Pary sportowe - program dowolny
Moderatorzy: Hortensja, Kathiea
Sędziowie dają po prostu do zrozumienia, ze trzeba wykonywac jak najtrudniejsze elementy, a komponenty przyjda same. Za nic. Tak po prostu. Im czytszy program tym większe PCS. Chyba na tym to teraz zauwazyłem polega. Będziemy miec coraz więcej par z takimi "paniami" jak Megan, co poruszaja sie jak kłody drewna, pomysłu na program zadnego a choreografia to zlepek skoków, najazdów ,jeżdzenia obok siebie i super"trudnych " wejsc do podnoszen.
Tez to zauważyłam. Ale nie tylko w konkurencji par sportowych. W ogóle zrobiła się moda na ignorowanie jazdy, a nagradzanie masowe czystych przejazdów, nieważne czy ktoś ma rzeczywiście dobre SS, interpretuje itp., a za każdy błąd obniżenie znaczne PCS, niewazne, jak piękna jest twoja jazda...Rob pisze:Sędziowie dają po prostu do zrozumienia, ze trzeba wykonywac jak najtrudniejsze elementy, a komponenty przyjda same. Za nic. Tak po prostu. Im czytszy program tym większe PCS. Chyba na tym to teraz zauwazyłem polega. Będziemy miec coraz więcej par z takimi "paniami" jak Megan, co poruszaja sie jak kłody drewna, pomysłu na program zadnego a choreografia to zlepek skoków, najazdów ,jeżdzenia obok siebie i super"trudnych " wejsc do podnoszen.
Tania i Max po Sochi stwierdzili, że chcą dalej jeździć, bo 4 jeden cykl olimpijski to za mało, by fani mogli się ich współpracą nacieszyć. Max wiele razy dawał do zrozumienia, że nie podoba mu się kierunek w jakim idzie ta konkurencja i że naraża się przy tym zdrowie tych dziewczyn. Zostali, by pokazać, że para sportowa to nie tylko trudne elementy techniczne, ale też artyzm i chemia. Nie chciałabym, by za parę lat pary typu D/R stanowiły większość stawki i wyznaczały trendy, bo to już nie będzie to za co cenię tę konkurencję, a od zawsze pary sportowe kochałam najbardziej.
Ale Kasik, Aliona i Robin byli niesamowici pod względem artystycznym, ale trudniejszych elementów tez się nie bali.
Tak jak napisałam wcześniej - poczwórne poczwórnymi a ich programy można utrudnić i bez tego. Faktycznie oni wciąż wałkują te same elementy w tej samej kolejności.
I to nie tak, że jestem uprzedzona, bo uwielbiam ich chemię, a Tatiana bardzo mi się podobała nawet jeszcze jak jeździła z Morozovem. Ale fakt faktem, niekiedy ich zwycięstwa nad parami, które próbowały trudniejszych elementów były dla mnie rażące.
Poza tym jak by nie patrzeć, pary sportowe to akurat najmniej artystyczna dyscyplina łyżwiarstwa.
Tak jak napisałam wcześniej - poczwórne poczwórnymi a ich programy można utrudnić i bez tego. Faktycznie oni wciąż wałkują te same elementy w tej samej kolejności.
I to nie tak, że jestem uprzedzona, bo uwielbiam ich chemię, a Tatiana bardzo mi się podobała nawet jeszcze jak jeździła z Morozovem. Ale fakt faktem, niekiedy ich zwycięstwa nad parami, które próbowały trudniejszych elementów były dla mnie rażące.
Poza tym jak by nie patrzeć, pary sportowe to akurat najmniej artystyczna dyscyplina łyżwiarstwa.
"Perfection is not just about control. It's also about letting go."
Aljona i Robin byli niesamowici artystycznie, ale Aljona i Bruno już nie są. Savchenko-Szolkowy byli właśnie parą kompletną, jedną z niewielu, i tego nigdy nie podważałam.
Do V/T możemy wysyłać koncert życzeń, ale to niewiele zmieni. Oni już jeżdżą dla siebie i fanów, wyniki swoją drogą. Te same elementy w ciągle tej samej kolejności? Wypisz wymaluj pasuje do Aljony i Robina. Zawsze właśnie to mnie denerwowało w ich programach.
Do V/T możemy wysyłać koncert życzeń, ale to niewiele zmieni. Oni już jeżdżą dla siebie i fanów, wyniki swoją drogą. Te same elementy w ciągle tej samej kolejności? Wypisz wymaluj pasuje do Aljony i Robina. Zawsze właśnie to mnie denerwowało w ich programach.
Ja się nie zgadzam z tym psioczeniem na Alionę i Bruno. Mnie ich dowolny program zaintrygował i uważam, że fajnie dobrali tę dziwną muzykę. Może i Bruno nie jest jeszcze Robinem i może ich PCS są zawyżone, ale dla mnie Bruno jest po prostu uroczy i bardzo przyjemnie mi się go ogląda. Ok, może nie jest to uwaga wysoce merytoryczna, ale nie mogłam się oprzeć.
W sumie, to uważam, że pierwsza trójka jest ok. Bardzo lubię program dowolny Kseni i Fiedora, ale jego wykonanie na MŚ było według mnie dalekie od tego w finale GP.
W sumie, to uważam, że pierwsza trójka jest ok. Bardzo lubię program dowolny Kseni i Fiedora, ale jego wykonanie na MŚ było według mnie dalekie od tego w finale GP.
Muszę się przyznać że D/R mnie pierwszy raz w życiu zachwycili- może to zasługa świetnej muzyki a może tego, że naprawdę pokazali niesamowitą energię i charyzmę na lodzie. Biłam im brawo przed telewizorem szkoda tych błędów Chińczyków ale i tak świetnie się ich oglądało. Rosyjskie pary nie porwały mnie z jednym wyjątkiem- naprawdę podobali mi się Tarasova i Morozov- nie tylko dlatego że kocham Chopina:) ale za naprawdę dobrą technikę i bardzo ładną interpretację- naprawdę jechali razem a nie obok siebie, jak się czasem w parach zdarza. Aljona i Bruno- brawo :lol:
A mnie Aliona i Bruno się jako para nie podobają. Przypominają mi Nikitę z Victorią, gdzie jedno z pary goni drugie, a drugie nadrabia za oboje. choć akurat w na tych zawodach skuteczniejszy w skokach był Bruno.
Oczywiście odnieśli wielki sukces, za to należy im się za to wielkie :bb: ale sędziowie poszaleli w notach dla nich, tym bardziej, że skoki Aliony były nienajlepsze.
Oczywiście odnieśli wielki sukces, za to należy im się za to wielkie :bb: ale sędziowie poszaleli w notach dla nich, tym bardziej, że skoki Aliony były nienajlepsze.
Nie dyskutuj z debilem. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu - potem pokona doświadczeniem .