wypowiedzi o D/W jak o największych rywalach, bardzo, bardzo groźnych. I o groźnym perfekcjoniźmie Meryl. Inni odczytali to jak o wypowiedzi o wrogach.
I tak to jest, niestety każdy z nas może inaczej coś oceniać.
Moją intencją było jak napisałam ten pierwszy post - by nie doszukiwać się problemów tam gdzie ich nie ma.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .