ZIO - Soczi 2014
Moderatorzy: Hortensja, kasik8222, Haley452, Kathiea, Poice
Moje pierwsze łyżwiarskie wspomnienie to moi rodzice pokazujący mi Tarę Lipiński, chyba podczas IO w Nagano, jako "ciekawostkę", że taka młoda, a taka dobra :D
Ale poza tym mój świr na punkcie tego sportu wyszedł całkowicie ode mnie. Nie ukrywam, że duży wpływ na przyciągnięcie mojej uwagi mieli Siudkowie, którzy akurat wtedy, kiedy zaczynałam się interesować, byli po swoich największych sukcesach. Nigdy nie zapomnę tych emocji, jak kibicowałam im podczas ME w Wiedniu, moich pierwszych świadomie oglądanych zawodach (kiedy w miarę już czaiłam czaczę o co w tym w ogóle chodzi
Ale poza tym mój świr na punkcie tego sportu wyszedł całkowicie ode mnie. Nie ukrywam, że duży wpływ na przyciągnięcie mojej uwagi mieli Siudkowie, którzy akurat wtedy, kiedy zaczynałam się interesować, byli po swoich największych sukcesach. Nigdy nie zapomnę tych emocji, jak kibicowałam im podczas ME w Wiedniu, moich pierwszych świadomie oglądanych zawodach (kiedy w miarę już czaiłam czaczę o co w tym w ogóle chodzi
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Pamiętam jak podczas transmisji LP Siudków na ME w Pradze w 1999 z nerwów podarłam rajstopy które miałam na sobie i mój tato patrzył się na mnie jak na wariatkę, ale wszyscy-z mamą włącznie- po zakończeniu programu odetchnęliśmy "Noooo nareszcie :P"
Last edited by kasik8222 11 lat temu, edited 1 time in total.
Na mnie rodzina nie miała wpływu, sama tak jakoś zaczęłam. Spodobało mi się i już. Nie mam też w otoczeniu fanów tego sportu.
Fajnie kiedy rodzice mogą zarazić taką pasją dzieciaki, mogą sobie wtedy razem "wielopokoleniowo" kibicować. Starsi wprowadzają młodszych, wymieniają opinie i spojrzenia, spierają się
Fajnie kiedy rodzice mogą zarazić taką pasją dzieciaki, mogą sobie wtedy razem "wielopokoleniowo" kibicować. Starsi wprowadzają młodszych, wymieniają opinie i spojrzenia, spierają się
Miałam wrażenie, że na ME w Pradze Polacy byli ulubieńcami czeskiej publiczności. Jechali często do czeskiej muzyki (Kolja-piękny film zresztą i "Nowy Świat" Dvoraka) i mieli czeskiego (nie najlepszego :P ) choreografa. W Pradze w sumie niewiele zabrakło do złota, a Petrova z Tikhonovem zdobyli złoto będąc po SP tuż za Polakami.
Ojeju, ale Wy tu wspominacie czasy o.O zaczęłam się interesować tak na poważnie chyba jak miałam ok 8-9 lat, czyli ok 2005-2006 w 2005 Mao Asada wykonała ma MŚJ 3A :D no a potem ZIOL w Turynie to sobie pooglądałam, ale jakoś te programy nie zaciekawiły mnie... Wtedy to bardziej byłam zapalona do skoków narciarskich :D
Mao Asada - Julia Lipnicka - Daisuke Takahashi - Yuzuru Hanyu - Zijun Li
ZIO w Turynie to chyba najmniej lubiane na tym forum igrzyska. Złota nie zgarnął nikt do kogo mielibyśmy sentyment po latach. Tu się w większości zgadzamy. Lillehammer 1994 to było coś. Jedyny plus tego, że mam tyle lat ile mam jest właśnie taki, że mogłam obejrzeć Oksanę Baiul na tych konkretnych igrzyskach w Norwegii.
Hah, to sobie to obejrzę :D za niedługo ferie to będzie dużo czasu na nadrabianie łyżwiarskich zaległości :P . Nigdy mnie nie ciągnęło do oglądanie tego co było przed sezonem 2005/2006... Może to mój błąd? ^^kasik8222 pisze:Lillehammer 1994 to było coś.
Mao Asada - Julia Lipnicka - Daisuke Takahashi - Yuzuru Hanyu - Zijun Li
Nie, nie jeżdże, w sumie to kontuzję jedną mam już od sierpnia, kiedy to przywaliłam kolanem w taką blokadę dla aut (nie wiem jak to się nazywa) i mi bardzo dokucza, a staw skokowy to chyba dzisiaj na wf skręciłam, bo na razie to mam balon zamiast kostki... Ale w poniedziałek jadę do lekarza, więc mam nadzieję, ze szybciutko mnie wyleczy :DPaula, z ciekawości - sama też jeździsz czy ta kontuzja to w jakimś innym sporcie?
Mao Asada - Julia Lipnicka - Daisuke Takahashi - Yuzuru Hanyu - Zijun Li
Po prawdzie to powinni zdobyć to złoto, ale tego w planach nie było - znaczy się złota dla pary z POLSKI. Gdyby to była para z Francji czy Niemiec - ok, ale nie z Polski.kasik8222 pisze:Miałam wrażenie, że na ME w Pradze Polacy byli ulubieńcami czeskiej publiczności. Jechali często do czeskiej muzyki (Kolja-piękny film zresztą i "Nowy Świat" Dvoraka) i mieli czeskiego (nie najlepszego :P ) choreografa. W Pradze w sumie niewiele zabrakło do złota, a Petrova z Tikhonovem zdobyli złoto będąc po SP tuż za Polakami.
Ja to tak widziałam wtedy, sporo komentarzy takich się pojawiało.
Ale do dalszej dyskusji o tym zapraszam do innych tematów - tu o Soczi mamy gadać
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .