"- Tanya is probably the most cheerful person I ever knew. She is the sun which always shining and creates around me warmth and comfort.
- Firstly, the perfect partner for me is Max. I like that he always achieves its goal of any business and pushes the matter through.
- We are all holding on to each other, cherish each other. I think this is our power - in unity.
- Our goal - the last step of the podium.
- Competes for awards - this is the highest confession of every athlete”
: 2014-01-30, 21:07
autor: kasik8222
Droga do Sochi czyli mix programów z ostatnich czterech lat
i jeszcze filmik z którego pochodzi powyższy cytat
: 2014-01-30, 21:50
autor: Poice
kasik8222 pisze:"- Tanya is probably the most cheerful person I ever knew. She is the sun which always shining and creates around me warmth and comfort.
- Firstly, the perfect partner for me is Max. I like that he always achieves its goal of any business and pushes the matter through.
- We are all holding on to each other, cherish each other. I think this is our power - in unity. - Our goal - the last step of the podium.
- Competes for awards - this is the highest confession of every athlete”
Chodzi o to, że zawsze dziwiło mnie, dlaczego mówi się o nich, że rzadko popełniają błędy. S/S są bardzo niestabilnym zespołem i być może na ich tle tak to wygląda, ale czy aby na pewno? Jak V/T jadą czysto to na rekord, ale jak zawalają – to także z rozmachem.
Rozmawiałyśmy o tym ze znajomą, która mocno i kibicuje i może właśnie dlatego, tak wszystko odnotowuje w pamięci. Ale dla potwierdzenia swoich wrażeń sprawdzałyśmy protokoły.
Łącznie 30 występów (15 zawodów, 2 programy na każdych) na MŚ, ME, GPF i etapach GP., a w tym 13 czysto, 3 bez poważniejszych usterek, ale z drobnymi błędami i 14 już z poważnymi usterkami (tutaj chyba tylko 3 przejazdy były typu ‘zepsuty jeden skok’, reszta to kompletne rozsypki, gdzie kładą nawet i wszystkie elementy skokowe, albo nawet i inne, jak spiralę śmierci na MŚ w Nicei).
Tak więc rozumiem poniekąd obawy fanów przed występami w Sochi. Chociaż sama mam przeczucie, że będzie raczej czysto.
: 2014-02-02, 12:55
autor: Poice
Haley452 pisze:
Takahashi, Oda, Joubert, Verner, być może Kozuka? Kostner i Marchei, prawdopodobnie Mao i Yuna, Akiko Suzuki... na razie tyle pamiętam. To i tak już sporo.
Oda już zakończył karierę.
Kozuka z jednym z ostatnich wywiadów powiedział, że na pewno zostanie jeszcze na sezon, dwa.
Mao - pewnie zakończy, choć nie powiedziała tego wprost. Media japońskie reklamują jej start jako ,,Mao Asada - ostatni taniec".
: 2014-02-04, 18:27
autor: kasik8222
W piątek bodajże rosyjska telewizja pokaże dokument o V/T.
: 2014-02-04, 20:03
autor: kasik8222
http://img-fotki.yandex.ru/get/9320/362 ... f7d38_orig
:mrgreen: jak się te wszystkie zdjęcia zbierze razem to robi wrażenie.
Ogólnie przeczucia odnośnie ich występu w Sochi mam takie sobie. Sama już nie wiem co myśleć. Boje się Pang/Tong. Wszyscy tu pitu-pitu o rywalizacji z Niemcami, a możemy być świadkami niespodzianki. Ogólnie na żywo raczej nie obejrzę, nie na moje nerwy i nie wiem czy czas pozwoli. Najczęściej jadą bezbłędnie gdy nie oglądam na żywo :P . I kurczę, nie zazdroszczę. Nie mam poczucia, że wytrzymają presję chociaż bardzo chcę w to wierzyć.
: 2014-02-04, 21:14
autor: Hortensja
Też mam mieszane uczucia, ale popatrzcie jak to jednak sport zaskakuje, na początku sezonu była cały czas mowa, że już pozamiatane, a tu w sumie "wszystko się może zdarzyć..."
: 2014-02-04, 21:20
autor: kasik8222
Im bliżej ich startu tym mniej we mnie wiary, że pojadą dobrze. Może nie powinnam tak pisać, ale tak właśnie czuję i nic na to nie poradzę :-? . Nigdy nie byli mentalnymi tytanami. Do dziś się zastanawiam jak wytrzymali MŚ w Moskwie i swój pierwszy start na takiej imprezie. Wtedy paradoksalnie było im łatwiej. Nikt jeszcze nie wieszał im na szyjach olimpijskiego złota, nikt nie miał pewności jak ta współpraca się rozwinie. W sumie jeżeli przegrają to pretensje bedą mogli mieć tylko do siebie. Nie zazdroszczę. Kurcze, ale pesymistyczny ten post, aż się sama przeraziłam .
Niech wygra najlepszy i tyle (nawet Pang/Tong jeżeli pojadą tak jak w Vancouver). Ja i tak nie mam na to wpływu.
: 2014-02-04, 21:24
autor: Dzika Róża
Chyba nikt nie jest mentalnym tytanem. To samo można powiedzieć o ich rywalach. Z presją w Vancouver nie poradzili sobie Savchenko i Szolkowy, o Smirnovie i Kavaguti nie wspominając...